Skocz do zawartości

Mamuski mieszkajace w UK | Forum o ciąży


MonisiaD_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • MonisiaD_m

    2848

  • kasiak_m

    1454

ogladalam Nusia koezanka mi wczoraj podsunela Niezwykle zycie Timothu Greena i dzis mam zamiar obejrzec 🙂
Niunia dzis spala ze mna cala noc 🙂 tulasek 🙂 pomogla mi sprzatac 😁 i znow cos mam z wystawki 😁 heh,Michal mi pokazal bo sie wstydzil wziac . kilka domow dalej taki wazon, waza ,dzban nie wiem jak to nazwac wielki gliniany stal. Bardzo fajny i pasuje mi do salonu 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow Monia ,a to jakas zajebista wyprzedaz co 🙂 zobaczysz jak sie teraz stosunki poprawia 🙂 stesknila sie pewnie co 🙂
jak znajde kabel to Wam pokaze lampe 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/703/img7121o.jpg/][IMG]http://img703.imageshack.us/img703/7221/img7121o.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
😁 ona taka wysoka jest bardzo bardzoa to jedyne bezpieczne miejsce narazie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kuzva jaka jestem dzis zla! Wszystko mnie wnerwia, co za zasrany poranek! 😠 Zeby jezcze bylo malo, to wlasnie mi sie skasowalo wszystko, co napisalam 😠

O. wczoraj w nocy mial jakies mary nocne (juz nie wiem, jak dlugo nie mial), to juz pomijam. Ja bylam na dole, bo czekalam az maly sie obudzi, zeby go przygotowac do snu, a w miedzyczasie sprzatalam. R mial sobote wolna i z kumplem rano pojechali do ikei kupic te lozka pietrowe. Pojechali gdzies 7:30..mieli byc kolo 11:30, to wrocili o 2giej :/ Pozniej mieli do nas znajomi przyjsc. Jakos na raty (pomiedzy zajomowaniem sie chlopcami) udalo mi sie kuchnie sprzanac, pomylam wszysko, poczyscilam - ok. R. w koncu wrocil, to musial do sklepu jeszcze jechac po zarcie na impre - ok. Goscie przyszli, posiedzieli gdzies do 1:30 -2giej, ok. Na drugi dzien mielismy jechac do ojca R na obiad. Niewyspani (czesciowo rzez dzieciaki) jakos sie zebralismy w koncu spoznieni (oczwiscie). Ja rano weszlam do kuchni, to... Boze..gotowac on fajnie i smacznie gotuje, ale takiego syfu jaki on przy gotowaniu robi, to chyba nikt ni potrafi 😠 Oczywiscie w sobote jak juz poszli goscie, to bylo za pozno, zeby sprzanac, bo padnieci oboje bylismy. W niedziele rano tez nie, bo sie spieszylismy do ojca. Wieczorem R. padniety przez sobote, poszedl spac o 21, powiedzial, ze on rano przed praca kuchnie sprzatnie - ok. No, ale ze bylo wzglednie wczesnie, maly jeszcze spal, to ogarnelam co moglam w kuchni i pokoju, pozamiatalam, pogromadzilam wszystko, przygotowalam sobie pranie na dzis itd itd...no i tez ,zeby R. bylo lawiej rano - ok. W koncu poszlam spac..To mialam nad 2 na maxa glupie i w sumie okropne sny (zwlaszcza ten pierwszy) i one sie ciagnely w nieskonczonosc... Przyszedl ranek, R. na dole, O. jeszcze spi - J. zaczyna sie budzic i stekac. Wiec