Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
No to Niunia moze to byly wody?
My z mezem postanowilismy walentynek nie obchodzic w tym roku, bo mi sie nie chce nic robic.
Dobrze wam z tymi ciuszkami.Ja sama wszystko musialam kupic, no i mama mi przywiezie, ale tak to od nikogo nic nie dostalam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój na Walentynki chyba coś kombinuje, bo słyszałam jak mówił przez skype kolegom, że jutro wieczorem go nie ma :P a tak to co wieczór grają... mi też się nie chce nic robić... wychodzić też... bo nie mogę za długo siedzieć i położyć się muszę... może on coś naszykuje???
tydzień temu poszliśmy sobie na obiad i powiem szczerze, że ledwo co wysiedziałam... zwłaszcza po jedzeniu jest mi ciężko :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Myślę że to różnie z tymi ruchami...ciężko oceniać czy zbliża się poród po ruchach dzidziusia...może spać albo mieć taki dzień...trzeba tylko zwracać uwagę czy się odzywa bo jak za długo cisza to do szpitala...lepiej co do porodu to obserwować swój organizm...Właśnie niunia może to wody 🤪Rozmawiałam dziś z siostrą męża to mówiła że miała całą miednicę tych wód a jej koleżanka to nawet nie załapała że to wody odeszły bo było tego około szklanki i w nocy myślała że się spociła albo że miała bardziej mokre upławy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój synek się sporo wierci...nawet lekarz się śmiał na badaniu że jeszcze tak bryka...
A ja właśnie wszystko wyprasowałam...ale to nie dzidziusiowe rzeczy tylko jakiś czas temu mieliśmy odwiedziny rodzinki i tak często nie prałam dlatego uzbierało się naszych rzeczy ręczników ściereczek pościeli...Jutro jeszcze wstawię ze trzy prania i będzie schło to pojutrze wstawię rzeczy maluszka i do szpitala moje...mam nadzieję że zdążę 🤔
Oj ciężko teraz zrobić jakieś szałowe walentynki 🤢Wcale mi się nie chce nigdzie wychodzić...zrobię kolacyjkę i tak sobie posiedzimy...miałam robić takie rurki duże makaronowe nadziewane bo mąż od ostatnich walentynek nie może ich zapomnieć 😉ale u mnie w marketach to te rurki są kosmicznie drogie i w ogromnych opakowaniach...miałam zrobić je sama bo mam taką maszynkę do klusek i czasem robię takie płaty na lasagne więc mogłabym je skleić w rurkę ale...trochę mi się nie chce ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eMKa83 napisał(a):
Oj Niunia dobrze, że i się nic nie stało...
Teraz troszkę ja ponarzekam, bo Miśka nie chce straszyć. Po pierwsze to popuchły mi palce i nie mogę zacisnąć pięści, bo boli. Najgorzej było rano. Pierścionek zaręczynowy, który był za duży na palec środkowy, teraz już nie wchodzi. A Misiek się cieszył, że w końcu przydało się, że wziął większy. Poza tym wszystko mnie swędzi, ale to już pisałam. Miałam iść na spacer, ale strasznie słabo się czuję. Najpierw złapał mnie ból w dole pleców i w lewym boku, ale już przeszło. Skurczy nie mam tylko słabo mi, jakbym miała zemdleć... może mam niskie ciśnienie? Bo temperaturę 36,4, a to chyba mało jak na ciąże. Serce mi kołacze, a ja nie mogę złapać tchu, tak ciężko mi oddychać jakoś i w dodatku mnie mdli 😞((( a Antek dostał jakiegoś zastrzyku energii. Fakt, że zjadła pół czekolady i loda... no i teraz nie wiem czy po tym słodkim mnie mdli czy jak... chyba zaraz zasnę... najlepsze, że jeszcze się nie spakowałam... Misiek mnie pogania, chyba się przejmuje i boi, że się zacznie, a my nie spakowani :PPP obiecałam, że dziś to zrobię, ale nie mam siły... ojjj ale się rozpisałam.

Emka, mam nadzieję, ze czujesz się już lepiej. Generalnie ja miałam wczoraj dokładnie tak samo, tylko że mam w domu ciśnieniomierz i skupiłam się na tym, ze ciśnienie mi mocno skoczyło. Wystraszyłam się nie na żarty, ale trochę poleżałam, wypiłam ze 4 litry wody mineralnej i o dziwo spałam w nocy jak zabita 10 godz., a dziś czuję się jak nowonarodzona. Obiecałam sobie, ze na maxa ograniczam sól, bo myślę, że załatwiłam się paczką orzeszków w miodzie (zjadłam w piątek), a tam na pewno była sól.
