Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2011 | Forum dla mam


Anika_77_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Termin na 31 grudnia-sobota… 😉

Lekarz powiedział że jak nic się nie wydarzy to wizyta 2.01.2012 na wizycie powiedział że nadal nic… 🤨. i dał skierowanie do szpitala… jak nic się nie będzie działo w piątek 6 grudnia zgłosić się do szpitala… 🤔

No więc 6 grudnia ok 8 pojechaliśmy do szpitala jedna laska przede mną była na izbie więc musiałam chwilkę poczekać… później położna przyjęła mnie zadzwoniła na oddział i kazali przyjmować i u góry zgłosić się na badani, a na IP zrobiła mi tylko EKG kazała się przebrać i zaprowadziła na górę, wylądowałam na oddziale ginekologicznym tam badanie 🤔 i do pokoju i zlecone KTG 3 razy dziennie dowiedziałam się że rozwarcie na 1cm i dłuuga szyjka….:unsure 😞na oddziale robiłam z laskami kilometry po korytarzu 🙃 i nasłuchałam się strasznych historii 😞np. była laska co jej ciąża bliźniacza obumarła i wiele innych przypadków…i czekała aż się sama wyczyści... 🤢 szczerze to czułam się tam kiepsko bo wiedziałam jak bardzo te laski nam zazdroszczą 🥴…nam Brzuchaczom… 😉)w pokoju miałam jedną laskę co była już po 2 kroplówkach i nic…. 😮

Po badaniu zaczęłam plamić zgłosiłam lekarzowi powiedzieli że czop odchodzi… dzień pomaluuutku leciał KTG co jakiś czas… wieczorem M przyjechał i miał jechać ok. 21 nagle przyszła położna ok. 21.20 i mówi że lekarz mnie prosi …..ja mega oczy …. 😮.lekarz mówi że KTG mu się nie podoba 🥴 i trochę niepokoi 😮 i prosi na badanie M przerażony 😞 ja trochę też 🤔ale mały fikał więc nie popadłam w panikę ….zrobił mi USG dość długo wszystko dokładnie oglądał i mówi czy ten mały tak zawsze szaleje … 😉 ja mówię że dość często 😉 powiedział że wszystko ok….więc na z powrotem salę 😜

Sobota 7.01

Rano obchód ja trochę przejęta powiedziałam że czop mi wypadł więc zaprosili na badanie do „pokoju zwierzeń” 😉 wybrali tylko część brzuchatych i 6 z nas wysłali na kroplówkę na porodówkę w tym moją współlokatorkę 😉 tam się okazało że za dużo jest porodów i dwie na razie muszą wrócić na dół 🥴 więc ja zostałam odesłana i jeszcze jedna laska …nie pozwolili nic jeść i czekać ……………. 😮 🤢zadzwoniłam do M że mam mieć kroplówkę i że powiem kiedy ma przyjechać….

Wybiła pora obiadowa a żadnych wieści z góry 🤔 położna przyszła i mówi że dziś chyba nic z tego bo strasznie dużo dziś porodów i żebym zjadła sobie obiad…. 🥴 😜 ale obiad był nie dobry….. 😠 więc jakoś nie zjadłam go… koleżanki z pokoju obok namawiały mnie by zejść do baru na dół ale już z M ustaliłam że w drodze do mnie kupi coś w Mc’donaldzie 😜 więc poszły bezemnie … 😉 😜

nagle wpada położna mówi że jednak na górę na kroplówkę mam iść… 😮 poszłam i dzwonię do m żeby mi nic nie kupował 😜
tam lewatywa 😜 😎 ale w sali porodowej łazienka z prysznicem więc spoko …..szybko poszło 😁 potem szybki prysznic 😉 i przyszła położna podpięła KTG i kroplówkę była gdzieś 14 przyjechał akurat M i tak to trwało do 18 skurcze na KTG 130% a ja nic nie czułam…. co chwilę przychodziły poprawiać mi KTG bo coś się chrzaniło … 🥴postępów zero… ☺️położna przyszła zrobić mi masaż szyjki …. 😮.i tutaj masakra kur….!!!!!!!! tak to bolało że myślałam że jej przywalę 😠 i że zaraz normalnie po suficie z stamtąd ucieknę 😮 😮 😮 😮 😞 😞 😞 pomyślałam to ja już dziękuję ja chce do domu ……. !!!!!!!!!! 😞 ☺️ ☺️ ☺️

