Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2011 | Forum dla mam


Anika_77_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Hej,

Troche mnie bylo... duuuuuuzo roboty mialam w pracy wiec czasu brak a wracajac do domku zajmowalam sie Florkiem.

U mnie jedna zmiana w sumie. Moj M odchodzi z pracy. Nie podoba mu sie bo jest malo kreatywna i musi robic po pracy w domu zeby sie wyrobic z terminami. W zwiazku z tym przeliczylismy sobie wyplaty i wyszlo ze uda nam sie utrzymac za moja, wiec na pewno od Lutego bede sama utrzymywac rodzinke. Moj M bedzie jak to nazwal "Kur domowy". Florek bedzie chodzil do zlobka do 14:00 a potem bedzie w domku z Tatusiem swoim. Mam nadzieje ze wszystko wypali tak jak to zaplanowalismy.

A na koniec:
Zdrowych, pogodnych Swiat. Spedzononych w rodzinnej atmosferze, wspanialych prezentow i samych radosnych momentow !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • coquelicot_m

    4145

  • wanilia_m

    3197

  • aaagaaa_m

    4128

  • marika321_m

    3698

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Zdrowych, pogodnych, rodzinnych Świąt, dużo uśmiechu na Twarzy dla Was i Wazych rodzin a dla tych najmniejszych radości z niespodzianek pod choniką. Serdeczne Buziaczki wysyła Wam moje kochane mamusie Agami z resztą ferajny 😉
p.s. ja dziś w pracy... ale mam nadzieje ze uda sie szybciej czmychnąć niż o 15:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
agami napisał(a):
Zdrowych, pogodnych, rodzinnych Świąt, dużo uśmiechu na Twarzy dla Was i Wazych rodzin a dla tych najmniejszych radości z niespodzianek pod choniką. Serdeczne Buziaczki wysyła Wam moje kochane mamusie Agami z resztą ferajny 😉
p.s. ja dziś w pracy... ale mam nadzieje ze uda sie szybciej czmychnąć niż o 15:P

Jesli Cie to pocieszy to nie jestes sama.
Mam nadzieje ze tez uda mi sie wyjsc wczesniej niz o 17:00 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej przepraszam ze tak dlugo mnie nie bylo ale brak czasu :-( wszystkim zycze zdrowych spokojnych swiat radosnych i bogatego gwiazdora!! my dzisiaj po wizycie niestety mam dodatkowe 5 zastrzykow :-( jutro się odezwę bo będę miała czas i zdjęcia pokaże buziaki pozdrawiam :-* !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
wesolych , spokojnych Swiat Bozego Narodzenia,duzo usmiechu na co dzien i duzo zdrowia dla Naszych Malych Skarbow:-*
Basienka,wow, normalnie respect,ze berzesz sobie na bary takA odpowiedzialnosc,jak utrzymanie rodziny.Normalnie chlop nie baba;-) oby Wam wyszlo tak jak planujecie. Dabre w tym to ze obiadow nie bedziesz musiala robic;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hejka kochane. My juz po wigili. Maly usnal akuray nam o 16.30 i moglismy wigilie zjesc w spokoju.
Maly zjadl z naszego jedzenia zurek i smakowal mu. Ostatnimi czasy
Marudzi i placze wiecej. Wymusza. PrZebił mu sie zabek pierwszy.
Meliska mowisz ze tyle pysznosci porobione i juz nieco zjedzone.
Pamm nie martw sie Konsti da rade i szybko wyzdrowieje.
Pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hejka kochane. My juz po wigili. Maly usnal akuray nam o 16.30 i moglismy wigilie zjesc w spokoju.
Maly zjadl z naszego jedzenia zurek i smakowal mu. Ostatnimi czasy
Marudzi i placze wiecej. Wymusza. PrZebił mu sie zabek pierwszy.
Meliska mowisz ze tyle pysznosci porobione i juz nieco zjedzone.
Pamm nie martw sie Konsti da rade i szybko wyzdrowieje.
Pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzień dobry

U mnie cały śnieg znikł.....jest mokro brzydko i wieje że głowę chce urwać.....niesympatycznie.......

Ja wstalam o 10.20 bo m się małym zajmował od rana 🙂 w nadzieji ze po dzisiejszej iimprezie ja jutro wstane 😉 wstane bo ja jeszcze na antybiotyku.... 😉

