Skocz do zawartości

2011 lutowe dzidziusie na start!!! :D | Forum o ciąży


aallicee

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hej brzunie 🙂
Larosanegra dobrze, ze juz jestes w domku. Dojdz do siebie a puzniej opowiadaj jak bylo jak tylko maluszek na to pozwoli 😉 SLiczny bobas 🙂 slodko sobie spi na zdjeciu 🙂
Malwinko tak bardzo sie ciesze, ze dziubek jest juz z wami 😁 Super !!! Teraz sie mozesz nim nacieszyc! BEdzie dobrze glowa do gory !! 🙂
Malamyszko faktycznie zostalysmy my, gabb, asiul, mania, Evek hmmm i chyba to wszystko no i nie wiadomo co z Ewcia, ale podejrzewam, ze juz tuli maluszka 🙂
A jak tam Malamyszko u ciebie ?? Jakies znaki?? Ja dzis w nocy mialam tak z okolo 5 bolesnych skorczy myslalam, ze juz sie moze powoli cos zaczyna, ale ustaly a ja zasnelam 😜 i dzisiaj jest dzisiaj z luzka sie nie chcialo wstawac. Chcialam dluzej polerzec zeby dzien szybciej zlecial, na 3 wizyta wiec moze cos sie dowiem- moze wieksze rozwarcie sie zrobilo lub szyjka sie skorocila zobaczymy. Najprawdopodobniej dowiem sie dzis date wywolania porodu jakby co. Dam znac puzniej. Mania 3maj sie tam w tym szpitalu, bedziesz w dobrych rekach nie boj sie wszystko bedzie dobrze!! Mysl pozytywnie !! To najwqazniejsze.
ehhh teraz pusto tu na tym forum wszystkie juz z bejbikami siedza 😆 ale wam fajnie u mnie dalej tylko stopki pod zebrami czoc 😁 heheh ale to tez jest cudowne.
3majcie sie 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja dzisiaj znowu miałam skurcze, co 11 minut jakoś, ale ucichło. Teraz tez mam, ale nie sprawdzam już co ile, bo się tylko denerwuje, bo myślę ze i tak pewnie nic z tego dzisiaj. Czekam aż będą na prawdę mocne i często ;p Brzucho mi też twardnieje strasznie mocno, aż mnie skóra boli.
A i cały czas odchodzi mi ten czop, już z 5 dni, myślałam ze się skończył już :P Strasznie dużo tego ;p;p Ale bez krwi ani nic.
Nie wiem już co jest grane, coś niezdecydowany ten mój maluch :-)
Jutro o 12.30 mam ktg i później wizytę u lekarza, zobaczymy co i jak....

Larosanegra, gratulacje :-) Śliczny bąbel ;D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki!
Mam wiesci! Karola już tuli swoją Blankę, ok 3700 kg miała wagi. Tyle się dowiedziałam od szwagra 🙂 CC udane!
Dziewczynki nierozpakowane, poród przyjdzie z nienacka! U mnie też nic się nie zapowiadało, poszłam tylko na wizytę i wylądawałam w szpitalu, także zacznie się lada chwila! Ćwiczcie oddychanie! 🙂 Gratulacje dla Alwo!!! Faktycznie coraz mniej zostało porodów 🙂 wszystko tak szybko się dzieje, ze już nei ogarniam 🙂

Moja Blanka dalej spi i spi i spi, do kąpieli to 15 minut muszę ją wybudzać, bo nic ją nie rusza.
A jeśl chodzi o mnie to położna nie ściągnęłam mi wszytskicbh szwów:/ wkurzyłam się, bo myslalam ze wszystkie! W piatek umówiłam się do lekarza zeby je sciagnąć, bo ile mozna się meczyc:/ zrobie tez morfologie, mam nadzieje, ze hemoglobina juz jest ok!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gratulacje dla Karolki 🙂 supcio ze wszystko sie udalo 🙂
Ja juz po wizycie na ktg wszystko okej, serduszko w porzadku, skorczow ani widu ani slychu. No ale to nic bo jestem juz umowiona we Wtorek na 4:30 do szpitala na porodowke, beda wywolywac 😁 ( jezeli do poniedzialku sie samo nie stanie) Wiec w ta sobote mam jeszcze ktg a we wtorek wieczorkiem do szpitala, zaaplikuja specjalne czopki na skracanie szyjki a w Srode juz przyjdzie moj gin i bede rodzic 😁 😁 😁 😁 Jupi !! Juz sie nie doczekam 🙂 Ciesze sie ze juz znam date kiedy to czekanie sie skonczy 🙂
Joanna zeczywiscie z tymi szwami sie meczysz, a czemu wszystkich nie zdjela ?? Tu gdzie jestem zakladaja takie szwy, ze nie trzeba isc na zdjemowanie tylko sie same rozpuszczaja w odpowiednim czasie, takze tyle dobrze 🙂 Zycze szybkiego gojenia. I twoj maly spiszek heheh fajnei spi tak sobie, a jeszcze niedawno w brzuszku baraszkowala 🙂 Ale tak czy siak najgorsze masz juz za soba 🙂 porod pierwsze dni. Ciekawe jak ja sobie dam rade?
Gabb powodzenia na wizycie daj znac co i jak 🙂
buziaki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Dziewczynki

