Skocz do zawartości

\"Jestem jak male ziarenko..\"-Bejbiki styczniowe 2011 | Forum o ciąży


molala

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 23 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • wesa

    2463

  • kasiulek85

    1984

  • nusia27

    1988

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Moja kikuta ma nadal 🙃 😮 co jest bardzo, ale to bardzo "krzepiące" heh 🤢 czemu ona musi mieć taką grubą pępowinę się zastanawiam 🤨 już tyle ma odsłonięte tego świeżego pępka a środek nadal trzyma.. Nie mówcie mi o kikutach, bo wam zazdroszczę!! Do tego ten głupi szew mnie ciągnie i non stop go czuję.. Nusiak nie śpię, bo mała od 1 do 3 grasowała, nie chciała zasnąć musiałam wziąć ją do łóżka, a potem mnie obudziła o 6 rano 😉

A może to przez to łożysko? Idąc w tym 38t6d do porodu stopień łożyska miałam II czyli świeże było jak na wiek ciąży no to i pępowina była dorodna, bo tak to łożysko wapnieje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam dziewczynki
kolejna noc za nami
wszyscy straszyli a ta moja czarnulka grzeczna i spokojna
nie robiła mi od wtorku rano kupki wiec się trochę bałam ale wczoraj w nocy zrobiła i już jestem spokojniejsza
od początku karmię piersią, na razie nie bolą jakoś specjalnie tylko śmieję się że przy "podłaczaniu" małej do cyca jak zaciąga to pierwsze 3 razy bolą a później wcale
no i zastanawiam się czy laktator będzie mi do czegoś potrzebny bo to spory wydatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziewczyny skoro można jeść zupę pomidorową bazująca na koncentracie czy przecierze pomidorowym to może i można kilka kropelek ketchupu (skład: koncentrat pomidorowy 73%, syrop glukozowo-fruktozowy, ocet spirytusowy, sól, przyprawy) nie ma w sobie żadnych konserwantów i barwników
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja jem pomidory i ketchup tez...

Kasia dopisz prosze do mojej ze mierzy 53cm...

Blue jak ci sie mala przesowa to sprobuj ja klasc w nogach lozeczka, tak by nozkami prawie dotykala szczebelek. moja tak spi i sie nie przesuwa ani nie rozkopuje bo kocyk upycham w dole lozeczka (u nas tak ucza by klasc dzieci) mozesz tez sprobowac otulaczka, mala spi spokojniej, nie wierzga, a jak otulaczek jest brudny to ja owijam w pieluche tetrowa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
muszę wam powiedzieć że bardzo bałam się porodu i starałam się nastawić że będzie mega ból nie do przetrwania ale teraz mogę już spokojnie stwierdzić że nie było tak żle
o 10rano zapadła decyzja o indukcji 10:30 dostałam już pierwsze dawki oxy przed 11 mąż był już ze mną
leżałam na pod ktg a mniej więcej co 40 minut pozwalały mi 20 minut pochodzić po sali
do 13 skurcze były spokojnie mówiąc prawie bezbolesne
a o 13:50 lekarz przebił pęcherz i powiedział ze po ok 30 minutach poczuję zdecydowaną różnicę czyli - BÓL i faktycznie tak było
o 15 pozwoliły mi iść na godzinkę pod prysznic i później znowu trafiłam pod ktg
skurcze były już bardzo silne ale te najgorsze zaczęłam odczuwać tak ok 17-19

mąż był przy mnie cały czas gadał głupoty w skurczach, śpiewał i rozśmieszał mnie to pomagało zdecydowanie a w tych najgorszych skurczach delikatnie drapał mnie po ręce przez co miałam wrażenie że ten ból jakoś się rozkłada i mniej go czuję - bez niego byłoby o wiele wiele gorzej i trudniej będę mu za to dziękować chyba do końca życia