Dziś do mamy na obiad czyli kto co chce z wigili 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej kochane. W pierwszy dzien swiat u nas tez szaro brzydko i bez sniegu. Dzis obiad jemy u siebie.
Tez to co z wigilii zostalo. Teraz ja na internecie siedze tylko ze w telefonie a moj m na kompie jemu lepiej oczywiscie. Popoludniu do znajomych na kawe bo w domu nudy jak fiks. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
cześć laseczki 🙂

przede wszystkim - Wesołych Świąt w rodzinnej atmosferze, dużo ciepła, radości i miłości 😘 😘 😘

a tak poza tym, to w niedzielę była druga impreza urodzinowa Maćka, prezentów dużo nazbierał. Wczoraj pod choinką też, i potem do teściów na prezenty pojechaliśmy i Maciek obłowiony, cześć pochowałam do szafy, nawet nie otwierałam, będę mu trochę porcjować przyjemności 😉

zdjęcia będą, ale chyba już po świętach, bo czasu brak. Dzisiaj na śniadaniu byliśmy u moich rodziców, a niedługo znowu do nich idziemy, bo tata dzisiaj imieniny robi dla rodziny całej 🙂
a jutro u nas śniadanie 🙂 🙂 🙂

ooo, a jak dom goście nam wychwalili 😁 no aż miło się robiło. bo widać, kiedy chwalenie sztuczne, a jak ktoś kilka razy powtarzał, że coś tam mu się podoba to widać że szczere to 🙂 i tak miło się robi 🙂

a teściowa była w niedzielę, mąż po nią pojechał, obejrzała dom i powiedziała "ładnie u Was" - tyle... 😮 nie umie chyba cieszyć się ze szczęścia dziecka... 🤢

a od moich rodziców dostaliśmy mikrofalówkę 😁 i stół do kuchni z krzesłami 🙂 no i już nie spodziewałam się nic pod choinką, bo to dali nam w wigilię ale wcześniej. A tu pod choinką od nich znaleźliśmy jeszcze prezenty 🙂

a od męża dostałam prostownicę! 🙂 super, bo rzadko prostuję włosy bo mam taką starą, teraz może będę częściej używać 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej kochane nikogo ni ma !!!! Każdy siedzi i się obżera heheh!!!
my dziś u znajomych byli i super było ~!!!!
Eluś nasz dziś dużo już kroczków sam postawił puści się go i idzie i ma z tego radochę ale ja mam mniejszą radochę bo teraz asekuracja pełna nie ma tak że się go zostawi tylko trzeba pilnować masakra!!!
Ząbek jest mówiłam wam prawda!!!! Stuka już o łyżeczkę jak się podaje mu jedzonko hehe!!!! NARESZCIE
Agagagagag świetnie tyle prezentów zgarnęliście superowo!!! RACJA dobrze że MACIEJCE schowałaś kilka prezentów naraz to za dużo !!!
DOBREJ NOCKI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
a u nas jeszcze wczoraj wieczorem przed 23 zawitał mój tata i wypili z mężem butelkę wódki 😁

dzisiaj rano obydwaj kiepsko wyglądają, bo przecież wcześniej na imieninach u taty też trochę wypili 😜

a ok 13 Maćka złapała gorączka, miał 39 stopni 😞 dałam mu lek, spadła temperatura, ożywił się, bawił sie. a teraz jest w wózku, mąż daje mu mleko i myślę, że uśnie. a my jeszcze na 17 do kościoła, siostra moja do Maćka przyjdzie... mam nadzieję, że noc będzie spokojna dla Maciuńka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witam,
przyznaję że mnie trochę wcięło ale czasu nie było na forum a jak był czas to komputer zajęty 😉 Tak to jest jak się swojego nie chce zabrać 😜
Przede wszystkim spóźnione życzenia urodzinowe dla Sary i oczywiście dla naszego świątecznego Julka 😘 Życzę Wam żeby całe zycie upływało Wam tak samo radośnie jak ten urodzinowo-świąteczny czas 🙂 Mam nadzieję że imprezki udane, tort Beaty piękny oczywiście 🙃
I jeszcze jestem Wam coś winna 😉
Beata26:To i ja opisze swoj porod. Cesarka jak cesarka.

21.12 mielismy termin na CC wiec rano kolo 7 wstalismy,maz zjadl sniadanie a ja wypilam szklanke wody,bo to pozwolili wypic. W szpitalu mielismy sie stawic o 9rano wiec po 8 wyjechalismy z domu.
Zameldowalismy sie na oddziale i poszlismy do sali ,w ktorej byla juz pielegniarka.Zmierzyla mi cisnienie,puls i temperature. Dala mi 2 tabletki paracetamolu i za chwile przyszla lejarka z USG zeby sprawdzic czy dziecko sie nie obrocilo. Po USG dostalam koszule firmowa kolor niebieski z odkryta pupa Polozylam sie na lozku i zawiezli nas na blok operacyjny. W poczekalni na bloku podjechala pielegniarka z kompem raz jeszcze sprawdzic dane i zapytac czy od wywiadu anestezjologa cos sie zmienilo. W tym czasie moj maz sie przebieral w stroj,zeby mogl byc ze mna na sali operacyjnej. Po chwili wjechalismy na blok operacyjny i znowu podjechala pielegniarka potwierdzic dabe i zalozyc wrnflony. Przyszedl bardzo przystojny lekarz,przedstawil sie i powiedzial,ze to on przeprowadzi operacje z druga lekarka i ze zaraz wjezdzamy na sale opetacyjna. Wjechalismy na ta sale i przelozyli mnie na stol operacyjny. Anestezjolog zrobil zzo i po chwili bylo mi cieplo od powyzej pasa w dol. Jakims sprayem sprawdzili czy mam czucie i zawolali mojego meza. zjeszcze zapytali czy na pewno wzial aparat. I zaczeli. Anestezjolog co chwile zadawala jakies pytania, pielegniarki pytaly czy znamy plec dziecka i jakie imie bedzie nosila i takie tam. W lampie nademna zobaczylam, ze lekarze maja krew na rekawiczkach i kapnelam sie, ze juz mnie rozcieli. Poczulam gniecenie brzucha i pielegniarka wyjasnila, ze malutka jest wysoko i trzeba ja troche pchnac w dol. Po chwili wola do mojego meza bierz aparat i wstan, bo wyciagaja Wasza corcie i zobaczylismy malenke cialko. Lekarz zbadal Sare i dopiero zaczela plakac w trakcie badania. Potem podali ja do mnie a ona patrzyla na mnie swoimi niebieskimi oczyma. po chwili powiedzialam do meza zeby ja szybko zabral, bo cos jest nie tak. Zaczal pikac aparat i uslyszalam jak lekarka wola, ze cisnienie spada i cos mi wstrzykneli do wenflona. Zaczelam sie trzasc jakby mi zimno bylo, myslalam, ze sobie zeby wybije, rece mi sie trzesly. Ale po jakims czasie doszlam do siebie. Zeszyli mnie i wywiezli na sale pooperacyjna, gdzie moglam zaczac karmic Sare. Najfajniejsze w tym to, ze porod szybki i maz moglbyc z nami caly czas. Oczywiscie jestem dumna z meza, ze zostal z nami i nie zemdlal.