zadzwonilam R., zeby butle zrobil i czy bedzie mial czas, zeby go nakarmic - powiedzial , ze tak, wiec super. Padnieta bylam. W miedzyczasie sie O obudzi, ale poszedl na dol do taty, a tata w zasadzie juz musial wychdzic do pracy. J. na szczescie usnal, O przyszedl do mnie, ale zamiast spac, to oczywiscie co robil? Wszystko to, czego nie powinen - skakc po lozku, po mnie, machac rekami i probowac mnie bic (juz tyle razy mo powtarzam, ze nie wolno!!!), do tego pozniej halasowanie doszlo... Jak juz z nim sie uporalam (jakos udalo mi sie go namowic, zeby sie obok mnie polozyl na pare minut, bo zmeczona jestem), to zas sie J. obudzil stekajac, ulewajac itd...Zmeczona jestem jak nie wiem... A do tego wchodze do kuchni, a tam w sumie od wczoraj niewiele sie zmienilo - pare naczyn umytych, ale wsjo jak stalo, tak stoi - domyslam sie, ze przez to, ze poprosilam go rano, zeby malego nakarmil i mu czasu braklo. Co znaczy, ze wszystko dla mnie zostalo 😠 O. co chwile strzela z tymi swoimi odglosami strzelania 'psiu, psiu, psiu...' a na mnie to dziala jak plachta na byka, zwlaszcza dzis! Malego przewinelam i nakarmilam to caly czas cos postekuje 😞 A do tego wlasnie zauwazylam, ze zas mu sie oczko maslaczy , a O. ma jakas wysypke na buzi.... Po prostu mi sie odechciewa. Nawet nie moge w spokoju cieplej herbaty wypic! 😞
A jeszcze od paru dni znow sie mrowki pojawily 😠 Wiosna na pewno w drodze! Wiem po tych mrowkach! Niby nie duzo ich jest i to nie sa jakies czerwone czy takie co w szafkach siedza, ale gdzies sie musza przedostawac i jak wyczuja cos slodkiego , to sie robi lancuszek - jakis czas a pozniej znikaja (bo chyba widza, ze nic z tego nie maja).
Poprzywozil te lozka pietrowe do pokoju chlopcow, bo jak J. podrosnie, to beda w 1 pokoju. O. bedzie poko co spal na dole, a J. i tak u nas w pokoju. No tak, tlko poprzywozil lozka i materace, czesc jest jeszcze w goscinnym, a czesc juz zaniesiona do gory. Zanim bedzie mogl je zlozyc, to trzeba tam posprzatac, jedne szafki wiszace rozmontowac, poprzestawiac regaly z drugiej sciany na druga strone itd... Kolejny syf... W zasadzie, zeby poogarniac te pokoje, to czesc rzeczy sila rzeczy wyladowalo w najmniejszym pokoju, wiec na dzien dzisiejszy wszedzie graciarnia 😠 Nawet nie wiem od czego zaczac. A musimy te rzeczy poorganizowac, bo wlasnie zmieniamy troche, zeby w najmniejszym pokoju bylo biuro na lamptopa , ubrania R., jakeis ksiazki itp. Tyko po prostu czasu nam brakuje 😞 A ja jeszcze do tego zaczynam misje odgraciarniania domu i powywalam co sie da.
Teraz J. zasnal w koncu ,to O. zaczyna krzyczec do siebie jakies pierdoly - a ja tylko chce ciszy przez jakas chwile 🤪 😞 😞 😞 Do tego R. konczy znow kolo 19tej, jutro pewnie tez od 7-19, po prostu....no comment 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A co do snow, to pierwszy mialam okropny nparawde 😞

