Skocz do zawartości

2011 lutowe dzidziusie na start!!! :D | Forum o ciąży


aallicee

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
malamyszka napisał(a):
Monic podziwiam Cię. Ja bym się bała dać tak wcześnie dziecku cokolwiek innego niż mleczko. Wszędzie piszą, żeby dawać dopiero jak skończy 4-5 miesięcy. Konsultowałaś to z kimś? Chodzi mi o lekarza, położną itp czy sama dałaś, tak na wyczucie?


sama dalam - tak z doswiadczenia mojej rodziny - u mnie zawsze wszytskim dzieciom dawalo sie dosc wczesnie jablko i marchewke - oczywiscie gdyby bylo cos nie tak to nie dalabym mu znowu a wczoraj znowu troszke dostal i znowu byla ladna kupka i ladnie sobie "purtal" 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
nanusia69 napisał(a):
Ale mialam dzis okropny dzien!!! Mam andzieje, ze wy mialyscie leprzy...
Nie dosc ze sie z mezem poklucilam to jeszcze mala dala mi popalic bo wogle w dzien ani wieczorkiem nie chciala spac i ja usypialam po kilka godzin na marne. Chyba wyczowala, ze jestem zdenerwowana klotnia... ehhh Czy myslicie ze stress moze przejsc co mleka ??? Cikawe hmmm
O i malam pytanie czy wasze maluchy tez robia takie zadkie wodniste kupki???? Czy to normalne ??

kochana stres nie przechodzi do mleka tak dosłownie dziecko po prostu wyczuwa że jesteś zdenerwowana chociaż przy dziecku starasz się być spokojna pogodna szkraba nie oszukasz 😉
a co do konsystencji kupek podejrzewam że wszystko ok no chyba że straszna woda jest i robi ją naprawdę często to może biegunka ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
asiulA84 napisał(a):
Ile radości może przynieść mamie piękna, wielka kupa niemowlaka 😁 😜

dokładnie a jak jeszcze problemy z kupkami to żyjemy od kupki do kupki 🙂 🙂 🙂 mąż do domu wraca i mówi część kochanie buziak dla mnie buziak dla małego i .....a kupka dzisiaj była??? 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Joanna1984 napisał(a):
Ja też bym nie dała, co Cię podkusiło? 🙂
Ja planuje nie dawać nic do 6 m-ca ale zobaczymy czy wytrzymam 🙂 dopóki na mleczku jest wszystko ok, jest zdrowa, szczęśliwa i prawidłowo rośnie to nie ma co kombinować 🙂


jak wspomnialam w mojej rodzinie to normalne - ciocia Filipka juz marchewke wcina i tez jest zdrowa nie ma kolek i pieknie rosnie )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
asiulA84 napisał(a):
Kasiu moja Ula śpi w dzień w swoim łóżeczku, w nocy też się staram, żeby po karmieniu trafiała do łóżeczka, chyba że tak jak dzisiaj doskwierał jej brzuszek to wzięłam ją do naszego łóżka, żeby ją dogrzać (spała przez jakiś czas u mnie na brzuchu), żeby spokojnie mogła pospać. No i poranna drzemka zwykle w łóżku naszym się odbywa. Zależy mi na tym, aby rano mieć czas na śniadanko i chwilę przy komputerze, więc nie chcę jej rozbudzać przenoszeniem (choć pewnie dałoby radę) i sobie śpi u nas 🙂 No ale u nas jednopoziomowe mieszkanie, więc mam do niej blisko i w każdej chwili mogę do niej zajrzeć w razie jakby kwiliła. Aha, i wczoraj w wózku spała sobie na podwórku, więc w sumie tych razów poza łóżeczkiem trochę się nazbierało 😜

