Skocz do zawartości

krótki ZWIĄZEK - szybko DZIECKO | Forum o ciąży


Sathi

Rekomendowane odpowiedzi

Sathi ja się boję bólu, nie lubię go.. poza tym.. moje zachowanie to też efekt wciąż trwającego głodu nikotynowego - niestety ale jeszcze długo byłam nerwowa odkąd rzuciłam;p No i tłumacze to tym, że byłam tego nieświadoma - byłam przekonana, że nawet nie krzyknęłam co dopiero mówić o przeklinaniu.. Także - siła wyższa;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 292
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

I żeby było śmieszniej byłam przekonana, że ja to przetrwam bez jęknięcia;p hehe No ale ja miałam 10 h skurcze co 30-45 potem co 10-15 sekund.. skurcze regularne a rozwarcia żadnego.. więc trochę mnie wymęczyło..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malutka, czemu sama?? wsparcie kogoś bliskiego to naprawde cholerna pomoc dla kobiety rodzacej - ja sobie nie wyobrazam, żebym rodziła bez męża;0 poza tym - każdy facet, który był przy porodzie powie ci jakie to wspaniałe przeżycie!;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kiedy jechalaś na porodówkę? przy pierwszych mocniejszych skurczach czy siedziałaś do oporu?
ja chciałabym siedzieć jak najdłużej w domu,żeby nie mówili,że rodziłam dwa dni-bo była sytuacja-laska z bólem pojechała a urodziła po dwóch dniach i skandal bo dwa dni rodziła-laska jakaś dziwna chyba bo normalne że nie rodzi się 15 minut a brzuch może dużo wcześniej zacząć boleć...tak więc ja postanowiłam do oporu siedzieć w domu,ale łatwo się mówi teraz,zobaczymy jak dostane skurcze 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GoGr napisał(a):
malutka, czemu sama?? wsparcie kogoś bliskiego to naprawde cholerna pomoc dla kobiety rodzacej - ja sobie nie wyobrazam, żebym rodziła bez męża;0 poza tym - każdy facet, który był przy porodzie powie ci jakie to wspaniałe przeżycie!;p

mąż się trochę boi i pierwsze cwaniak że będzie i koniec że siłą wejdzie na salę,ja nie chciałam.teraz chyba dojrzałam do tego,by jednak tam ze mną był,ale on nie za bardzo chce...próbowałam mu tłumaczyć,że nie będzie mi patrzył między nogi i widział tą STRASZNĄ krew której pewnie się boi tylko będzie stał przy mnie. no i powiedział,że nie wie. a druga sprawa jest taka,że pracuje w tychach i jeżdżą w 3 do pracy jednym autem,więc jeśli nagle zacznę,a on będzie w pracy-to nie będzie miał jak wrócić jeśli zdąży po pracy-może dołączy,jeśli nie zdąży bo szybciej urodzę-to będę sama. kumpela ma ze mną rodzić,ale też pracuje w katowicach i to jeszcze więcej godzin niż mąż,więc jeszcze mniejsze szanse na to by zdążyła. a dodam,że będę rodzić w Bielsku Białej,więc odległośc jednak jest 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GoGr napisał(a):
I No ale ja miałam 10 h skurcze co 30-45 potem co 10-15 sekund.. skurcze regularne a rozwarcia żadnego.. więc trochę mnie wymęczyło..


GoGr to ja podobnie tylko ze 12h takiej meki i w koncu cc 😁 ale mi bez wspomagaczy zaczal sie porod 😁 a polozna i lekarza (taki typu zartownis hehehe) tez mialam zaje....ych!!!!! gdyby nie polozna to bym chyba tam umarla co zreszta pod koniec juz krzyczalam(ze umieram hehe)


Malutka sprobuj meza namowic bo to nieoceniona pomoc psychiczna 😁 ja tez na poczatku chcialam sama bo po co mi moj M on tez jakos sie nie garnął do wspolnego porodu ale juz pod koniec ciazy oboje chcielismy byc w tej szczegolnej chwili razem 😁 porod to niesamowite przezycie jak ciezki by nie byl 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malutka ja byłam 10 dni po terminie, a w 9 lekarz kazał mi już zostać w szpitalu więc byłam cały czas na miejscu 😉 A Grzesiek miał 30 km, żeby dojechać 😉

