Skocz do zawartości

Wrzesnióweczki 2012 | Forum dla mam


Doti_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Witam Mamuśki 🙂.
Nie pisałam od pójścia do szpitala bo leżałam tydzień na patologii a później tydzień na no9worodkowym.....Od razu z jednego szpitla pojechaliśmy do kliniki w Wawie i tam spędziliśmy prawie kolejny tydfzień........tak więc spędziliśmy prawie 3 tygodnie w szpitalach.....no ale musieliśmy.......Za 1,5 tygoddnia kolejna wizyta wk linice.Mam nadzieję że nam pomogą.
Kobietki, kiedy idziecie na badanie bioderek?.
Antoś ma już prawie 3 tygodnie a nie było u mnie środowiskowej.Zła jestem jak osa!.
Jak pielęgnujecie nosek?.U nas nic sie nie dzieje więc nic nie robię....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos_m

    1712

  • karolka84_m

    1970

  • Doti_m

    2393

  • latka_m

    1749

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
mamusiak napisał(a):

Jak pielęgnujecie nosek?.U nas nic sie nie dzieje więc nic nie robię....


ja mam gruszke tommee tippee i jest taka wielka ze nawet nic nia zrobic nie idzie na taki maly nosek, mama przywiozla mi gruszke z polski taka standardowa i probowalismy jej uzywac i jest okej.. a jak pytalam poloznej czy mi pomoze uzyc gruszke to powiedziala ze co to jest ze pierwszy raz to widzi 😮 i ze dziecku nosek sie oczysci jak bedzie kichala 🤨 🤔 tak samo bylo z tym jak poprosilam o pomoc przy obcieciu paznokci bo miala takie dlugie a ja sie strasznie balam jej obciac, to do mnie zebym jej poobgryzala 🤢 jakies dziwne metody tutaj maja, az w koncu sie przemoglam i obcielam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzonatalie napisał(a):
mamusiak napisał(a):

Jak pielęgnujecie nosek?.U nas nic sie nie dzieje więc nic nie robię....


ja mam gruszke tommee tippee i jest taka wielka ze nawet nic nia zrobic nie idzie na taki maly nosek, mama przywiozla mi gruszke z polski taka standardowa i probowalismy jej uzywac i jest okej.. a jak pytalam poloznej czy mi pomoze uzyc gruszke to powiedziala ze co to jest ze pierwszy raz to widzi 😮 i ze dziecku nosek sie oczysci jak bedzie kichala 🤨 🤔 tak samo bylo z tym jak poprosilam o pomoc przy obcieciu paznokci bo miala takie dlugie a ja sie strasznie balam jej obciac, to do mnie zebym jej poobgryzala 🤢 jakies dziwne metody tutaj maja, az w koncu sie przemoglam i obcielam 🙂


Z obgryzaniem paznokci to przesada........obgryzac? 🤪....Ja jeszcze nie obcinałam-czekam na środowiskową co by mi pomogła.Mam nadzieję że nie trafię na podobną babkę co Ciebie odwiedziła.
Jeśli chodzi o o czyszczanie noska poprzez kichanie to też o tym słyszałam......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
marylu napisał(a):
Mamusiak wlasnie ostatnio myślałam o was 🙂 jak zdtowie Antosia? Wklej jakieś zdjęcie i daj znac jak poród 🙂 ja z noskiem jeśli nie ma kataru to nic nie robię.