u mnie mniej więcej jest tak samo ale jeszcze czasami mały ma focha albo w wózku na powietrzu śpi na balkonie i zauważyłam że w ciągu dnia jak pada np. tak jak dzisiaj to cwaniaczek nie chce spać w ogóle a nawet jak zaśnie to zaraz się budzi i sprawdza gdzie jest 🙂 no i takie się zrobiło u niego spanie w łóżeczku w ciągu dnia ale leżenie mu wychodzi nie ma z tym najmniejszego kłopotu tylko tak jak Asiula pisze ja też mieszkanie a jak szkrab miałby sam na górze sobie leżeć to trochę szkoda zostawić samego ale jak śpi to już od Was zależy wiadomo lepiej by było jakby w łóżeczku spał 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
za wszystkie trzymam kciuki i powodzenia w porozumieniu się z mężem
no mi się też to przyda chociaż przyczyna leży po mojej stronie tzn. w większości przypadku bo pomaga mi przy małym jak tylko może (kupki nie przebierze jak to mówi ...nie jestem jeszcze gotowy buhaha) ale ja się czuję taka odtrącona chodzę poddenerwowana cały czas nadąsana i buczę (określenie mojego męża) nie wiem gdzie tkwi problem bo na dobrą sprawę powinnam być wyspana a cały czas właśnie jakby snu mi brakuje czuję ogólne przemęczenie a nie chce mi się wierzyć że ten brak przytulenia tak na mnie działało tzn. to też nie brak przytulenie bo przytula pocałuje tylko według mnie za mało oooo właśnie same widzicie nawet nie wiem jak to napisać zastanawiam się czy ja sama wiem czego chcę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
monic87 napisał(a):
Joanna1984 napisał(a):
Ja też bym nie dała, co Cię podkusiło? 🙂
Ja planuje nie dawać nic do 6 m-ca ale zobaczymy czy wytrzymam 🙂 dopóki na mleczku jest wszystko ok, jest zdrowa, szczęśliwa i prawidłowo rośnie to nie ma co kombinować 🙂


jak wspomnialam w mojej rodzinie to normalne - ciocia Filipka juz marchewke wcina i tez jest zdrowa nie ma kolek i pieknie rosnie )

odważna jesteś ale powiem szczerze że też jeszcze z 2 tygodnie poczekam i jabłko i marchewkę chcę wprowadzić no i druga sprawa ja więcej mleka małemu to już modyfikowanego podaję więc chcę mu dietę urozmaicić a nie tylko mleko tak to chociaż z piersi miałby różne smaki a tak to taka monotonia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alwo napisał(a):
monic87 napisał(a):
Joanna1984 napisał(a):
Ja też bym nie dała, co Cię podkusiło? 🙂
Ja planuje nie dawać nic do 6 m-ca ale zobaczymy czy wytrzymam 🙂 dopóki na mleczku jest wszystko ok, jest zdrowa, szczęśliwa i prawidłowo rośnie to nie ma co kombinować 🙂


jak wspomnialam w mojej rodzinie to normalne - ciocia Filipka juz marchewke wcina i tez jest zdrowa nie ma kolek i pieknie rosnie )



odważna jesteś ale powiem szczerze że też jeszcze z 2 tygodnie poczekam i jabłko i marchewkę chcę wprowadzić no i druga sprawa ja więcej mleka małemu to już modyfikowanego podaję więc chcę mu dietę urozmaicić a nie tylko mleko tak to chociaż z piersi miałby różne smaki a tak to taka monotonia 🙂


masz racje - u mnie moje mleko to teraz rzadko daje - mimo ciaglego odciagania i picia herbatek na laktacje to mam go bardzo malo 😞 a jabluszko jest naprawde delikatne i dobre - na razie daje sloiczki ale jak juz bedziemy miec ladne jablka w sklepie to sama bede mu trzec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
monic87 napisał(a):
alwo napisał(a):
monic87 napisał(a):
Joanna1984 napisał(a):
Ja też bym nie dała, co Cię podkusiło? 🙂
Ja planuje nie dawać nic do 6 m-ca ale zobaczymy czy wytrzymam 🙂 dopóki na mleczku jest wszystko ok, jest zdrowa, szczęśliwa i prawidłowo rośnie to nie ma co kombinować 🙂