Gratulacje Larosanegra i Karola !!!

Mam chwilkę to wykorzystam.
Wszystko zaczęło się u mnie na odwrót bo najpierw 2 lutego o 23.15. coś mi chrupnęło (dziwny odgłos i uczucie) tam w dole a jak wstałam to zaczęły ze mnie cieknąć wody. Nie miałam jeszcze wtedy żadnych skurczy. Pojechaliśmy do szpitala przed 6 rano bo wtedy coś zaczęło mnie pobolewać. Potem skurcze się wzmocniły ale dlatego, że odeszły mnie wody o 10 rano moja lekarka kazała podłączyć mi oksytocynę na skurcze. Oj powiem wam, ze takiego bólu to ja się nie spodziewałam. Na szczęście mąż był cały czas ze mną i baaardzo mi to pomogło. Masował plecy , przytulał, trzymał za rękę, przypominał o oddychaniu. Dzielny był. O 13 zaczęłam mieć skurcze parte i rozwarcie na tyle, że Pani doktor powiedział, ze teraz rodzimy. jak ja to usłyszałam dziewczyny ... wow. Zaczęłam przeć i na początku wszystko było ok ale w pewnym momencie zaczęłam bardzo mocno krwawić i okazało się niestety, że odkleiło mi się łożysko
O 13.15 leżałam już na sali obok i robili mi cesarkę a o 13.20 urodził się Pawełek.
Pierwsze dwa dni po zabiegu to była masakra a uruchamianie na następny dzień po cięciu to horror. Tylko niestety w szpitalu nawalili bo od razu kazali mężowi kupić sztuczny pokarm, ze niby ja po cesarce zaraz nie mogę karmić bo i pokarmu też nie mam. Nie przystawili mi go w ogóle do piersi. Dostałam Pawełka na 2 godziny po koniec drugiego dnia.
Teraz mam problem i chce mi się płakać bo po pierwsze nie mam pokarmu a po drugie Pawełek i tak nie umie ssać piersi. To jest dla mnie straszne . Walczę wszelkimi sposobami, żeby ten pokarm wywołać ale kiepsko idzie.
A z dobrych rzeczy to moje serduszko jest cudowne i potrafię się w niego wpatrywać godzinami, choć czasami potrafi dać nieźle popalić. On jest po prostu wyśniony i wymarzony .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nanusia na pewno sobie poradzisz 🙂 będziemy trzymały kciuki abyś miała łatwy i szybki poród!!! Bądź dzielna i myśl cały czas o maleństwu!!
Kasiu nie poddawaj się z karmieniem piersią!! Mojej koleżance po cesarce dopiero po tygodniu mleko zaczęło lecieć, tez jej mały nie chciał ssać i ściągała cały czas laktatorem, ale przynajmniej karmiła go swoim mlekiem! Szkoda, że w Twoim szpitalu tak do tego podchodzą, bo u Nas nawet po cesarce pierwsze co przystawiają dziecko mamie do piersi. Nie ma że boli, trzeba i już. Także bądź dzielna, będę trzymała kciuki aby Ci się udało chociaż pokarm wywołać!!!
Ja jak na razie mam schizy z jedzeniem, cokolwiek chce zjeść włączam google i sprawdzam. Masakra, boje się żeby mała nie dostała wysypki albo biegunki. Mleczne produkt zaczęłam wprowadzać, wczoraj nawet zjadłam talerz zupy mlecznej i jak na razie (odpukać) jest ok. Bycia mamą to poważna sprawa 🙂 ale dziewczyny damy radę, powolutku wszytsko sobie poukładamy i poznamy organizm naszych kochanych dzieciaczków!
Miłego dnia brzunie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny

Wpadlam na chwile .. powiedziec Wam, ze MAM SYNKA 🙂

Nie mialam czasu wczesniej sie z Wami skontaktowac. Urodzilam przez cc w piatek 4 lutego o 1.45
Synek wazyl 3.350

ze szpitala wyszlam w poniedzialek. Mamy sie swietnie 🙂)

Postaram sie nadrobic zaleglosci i poczytac co u Was 🙂)

Pozdrawiam Was cieplo !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wszystkie :* po dlugiej nieobecnosci....
Wiem ze Nanusia poinformowala was o moich falszywych alarmach, no tak juz dwa razy mnie ze szpitala odeslali hm... wiec dalej czekamy )
Joanna gratuluje slicznej corci 🙂 czytalam Twoj opis porodu.... ech wycierpialas sie biedna ,ale za to jakie cudne wynagrodzenie 🙂
Larosanegra gratulacje !! kochany bobasek 🙂 !!,Alwo , Aqash GRATULACJE !!!
Malwinko ,dobrze ze masz juz swoje szczescie przy sobie 🙂 !!!
Ach... tak jak u mnie cos sie zaczelo dziac,tak teraz cisza- malo skurczy. Ale juz mam 3 cm rozwarcia a szyjka o 70 % skrocona tak ze,porod wisi w powietrzu 😉
Trzymajcie sie kochane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasiaw napisał(a):
Cześć Dziewczynki

Gratulacje Larosanegra i Karola !!!

Mam chwilkę to wykorzystam.
Wszystko zaczęło się u mnie na odwrót bo najpierw 2 lutego o 23.15. coś mi chrupnęło (dziwny odgłos i uczucie) tam w dole a jak wstałam to zaczęły ze mnie cieknąć wody. Nie miałam jeszcze wtedy żadnych skurczy. Pojechaliśmy do szpitala przed 6 rano bo wtedy coś zaczęło mnie pobolewać. Potem skurcze się wzmocniły ale dlatego, że odeszły mnie wody o 10 rano moja lekarka kazała podłączyć mi oksytocynę na skurcze. Oj powiem wam, ze takiego bólu to ja się nie spodziewałam. Na szczęście mąż był cały czas ze mną i baaardzo mi to pomogło. Masował plecy , przytulał, trzymał za rękę, przypominał o oddychaniu. Dzielny był. O 13 zaczęłam mieć skurcze parte i rozwarcie na tyle, że Pani doktor powiedział, ze teraz rodzimy. jak ja to usłyszałam dziewczyny ... wow. Zaczęłam przeć i na początku wszystko było ok ale w pewnym momencie zaczęłam bardzo mocno krwawić i okazało się niestety, że odkleiło mi się łożysko
O 13.15 leżałam już na sali obok i robili mi cesarkę a o 13.20 urodził się Pawełek.
Pierwsze dwa dni po zabiegu to była masakra a uruchamianie na następny dzień po cięciu to horror. Tylko niestety w szpitalu nawalili bo od razu kazali mężowi kupić sztuczny pokarm, ze niby ja po cesarce zaraz nie mogę karmić bo i pokarmu też nie mam. Nie przystawili mi go w ogóle do piersi. Dostałam Pawełka na 2 godziny po koniec drugiego dnia.
Teraz mam problem i chce mi się płakać bo po pierwsze nie mam pokarmu a po drugie Pawełek i tak nie umie ssać piersi. To jest dla mnie straszne . Walczę wszelkimi sposobami, żeby ten pokarm wywołać ale kiepsko idzie.
A z dobrych rzeczy to moje serduszko jest cudowne i potrafię się w niego wpatrywać godzinami, choć czasami potrafi dać nieźle popalić. On jest po prostu wyśniony i wymarzony .