Jeśli chodzi o poród..........Miałam mieć wywołanie w poniedziałek 17 września,ale już w niedziele o godzinie17/18 złapały mnie skurcze,które o godzinie 21 były już tak mocne i regularne,( co 6-8 minut),że wyginałam się przy/na łóżku.Leżałam jeszcze na patologii ciąży więc poszłam zrobic KTG,które jak to zawsze bywało-nic konkretnego nie pokazało?Pielęgniarka odesłała mnie do pokoju i kazała przyjść jak mi nie przejdzie??O 00:00 już nie mogłam wytrzymac ? kolejne KTG i to samo.Skurcze regularne co chwile??.Zjechaliśmy na porodówkę?i od 00:00 zaczął się mój poród..Zbadali mnie-okazało się że mam 1,5 cm rozwarcia??Zadzwoniłam po swoją położną ,(wspaniała kobieta,która mi wiele pomogła)?..i zaczęło się.Każdy cm rozwarcia to była długa i wyczerpująca walka. Szło topornie..Korzystałam z piłki, wanny,prysznica.Przyjmowałam różne pozycje,ale rozwarcie szło strasznie powoli. Bolało.Masaże szyjki na skurczach to pikuś z bólem jaki jest w trakcie porodu?.Byłam wymęczona,bo nie spałam wcześniejszą noc,( wsumie 2)...Sił miałam niewiele,więc miałam kroplówki na wzmocnienie.Mój lekarz przebił mi pęcherz z wodami..i dalej walczyliśmy o każdy cm.Wielokrotnie w trakcie porodu prosiłam położną że chcę cesarkę .ale położna dodawała mi otuchy i walczyliśmy dalej,żeby urodzic naturalnie.Każdy cm przybliżał nas do spotkania z synkiem.Mąż spisał się dzielnie w trakcie porodu.

Doszliśmy do 9,8 mm rozwarcia,bóle parte.Próbowaliśmy,ale się nie udało. Lekarz i położna stwierdzili że nie ma szans na poród naturalny z racji : braku postępu porodu i braku sił..Tym sposobem próba urodzenia naturalnie trwała: ponad 14 godzin..Zakończyło się cc. Przykro mi było,że się nie udało po takiej walce .ale trudno się mówi ....najważniejszy jest Antoś.

Jak wyjęli mi go z brzucha i pokazali popłynęła łza....Był taki śliczny i różowiutki.Dostał 10 pkt.

Powrót do sprawności po cc nie był wcale taki zły,(najgorsza była 4 noc)- nie brałam już leków,( nie chciałam) ,doszło niewyspanie,zmęczenie,rozdrażnienie związane z laktacją i sytuacją zdrowotną Antosia.

Przez 2 pierwsze dni i noce zabierali mi synka na karmienie butlą.Poza tym musiał leżec na patologii noworodka,bo był diagnozowany i nie miałam synka za długo przy sobie.Byłam bezradna bo sutki niewyrobione,pokarmu nie widziałam .Próby przystawiania do cycka kończyły się krzykiem synka. Płakałam razem z nim.Czułam się fatalnie.Czułam wzrok pielęgniarek,że jestem taka nieporadna i że nie potrafię nakarmic własnego dziecka?..

Trzeciego dnia dostałam już synka na dzień,więc zaczęłam próbowac z cycem.Do skutku. Byłam tak zestresowana ale się nie poddałam?Udało mi się w dzień wykarmic cycem,a na noc dostawał butle. Pełny sukces,( dla mnie to sukces) osiągnęliśmy 4 dnia kiedy udało się być na cycu i wciągu dnia i w nocy..Od 4 doby karmimy tylko piersią.Jestem przeszczęśliwa że się udało.Mam nadzieję że wystarczy mi pokarmu żeby Antoś się najadał.

Pobyt w szpitalu wspominam nieciekawie.Wada Antosia została potwierdzona. Od początku kontrowaliśmy ilośc pokarmu i moczu. Synuś miał wiele badań w kierunku nerek.

Udało nam się załatwic pobyt w klinice.Tym sposobem ze szpitala w Płocku wyszliśmy w poniedziałek 24 września,(leżałam więc pełne 2 tygodnie) i od razu przewieźli nas do kliniki w Wawie. Przykro było jak zabierali mi synka,wkładali do inkubatora i wzięli do karetki. Płakałam niesamowicie.Nawet nie wiecie jaki czułam ból jak zabrali mi dziecko. Jechaliśmy za karetką.


Cieszę się że Antoś tak szybko trafił w dobre ręcę.Mam nadzieję że mu tutaj pomogą. Kolejny pobyt w klinice czeka nas za 1,5 tygodnia.Jestem załamana ....bo czekają nas takie pobyty w klinice często..........ale skoro trzeba i skoro mają pomóc mojemu dziecku to zniosę wszystko.