jak wspomnialam w mojej rodzinie to normalne - ciocia Filipka juz marchewke wcina i tez jest zdrowa nie ma kolek i pieknie rosnie )



odważna jesteś ale powiem szczerze że też jeszcze z 2 tygodnie poczekam i jabłko i marchewkę chcę wprowadzić no i druga sprawa ja więcej mleka małemu to już modyfikowanego podaję więc chcę mu dietę urozmaicić a nie tylko mleko tak to chociaż z piersi miałby różne smaki a tak to taka monotonia 🙂


masz racje - u mnie moje mleko to teraz rzadko daje - mimo ciaglego odciagania i picia herbatek na laktacje to mam go bardzo malo 😞 a jabluszko jest naprawde delikatne i dobre - na razie daje sloiczki ale jak juz bedziemy miec ladne jablka w sklepie to sama bede mu trzec

na na razie tylko słoiczkowe boję się że te kupowane nie wiadomo jak uprawiane jednym słowem poczekam aż u nas w ogrodzie będą owoce bo my niczym nie pryskamy a te ze sklepu to kto wie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziewczyny karmiące piersią mam pytanie, czy też tak macie, że piersi sa miękkie i nagle czujecie szczypanie, robią sie momentalnie nabrzmiałe i troszkę mleczka zaczyna wyciekać/??/? i tak zostają juz twardsze niz przed kilkoma chwilami...tak jakby nagle wypełniły się mlekiem i miały zaraz ekslodować.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Joanna1984 napisał(a):
dziewczyny karmiące piersią mam pytanie, czy też tak macie, że piersi sa miękkie i nagle czujecie szczypanie, robią sie momentalnie nabrzmiałe i troszkę mleczka zaczyna wyciekać/??/? i tak zostają juz twardsze niz przed kilkoma chwilami...tak jakby nagle wypełniły się mlekiem i miały zaraz ekslodować.....


