Pażdziernik 2012 | Forum dla mam

Pomimo tych nieprzespanych nocy i braku sił i innych takich minusów macierzyństwo to najpiękniejsza rzecz na świecie.....!!! eh jakoś się tak wzruszyłam patrząc na moją córeczkę 🙂

ja jem prawie wszystko tylko z umiarem

Cholera, ja właśnie jem strasznie dużo nabiału bo nie mogę żyć bez. I teraz mam wyrzuty sumienia! Też staram się stopniowo wprowadzać nowości do diety, ale stopniowo tzn 1 na dzień. I dziś małemu wyszły jakieś krostki na twarzy więc się martwię 😞

Nacudja, ja miałam inne objawy ale jak gorące okłady pogorszyły sytuację to zastosowałam radę mojego lekarza i jednej położnej, na którą wszyscy patrzyli dziwnie w szpitalu i zaczęłam stosować tylko zimne okłady: zimne stłuczone liście kapusty, na to zimne mokre pieluchy (z lodówki, nie z zamrażalnika). Sok z kapusty ma działanie przeciwzapalne więc na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Na same brodawki kładłam gazik, żeby kapusta bezpośrednio do nich nie dotykała. Jak masz muszle laktacyjne to też stosuj, niech sobie ta brodawka odpocznie trochę na sucho, bo przecież wkładki nawet często zmieniane są lekko wilgotne.

Nacudja, to co opisałąś faktycznie pasuje do zatkanego kanalika. Znalazłam taką info: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=76&Itemid=44

gofer76 napisał(a):

Cholera, ja właśnie jem strasznie dużo nabiału bo nie mogę żyć bez. I teraz mam wyrzuty sumienia! Też staram się stopniowo wprowadzać nowości do diety, ale stopniowo tzn 1 na dzień. I dziś małemu wyszły jakieś krostki na twarzy więc się martwię 😞

Gofer jeżeli to nie są czerwone plamki przypominające wyglądem liszaje to na 99% nie jest to skaza białkowa tylko trądzik niemowlęcy, który po kilku dniach powinien zniknąć z czoła a pojawić się na policzkach. Przemywaj tylko przegotowaną wodą buźkę i się nie martw 🙂

Czy Wasze dzieciaczki jak robię kupkę też mają takie "urocze minki" ????? 😜 😁 😁 😁 😁 😁
Zuzia ma czasami oczy jak kot ze Shreka... 🤪

hehe moja to ma pelne skupienie na twarzy 😁 i jest czerwona jak burak 😁 😁 no ale znow cos ma problem ze zrobieniem 😮 pewnie to przez to, ze tyle ciastek pochłaniam...

Wyczytałam w necie, żeby przebić sterylną igłą ten pęcherzyk i tak się właśnie zastanawiam czy zaryzykować... Boję się, żeby nie zaszkodzić sobie jeszcze bardziej.

Nacudja napisał(a):

Wyczytałam w necie, żeby przebić sterylną igłą ten pęcherzyk i tak się właśnie zastanawiam czy zaryzykować... Boję się, żeby nie zaszkodzić sobie jeszcze bardziej.

A może zadzwoń do swojej położnej a jeśli nie masz do niej telefonu to do swojej przychodni i zapytaj czy możesz tak zrobić. Bo jeśli Ci to mogłoby zaszkodzić to możesz mieć po karmieniu 😞 Ja na Twoim miejscu jutro z samego rana bym zadzwoniła i zapytała 🙂

Nacudja, nie rób tego bez konsultacji z lekarzem!!! Bo jeszcze wda Ci się jakieś cholerne zakażenie albo inna krzywda!

Karolka, a jakie ciastka jesz? Bo mi się słodycze śnią po nocach ale miałam odwagę tylko na lajtową domową szarlotkę. I już kilka razy stałam w sklepie z biszkoptami w ręku ale za każdym razem jak czytałam skład to odkładałam na półkę. Sama już nie wiem czy to rozsądek mi podpowiada czy paranoja 😉

Gofer ja wcinam każde słodycze tylko w małych ilościach. I kupowane i robione. Tylko unikam czekolady, żeby Mała nie miała problemów z kupką bo czekolada zatwardza 😞

Cześć dziewuszki 😘
Nie odzywałam się od czwartku, bo mam horror. Po pierwsze Natalka nie została zaszczepiona, bo ma katarek i pani pediatra odroczyła szczepienia na tydzień.
Po drugie w opinii pani doktor, wysypka, którą ma Natka to alergia pokarmowa, czyli osławiona skaza białkowa. Mam odstawić nabiał. Całkowicie. A jak Natalia skończy 3 miesiąc to sukcesywnie powoli go wprowadzać do diety.
Ale najgorsza dla mnie była diagnoza z piątku - wylądowałam na chirurgii w szpitalu po tym jak pojechałam najpierw do poradni chirurgicznej. Ten guzek w piersi, o którym Wam pisałam to ropień 😞 Opisałam szczegółowo całe moje perypetie na wrześniówkach. Generalnie przeżyłam masakrę, bo kilka razy mi cycka nakłuwano, lekarze próbowali ropę ściągnąć, żebym uniknęła cięcia. Ale bez skutku. Teraz jestem na antybiotyku. Ale coś czuję w kościach, że będę musiała się poddać nacięciu.
Także dziewczyny - dbajcie o cycki, żebyście nie musiały przeżywać tego co ja 😞
Ogólnie to mam deprechę ... 😞 😞 😞