I TU PRZESYŁAM POKŁONY DLA RODZACYCH NATURALNIE……!!!!!!!!! 😎 😎 😎 😘 😘 😘 😘

ale nic to nie dało …. 😞choć bolalo jak ...sk...... 😞 powiedzieli że jak zejdzie kroplówka schodzę na salę …była już gdzieś 20 więc po kolacji … 🤔ja cały dzień na głodzie 😜 więc z M znowu menu z Mc D ustaliliśmy 😜 😜 😜 miałam wrócić tu na drugi dzień jak przez noc nie urodzę… 🙃

kroplówka się kończy przyszedł lekarz i poprosił o wyjście M …badanie….. nagle HLUP ciepła woda… przebili mi z położną pęcherz płodowy… 😮 😮 😮ja przerażona „nie tak się umawialiśmy… co Wy mi zrobiliście!!!” a oni : „przebiliśmy wody bo lekarz się bał że zielone…. ale nie wszystko w porządku poród rozpoczęty….godz 20.40…..ma Pani 12 godzin na urodzenie” poszli 😮 🤔 🤔 🤔

przyszedł M a ja mu mówię że mi wody przebili….a on SZOK 😮 „gdzie ta woda??” 😉 😜

za ścianą laska rodziła 🤔 ja nie byłam gotowa 😮wpadłam w panikę że mi się Misio udusi szyjka długa nic mnie nie boli….. 🤢 oboje byliśmy na maxa przerażeni…… 🥴 🥴

zaczęłam ryczeć jak bóbr ☺️ że nie dam rady…. ☺️ ☺️ na telefonie ciągle siostra ze ślunska, druga ze stanów i mama….. 😉

(w szpitalu w którym rodziłam można kupić zzo za 700 zł i cesarkę na życzenie za 1500zł najnormalniej legalnie bo to szpital prywatny mający umowę z NFZ normalnie rodzi się za darmo )

M mówi kupmy cesarkę…. 🥴 bardzo tego chciałam ☺️ale już nie wiedziałam co robić jak usłyszłam że M mnie tak wspiera i również bardzo się boi o Misia szybko się zdecydowałam 😜 zawołaliśmy położną i jej tak powiedzieliśmy nie namawiała tylko kazała to przemyśleć… bo jeszcze nic się nie dzieje 🤔 powiedzieliśmy że jesteśmy zdecydowani zawołała lekarza powiedział że nie ma przeciwwskazań że nasza decyzja….. 😎 😜 😜 😜

Położna założyła mi cewnik i powiedziała że przygotowują salę… M poszedł zapłacić…. wrócił z pargonikiem 😉 po 15 min przyszła ja już mega szczęśliwa idę w podskokach 😜 😉 😉 🙃 😁i zaprowadziła mnie na salę tam chyba z 15 osób : „Dobry wieczór zapraszamy ” hahaaa dobre… znieczulenie w kręgosłup… pikuś…… 😉 kroją mnie… dwóch lekarzy.. ja patrzę na jakąś szafę czytam wszystko co tam jest… lekarz flirtuje z pielęgniarkami nagle pyta co tam czytam mówię „że podobno w lampach widać krew więc nie chcę patrzeć „..(któraś z Was tak pisała… 😜) troszkę szarpania w brzuchu i słyszę jak lekarz mówi.. „ale się wcisnął uparciuszek …....to i tak by się zakończyło cesarką…” pomyślałam dzięki Bogu że się tak szybko zdecydowaliśmy bo dziekuję rodzić 12 godzin a póxniej cesarka... 😜 lekarz w końcu wyciąga Misia i mówi „21:45…… ale ładny Belmondo, to dlatego mąż Pani kupił tą cesarkę…. haha” słyszę płacz…… 🤪 poryczałam się ☺️ i myślę jest bezpieczny 😉 🤪 wzięli go na stanowisko obok….mi się zaczeło robić trochę słabo troche błogo....anastezjolo mówi zatstrzyk ileś tam czegoś.... 🤔 za momencik w jakieś szmatce mi go przynieśli …..był taki biały , cieplutki i czarne włoski-„miał być łysy nie miałam zgagi mówię…… i się śmieję…” wycałowałam go i wzięli go na salę poszedł z nim mój m i tam go ważyli mierzyli…. 3660g i 59 cm