Wiesz Kasiu, u mnie jest rowniez duze ryzyko ze nie bede miec pokarmu 😞 Moja mama nie miala , babcia to samo -przy czworce dzieciakow ani raz nie karmila 😞 Troszke mnie to marwi rowniez chcialabym karmic wlasnym mleczkiem..coz zobaczymy. GRATULUJE uroczego Pawelka 🙂 Powodzenia.... Moze powinnas sie troszke odstresowac,nie myslec o tym ze karmienie piersia nie idzie,moze to bedzie pomocne-czasami to rowniez kwestia psychiki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiaw napisał(a):
Malwinko a ty karmisz piersią czy butelką?


niestety ja pokarmu nie mam i tylko butelka podaje mu takie jak mial w szpitalu nan pro1. i dzisiaj caly dzien dopajam go herbatka rumiankowa i widze ze juz baczki puszcza ale kupki brak. a jak musi zrobic baczka to strasznie sie pprezy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GRATULUJE WSZYSTKIM ROZPAKOWANYM MAMUSIĄ!! 🙂


kasiaw napisał(a):

Teraz mam problem i chce mi się płakać bo po pierwsze nie mam pokarmu a po drugie Pawełek i tak nie umie ssać piersi. To jest dla mnie straszne . Walczę wszelkimi sposobami, żeby ten pokarm wywołać ale kiepsko idzie.