Warunki tutaj są nieciekawe.W pokoju są 4 łóżeczka dla niemowlaków.Przy łóżeczkach są 4 krzesełka,a na noc 4 leżanki.Jest duszno,ciasno,głośno,dobijająco.......

Jeśli chodzi o zdjęcia to jak się dodaje?....tak jak na brzuszku??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
pati1984 napisał(a):
a właśnie co do szycia, ja tez omijam te miejsca przy goleniu, też się boję
ale mam pytanie do laseczek, które miały nacinane krocze, czy Wy miałyście zdejmowane szw, jeśli tak to po jakim czasie od porodu??
bo moja położna powiedziała mi, ze one same wyjdą i jak jakoś bardzo mi nie przeszkadzają to lepiej nie zdejmować...?? 🤨
minęły 2 tyg od porodu i nadal je mam, niby powinny już wychodzić same.. no ale nie wiem, może lepiej je jednak usunąć,?


Mi wszystkie same wyszly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
pati1984 napisał(a):
dziewczyny, a czy czasem ten infacol nie jest od 1 m-ca życia dopiero?

moja Gabi ma na razie 2 tyg i ja daję jej krople BioGaia, to są takie probiotyczne krople zawierające żywe kultury bakterii, wspomagają układ pokarmowy i odpornościowy, a najwyżej gdyby dopadły ją później jakieś mocne kolki to mam w pogotowiu Sab Simplex

na razie żadnych większych problemów brzuszkowych nie ma, a chcę dodać, że ja nie stosuję jakiejś bardzo restrykcyjnej diety, tzn. nie jem jakiś cieżkostrawnych potraw, ale np. pozwalam sobie na pomidory, ogórki na kanapkach, jakieś ciastka - a niby też lepiej unikać
2 dni temu na obiad zjadłam gulasz wołowy i trochę się bałam czy mała nie będzie kwiczeć, na szczęście nic jej nie było 🙂


jest od pierwszego miesiaca zycia,przez to daje 🙂 no ja nie mam niestety tych niemieckich kropelek wiec musze sie ratowac infacolem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dziewczyny zaraz doczytam Was...od 17 mała płakała,darła sie nie ziemsko i tak przez cale poltora godziny...masowalam jej brzuszek,ciepla kapiel,przytulanie i dalej nie dalo rady jej uspokoic..zasneła w koncu, potem po pol godziny sie przebudzila i wypila tylko 30ml mleka i teraz śpi od ok 20...moja biedulka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
mamusiak napisał(a):
marylu napisał(a):
Mamusiak wlasnie ostatnio myślałam o was 🙂 jak zdtowie Antosia? Wklej jakieś zdjęcie i daj znac jak poród 🙂 ja z noskiem jeśli nie ma kataru to nic nie robię.


Jeśli chodzi o poród..........Miałam mieć wywołanie w poniedziałek 17 września,ale już w niedziele o godzinie17/18 złapały mnie skurcze,które o godzinie 21 były już tak mocne i regularne,( co 6-8 minut),że wyginałam się przy/na łóżku.Leżałam jeszcze na patologii ciąży więc poszłam zrobic KTG,które jak to zawsze bywało-nic konkretnego nie pokazało?Pielęgniarka odesłała mnie do pokoju i kazała przyjść jak mi nie przejdzie??O 00:00 już nie mogłam wytrzymac ? kolejne KTG i to samo.Skurcze regularne co chwile??.Zjechaliśmy na porodówkę?i od 00:00 zaczął się mój poród..Zbadali mnie-okazało się że mam 1,5 cm rozwarcia??Zadzwoniłam po swoją położną ,(wspaniała kobieta,która mi wiele pomogła)?..i zaczęło się.Każdy cm rozwarcia to była długa i wyczerpująca walka. Szło topornie..Korzystałam z piłki, wanny,prysznica.Przyjmowałam różne pozycje,ale rozwarcie szło strasznie powoli. Bolało.Masaże szyjki na skurczach to pikuś z bólem jaki jest w trakcie porodu?.Byłam wymęczona,bo nie spałam wcześniejszą noc,( wsumie 2)...Sił miałam niewiele,więc miałam kroplówki na wzmocnienie.Mój lekarz przebił mi pęcherz z wodami..i dalej walczyliśmy o każdy cm.Wielokrotnie w trakcie porodu prosiłam położną że chcę cesarkę .ale położna dodawała mi otuchy i walczyliśmy dalej,żeby urodzic naturalnie.Każdy cm przybliżał nas do spotkania z synkiem.Mąż spisał się dzielnie w trakcie porodu.