Pisałyście też o ruchach dzidziusia - teraz jak jest im ciaśniej więc ruszają się mniej, ale jeśli się martwicie, ze coś za długo śpią to jest sposób na obudzenie - wypicie szklanki zimnej wody 🙂 Ja wczoraj przetestowałam i podziałało
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie, tych objawów zbliżającego się porodu jest całkiem sporo, tylko ze u każdej kobiety zaczyna się inaczej. U mojej mamy i siostry odeszły najpierw wody - zobaczymy czy u mnie się powtórzy. A co do skurczy porodowych to tak jak pisąłaś Oktawia - raczej ich nie przegapimy 😁
Zastanawiam się tylo nad tym czopem - nie wiem czy to wyhaczę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No raczej bóli żadna nie przegapi ;-) Ja chyba powiem mężusiowi, żeby coś dobrego na wynos wziął i w domu zjemy, bo chyba mi się tez nie chce wychodzić. Tym bardzie po tym moim dzisiejszym upadku to się boję chodzić teraz po chodnikach.
Czy Wy macie wrażenie jakbyście od zawsze były w ciąży. Mi się tak wydaje i myślę, że już tak zawsze będzie. Mąż wczoraj powiedział, że też już ma dość ciąży. bo nie może patrzeć jak Ja cierpię, a On nie może mi pomóc. Niby masuje mnie codziennie, ale ból jest tak silny, że to pomaga tylko w chwili masowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia, teraz szczególnie musimy uważać. Całe szczęście że nic Ci się nie stało. Ja już sama nie wychodzę z domu Moze i przesadzam, ale zauważyłam ze bardzo łatwo tracę równowagę i na śniegu można się nieźle przejechać.
A co do bycia w ciąży to zaczęlo mi się dłużyć od połowy 8 mies. Ale chciałabym żeby mały posiedział z tydzień. Wczoraj coprawda wkońcu spakowałam torbę do szpitala, ale mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia przed porodem: przygotowanie szafeczki na ubranka, pranie, sprzątanie itd. Tuska pisała o myciu okien, ja chyba też się w końcu za nie wezmę bo nie mogę patrzeć na te zacieki, ale moze w piątek po wizycie u lekarza 😜 Wtedy mały moze wyskakiwać 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My nie myjemy okien, bo albo pada deszcz, albo śnieg i za zimno jest. Jak wiosna przyjdzie to mąż umyje. Wy też uważajcie z tymi oknami, bo już nie chodzi o to czy dzidzia wyjdzie tylko, żeby się nie przeziębić, bo chyba choroba nie jest Wam potrzebna do porodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aniulek dziękuję, czuję sie lepiej. U mnie z ciśnieniem to myślę, że odwrotnie... spadło pewnie mocno. Bo ja mam ogólnie niskie i bardzo czuję jak spada, a jak rośnie do normalnego to głowa mi pęka.
Mnie się właśnie Misiek zapytał czy jutro gdzieś wyjdziemy. No i wyszło, że jak będę się czuć jak dziś to albo coś razem zrobimy albo się do domku zamówi 🙂)) ja mam niewybredny gust i zjadłabym pizzę 🙂)) a jakbym miała gdzieś pójść to raczej wolałabym lody, ciacho i kawkę z bitą śmietaną :P
Myślałam jeszcze o kinie, ale chyba nie wysiedzę tyle czasu... godzina na szkole rodzenia mnie męczyła i małego też.
Mój to chyba ma miejsce, o się wierci jak oszalały 😁DD ale ja już się nastawiłam, że będę mieć wesoło, bo zapowiada się aktywne dziecko :PPP nocne hehe 🙂))
Ja tez okien nie myję. Jutro Misiek tylko od środka z kurzu przetrze i wystarczy :P
Oktawia a Lubelli makaron patrzyłaś? To się cannelloni nazywa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W sumie dawno pogody nie oglądałam i sprawdziłam właśnie na weather com i ma być cały tydzień na minusie - więc zostaje tylko mycie w środku 😞 A mnie na szczęście, odpukać nie złapało żadne przeziębienie - moja cała rodzina chorowała przez święta - a ja jakoś się uchowałam - chyba dzięki temu, że codzinne jest grana mikstura z miodu i soku z cytryny.
Mam nadzieję, że mój mały nie będzie uprzedzony do cytryn bo ja całą ciążę piję sok w ilościach hurtowych 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Emka, super fryzurka i ślicznie wyglądasz- ciąża ewidentnie Ci służy 🙂 Bardzo Ci dobrze w tym kolorze. Zobaczę, może po porodzie coś u siebie zmienię bo ja nigdy nie farbowałam włosów. troche boję się zabawy z odrostami i tego, ze nie wrócę już do swojego koloru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...