Pażdziernik 2012 | Forum dla mam

O rany to się Danusia naczeka na swoją córcię... A może do soboty samo się coś ruszy 🙂

Igor na szczęście nie ma żadnych wyprysków na razie, ale zaczyna coś się łuszczyć na główce. Wygląda to jakby miał po prostu za suchą skórę. Gdyby nie miał włosów, to bym go potraktowała oliwką, a tak musi się trochę posypać 😉

A dziś młody obywatel wreszcie doczekał się swojego numeru pesel 😁

Nacudja to pewnie ciemieniucha 🙂

raczej nie. to wygląda jak zwykła przesuszona skóra. no chyba, że się zacznie zmieniać, rozszerzać i robić skorupa...

Fajną masz Dynię 😁

Nacudja, mojej Natalce od wczoraj sypie się "łupież" z czubka głowy 😁 😁 😁 A to dlatego pewnie, że z przodu wycierają jej się włoski i zaczyna mieć baaardzo wysokie czoło, hehe 😁 I właśnie w tym miejscu zaczyna jej się lekko łuszczyć skórka. Mam nadzieję, że w ciemieniuchę się to nie przerodzi.

dzieki Nacudja 😁

Mojej Dyni tez sie wloski przecieraja i ma tylko taki smieszny meszek i tez ma wysokie czolo 😁 wiec lepiej wyglada w czapce 😁

Dziewczyny czy Wy już kąpałyście się w wannie?? Ja zamierzam dziś pierwszy raz po porodzie "poleżakować" 😁 Szwy mi już wypadły to mam nadzieję, że nic mi się nie stanie 🙂

ja nie mam wanny, tylko prysznic 😁 😁

karolka84 napisał(a):

ja nie mam wanny, tylko prysznic 😁 😁

A więc nie masz tego dylematu co ja 😜

No ja tak jak Karolka - od zeszłego roku, od remontu mamy już tylko prysznic 😁 Poza tym jestem po cc 🙂
Ale myślę, że nie powinno się nic stać. Nie bierz tylko może zbyt gorącej kąpieli.

Już po kąpieli, tego mi było trzeba 😁
A teraz zmykam do łóżka, mam jeszcze ok godzinki do pobudki głodomorka 🙂
Dobranoc. Spokojnej nocki Wam życzę 😁

Ania jak Ci zazdroszczę tej kąpieli 😁 U nas też tylko prysznic 😁

No właśnie to łuszczenie przypomina taki drobniutki łupież, głównie na czole ale pojedyncze płatki zdarzają się też w głębi bujnej czupryny 😁
Mojemu się poprzestawiało i teraz co noc po karmieniu koło 1-2 mam prawie 2 godziny bujania, tulenia i ogólnie walki o jego i mój sen 🤨

Czy Wasze dzieci też tak męczy czkawka?

Dzien Dobry 🙂 czeste czkawki sa normalne u takich maluszkow, poza tym podobno one dla nich nie sa tak meczace jak dla nas 🙂

My dzis siedzimy w domku, groby bliskich mamy w naszych rodzinnych stronach, a ze wzgledu na Ule nie zdecydowalismy sie na dlugie podroze...Pogoda senna, wiec nawet spacer nie wchodzi w gre 😞

Mnie w sumie ta czkawka nie męczy, ale jego za każdym razem wybudza 🤨
My też zrezygnowaliśmy z wyjścia na cmentarz. Za dużo ludzi i pogoda mało fajna. Podobno ma jeszcze wrócić ładna jesień, to może w ramach spaceru odwiedzimy groby bliskich.
My dziś na spacer się wybraliśmy, ale szybko wracaliśmy do domu, bo się rozpadało.