Doszliśmy do 9,8 mm rozwarcia,bóle parte.Próbowaliśmy,ale się nie udało. Lekarz i położna stwierdzili że nie ma szans na poród naturalny z racji : braku postępu porodu i braku sił..Tym sposobem próba urodzenia naturalnie trwała: ponad 14 godzin..Zakończyło się cc. Przykro mi było,że się nie udało po takiej walce .ale trudno się mówi ....najważniejszy jest Antoś.

Jak wyjęli mi go z brzucha i pokazali popłynęła łza....Był taki śliczny i różowiutki.Dostał 10 pkt.

Powrót do sprawności po cc nie był wcale taki zły,(najgorsza była 4 noc)- nie brałam już leków,( nie chciałam) ,doszło niewyspanie,zmęczenie,rozdrażnienie związane z laktacją i sytuacją zdrowotną Antosia.

Przez 2 pierwsze dni i noce zabierali mi synka na karmienie butlą.Poza tym musiał leżec na patologii noworodka,bo był diagnozowany i nie miałam synka za długo przy sobie.Byłam bezradna bo sutki niewyrobione,pokarmu nie widziałam .Próby przystawiania do cycka kończyły się krzykiem synka. Płakałam razem z nim.Czułam się fatalnie.Czułam wzrok pielęgniarek,że jestem taka nieporadna i że nie potrafię nakarmic własnego dziecka?..

Trzeciego dnia dostałam już synka na dzień,więc zaczęłam próbowac z cycem.Do skutku. Byłam tak zestresowana ale się nie poddałam?Udało mi się w dzień wykarmic cycem,a na noc dostawał butle. Pełny sukces,( dla mnie to sukces) osiągnęliśmy 4 dnia kiedy udało się być na cycu i wciągu dnia i w nocy..Od 4 doby karmimy tylko piersią.Jestem przeszczęśliwa że się udało.Mam nadzieję że wystarczy mi pokarmu żeby Antoś się najadał.

Pobyt w szpitalu wspominam nieciekawie.Wada Antosia została potwierdzona. Od początku kontrowaliśmy ilośc pokarmu i moczu. Synuś miał wiele badań w kierunku nerek.

Udało nam się załatwic pobyt w klinice.Tym sposobem ze szpitala w Płocku wyszliśmy w poniedziałek 24 września,(leżałam więc pełne 2 tygodnie) i od razu przewieźli nas do kliniki w Wawie. Przykro było jak zabierali mi synka,wkładali do inkubatora i wzięli do karetki. Płakałam niesamowicie.Nawet nie wiecie jaki czułam ból jak zabrali mi dziecko. Jechaliśmy za karetką.


Cieszę się że Antoś tak szybko trafił w dobre ręcę.Mam nadzieję że mu tutaj pomogą. Kolejny pobyt w klinice czeka nas za 1,5 tygodnia.Jestem załamana ....bo czekają nas takie pobyty w klinice często..........ale skoro trzeba i skoro mają pomóc mojemu dziecku to zniosę wszystko.

Warunki tutaj są nieciekawe.W pokoju są 4 łóżeczka dla niemowlaków.Przy łóżeczkach są 4 krzesełka,a na noc 4 leżanki.Jest duszno,ciasno,głośno,dobijająco.......