Snilo mi sie, ze bylam w zaawansowanej ciazy - nie wiem, 7-8 m-y, brzuchol duzy itd... I cos zauwazylam, ze nie bardzo ruchy czuje ,czy cos takiego. Spotkalam sie z polozna, zeby mnie przebadala itd i sie okazalo, ze nie ma bicia serca 😞 😞 😞 A poniewaz to byla juz taka zaawansowana ciaza, to powiedzieli mi ,ze i tak musze normalnie urodzic, tylko nie wiedzieli jeszcze czy zostawic mnie rodzic naturalnie jak sie samo zacznie (czyli za iles tam tygodni), czy wyciagnac ta dzidzie ze mnie przez cc 😞 A ja tak strasznie w tym snie plakalam, tak strasznie plakalam... 😞 A najgorsze, ze ten sen byl taki...realny i strasznie dlugo trwal... 😞 Meczylam sie strasznie 😞

Obudzilam sie a jak zasnelam ponownie, to snilo mi sie, ze bylam gdzies w lesie (jakby u kuzynki na dzialce w lodzkim - tam sa takie okolice, lasy iglaste i w ogole..), poszlysmy na spacer. Widzialam grzyby (choc to chyba na chorobe sie sni - super) no i w pewnym momencie slysze jakis odglos. Patrzymy z pomiedzy drzew a tak krowa ,czy byk, rozwscieczona biegnie (tam na dzialce sie normalnie pasa krowy, bo to wies i kiedys sie jedna zerwala - wlasnie podobna nieco sytuacja - a ja sie boje takich krow!). No w kazdym razie, jeszcze byla od nas jakis kawalek, wiec zaczelysmy uciekac, zeby sie skryc az ona przejdzie i nas minie. Znalazlam takie krzaczki, juz sie zaczelysmy tam chowac jak sie obejrzalam i zobaczylam, ze za mna stoi cale stadko krow pasacys sie na lace, wiec wiedzialam, ze nie mozemy tam byc, bo ta krowa pewnie w tym wlasnie kierunku pojdzie.. Jakos sie nam udalo wyrwac i byc w bezpieczniejszym miejscu i nagla jakos znalazlam sie w zoo...Ale to zoo bylo dalej w tym lesie.. Tylko wszystko bylo tak misternie zrobione.. W ktoryms momencie stoimi a tu nagle byk rozwscieczony kolo nas przylatuje 🤪 Bardzo blisko, jakies 2 kroki ode mnie! Wystraszona jak nei wiem, zaczelam sie wdrapywac na ogrodzenie, zeby mnie ten byk nie dosiegnal... Duzo ludzi rozploszyl.. Jak w koncu uciekl, patrzymy w druga strone a tam jakies zamieszanie przy hipoptamach.. Nikogo z ochrony nie ma, zeby pilnowac porzadku... Tez cos z ogrodzeniem od zwierzat, bo strasznie misternie zrobione... Jakas kobieta czy za dzieckiem poszla, bo za blisko bylo czy cos... oparla sie o to ogrodzenie.. Juz wtedy przestraszylismy sie z tata, bo hipopoamy sa w sumie najgroziejszymi zwierzetami na ziemi (a jak nie najbezpieczniejszymy to na bank w pierwszej 3ce) - zwlaszcza jak sie im stanie na drodze do zrodla wody... No i my tak patrzymy z przerazeniem co sie dzieje, a to ogrodzenie sie zachwialo i ona tam wpadla do tej wody!!!! Jak to sie dzialo, to jakis tygrys (czy jakis duzy dziki kot) wyskoczyl z klatki, jakos sie mu udalo, i skoczyl...na mnie! 🤪 Chwycil mnie paszcza za dlon i trzyma w zebach!! CZulam te kly na mojej dloni! Tylko na szczescie nie zaciskal i nie szarpal, a ja z przerazenia nie wiedzialam co robic, ale sie nie wyrywalam tylko czekalam przerazona, co sie stanie.. No i nie wiem, czy w koncu odpucil, czy ja sie obudzilam... 😞

Okropienstwa! 😞 Ten pierwszy, to tragedia 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda jakie sny......jak jawa.wspolczuje.Napewno bardzo meczace.
A co do harmidru w domu no takie uroki dzieci 🙂 hormony Ci jeszcze buzuja to potrojnie masz nerwy 🙂
Ja probuje szatana uspic ciekawe czy sie da. Jej godzina w koncu. Noc po tytulem stekania, prykania itd......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia czegus ty sie przed spaniem najadla 😮 koszmarne, koszmary
Maja masz piatke z elektyrki 😁
Asia to te co reklamuja babeczki? ja do swiat nic nie pieke
ide wlosy farbnac.
jutro na 4h do pracy i wolne az do poniedzialku wooohooo a dzisiaj tez mialam wolne. i bylysmy z Manka na grupie i przy wysjciu dostala takie wielkie jajo czekoladowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nusia jestem Kasia 🙂 Ale miałam być Asia jak się urodziłam także też dobrze 😁
Proszę zdjęcie - może nie wygląda super ładnie ale za to jak smakujeeeeee mniam 😁

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/819/dsc01191dv.jpg/][IMG]http://img819.imageshack.us/img819/384/dsc01191dv.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
http://kotlet.tv/muffiny-najlepsze

tylko zamiast wanilii dodałam kakao - 3 łyżeczki 🙂
Do środka dałam po łyżeczce budyniu waniliowego 🙂
na wieszk - kostka margaryny 250g, cukier puder, sok z cytryny ( z połowy cytryny ), chałwa i to dawałam na tzw. oko żeby tylko był gęsty krem 🙂 Schłodzić troszkę krem zanim się powyciska te gwiazdki bo ja robiłam ze świeżo rozrobionym i troszkę się rozpływały jak widać po zdjęciu hihi

Teraz pachnie zapiekankami takim polskimi mmmmmmmmmmmm mniam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bry
Monia dawaj namiary na sklep z kremami 😉
Madzia ja tez mam mrowki. maja gdzies gniazdo i nie wiem gdzie. jak tylko widze jakas to ja dziabie zaraz, bo tak jak mowisz za chwile sie sznureczek robi. a Manka je uwielbia. siada na podlodze i je sledzi i mowi do nich "helo bzy bzy" 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc 🙂
Aisak ten wierzch to taki zachecajacy, uwielbiam i halwe i cytrynowe smaczki..
nerwy mam jakies nieziemskie 😠 spalabym caly dzien najchetniej, mala katar ma jak z kranu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...