Kasiu staraj się jak najwięcej przykładać Pawełka do piersi a w chwilach kiedy śpi spróbuj ściągać laktatorem wtedy pobudzisz gruczoły mleczne ja piję też cały czas herbatkę na laktacje i sok jabłkowy bo mleko zaczynało mi zanikać mały poranił mi brodawki i teraz tak jak pisała Joanna o swojej koleżance i ja ściągam sobie pokarm i podaje butelką, spróbuj może i ty tak robić lepszy taki sposób niż mleko modyfikowane chociaż nie powiem już dwa razy musiałam też je podać 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki 🙂
Na początku chciałabym pogratulować wszystkim lutowym mamusiom 🙂 Trzymam kciuki za pozostałe jeszcze nie rozpakowane brzuszki żeby ich porody były szybkie i bezbolesne.
U mnie nic nie zapowiadało że niebawem zostanę mamą. Do szpitala pojechałam na planowane ktg w piątek 28 stycznia. Na ktg powiedziałam ,że słabiej odczuwam ruchy mojego maluszka. Lekarz która była przy moim badaniu stwierdziła ,że skoro tak to zostawiają mnie w szpitalu na obserwacji. I tak zostałam przyjęta na patologię ciąży. Tam po 4 razy dziennie robili mi zapisy ktg i mierzyli ciśnienie. Niestety ani ktg ani ciśnienie nie podobały się lekarzom. Ciśnienie było za wysokie a na ktg mały miał za wysokie tętno. W poniedziałek 31 stycznia Pani ordynator zadecydowała o wywołaniu porodu. Ponieważ nie miałam jeszcze rozwarcia o 10 rano zadecydowano o preindukcji porodu cewnikiem foleya. Jest to taki balonik który zakłada się do szyjki macicy. Od razu jak mi założyli zaczęły mi się bóle i z krzyża i z brzucha 😞 Męczyłam się tak do godziny 17. O 17 po obchodzie lekarze zbadali mnie i okazało się ,że mam już 5 cm rozwarcia. Ale na tym niestety poród się zatrzymał 😞 Od ok 19 zaczęłam mieć regularne skurcze co 7 minut a później co 5 minut. I tak męczyłam się do 3 nad ranem 😞 Jak by tego było mało w szpitalu była kwarantanna i nie wpuszczali nikogo z zewnątrz. Mój mąż miał rodzić razem ze mną a nie chcieli go wpuścić na patologię - bo do 3 nad ranem ze skurczami co 5 minut dalej byłam na patologii - tej nocy było dużo porodów i nie mięli dla mnie miejsca na porodówce. W końcu zagroziłam pielęgniarce ,że jeżeli nie wpuszczą do szpitala mojego męża to Ja zjeżdżam windą do szatni na dół (tam był mój mąż) i tam będę rodzić. Pielęgniarka zrobiła na mnie wielkie oczy i powiedziała ,że mój mąż może wejść. W końcu kilka minut po 3 zabrali mnie i mojego męża na porodówkę. Od razu powiedziałam ,że chcę znieczulenie. Za parę minut przyszła anestezjolog i wkuła mi się w kręgosłup. Zaraz też podłączyli mi kroplówkę z oksytocyną. Po pierwszej dawce znieczulenia cały ból odszedł 🙂 Zrobiło mi się tak fajnie ,że poszłam spać 🙂 Jak się obudziłam i mnie zbadali miałam już 7 cm rozwarcia. Zeszłam sobie z łóżka i zaczęłam skakać na piłce. W między czasie odeszły mi wody. Ale niestety znieczulenie przestało działać i znowu zaczęłam odczuwać mocne skurcze. Poprosiłam więc o drugą dawkę znieczulenia. Po tej drugiej dawce położna podkręciła mi oksytocynę i momentalnie zrobiło się 10 cm rozwarcia. Nagle poczułam nie odpartą potrzebę parcia. Była godzina 7 rano. O godzinie 7.35 mój synek pojawił się na świecie 🙂 Mój poród trwał łącznie 21 godzin. Mój synek urodził się z wagą 3030 i miał 50 cm długości. Później jeszcze jedno parcie i urodziłam łożysko. byłam nacięta ale nic nie czułam bo położna zrobiła to wtedy kiedy miałam skurcz. Do zszycia poprosiłam o dodatkowe znieczulenie. Ogólnie cały poród nie był dla mnie takim strasznym przeżyciem - myślałam ,że będzie bardziej boleć. Jedno co mnie wykończyło to to ,że trwał tak długo 😞 Byłam tak zmęczona ,że tego samego dnia każda próba podniesienia się z łóżka kończyła się mdleniem. Mój mąż łapał mnie trzy razy bo upadłabym na podłogę. Najgorsze było to ,że od pierwszego dnia byłam zdana sama na siebie i nikt kompletnie nie pomógł mi przy dziecku 😞 Mój mąż sam musiał zaopiekować się naszym synkiem bo położne miały nas głęboko w d.... 😞 Do tego nikt nie pokazał mi jak mam karmić małego 😞 Przez to w szpitalu w ogóle nie karmiłam go piersią tylko odciągałam pokarm laktatorem. W 3 dobie kiedy myślałam ,że wypiszą Nas do domu okazało się ,że mały złapał ode mnie infekcję wewnątrzmaciczną i musimy zostać w szpitalu jeszcze 5 dni bo Mikołajek będzie dostawał antybiotyki 😞 Ta infekcja wzięła się z tego ,że tydzień przed porodem przeziębiłam się i mały w brzuchu też zachorował. Nie przeszło mu i urodził się z infekcją. Ale teraz jest już wszystko dobrze - malutki jak na razie jest okazem zdrowia 🙂 Pomalutku zadamawia się w domu. W nocy śpi mi po 4 - 5 godzin. Generalnie budzi się tylko na jedzenie 🙂 Zobaczymy jak będzie później ale na razie odpukać jest bardzo grzeczny 🙂 Ale się rozpisałam 🙂 Uciekam się myć bo zaraz mój maluszek obudzi się na jedzonko 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
larosanegra - sliczny synus 🙂
Mam pytanie jak ostre bylo to przeziebienie ?? Ja chorowalam dwa tygodnie temu ,i teraz czytam ze Twoj maly mial infekcje po Twojej chorobie..... Czy to byla jakas powazna infekcja?? I czy to ona mogla wywolac u malego wzrost tetna??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Evek to nie było nic groźnego - zwykłe przeziębienie które Ja u siebie wyleczyłam rutinoscorbinem i wapnem. Ale U mojego Maluszka niestety infekcja nie przeszła i urodził się przeziębiony 😞 Niestety ta infekcja mogła wywołać u mojego Synka gorsze samopoczucie w tym podwyższone tętno 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
larosanegra84 napisał(a):
Evek to nie było nic groźnego - zwykłe przeziębienie które Ja u siebie wyleczyłam rutinoscorbinem i wapnem. Ale U mojego Maluszka niestety infekcja nie przeszła i urodził się przeziębiony 😞 Niestety ta infekcja mogła wywołać u mojego Synka gorsze samopoczucie w tym podwyższone tętno 😞


Najwazniejsze ze maluszek ma sie juz dobrze 🙂 I oby tak dalej Powodzenia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Edzia90 napisał(a):
Dziewczynki już coraz więcej z nas tuli swoje maleństwa już lada chwila wszystkie będziemy 😁 😁 a na naszym forum będziemy rozmawiać tylko o naszych maleństwach doradzać sobie itd. 🙂


Edzia mam pytanie
Czy ta poduszka na ktorej lezy Twoj maluszek( na zdjeciu) to ta sama ,ktora sluzy do karmienia a pozniej , jak dziecko juz siedzi do utrzymania rownowagi ?? I jesli to ta sama,to czy sie sprawdza 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...