Jeśli chodzi o zdjęcia to jak się dodaje?....tak jak na brzuszku??


nie martw sie,bo Majka mawade serduszka potwierdzona i jest wymagana operacja i to od urodzenia za 2-3 miesiace czyli juz niedlugo...wszystko bede wiedziala za tydzien na kontroli bo jedziemy tylko mamy skierowanie do szpitala i nie wiem czy nas zostawia czy nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
natalia23ona napisał(a):
mamusiak napisał(a):
marylu napisał(a):
Mamusiak wlasnie ostatnio myślałam o was 🙂 jak zdtowie Antosia? Wklej jakieś zdjęcie i daj znac jak poród 🙂 ja z noskiem jeśli nie ma kataru to nic nie robię.


Jeśli chodzi o poród..........Miałam mieć wywołanie w poniedziałek 17 września,ale już w niedziele o godzinie17/18 złapały mnie skurcze,które o godzinie 21 były już tak mocne i regularne,( co 6-8 minut),że wyginałam się przy/na łóżku.Leżałam jeszcze na patologii ciąży więc poszłam zrobic KTG,które jak to zawsze bywało-nic konkretnego nie pokazało?Pielęgniarka odesłała mnie do pokoju i kazała przyjść jak mi nie przejdzie??O 00:00 już nie mogłam wytrzymac ? kolejne KTG i to samo.Skurcze regularne co chwile??.Zjechaliśmy na porodówkę?i od 00:00 zaczął się mój poród..Zbadali mnie-okazało się że mam 1,5 cm rozwarcia??Zadzwoniłam po swoją położną ,(wspaniała kobieta,która mi wiele pomogła)?..i zaczęło się.Każdy cm rozwarcia to była długa i wyczerpująca walka. Szło topornie..Korzystałam z piłki, wanny,prysznica.Przyjmowałam różne pozycje,ale rozwarcie szło strasznie powoli. Bolało.Masaże szyjki na skurczach to pikuś z bólem jaki jest w trakcie porodu?.Byłam wymęczona,bo nie spałam wcześniejszą noc,( wsumie 2)...Sił miałam niewiele,więc miałam kroplówki na wzmocnienie.Mój lekarz przebił mi pęcherz z wodami..i dalej walczyliśmy o każdy cm.Wielokrotnie w trakcie porodu prosiłam położną że chcę cesarkę .ale położna dodawała mi otuchy i walczyliśmy dalej,żeby urodzic naturalnie.Każdy cm przybliżał nas do spotkania z synkiem.Mąż spisał się dzielnie w trakcie porodu.

Doszliśmy do 9,8 mm rozwarcia,bóle parte.Próbowaliśmy,ale się nie udało. Lekarz i położna stwierdzili że nie ma szans na poród naturalny z racji : braku postępu porodu i braku sił..Tym sposobem próba urodzenia naturalnie trwała: ponad 14 godzin..Zakończyło się cc. Przykro mi było,że się nie udało po takiej walce .ale trudno się mówi ....najważniejszy jest Antoś.

Jak wyjęli mi go z brzucha i pokazali popłynęła łza....Był taki śliczny i różowiutki.Dostał 10 pkt.

Powrót do sprawności po cc nie był wcale taki zły,(najgorsza była 4 noc)- nie brałam już leków,( nie chciałam) ,doszło niewyspanie,zmęczenie,rozdrażnienie związane z laktacją i sytuacją zdrowotną Antosia.

Przez 2 pierwsze dni i noce zabierali mi synka na karmienie butlą.Poza tym musiał leżec na patologii noworodka,bo był diagnozowany i nie miałam synka za długo przy sobie.Byłam bezradna bo sutki niewyrobione,pokarmu nie widziałam .Próby przystawiania do cycka kończyły się krzykiem synka. Płakałam razem z nim.Czułam się fatalnie.Czułam wzrok pielęgniarek,że jestem taka nieporadna i że nie potrafię nakarmic własnego dziecka?..

Trzeciego dnia dostałam już synka na dzień,więc zaczęłam próbowac z cycem.Do skutku. Byłam tak zestresowana ale się nie poddałam?Udało mi się w dzień wykarmic cycem,a na noc dostawał butle. Pełny sukces,( dla mnie to sukces) osiągnęliśmy 4 dnia kiedy udało się być na cycu i wciągu dnia i w nocy..Od 4 doby karmimy tylko piersią.Jestem przeszczęśliwa że się udało.Mam nadzieję że wystarczy mi pokarmu żeby Antoś się najadał.