A co do tego bania się - mąż kuzynki też kategorycznie odmówił wejścia na salę. Jak przyszło co do czego sam się wepchał;p I co do patrzenia między nogi, u nas położna w pewnej chwili krzyknęła do przerażonego przyszłego tatuśka "mąż patrz jak główka wychodzi!" i popatrzył, potem przeciął pępowinę i powiem Wam - dumniejszego go w życiu nie widziałam 😉 naprawdę, dograjcie to i bądźcie razem w tej chwili 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem jak z tym wzmacnianiem Kasia - każdy fizjoterapeuta, ortopeda, itd. powie Ci kategoryczne NIE dla chodzików. Dziecko wzmacnia się raczkując - wzmacnia wszystkie mięsnie równo... a chodzik to takie jakby siłowe stawianie na nogi, dodatkowo często zdarzają się potem problemy z biodrami. U nas obeszło się bez chodzika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malutka no troche ciezko bedzie z tymi kilomertami ale w koncu rodzi sie jego corcia 🙂 wiec porozmawiajcie raz jeszcze o wspolnym porodzie 🙂
Ja tez za chodzikiem za bardzo nie jestem (trąbią w sumie wszedzie o jego złych własciwosciach :/ )kupilismy malemu taki ala samochodzik - pchacz moze tez na niego usiasc 😁 i pcha go sobie chodzi w ten sposob choc woli pchac pufy i ławe 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - Kuba ma taki "balkonik"
nie dokładnie to co mamy bo nie znalazłam, ale coś takiego:
http://allegro.pl/item1077906499_mw_cgrajacy_chodzik_fisher_price_2w1_wys_24.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak już byłam w szpitalu zapowiedziałam mojemu, że choćby się paliło i waliło nie ma mowy, że pójdzie do pracy - ma siedzieć ze mną cały poród i potem jeszcze 😉 żeby mi smutno nie było;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wiadomo,że do pracy nie pójdzie,bo dostanie od razu urlop okolicznościowy,ale to dopiero jak się urodzi chyba,a jak mnie złapie w domu a on będzie w pracy,to wtedy trudno,ale się spóźni...chyba,że wytrwale na niego poczekam w domu 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malutka wiadomość od Emsi 😉

"U EMILKI WSZYSTKO W PORZĄDKU 🙂 Z MARTUSIĄ MA TROSZKĘ PROBLEMÓW BO RANA NA UDZIE NIE CHCE SIĘ GOIĆ 😞 LEKARZ PRZEPISAŁ IM JAKIEŚ DODATKOWE PLASTRY KTÓRE KOSZTUJĄ BARDZO DUŻO ALE JUŻ EMILKA JE MA 🙂 Z OPIEKI STARA SIĘ O JAKIEŚ DODATKOWE PIENIĄŻKI NA OPATRUNKI DLA MARTUSI 🙂 BIEDACZKA W TYM ROKU NIE POKĄPIE SIĘ W TYM ROKU W MORZU 😞 MUSZĄ SIĘ RANY WYGOIĆ 😞"

A co do pracy to u nas sytuacja wygląda inaczej - mąż pracuje w prywatnym sklepie kolegi, który pracuje znowu u swojego ojca i nie ma totalnie czasu, żeby choć na chwilę go zastąpić. A o okolicznościowym wolnym nie ma mowy. Dlatego mój wiedział, że choćby miał sklepu nikt nie otworzyć on będzie ze mną 😜 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jak bedziesz sama w domu to lepiej nie czekaj tylko bierz taxowe i do szpitala 😁
mnie zlapaly skurcze o 5 rano w niedziele wiec byl farcik ale moj zaznaczyl w pracy ze jakby sie nie pojawil to znak ze rodzę 😁
no urlop okolicznosciowy jest ale jak juz sie dzidzia urodzi i jeszcze urlop ojcowski tydzien czasu 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i fiat stoi na początku sierpnia około 2,5 tygodnia,więc nie ma źle 🙂 z tym,że on też by wziął przepustkę,ale nie jeździ sam do pracy,więc nie miałby jak wrócić-i to jedyny problem.gdybyśmy wiedzieli dokładnie i jak w zegarku-to albo by wziął wolne,albo pojechał sam autem do pracy i wrócił szybciutko...ale koszty jeżdżenia codziennie samemu przez miesiąc na takie odległości to połowa wypłaty 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja Wam powiem, że po pierwszym porodzie, kiedy po terminie już czekałam sobie bezpiecznie w szpitalu, nawet nie wiem kiedy mi wody odeszły - to już było w momencie krańcowego wycieńczenia więc nie pamiętam.. strasznie się boję, że tym razem będzie wszystko po kolei, że złapie mnie w domu.. bo w takiej sytuacji też jestem noga i nie będę wiedziała co zrobić... już na zapas się tym martwię, ale nie potrafię sobie tego wyobrazić tak na spokojnie. Jakby to był pierwszy raz;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem kompletnie bez doświadczenia w tej sprawie i nigdzie blisko nie miałam styczności z ciążą-mam malutką siostrę,ale pracowałam za granicą przez wakacje,a tata nie mieszka ze mną i ze swoją kobitką się przyznali dopiero jak się mała urodziła,więc po fakcie i nie miałam okazji oglądać ciąży dzień po dniu ani zbliżającego się porodu-jedynie teraz mi mówią co zabrać itd...torba spakowana na szafie jakby co i tylko czekam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...