Deira czytałam na wrześniówkach Twoje przeżycia z ostatnich dni 😞 😞 😞 😞 😞 Szczerze współczuję. Tak jak Ci napisałam wypróbuj mleko Humana SL. Może to Mała będzie lepiej tolerowała 🙂 🙂 🙂

Gofer ja wcinam krakuski deserowe lub ciasteczka owsiane z biedronki - bonitki - sa pycha, jestem od nich uzalezniona 🙂

Deira bardzo Ci wspolczuje tego cierpienia, mam nadzieje, ze zabieg nie bedzie konieczny 😘 mi sie co chwile tworza jakies guzki, ale poki co Ula wysysa wszystko i bol mija...

u nas pepek odpadl wlasnie 🙂

Deira zapomniałam dodać, że Humana jest dostępna chyba tylko w aptekach 🙂
Tu masz linka o tych mleczkach http://mamosfera.pl/humana// i w zakłądce "produkty" poczytaj sobie o tym mleczku 🙂

Albo masz tu już linka 🙂 http://mamosfera.pl/humana/produkty/alergia_na_mleko_krowie/humana_sl
Dodam jeszcze tylko, że mam zamówione w aptece we wtorek do odbioru mleczko Humana AR przeciwko ulewaniu bo Zuzka strasznie dużo ulewa i mam to mleko polecone przez lekarza, więc są to chyba dobre mleka 🙂

Gofer raczej bym nie polecała biszkoptów. Przynajmniej u nas zatrzymywały kupkę.
Ja prawie wcale nie jem słodyczy. jedyne odstępstwo to herbatniki z Biedronki, o których pisała Karolka i ciastka owsiane, które sama robię. Dodatkowo za słodycze robią u mnie suszone morele i figi, jabłka pod każdą postacią poza surowymi, pestki dyni i słonecznik oraz wafle ryżowe 🙂 Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 😁 Raz pozwoliłam sobie na czyste szaleństwo i zjadłam jabłko w cieście francuskim z cukierni 😁 Ma to też swoje dobre strony - do wagi sprzed ciąży zostało tylko 1,5 kg 🙂

Deira trzymam kciuki, żeby Twoja nieprzygoda z piersią się pozytywnie skończyła. Bardzo współczuję przeżyć.

Nacudja a dlaczego piszesz, że szaleństwem było zjedzenie jabłka?? Przecież karmiąc piersią jabłko to jedno z niewielu zalecanych owoców!!
W przeciwieństwie do cytrusów nie powodują alergii i kolek.

aha zakumałam o co Ci chodziło 😁 Bo w pierwszej chwili myślałam, że piszesz o jabłkach a nie o cieście francuskim. Nie ma to jak przeczytać coś drugi raz ze zrozumieniem 😁
A ja wcinam jabłka surowe codziennie 🙂

Przeciez ciasto francuskie tez mozna jesc. Mi polozna tlumaczyla, ze ciasta mozna, byle nie kakaowe i z kremem, ale talkie suche jak np. drozdzowki z dżemem, babki, ciasta z jablkami, drozdzowe to mozna smialo 🙂 ja francuskie z jablkiem czesto jem 🙂 nawet zdarzylo mi sie zjesc kinder bueno i twixa i nic sie malej nie stalo. W malych ilosciach mozna, byle nie codziennie 😉

Mnie położna z kolei mówiła, żeby ograniczać cukry i białą mąkę. Co położna i lekarz, to inna szkoła - zwariować można.
W sumie słodycze nie są zdrowe ani dla mnie ani dla niego. Myślę, że te kilka miesięcy da się wytrzymać 🙂

Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy 🙂
Aniu, wielkie dzięki za linki 😘 Spróbujemy z tym mleczkiem 🙂

A ja już ciasta francuskiego nie mogę 😞 Bo jest na maśle... 😞 A tak uwielbiam francuskie z wiśnią albo jabłkiem 😜 Ale byle do 3 miesiąca życia Natalki. Potem będę sukcesywnie wprowadzać do diety mleko i mlekopochodne produkty.

Deira a czy Natka miała tylko krostki na twarzy czy takie jakby plamki przypominające liszaje?? Bo z tego co pamiętam to pisałaś, że to są krostki??