Pobyt w szpitalu wspominam nieciekawie.Wada Antosia została potwierdzona. Od początku kontrowaliśmy ilośc pokarmu i moczu. Synuś miał wiele badań w kierunku nerek.

Udało nam się załatwic pobyt w klinice.Tym sposobem ze szpitala w Płocku wyszliśmy w poniedziałek 24 września,(leżałam więc pełne 2 tygodnie) i od razu przewieźli nas do kliniki w Wawie. Przykro było jak zabierali mi synka,wkładali do inkubatora i wzięli do karetki. Płakałam niesamowicie.Nawet nie wiecie jaki czułam ból jak zabrali mi dziecko. Jechaliśmy za karetką.


Cieszę się że Antoś tak szybko trafił w dobre ręcę.Mam nadzieję że mu tutaj pomogą. Kolejny pobyt w klinice czeka nas za 1,5 tygodnia.Jestem załamana ....bo czekają nas takie pobyty w klinice często..........ale skoro trzeba i skoro mają pomóc mojemu dziecku to zniosę wszystko.

Warunki tutaj są nieciekawe.W pokoju są 4 łóżeczka dla niemowlaków.Przy łóżeczkach są 4 krzesełka,a na noc 4 leżanki.Jest duszno,ciasno,głośno,dobijająco.......

Jeśli chodzi o zdjęcia to jak się dodaje?....tak jak na brzuszku??


nie martw sie,bo Majka mawade serduszka potwierdzona i jest wymagana operacja i to od urodzenia za 2-3 miesiace czyli juz niedlugo...wszystko bede wiedziala za tydzien na kontroli bo jedziemy tylko mamy skierowanie do szpitala i nie wiem czy nas zostawia czy nie.


Myślę że lepiej że rozpoznano wady w tak młodym wieku u naszych dzieci...........niż miałoby to wyjśc za kilka lat..........Trzymam mocno kciuki za Was....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzonatalie napisał(a):
mamusiak napisał(a):

Jak pielęgnujecie nosek?.U nas nic sie nie dzieje więc nic nie robię....


ja mam gruszke tommee tippee i jest taka wielka ze nawet nic nia zrobic nie idzie na taki maly nosek, mama przywiozla mi gruszke z polski taka standardowa i probowalismy jej uzywac i jest okej.. a jak pytalam poloznej czy mi pomoze uzyc gruszke to powiedziala ze co to jest ze pierwszy raz to widzi 😮 i ze dziecku nosek sie oczysci jak bedzie kichala 🤨 🤔 tak samo bylo z tym jak poprosilam o pomoc przy obcieciu paznokci bo miala takie dlugie a ja sie strasznie balam jej obciac, to do mnie zebym jej poobgryzala 🤢 jakies dziwne metody tutaj maja, az w koncu sie przemoglam i obcielam 🙂

Az sie boje co to bedzie jak ja urodze. Mam nadzieje ze trafi mi sie jakas normalna polozna i nie bedzie kolorowa bo jakos nie mam zaufanaia do kolorowych zwlaszcza po tym jak mnie ostatnio jedna wymacala. Caly dzien mnie brzuch bolal po wizycie i na dodatek zle mnie zmierzyla wiec sie wystraszylam ze cos z moim malym jest nie tak. Dodam ze mieszkam w londynie (listopadowka).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Emilia1991r napisał(a):
mamusiak ssuper ze sie odezwalas i ze Antos jest pod dobra opieka
pati u mnie sciagaj szwy po 5 dniach wiec dziwie sie ze ty jeszcze masz fakt moje tez same odeszly po przecieciu 🙂 nie powinno sie trzymac tak dlugo przeciez moga sie wrosnac 😮


no właśnie boję się, że skoro one nie były przecięte to same nie wyjdą... już nie wiem co robić
nie wiem czy może sobie sama nie spróbuje jakoś je usunąc 🤢 skoro położna nie chce