Kochana ja tak mam od kilku tygodni 🙂 Czuje okropne szczyapnie a potem mleko leci. ostatnio jak bylam u lekarza z mala to strasznie jakis dzieciak plakal w nieboglosy. I ja wtedy wlasnie poczolam szczypanie no a potem bluzka tylko sie zamoczyla hahah i wstyd mialam bo zapomnialam wkladek pod stanik zalozyc 😲 Moje piersi tez sa takie flaczki dopiero po 4 godzinach jak nie karmie robia sie twardsze, ale jak karmie wczesniej to zawsze te mleczko leci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do sytuacji z mezem to Asiul ja mam podobnie i tak jak ty Alwo sama nie wiem czego chce tez maz mi zarzuca ze jestem apatyczna, zdolowana itp... Ale jak tu byc pogodnym i promienstym jak zadnej pomocy nikt ci nie ofaruje, wszystko robie sama, nei dosc ze dbam o dziecko i to i jescze o niego martwie sie zeby zjadl, mial czyste ciuchy itp. Pierwsze 2 tyg po porodzie byl jak zloty, a puzniej zobaczyl ze sobie radze i juz fajrant. Pracuje do 12 popoludniu od 8 i przychodzi do domu wielce, ze on pracuje i juz nic nie musi robic w domu. Fakt, ze to moja wina bo go tak nauczylam i teraz cierpie. Z mala posiedzi chiwle i mysli, ze sie spelnil. Jak chce sie wykompac czy cos ze soba zdrobic, to jest wielkie ale bo on wlasnie chcial usiac na internet, albo pograc w gre na playstation... A puzniej ma pretensje, ze nie dbam o siebie... ALe jak tu dbac jak nawet czlowiek je w biegu, nie mowiac juz o kompieli. Wogle od kiedy zaszlam w ciaze odsunal mnie od siebie, ja napoczatku zle sie czolam pierwsze 3,5 miesiaca jezdzilismy razem do pracy, a puzniej w domu bylo lerzenie i zdychanie. To juz nas oddalilo bo mial do mnie pretensje, ze jest lato a ja wegetuje. Sexu tez nie moglismy uprawiac bo ja sie balam a puzniej lekarz juz zabronil. Wiem, ze to facet i ma swoje potrzeby wiec chcialam go jakos inaczej zaspokoic, chcialam byc blisko, ale ona sie tylko ciagle odsowal. Puzniej kilka razy przylapalam go na ogladani swinstewek 😜 hehe no i jakos ogolnie zaczelam szpiegowac jego komputer. Poznajdywalam ze jest zalogowany na przynajmniej 3 portalach gdzie szuka sie zwiazku na sex itp 😞 wiem ze nic nie zrobil, bo zawsze po pracy byl w domu nie wychodzil nigdzie no i tlumaczyl sie z tego ze to tylko sprawdzal co to za strona itp. Obiecal, ze nigdy juz nie bedzie i pokasuje. A wczoraj znowu znalazlam ze jest na jakiejs stronce, ze poznajesz ludzi tu w usa i wstawione mial zdjecie wybrane z 14 dziewczyn 🤢 z ktorymi chcial by sie spotkac itp. JA sie wkur..... i normalnie wczoraj juz myslalam o rozstaniu. Ze jeszcze puki czas moge sobie zycie ulozyc z kims innym. Ze niby on nic nie zrobil, ale takie cos prowadzi do zdrady. No i wczoraj nerwy i klotnia oczywiscie to wszystko moja wina i ze jestem nienorlana bo go szpieguje i ze to nic nie znaczy itp i tak od slowa do slowa zaczelam mu wszystko wypominac.... To trzasna drzwiami i nie bylo go prawie caly dzien 😞 ehhh sama nie wiem co mam robic. Zawsze mu we wszystko wierzylam bo bylam i jestem glupio zakochana... jestesmy ze soba 10 lat i rok po slubie i mam wrazenie, ze slub wszystko zniszczyl!!! Nie dosc ze jestem tu sama ciagle mu pomaga w jego rozterka z jego mama dbam o niego jak moge, a doatje tylko kopniaki w tylek... Za bardzo dbalam o niego i poswiecalam mu sie. Nauczylam go, ze tak sie zyje i teraz mam problem. Tak jak to wczoraj gdzies przeczytalam "facet jest jak mieso- w cieple sie psuje " !!! i swiete slowa. 3majcie dziewczyny kciuki, zeby to sie jakos uzlozylo nie chce puzniej zalowac, ze spedzilam z kims zycie, kto nie byl wart mnie i mojej milosci. Sory, ze tak sie tu wyzalilam, ale naprawde nie mam komu. No znaczy mam Evek, ale jej w czwartek sie wyzale bo ma do mnie zajechac z Szymusiem 😁 Takze 3majcie sie i milego wieczorku mamuski. Jeszcze raz przepraszam ze pierdoly wtracam w to forum... 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny trzymam za Was kciuki, żeby Ci faceci przejrzeli na oczy! Czytałam właśnie, ze po narodzinach dzieci takie problemy małżenskie się zdarzają... 😞 U mnie pewnie byłoby podobnie, gdyby mój mąż był na miejscu...ale on ma taki zapierdziel w pracy i wraca taki zdołowany, że mi aż go szkoda 😞 uśmiecha się zawsze dzięki naszej córeczce, bo tak to po powrocie do końca dnia prawie się nie odzywał, dopiero na następny dzień był sobą...teraz nawet jak wróci w miarę normalnie i zdązy wykąpać małą to robi to z chęcią, tak samo jak zaczyna płakać Blanka a ja jestem w łazience czy kuchni to biegnie do niej pierwszy, także nie mam co narzekać, jednak dla siebie mamy mniej czasu 😞 jak chcieliśmy się pokochać to przez ten ból w środku nic z tego nie wyszło, rodzice daleko więc z małą nikt nie zostanie żebyśmy mogli gdzieś razem wyjść 😞 jakoś dziewczyny musimy sobie poradzić z tym wszytskim! jak już pisałam, trzymam za Was kciuki i kibicuje waszym związkom!