Chloe:
To ja opisze jak to bylo u nas, poki jeszcze jestem w miare na swiezo

26.12 - drugi dzien Swiat Bozego Narodzenia, o 6 obudzilo mnie lekkie pobolewanie brzucha, takie co 15minut, wiec przytulilam sie do meza i probowalam zasnac, ale skurcze byly coraz mocniejsze i czestsze. O 7 juz nie wylezalam i postanowilam wstac co na mnie jest dosc wczesna pora maz tez szybko wstal i ciagle pytal jak sie czuje. Oprocz samych skurczow ktore trwaly ok 30 sekund, dopisywal mi dobry humor, smialismy sie jedzac sniadanie i rozmawialismy. O 9 poszlismy jeszcze z psami do parku. Skurcze stopniowo sie nasilaly, tak ze przy kazdym musialam juz trzymac sie drzewa. Najgorzej bylo wejsc po schodach, tam zlapaly mnie 2 takie ze sobie az usiadlam. O 11 wyruszylismy juz do szpitala, Tam na IP rozwarcie bylo, ale tylko na 2 palce, no i zaczal odchodzic czop. Przyjeli mnie wiec na oddzial i zrobili ktg, skurcze byly prawie nie widoczne, poniewaz jak sie okazalo byly to bole krzyzowe, ktore nie wychodza na ktg. Po ktg poszlam juz na sale porodow rodzinnych, z piekna wanna, pilka, workiem sako i innymi sprzetami. Po badaniu okazalo sie ze sa 4 cm rozwarcia. No i polozna zrobila mi ta nieszczesna lewatywe po ktorej myslalam ze umre!!! o ile skurcze byly ok, to efekt po lewatywie byl jak koszmar!!!!!!! 10 wizyt w toalecie, podczas ktorych myslalam ze skonam!! Na szczescie skonczylo sie Dostalam kroplowke z oksytocyna, ale nadal bylo tylko 4 cm... Polozna podczas badania przebila pecherz plodowy. Od tej pory wszystko dzialo sie juz duzo szybciej... posiedzialam troche na pilce, skurcze na ktg wychodzily na 140-160%, raz bolal mnie brzuch, raz krzyz, przerw miedzy skurczami juz prawie nie bylo. Weszlam do wanny - a tam nie wiadomo kiedy 6 cm - 8cm - 9cm, mowie ze juz bym chciala przec, jeszcze jedno badanie jest juz 10cm!! No to przemy!! Nie wiem kiedy wyrwalam sobie wenflon z reki i do konca bylam juz bez po nie zdazyli mi zalozyc nowego Po 2 skurczah partych zajarzylam o co chodzi, potem jeszcze kilka nastepnych, maz mowi ze widac juz glowke!!! no to nabralam sil, jeszcze 2 skurcze i o 16.43 dzidzius plywa juz w wodzie!! Potem dostalam go na kilka cudownych minut. Za to zaczelo mnie niemilosiernie szczypac cale krocze!!! Okazalo sie ze jest pare malutkich pekniec, samo szycie choc nie bolalo to dluzylo sie strasznie, a ja myslalam juz tylko jednym - zeby znowu przytulic Juliuszka!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej
wanilia - dziekuje za pamiec o porodzie 🙂
wszystkim kochanym mamom za zyczenia dla Julusia 😘

a mnie zepsul sie komputer, pisze z meza kompa... no i oprocz tego ze nie mam Was, to mam niepoliczony vat i teraz zonk bo do jutra termin, a ja mam wszystko na moim kompie! 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...