o 17 przyszedł lekarz i powiedział że jeszcze ze 3 godzinki i będziemy mieli małą przy sobie i miał racje
przed 19 zaczęły się skurcze parte które jak dla mnie były prawie wcale nie bolące a mała była o 19:35 na świecie 🤪
płakaliśmy jak wariaci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
najbardziej zadziwiło mnie to że jak odpuszczał skurcz to normalnie zasypiałam jakbym traciła przytomność mąż najpierw się przestraszył i wezwał położną a ta powiedziała że niektóre kobiety tak mają bo organizm stara się w naturalny sposób przez chwilę odpocząć
mąż mówił do mnie nie zasypiaj kochanie a ja mu na to że spokojnie jak się następny skurcz zacznie to na pewno się obudzę a jak nie to najwyżej prześpię poród hihih
no naprawdę wzięliśmy jakoś te najgorsze godziny na śmiesznie i to chyba pomogło bo czas zleciał błyskawicznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czytam sobie stare wpisy i widzę, że spodobała wam się moja czarnula hihih
była najbardziej kudłata na oddziale i każdy zwracał na nią uwagę
ale ponoć i ja i mąż wyglądaliśmy tak samo 🙂
a najbardziej to się śmialiśmy że lekarz który odbierał poród sprawdzał czystość wód płodowych jeszcze o 9 rano i powiedział ze widzi pojedyncze czarne włoski a jak tylko mała wyskoczyła to się śmiał że mamy na świecie kudłatka naszego 😁
trafiłam na fajna zmianę i pielęgniarki i położne i lekarze byli bardzo przyjaźni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no nie ja narzekać nie mogę był często pytał jak się czuję
po wszystkim został chwilkę z nami i rozmawiał z mężem jak wrażenia
a jak przychodził mierzyć rozwarcie w skurczu ehhh chyba najgorsze co może być
to przepraszał mówił ze tak musi bo przecież dziecko rodzi się w skurczu
i że za każde jego badanie będę mogła mu po wszystkim walnąć w łeb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja też czułam jak mnie zszywają 🙂 momentami bolało, tak kuło i piekło, też czułam jak szarpali skórę i zszywali mnie dłużej niż sam poród trwał haha 🙂 ale opłaciło się, bo blizny nie ma prawie wcale widać 🙂 położne były bardzo miłe i każdy się dziwił, że mi tak poród szybko poszedł, bo każdy myślał, że jak pierworódka to będę jeszcze kilka dni z tym chodzić 🙂 dla mnie najgorsze były parte 😉 obrzydliwe uczucie. I od 2 w nocy do 18;45 nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zasnąć czy oczy zamknąć, w ogóle mi się spać nie chciało, a ciśnienie miałam piękne 100/70 aż lekarka się śmiała 😉 wy też miałyście mierzoną miednicę takim metalowym czymś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jakos tfu tfu odpukac zaczelam sie dostosowywac do nowej sytuacji. najgorzej jeszcze ciagnie blizna...

to u mnie bylo tak:

mala cala noc miala szal i moj do niej do brzuszka gadal zeby sie uspokoila bo w koncu cos mi tam rozwali w srodku. polozylismy sie spac okolo 12 i nie moglam zasnac. stwierdzilam, ze pojde do toalety to moze mala sie pobuja i uspokoi. wrocilam do lozka, odwrocilam sie na drugi bok i poczulam dwa gluche pekniecia w brzuchu. zrobilo mi sie mokro, bylo kolo 1 w nocy. obudzilam mojego, myslal ze jaja sobie robie i budze go do pracy. lalo sie ze mnie masakrycznie. zadzwonilismy do szpitala i kazali nam przyjechac na kontrole.