A teraz może zmiana tematu na coś weselszego? Kiedy chrzcicie Wasze maleństwa? My w drugi dzień świąt wielkanocnych. Nie robimy dużej imprezy, tylko najbliższa rodzina, rodzice i rodzeństwo, czyli jakies 12 osób łącznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nanusia po to tu jesteśmy, żeby mieć się komu wygadać, pożalić, poradzić i razem cieszyć z naszych dzieciaczków. Trzymam kciuki, żeby ci się wszystko poukładało i żebyś była szczęśliwa.
Ja z kolei martwię się cały czas o to czy Pawełkowi wyrówna się tak główeczka. Pisałam Wam już kiedyś, że ulubił sobie w jedną stronę trzymać główkę a ja za późno się zorientowałam i główka już się spłaszczyła. Czytam teraz ciągle w necie o tym. Podobno ma to szansę się wyrównać jak dziecko zacznie raczkować, siadać itp. bo wtedy najmniej leży. A co jeśli nie 😞 Oczywiście przekładam mu główkę na drugą stronę i staram się nauczyć go spać na boczku chociaż nie lubi. Ale cały czas mam pretensje do siebie samej, a nawet jestem wściekła, że zawaliłam i boje się że mu się to nie wyrówna 😞 No i czemu akurat my musimy mieć taki problem. No też się trochę pożaliłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nanusia69 napisał(a):
Co do sytuacji z mezem to Asiul ja mam podobnie i tak jak ty Alwo sama nie wiem czego chce tez maz mi zarzuca ze jestem apatyczna, zdolowana itp... Ale jak tu byc pogodnym i promienstym jak zadnej pomocy nikt ci nie ofaruje, wszystko robie sama, nei dosc ze dbam o dziecko i to i jescze o niego martwie sie zeby zjadl, mial czyste ciuchy itp. Pierwsze 2 tyg po porodzie byl jak zloty, a puzniej zobaczyl ze sobie radze i juz fajrant. Pracuje do 12 popoludniu od 8 i przychodzi do domu wielce, ze on pracuje i juz nic nie musi robic w domu. Fakt, ze to moja wina bo go tak nauczylam i teraz cierpie. Z mala posiedzi chiwle i mysli, ze sie spelnil. Jak chce sie wykompac czy cos ze soba zdrobic, to jest wielkie ale bo on wlasnie chcial usiac na internet, albo pograc w gre na playstation... A puzniej ma pretensje, ze nie dbam o siebie... ALe jak tu dbac jak nawet czlowiek je w biegu, nie mowiac juz o kompieli. Wogle od kiedy zaszlam w ciaze odsunal mnie od siebie, ja napoczatku zle sie czolam pierwsze 3,5 miesiaca jezdzilismy razem do pracy, a puzniej w domu bylo lerzenie i zdychanie. To juz nas oddalilo bo mial do mnie pretensje, ze jest lato a ja wegetuje. Sexu tez nie moglismy uprawiac bo ja sie balam a puzniej lekarz juz zabronil. Wiem, ze to facet i ma swoje potrzeby wiec chcialam go jakos inaczej zaspokoic, chcialam byc blisko, ale ona sie tylko ciagle odsowal. Puzniej kilka razy przylapalam go na ogladani swinstewek 😜 hehe no i jakos ogolnie zaczelam szpiegowac jego komputer. Poznajdywalam ze jest zalogowany na przynajmniej 3 portalach gdzie szuka sie zwiazku na sex itp 😞 wiem ze nic nie zrobil, bo zawsze po pracy byl w domu nie wychodzil nigdzie no i tlumaczyl sie z tego ze to tylko sprawdzal co to za strona itp. Obiecal, ze nigdy juz nie bedzie i pokasuje. A wczoraj znowu znalazlam ze jest na jakiejs stronce, ze poznajesz ludzi tu w usa i wstawione mial zdjecie wybrane z 14 dziewczyn 🤢 z ktorymi chcial by sie spotkac itp. JA sie wkur..... i normalnie wczoraj juz myslalam o rozstaniu. Ze jeszcze puki czas moge sobie zycie ulozyc z kims innym. Ze niby on nic nie zrobil, ale takie cos prowadzi do zdrady. No i wczoraj nerwy i klotnia oczywiscie to wszystko moja wina i ze jestem nienorlana bo go szpieguje i ze to nic nie znaczy itp i tak od slowa do slowa zaczelam mu wszystko wypominac.... To trzasna drzwiami i nie bylo go prawie caly dzien 😞 ehhh sama nie wiem co mam robic. Zawsze mu we wszystko wierzylam bo bylam i jestem glupio zakochana... jestesmy ze soba 10 lat i rok po slubie i mam wrazenie, ze slub wszystko zniszczyl!!! Nie dosc ze jestem tu sama ciagle mu pomaga w jego rozterka z jego mama dbam o niego jak moge, a doatje tylko kopniaki w tylek... Za bardzo dbalam o niego i poswiecalam mu sie. Nauczylam go, ze tak sie zyje i teraz mam problem. Tak jak to wczoraj gdzies przeczytalam "facet jest jak mieso- w cieple sie psuje " !!! i swiete slowa. 3majcie dziewczyny kciuki, zeby to sie jakos uzlozylo nie chce puzniej zalowac, ze spedzilam z kims zycie, kto nie byl wart mnie i mojej milosci. Sory, ze tak sie tu wyzalilam, ale naprawde nie mam komu. No znaczy mam Evek, ale jej w czwartek sie wyzale bo ma do mnie zajechac z Szymusiem 😁 Takze 3majcie sie i milego wieczorku mamuski. Jeszcze raz przepraszam ze pierdoly wtracam w to forum... 😘