natalia, Ty pisałaś że same ci wyszły, ale miałaś wcześniej coś z nimi robione, przecinane czy nic??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzonatalie napisał(a):
Hej mamusie.. U nas mala dzisiaj jakos spi w dzien nie duzo ho moze po 30min ale lepsze to niz nic.. Jutro moj m wyjezdza az do piatku. . Hmm.. Co do pampersow to huggies 1 jakos mi nie podchodza przeciekaly bokiem i sa jakies sztuczne ;/ pampers 1 new baby sa okej ale kilka osob polecilo mi pieluchy z jednego supermarketu i sa super i mega tanie za 24 sztuki roz 1 dalam tylko 1.50£.. Dzisiaj za to poszlismy odebrac torbe do wozka z jednej drogerii i trzebabylo kupic jakies opakowanie pieluch pampersa wzielam najmniejsze i dostalismy ta torbe.. 😉

natalia my tez uzywamy infacol i jestem zadowoolona


oo a z jakiego to supermarketu ?:P moze i my wyprobuejmy 🙂?
a ja jutro wybieram sie po ta torbe , bo pewnie mowisz o bootsie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
latka napisał(a):
dzonatalie napisał(a):
Hej mamusie.. U nas mala dzisiaj jakos spi w dzien nie duzo ho moze po 30min ale lepsze to niz nic.. Jutro moj m wyjezdza az do piatku. . Hmm.. Co do pampersow to huggies 1 jakos mi nie podchodza przeciekaly bokiem i sa jakies sztuczne ;/ pampers 1 new baby sa okej ale kilka osob polecilo mi pieluchy z jednego supermarketu i sa super i mega tanie za 24 sztuki roz 1 dalam tylko 1.50£.. Dzisiaj za to poszlismy odebrac torbe do wozka z jednej drogerii i trzebabylo kupic jakies opakowanie pieluch pampersa wzielam najmniejsze i dostalismy ta torbe.. 😉

natalia my tez uzywamy infacol i jestem zadowoolona


oo a z jakiego to supermarketu ?:P moze i my wyprobuejmy 🙂?
a ja jutro wybieram sie po ta torbe , bo pewnie mowisz o bootsie 🙂



TAK O BOOTS, MUSISZ KUPIC JAKAS PACZKE PAMPERS MALA/SREDNIA/DUZA koniecznie NEW BABY . 🙂 ja wzielam mala 😁
a jestem zadowolona z pieluch z Aldi i Asda little angels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Elmirka napisał(a):
dzonatalie napisał(a):
mamusiak napisał(a):

Jak pielęgnujecie nosek?.U nas nic sie nie dzieje więc nic nie robię....


ja mam gruszke tommee tippee i jest taka wielka ze nawet nic nia zrobic nie idzie na taki maly nosek, mama przywiozla mi gruszke z polski taka standardowa i probowalismy jej uzywac i jest okej.. a jak pytalam poloznej czy mi pomoze uzyc gruszke to powiedziala ze co to jest ze pierwszy raz to widzi 😮 i ze dziecku nosek sie oczysci jak bedzie kichala 🤨 🤔 tak samo bylo z tym jak poprosilam o pomoc przy obcieciu paznokci bo miala takie dlugie a ja sie strasznie balam jej obciac, to do mnie zebym jej poobgryzala 🤢 jakies dziwne metody tutaj maja, az w koncu sie przemoglam i obcielam 🙂

Az sie boje co to bedzie jak ja urodze. Mam nadzieje ze trafi mi sie jakas normalna polozna i nie bedzie kolorowa bo jakos nie mam zaufanaia do kolorowych zwlaszcza po tym jak mnie ostatnio jedna wymacala. Caly dzien mnie brzuch bolal po wizycie i na dodatek zle mnie zmierzyla wiec sie wystraszylam ze cos z moim malym jest nie tak. Dodam ze mieszkam w londynie (listopadowka).