Mnie jeszcze chwilę zszywali…i potem zawieźli na salę…starsznie mnie zaczęło trząść jakby z zimna….. 😮 M przyniósł rzeczy z dołu a z nim przyszła laska z pokoju na dole po 3 kroplówce u niej dalej nic… 🤔 M przywiózł na chwilkę Misia pooglądaliśmy go chwilę 🤪i M musiał już jechać bo było po 22.30 a odwiedziny na oddziale tylko do 22 więc Michałek noc spędził w pokoju dla noworodków… ja byłam najszczęśliwsza na świecie 😉 i nie mogłam usnąć…. wysyłałam wszystkim sms-y 😉że już po wszystkim…i Misio jest z nami 😉 😎 😎 😎 😎 🤪 🤪 🤪 🤪

nie żałowałam ani sekundy że miałam cesarkę… i oboje z M uważamy że to że się od razu zdecydowaliśmy kupić tą cesarkę to najlepiej wydane 1500 w naszym życiu!!!!
ja już tylko cesarki poproszę 😜 😜 😜 😜

przepraszam że tak długo....nie dało się bardziej skrócić 😉 😉 😜 😜 😜


😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • coquelicot_m

    4145

  • wanilia_m

    3197

  • aaagaaa_m

    4128

  • marika321_m

    3698

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
DZień dobry 🙂
Ja tak na szybko:
Michałku, słodziaku nasz najmłodszy : wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzinek, rośnij zdrowo i wesoło, no i miej litość dla kobitek w przyszłości 😁 😘
Ja uciekam - na 10tą wizyta i USG połówkowe, chociaż juz po połowie jest 😉
Marika opis na później zostawiam..... 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej kochane moje dziecko jest zaprogramowane chodzi o poranne wstawanie!!! NORMALNIE 5.50 a Eluś już wyspany i ryczy że chce wyjść z łóżeczka no masakra!!!!!
Marika opis porodu długi ale bardzo fajny cieszę się że już peleton zakończony Michałek jeszcze raz wszystkiego dobrego!!!!
Heheheh
Wanilka napisz potem jak po USG pozdrawiam
Ja dziś do pracy i znow cały tydzien na popoludniu!!!!
MELIISKA tak dziś u mnie snieg a wczoraj sypal a my na sankach było super!!!Dzis mąż z małym popołudniu wyjdzie a ja na chwilke we wozku tylko ze nasz maly kocha sanki i na nich chce spacerku a we wozku tragedia a i w lato kółka do sanek chyba dorobie albo kupie rowerek !!!
Co do Aniqa kurcze imprezka i kino wam sie super zapowiadalo a tu kicha mała plakala !!!! Co ta niania jej uspokoic nie mogła albo jesc by dała dziecku oj oj !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzień dobry 🙂

Marika opis świetny. Pewnie o tym wspominałaś wcześniej, ale wtedy już miałyśmy nasze niemowlaki, tysiące trosk i zmęczenie więc nawet nie wiedziałam, że zdecydowaliście się sami na cc. 🙂 Ale w waszym wypadku chyba podjęliście dobrą decyzję, która przede wszystkim pozwoliła Wam się uspokoić i nie zamartwiać i co dalej.

Aniqa szkoda, że wieczór do połowy zrealizowany 🤢 Może Kalinka nie chciała jeść od niani?

Moja dziś zbudziła się pierwszy raz o 5 na mleko więc jak dla mnie super, a po 9 wstałyśmy. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej.miałam tyle napisać ale nadrabianie zajęło mi tyle czasu ze już nie pamiętam co chciałam... Wanilia super Ci wyszło z tym mieszkaniem!!! cieszę się 🙂 my mamy 2 pokoje ,kuchnie i łazienkę i jest całkiem spoko.tylko nie mam gdzie stołu postawić póki Milenka śpi z nami w pokoju.ale to juz nie długo i będzie spała z Julą w pokoju.wtedy zakupimy stól i wreszcie gości zaczne przyjmować u siebie a nie w pokoju brata 🙂 w męża mojego wątpiłaś??chyba nie bardziej niż ja a tu taka niespodziewajka 😁 Coq 😘 za wiarę 🙂
Marika PANIKARO!! tort jak ta lala i świetny pomysł z tymi pałeczkami.zanotowałam w głowie 😁 Rita Majeczka księżniczka w różowej sukni 🙂 śliczna 🙂 a z tym tortem to faktycznie musiało im się coś spierdzielić i dlatego na szybciocha taki zwykły zrobili 🥴 dobrze ze chociaż Was ładnie potraktowali a nie wpierali że taki miał być...
co ja tam miałam jeszcze...
moje dziecko czyta książkę właśnie 😁 ale jaki ubaw!! ogląda i udaje że czyta 🤪 a jakie miny przy tym i ile ślini ścieka 😮 🤪 cudowna 😁 😁 😁 😁 wybieramy sie na dwór więc zajrzę później 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
cześć 🙂