będzie dobrze wierzę w to podejrzewam że potrzeba więcej czasu 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nanusiu, trzymam za Was kciuki. Jak napisałaś, jesteś cały czas zakochana i Twój mąż na pewno też, więc to z pewnością kwestia czasu kiedy się dogadacie i będzie znów Wam ze sobą dobrze. Nie ma co się nakręcać, bo to tylko może pogorszyć sytuację a nie poprawić. Trzymaj się.

Ja wierzę, że u mnie też wszystko wróci do normy. Wczoraj potrafiliśmy spokojnie ze sobą przebywać. Chociaż tak po prawdzie to widzieliśmy się dosłownie ze dwie godziny tylko... Gdy wrócił do domu po 17 to ja zaczynałam spanie z Niunią (marudziła od brzuszka i znów spała na mnie 😜 ), on poszedł na podwórku posprzątać, wstałyśmy po 20, mąż wykąpał Ulę i ona zaraz po kąpieli zasnęła, i tyle ją tego dnia widział czuwającą... A my obejrzeliśmy "Usta usta" i poszliśmy spać... i kiedy tu naprawiać relacje? 😜

Joanna u mnie też szczypanie wiąże się z napływaniem mleczka do piersi, czasem pojawia się nawet wtedy, gdy tylko pomyślę o karmieniu Niuńki 😜 Na początku tego nie miałam i jak usłyszałam, że znajoma mojej siostry mówiła, że czuje jak mleko napływa to pomyślałam, ze coś wymyślała, ale teraz na własnych piersiach przekonałam się że to prawda 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Joanna1984 napisał(a):
Dziewczyny trzymam za Was kciuki, żeby Ci faceci przejrzeli na oczy! Czytałam właśnie, ze po narodzinach dzieci takie problemy małżenskie się zdarzają... 😞 U mnie pewnie byłoby podobnie, gdyby mój mąż był na miejscu...ale on ma taki zapierdziel w pracy i wraca taki zdołowany, że mi aż go szkoda 😞 uśmiecha się zawsze dzięki naszej córeczce, bo tak to po powrocie do końca dnia prawie się nie odzywał, dopiero na następny dzień był sobą...teraz nawet jak wróci w miarę normalnie i zdązy wykąpać małą to robi to z chęcią, tak samo jak zaczyna płakać Blanka a ja jestem w łazience czy kuchni to biegnie do niej pierwszy, także nie mam co narzekać, jednak dla siebie mamy mniej czasu 😞 jak chcieliśmy się pokochać to przez ten ból w środku nic z tego nie wyszło, rodzice daleko więc z małą nikt nie zostanie żebyśmy mogli gdzieś razem wyjść 😞 jakoś dziewczyny musimy sobie poradzić z tym wszytskim! jak już pisałam, trzymam za Was kciuki i kibicuje waszym związkom!