dostalam lekkich skurczy po drodze. co 3-4 min, ale lekkie i krotkie.
w szpitalu zanim ktos mnie ogladnal czekalam w poczekalni prawie 2 godz. polozna mnie zbadala i byl tylko 1 cm rozwarcia, dopiero zaczal odchodzic czop.kazali nam jechac do domu.
w drodze do domu skurcze juz ostro dawaly mi popalic.
w domu sciagnelam posciel z lozka i rozlozylam na podlodze, koldre, poduszki, pilke do cwiczen itp i uwilam sobie gniazdko jak kotka 🙂
moj maz mial mi liczyc skurcze ale co rusz zasypial przy zegarku. zabralam wiec mu go i kazalam spac. okazalo sie ze znacznie lepiej znosze skurcze jak on spi, skupialam sie na czyms, np liczylam platki kwiatkow z poscieli itp. miedzy skurczami udawalo mi sie zasypiac. okolo 8 rano mialam skurcze co 1-2 min trwajace 45 sekund.
zadzwonilam po karetke. obudzilam meza.
w szpitalu po badaniu mialam 6cm rozwarcia (w trakcie 4 godz sie zrobilo). przed badaniem przez chwile czekalismy w miejscu gdzie kobiety przychodzily na usg itp. ja jak mialam skurcze to sobie jeczalam i jacek mowil, ze jak patrzaly na mnie to lapaly sie za brzuchy i mialy przerazone miny 🤪
a jak kazali mi sie isc wysikac, to kazalam jackowi wyscielic kibelek bo inaczej nie usiade 😜
o 11:30 dostalam epidiural. o 14 mialam 9cm rozwarcia i nie bylo postepu az do 21 kiedy to zapadla decyzja o cesarce (wydaje mi sie ze podjeli ja wczesniej bo juz od 16 nie kazali mi nic jesc i pytali sie kiedy jadlam ostatnio). mialam tez kroplowke na skurcze, przyszly mocne, czulam je pomimo znieczulenia.
o 23:08 zaczela sie operacja a mala wyciagneli 3 min pozniej. moj maz nosil ja na rekach. przyniosl mi ja pokazac, a potem zagladal i mowil mi co mi wlasnie robia 😜

a potem sie poplakal i nie mial mu kto lez i gilkow wytrzec 😜

ogolnie to co sie dzialo po porodzie dalo mi tak w kosc, ze porod przy tym wszytskim to pikus 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej mamusie 🙂 znalazłam chwilkę więc zajrzałam. moja laktacja jest już lepsza. Patryczek to mały głodomorek prawie cały czas przy cycu. do mnie pani doktor przyjedzie we środę i zbada małego a w poniedziałek jadę do położnej na ważenie i kontrol.
Dzisiaj przeżyłam horror. Marcelek zadławił się cukierkiem i ledwo go uratowałam ale ile się strachu przy tym najadłam to głowa boli. w takich sytuacjach człowiek traci głowę i nie wie co robić a kilka godzin wcześniej czytałam w gazecie co należy robić w takiej sytuacji ale jakoś zachowałam zimną krew i zaczęłam go klepać w plecy, potrząsać za nogi uciskać brzuch a na koniec wsadzilam palce do buzi aż zwymiotował i zaczął oddychać bo już ledwo dyszał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny po kazdym karmieniu ukladacie bobasa na ramie zeby sie odbiło? czasami mojej sie nie odbije mimo ze ją nosimy i juz pare razy zwymiotowała albo tak duzo jej sie ulało. Mam nadzieje ze to przez to a nie z jakiegos innego powodu.
Bylismy dzis na profilaktycznej wizycie u lekarza, wszystko jest w porzadku, mala przybrała troche na wadze, wrócila do wagi urodzeniowej.
Dajecie sowim maluchom witamine K i D?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja w calemalej nie odbijam. jak miala te zygawki to zwracala caly pokarm. teraz troszke jej sie tylko ulewa. albo jej sie odbije jak lezy u mnie przy cycusiu. a witamine k dostala w zaszczyku zaraz po porodzie. o d sie zapytam w poniedzialek poloznej... jak nie daja to mama mi przywiezie za miesiac i bede jej podawac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nusiak każde dziecko dostaje w zastrzyku wit,. K, ale to jest za mało 🙂 musisz kupić wit. K i D 🙂 ja mimo mleka modyf. kupiłam i wkraplam małej do mleka, bo niekiedy nawet samo sztuczne mleko nie wystarcza i trzeba osobno jeszcze dawać te krople. Najlepiej to zrobić badanie krwi czy dziecko ma niedobór. Wczoraj za wpisem Wesy ucięłam małej kikuta, trzymał się dosłownie na 2 cienkich flaczkach jak nitki 😉 i po kilku h od razu ładnie cały się zaczernił i robi się strupek, wcale krwi nie było, kikut nie śmierdział, u podstawy był tylko mokry miał to żywe mięsko jeszcze. Także wreszcie mam spokój 😉 aha i mała znowu mi spać nie dała.. w środę idę do pediatry zbadać małą żeby zapisała coś na oczka i zważyć, nie mogę się doczekać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...