no więc zacznę od opisania naszej wizyty w szpitalu... właśnie wróciliśmy, a z domu wyjechaliśmy chwilę po 7, na miejscu byliśmy 7.30. pan doktor jak zobaczył stópkę to powiedział, że wszystko ładnie. no to ja, że jak chodzi to ona mu leci do środka. a on że tak będzie dopóki świadomie nie będzie stawał to tak będzie. no i ja, że szyna za mała. a on że na dzień buty odwrotnie - prawy na lewą nogę i odwrotnie. a na noc na razie nic. no to ja dalej drążę temat, że mówił coś kiedyś że jak Maciek skończy rok to wymienimy szynę na coś innego. a Maciek wyrywał się jak mu oglądał nogę tak, że masakra. i on mówi, że to chyba nie damy rady tego założyć. a ja dalej: no ale panie doktorze, żeby to się nie pogłębiało, że może coś założyć. i stanęło na tym, że ma założony gips do kolanka do piątku... a potem z gipsu wytną przód w piątek, tak żeby taka łuska była i będzie ona do zakładania i owijania bandażem. no ale przed założeniem Maciek musiał dostać Relanium. część wypluł, ale po jakiś 30 minutach trochę zaczęło działać, bo Maciek się trochę uspokoił i można mu było gips założyć. i tak się wyrywał, ale już dużoooo mniej...

podsumowująć wróciliśmy do domu z nogą w gipsie... to będzie straszne kilka dni, jestem tego świadoma, ale uważam, że to dobrze że naciskałam na lekarza. bo jak teraz nie przypilnujemy dobrze tej stópki to nic z tego nie będzie. Maciek pocierpi teraz, bo na pewno będzie mu gips przeszkadzał, będzie go swędziało pod gipsem... ale to dla jego dobra.

jeszcze mamy plan umówić się z takim znajomym rehabilitantem, żeby przychodził i masował stópkę Maćka...

no i tyle 😞 i tak jakoś wydaje mi się, że ten lekarz to taki "dupa" się zrobił... gdybym nie naciskała na niego, to byśmy stamtąd wyszli z zaleceniem odwrotności butów i tyle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
asiadudzika napisał(a):
aaagaaa napisał(a):
właśnie wstawiłam do piekarnika zawijańce z ciasta francuskiego 🙂 kolacyja będzie pysznaaa 🙂

a co do śniegu to właśnie przez okno zauważyłam, że u nas sypie, nie dużo, ale coś z nieba leci 🙂

że jak go robisz????


rozwijam ciasto francuskie, smaruję keczupem 😁 na to zioła jakieś, ser żółty albo starty na tarce, ale ja wczoraj miałam plasterki i ułożyłam jeden obok drugiego, na to trochę pieczarek, szynki, co tam masz w lodówce... ja wczoraj położyłam kapustę z pieczarkami, bo miałam taki farsz zamrożony 😉 i zwijasz żeby długi zwijaniec był 🙂 potem tniesz na kawałki, takie grubości może 2cm, i rozkładasz je na papierze do pieczenie w drugą stronę, żeby taki ślimaczek wyszedł. i ja na to jeszcze troszkę serka żółtego 🙂 i do piekarnika, 200stopni, ok 15-20 minut 🙂 i gotowe, a jakie dobre!!! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aGAbardzo dobrze, ze pilnujecie tej nozki, bo za kilka lat Maciej nie bedzie pamietaj co bylo robione, ale bedzie mial zdrowa nozke. A lekarz hmm dziwne, ale chyba wie co robi. Bedzie dobrze, dzielni jestescie 😘
Ja dzis chce zrobic torcik czekoladowy taki na tortownice 20cm. Grzesiek zszedl dzis z nocki i ma 4 dni przerwy,wiec wiem, ze bedzie slodkie podjadal, wiec wole cos upiec niz kupic ze sklepu "podeszwe" brrrr 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzień dobry