Zuzkę też często męczy czkawka. Ale wtedy kilka łyków z cyca i przechodzi 🙂
My dziś na grobach też nie byliśmy, bo za daleko w długą podróż z dzieckiem. A tu na miejscu jutro pójdziemy spacerkiem 🙂
Dziś za to byliśmy u mojego brata na obiedzie i przed chwilką wróciliśmy. Zuzka zarobiła butelką w czoło od swojej ośmiomiesięcznej kuzynki 😮 To było jej pierwsze wyjście do kogoś. Była bardzo towarzyska i poza jedną półgodzinną pobudką na jedzonko cały czas spała 😜

Powiem Wam, że ja sobie nie wyobrażam nie mieć wanny tylko sam prysznic 🤨 My mamy dużą narożną wannę bo oboje lubimy się w niej wylegiwać 😁 No i mam nadzieję, że mała też będzie się w niej za jakiś czas pluskała 😁

Dziewczyny czy Wy w nocy za każdym razem zmieniacie pieluchy przed albo po karmieniu? Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że w nocy najlepiej nie robić zamieszania i jeśli nie trzeba to nie zmieniać, żeby dziecka nie wybudzać, tylko nakarmić i położyć dalej spać. No ale po pierwsze skąd ja mam wiedzieć nie oglądając tej pieluchy czy trzeba czy nie - rtg w oczach nie mam? A po drugie to mam go tyle godzin w tej samej trzymać?

My jeszcze z wizytą nigdzie nie byliśmy... Ale może czas najwyższy 🙂

Nacudja napisał(a):

Dziewczyny czy Wy w nocy za każdym razem zmieniacie pieluchy przed albo po karmieniu? Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że w nocy najlepiej nie robić zamieszania i jeśli nie trzeba to nie zmieniać, żeby dziecka nie wybudzać, tylko nakarmić i położyć dalej spać. No ale po pierwsze skąd ja mam wiedzieć nie oglądając tej pieluchy czy trzeba czy nie - rtg w oczach nie mam? A po drugie to mam go tyle godzin w tej samej trzymać?

Ja sobie nie wyobrażam nie zmienić w nocy pieluchy. Zuzka budzi się mniej więcej co 3,5 - 4 godziny i jakbym jej nie zmieniła to byłaby ok 7-8h w jednej pieluszce... Moim zdaniem odparzenie pewne 🥴 Prawie zawsze jak zmieniam jej pieluchę to jest ona dość ciężka czyli sporo siuśków w niej jest 😆 Ja tam wolę ją chwilkę pomęczyć i rozbudzić ale nie odparzyć. I do tego zawsze przez te parę minut skóra pooddycha 🙂

Ja tez zmienialam za kazdym razem pieluszke, ale tez wlasnie przeczytalam, zeby dziecka nie rozbudzac, jesli kupki nie ma. No wiec zagladam do pieluszki bokiem i jesli jest tylko siku to nie zmieniam 🙂 przed polozeniem spac zmieniam i smaruje bepanthenem i Ula nie ma zadnych odparzen 🙂

karolka84 napisał(a):

Ja tez zmienialam za kazdym razem pieluszke, ale tez wlasnie przeczytalam, zeby dziecka nie rozbudzac, jesli kupki nie ma. No wiec zagladam do pieluszki bokiem i jesli jest tylko siku to nie zmieniam 🙂 przed polozeniem spac zmieniam i smaruje bepanthenem i Ula nie ma zadnych odparzen 🙂

Kurcze ja jakoś się boję o jej malutką dupkę, tyle godzin w jednej pieluszce 😞 Może za jakiś czas zmienię zdanie i nie będę zmieniała w nocy ale póki co zmieniam 🙂

Dziś moja bratowa mi powiedziała, że te krostki na czole to nie jest skaza białkowa. Ich starsza córka miała skazę i podobno wygląda to troszkę inaczej. U niej nie były to krostki tylko bardziej uczulenie wyglądało jak plamki. Więc się troszkę uspokoiłam 🙂

No ja właśnie też zmieniam za każdym razem. Ale ostatnio mam problemy z ponownym ululaniem go. zajmuje mi to prawie 2 godziny i czasem jestem tak nieprzytomna, że boję się że go upuszczę czy co. zastanawiam się czy może jedną noc nie spróbować. Chociaż też mnie jakoś przeraża nie zmienianie pieluchy przez 7-8 godzin 🤢

Nacudja napisał(a):

No ja właśnie też zmieniam za każdym razem. Ale ostatnio mam problemy z ponownym ululaniem go. zajmuje mi to prawie 2 godziny i czasem jestem tak nieprzytomna, że boję się że go upuszczę czy co. zastanawiam się czy może jedną noc nie spróbować. Chociaż też mnie jakoś przeraża nie zmienianie pieluchy przez 7-8 godzin 🤢

Nacudja ja podejrzewam że skoro Igorek nie budzi się z mokrą pieluszką to chyba mu to nie przeszkadza 🙂 ciesz się 🙂 bo inne dzieci tylko tyci tyci narobią i już krzyczą 😁 ja na odparzenia też już kupiłam dla Ani sudocrem jest niedrogi i dobry.