mozna spotkac naprawde super polozne ktore Ci mega pomoga , ja tak mialam.. no ale tutaj w UK maja zupelnie inne metody niz u nas , obgryzac paznokcie, nie wiedza co to gruszka do noska..jak pewnie zauwazylas juz sama tutaj niemowlaki i w ogole male dzieci nie chodza w zadnych czapeczkach, niedrapkach, jak czasem widze takie malenstwo w okropna pogode jak jest ubrane itp to mi sie plakac chce ale coz 🙂 noo i to nie tylko od koloru skory zalezy ale od tego jakie ma doswiadczenie 🥴.. bo spotkalam sie z ''kolorowymi'' bardzo wporzadku i ""bialymi "" 🤔 ktore dzialaly mi wrecz na nerwy.. a gdzie w Londynie mieszkasz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzien dobry.. bardzo rano dzis ale jakos odechcialo mi sie spac.
mala wstala o 4;30 na karmienie, odrazu m wstawal do pracy.. dzis wyjechal na 5 dni wiec wroci dopiero w piatek..od dzis moje SAM NA SAM z malutka mam nadzieje ze wszystko bedzie okej bo jakos stres mnie lapie i tysiac mysli w glowie 😮 ... no i wogole to nastal cud.. mala przespala cala noc w swoim lozeczku.. teraz tez tam spi.. nawet nie wiecie jak sie ciesze !! 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
pati1984 napisał(a):
dziewczyny, a czy czasem ten infacol nie jest od 1 m-ca życia dopiero?

moja Gabi ma na razie 2 tyg i ja daję jej krople BioGaia, to są takie probiotyczne krople zawierające żywe kultury bakterii, wspomagają układ pokarmowy i odpornościowy, a najwyżej gdyby dopadły ją później jakieś mocne kolki to mam w pogotowiu Sab Simplex

na razie żadnych większych problemów brzuszkowych nie ma, a chcę dodać, że ja nie stosuję jakiejś bardzo restrykcyjnej diety, tzn. nie jem jakiś cieżkostrawnych potraw, ale np. pozwalam sobie na pomidory, ogórki na kanapkach, jakieś ciastka - a niby też lepiej unikać
2 dni temu na obiad zjadłam gulasz wołowy i trochę się bałam czy mała nie będzie kwiczeć, na szczęście nic jej nie było 🙂

Mi pediatra przepisała BioGaię bo mały ma wzdęcia a ja jeszcze używam Espumisan i jest super.
A co do noska to ja używam wody morskiej w spreju żeby nawilżyć jak mały chrapie bo ogrzewanie swoje robi i aspiratora jak coś mu bardzo zalega i nie może wykichać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzień dobry Kochane 😉 My po fajnej nocce. Lusia po jedzonku przed 20 obudziła sie dopiero o 4 🤪 a ja wstawałam co chwila bo myślałam że to już trzeba cyca podać. A ona słodko sobie spała 🙂
Ja z noskiem nic nie robię jak nie ma potrzeby. Jak widzę jakieś gilki to delikatnie patyczkiem do uszu zwilżonym wyciągam - tak jak mi położna pokazała. My mamy problem z zasychającymi takimi gilkami (ja, Mati i Lusia) i nie ma na to specjalnie rady. Nie wiem tylko czemu Mała mi w nocy tak furkota noskiem a w dzień nie...
Ahh no i wczoraj odzyskaliśmy pieniążka 🙂 Całe 2 grosze hehehehe

Pati jeśli masz szwy samo-rozpuszczalne to one wylezą same. Nic nie trzeba z nimi robić. I na pewno nie wrosną. Ja po szyciu miałam szwy bardzo długo i wkurzały mnie nieziemsko bo jeden ciągnął strasznie. Chyba 4 tygodnie siedziały...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej dziewczyny.
Zależy jaką zjadłaś Sandra ja jadłam samą margarite i małej nic nie było.
Ja wczoraj jakoś przeżyłam najazd gości tylko mała jak na złość cały czas chciała na cycku siedzieć . Co ja nakarmiłam to chciała jeszcz , moja chrzestna była w szoku ,że takie malenstwo ,a prawie wogole nie śpi w dzień . Bo mała oczywiście siedziała między goścmi na kanapie w swoim leżaczku to i jej sie spać nie chciało bo było ciekawie i wysoko. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...