A teraz może zmiana tematu na coś weselszego? Kiedy chrzcicie Wasze maleństwa? My w drugi dzień świąt wielkanocnych. Nie robimy dużej imprezy, tylko najbliższa rodzina, rodzice i rodzeństwo, czyli jakies 12 osób łącznie.


ja 24 kwiecien 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nanusia - trzymaj się, będzie dobrze. Napewno się dogadacie. dziecko dużo zmienia w związku i trzeba się wszystkiego od nowa uczyć. Jak to gdzieś przeczytałam - Matką się jest od początku ciązy a Ojcem dopiero jak się dziecko urodzi. Tak więc my już jesteśmy "doświadczonymi" mamami a nasi mężczyźni dopiero od niedawna są Tatusiami, muszą się do tego przyzwyczaić.
Co do chrztu, to my robimy 17 kwietnia, bo teściowa jedzie potem do sanatorium. Wszystko już ustalone, byliśmy na naukach przedchrzcielnych - dobrze, że moja mama mogła zostać z Michasiem w domu. Impreza ma być tylko dla najbliższej rodziny, a że mamy bliski kontakt z naszymi chrzestnymi, to wyszło wszystkiego 18 osób. No i wtedy zdecydowaliśmy się na restaurację - wcześniej chcieliśmy w domu zrobić, ale to zbyt dużo ludzi. Więc po Kościele będzie obiad i coś słodkiego w restauracji i do domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My chrzcimy 17 kwietnia 🙂

Główke szkrab trzyma że ho ho 😉
nauczył sie tak teraz że nie chce na rękach być noszony na leżąco tylko pionowo oparty o moje ramię i sie rozgląda a czasem usypia jak mu sie znudzi inna pozycja to odrazy krzyk hehe.

Co do facetów hmmm moge powiedzieć że u nas ten najgorszy kryzys minoł na początku cały czas o wszystko sie sprzeczaliśmy kłóciliśmy i było nie fajnie ja miałam do męża pretensje on do mnie i tak przez jakieś 3 tygodnie teraz czasem zdaży sie jakieś nieporozumienie ale już wszystko wraca do normy :PRAWIE" bo owszem mamy mniej czasu dla siebie i nigdzie razem nie wychodzimy bo nie ma jak nawet łóżko poszło na ostatni plan i nie prędko chyba wróci hehe ale nie ma źle już i napewno u was kochane też wszystko sie ustabilizuje 😉 trzymam kciuki :*

buziaki :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasiaw napisał(a):
Dziewczynki a wasze maluszki trzymają już główki?


Moja Blanka od początku trzyma sama główkę, teraz bardziej sprawnie, troszkę kiwa czasem ale jej nie opada w ogóle. Bardzo jest ciekawska i się wszędzie rozgląda, szyja chodzi na lewo i prawo, dlatego często ją noszę jej brzuszkiem do siebie i wtedy jest bardzo zadowolona 🙂

Uspokoiłyście mnie z tym szczypaniem piersi 🙂Monic ja wlasnie tez czuje zazwyczaj jak słysze płacz dzieci 🙂 kurcze jakie to dziwne ze tak to działa 🙂 niewiarygodne 🙂) Asiula własnie ja tez mam tak od niedawna i myslalam ze moze zbliza się jakieś zapalenie czy cos, ze coś jest nei tak, ale dzięki wam mi ulżyło 🙂 dziękuje :*

dziewczyny a ile księdzu dajecie za chrzciny? jak to w ogole wygląda? pewnie co łaska?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...