Dziewczyny a może wiecie co tam u Danusi?bidulka dalej się męczy?

Kasia40322 napisał(a):

Dziewczyny a może wiecie co tam u Danusi?bidulka dalej się męczy?

Danusi jutro drugi raz będą podawali oksytocynę. Ma dać znać jak coś się zmieni. Jeśli się nie odzywa tzn. że niestety bez zmian 😞

Kasiu może lepiej nie używaj za każdym razem sudocremu. Jest on bardzo dobry ale też dość mocno wysusza przy codziennym stosowaniu. Ja też go mam ale używam tylko wtedy, gdy Zuza strasznie zmoczy pieluszkę i ma skórę troszkę wilgotną, wtedy smaruję sudocremem, żeby się odparzenie nie zrobiło. A tak to używam kremu przeciw odparzeniom z Nivea. Może też kup ten krem albo np. bepanthen lub linomag albo coś w tym stylu 🙂 Bo po co od razu używać kremu, który większość osób stosuje jak się właśnie zrobi już odparzenie.
Ale wiadomo, co mam to inna opinia i będziesz robiła jak będziesz uważała 🙂

Dziewczyny, te pieluszki sa teraz takie chlonne, ze dzieciaczkom na pewno jest sucho 🙂 co innego jak zrobia kupke 😁
Ula miala raz pupke odparzona (po pieluszcze dady 😮 ) i wyprobowalam wtedy rozne mascie...najlepiej sprawdzil sie bepanthen, bo sudocrem i mustela bardzo ciezko sie usuwaly ze skory... 🤔

ania1301 napisał(a):

Kasia40322 napisał(a):

Dziewczyny a może wiecie co tam u Danusi?bidulka dalej się męczy?

Danusi jutro drugi raz będą podawali oksytocynę. Ma dać znać jak coś się zmieni. Jeśli się nie odzywa tzn. że niestety bez zmian 😞

Kasiu może lepiej nie używaj za każdym razem sudocremu. Jest on bardzo dobry ale też dość mocno wysusza przy codziennym stosowaniu. Ja też go mam ale używam tylko wtedy, gdy Zuza strasznie zmoczy pieluszkę i ma skórę troszkę wilgotną, wtedy smaruję sudocremem, żeby się odparzenie nie zrobiło. A tak to używam kremu przeciw odparzeniom z Nivea. Może też kup ten krem albo np. bepanthen lub linomag albo coś w tym stylu 🙂 Bo po co od razu używać kremu, który większość osób stosuje jak się właśnie zrobi już odparzenie.
Ale wiadomo, co mam to inna opinia i będziesz robiła jak będziesz uważała 🙂

Jak dla mnie Bepanthen jest nie do przebicia fakt za tubeczke masci trzeba zaplacic wiecej ale dupci nie ma szans odparzyc sudocrem dla mnie jest najgorszym rozwiazaniem ale jesli komus odpowiada to ok ja bynajmniej mam zapas bepanthenu chyba ze 4 tubki 😉 i wiem ze mnie nie zawiedzie

karolka84 napisał(a):

Dziewczyny, te pieluszki sa teraz takie chlonne, ze dzieciaczkom na pewno jest sucho 🙂 co innego jak zrobia kupke 😁
Ula miala raz pupke odparzona (po pieluszcze dady 😮 ) i wyprobowalam wtedy rozne mascie...najlepiej sprawdzil sie bepanthen, bo sudocrem i mustela bardzo ciezko sie usuwaly ze skory... 🤔

popieram Karoline-sudocrem nawet jak samej sobie nalozysz na buzke chociazby to zmyc to swinstwo jest tragedia a gdzie dupcia u maluszka mi bepanthen nawet na syfka na buzi dziala cudownie jak dla mnie cud masc