Michałku skarbeńku dla Ciebie milion buziaków i duuuzo zdrówka 😘

my dopiero wstałyśmy hehe zaraz poczytam te 3 strony od wczoraj ale najpierw musze posprzatać bo mi chłopaki sajgon rano w salonie zrobili
Aga przykro że Macius do piatku będzie się męczył ale dobrze że tak naciskałaś tego doktora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aaagaaa dzielna byłaś że się nie dałaś spławić 😘 Ale to przerazające że trzeba się samemu dopominać i dopraszać o poważne potraktowanie sprawy 🥴 Piątek będzie ani się obejrzycie a o ciężkim tygodniu wkrótce nie będziecie pamiętac, zresztą zdolności adaptacyjne dzieci są zadziwiające; Maciek z szyną radził sobie świetnie to i gips go nie załamie 😉 Ale wyobrazam sobie że to dla Ciebie cięzkie przezycie było....
U mnie po wizycie wszystko wzorcowo - mały mężczyzna zdrowo sobie rośnie, serce, nerki, zołądek i cała reszta ok 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Od kilku dni strasznie u mnie ponuro 🤨 Na spacerze zimno, wilgotno i mgliście brrr.
Jaśmina śniegu to chyba nie zobaczy, a kombinezon chyba też niepotrzebnie siostra słała, bo ciągle na plusie temperatura.
Mała dosypia w wózku, bo usnęła na spacerze.

Aga mam nadzieję, że Maciek dzielnie zniesie gips i wszelki zabiegi jeszcze. No i Wam rodzicom też cierpliwości życzę. 😘

Asia moja też często udaje, że czyta, nagada się przy tym niesamowicie...trochę przeszło jej gryzienie książek, ale czasami lubi patrzeć mi w oczy i sprawdzać czy coś powiem 😎
A w męża twojego wierzyłam i oby tak mu zostało . 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Marika przeczytałam opis i tak sobie pomyslałam że to jednak straszne po terminie rodzić, tzn stresujące. Ja rodziłam natralnie i wcale bym CC nie chciała 😉 I mam nadzieję że tym razem nawet nacinana nie będę bo z porodu najgorzej wspominam zakładanie szwów 😁 A tak swoją drogą - jeszcze cztery miesiące i będziecie czekać na kolejny opis 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzięki dziewczyny za miłe słowa 😘

Wanilia rzeczywiście przykre jest to, że sama się dopominałam o gips i w ogóle...

Maciek wprawiony w boje, w końcu pierwsze 5 miesięcy życia prawie cały czas z gipsem przeżył. i daliśmy radę. więc te kilka dni teraz też damy 🙂

gips mu trochę podsuszyłam suszarką, ale i tak jeszcze mokry jest. nałożyłam mu grube skarpetki z antypoślizgiem i muszę Wam powiedzieć, że moje dziecko chyba nie odczuwa gipsu na razie. nawet kilka kroków zrobił sam z gipsem na nodze 🙂 on jest taki dzielny, że masakra... na pewno dzielniejszy ode mnie bo ja ryczę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
beata26 napisał(a):
Coq mamy te sama pogode 😞
Raz u nas spadl snieg 7grudnia,ale ja oczywiscie bylam w pracy i nic nie skorzystalam 😠
A teraz jak siedze w domu to niegu niet 😠
Powiem szczerze, ze jakbym kraj wybierala ze wzgledu na pogode, to do Holandii nawet bym nie wjechala 😁


Beata ja to raz widziałam jak w nocy prószyło, bo mleko wstałam robić. 😁 Wiesz, że ja raczej ciepłolubna jestem, więc mnie się stale marzy południe Francji, taka Nicea 🙃 🙃 No ale skoro już w centrum siedzę i zimno jest, to nie zaszkodziłoby kilka dni mrozu i śniegu, żeby popatrzeć na puch zdjęcia porobić i co najważniejsze Jasmince pokazać jak się można zimą bawić 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
z tego wszystkiego zapomniałam Wam powiedzieć, że mąż w piątek był w sprawie pracy, no i miał możliwość wybrania albo kucharz w restauracji na tych basenach, chcą żeby słynęła z pizzy. albo ratownik wodny. gadał z prezesem i dyrektorem i prezes powiedział mu, że jak tylko umie pływać, to szybko mu załatwi potrzebne kursy, a tak naprawdę tam ratować nie będzie kogo, bo największa głębokość to 1,30m... no i przez weekend się miał zdecydować na stanowisko.

wybraliśmy ratownika. doszliśmy do wniosku, że potem może zrobi sobie jakiś kurs instruktora pływania 🙂 i będzie uczył 🙂 a może jakiś kurs masażu wodnego, w końcu to baseny mineralne będą i pod kątem leczniczym budowane są. a będzie kilka basenów tam, jeden z wodą siarkową, jakieś ze zwykłą wodą. dokładnie nie wiem. no i praca by była gdzieś ok połowy lutego 🙂

mam nadzieję, że dobrze wszystko wyjdzie 🙂

ja do pracy prawdopodobnie od kwietnia, teraz do Maćka musimy kogoś poszukać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...