Skocz do zawartości

KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży


joll

Rekomendowane odpowiedzi

Ola zobacz ile masz czasu do niedzieli , może coś ruszy 😉
Klaudia nie wiem o co chodzi dlatego też jestem zdziwiona , wiem tylko że oni tu bardzo boją się przetrzymywać bo sziptal miał jeden poważny przypadek w sądzie ale to trochę inna historia
a u mnie o w ogóle był zdziwiony że jeszcze nie urodziłam jak mnie wczoraj zobaczył
no i jak zobaczył co moje dziecko wydziwia to był w szoku,
ja mam na prawdę maleńki brzuszek, który jeszcze bardzo teraz się obniżył , dodatkowo ta malutka i nie rozciągliwa macica o której wiem od początku ciąży , no i główka zakleszczona od ponad miesiąca pod kością łonową - może to to wszystko a może po prostu już czas nie wiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Tyska_1

    5074

  • Ewelinaaleks

    4927

  • alexia_79

    18937

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
matyldusia napisał(a):
Ola zobacz ile masz czasu do niedzieli , może coś ruszy 😉
Klaudia nie wiem o co chodzi dlatego też jestem zdziwiona , wiem tylko że oni tu bardzo boją się przetrzymywać bo sziptal miał jeden poważny przypadek w sądzie ale to trochę inna historia
a u mnie o w ogóle był zdziwiony że jeszcze nie urodziłam jak mnie wczoraj zobaczył
no i jak zobaczył co moje dziecko wydziwia to był w szoku,
ja mam na prawdę maleńki brzuszek, który jeszcze bardzo teraz się obniżył , dodatkowo ta malutka i nie rozciągliwa macica o której wiem od początku ciąży , no i główka zakleszczona od ponad miesiąca pod kością łonową - może to to wszystko a może po prostu już czas nie wiem

hehe - jasne - sama w to nie wierzysz że ja do niedzieli urodzę 😜 Najważniejsze żeby u Ciebie wszystko się skończyło dobrze, trzymam kciuki z całych sił 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
😮 😮 😮 😮 😮 Matylda wniedziele bedziesz mamusią 🙂 🙂 🙂 🙂 ale dobrze ze wiesz kiedy to Paweł bedzie mógł wziąć wolne i przyjechać. Wiesz co tylko Ci zazdroscic wiesz kiedy i to w dodatku sn urodzisz no lepiej nie można 🙂

czego tu zazdrościć, wywoływanie wcale nie jest takie fajne, Matylda ma o tyle ułatwioną sprawę że nie ma szyjki i się tak nie nacierpi ale standardowo to ja bym wolała nie mieć wywoływanego bo widziałam kobiety po próbie oksytocynowej na patologii 🥴


co po tej oksytocynie sie dzieje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie tego "wywołania" się boję ale nie wiem skąd on to wie albo chciał mnie pocieszyć bo mówi że gładko pójdzie 😮
a Paweł jak mu powiedziałam był w szoku ale później powiedział że dobrze, zapytał tylko czy chłopak czy dziewczynka- pierwszy raz w życiu
i wieczorem jak gadaliśmy to zapytałam co w końcu postanowił ze swoją obecnością przy porodzie bo nie wiem czy to zgłaszać i kupować ten strój czy nie
a on do mnie mówi że on to raczej się nie nadaje i wolałby nie ale jak tylko sobie tego życze to będzie 😮
więc zaryzykuję i zgłoszę go do tego porodu , to przynajmniej w tej pierwszej fazie może coś mi pomoże bo jeśli go nie zgłoszę to w ogóle nie będzie mógł ze mną być
więc przynajmniej zaczynamy razem a może i wytrwa dłużej to się do czegoś przyda- wyjaśniłam mu że gdyby na prawdę nie mógł tam wytrzymać i będzie zupełnie nie przydatny to po prostu wyjdzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tyminka napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
😮 😮 😮 😮 😮 Matylda wniedziele bedziesz mamusią 🙂 🙂 🙂 🙂 ale dobrze ze wiesz kiedy to Paweł bedzie mógł wziąć wolne i przyjechać. Wiesz co tylko Ci zazdroscic wiesz kiedy i to w dodatku sn urodzisz no lepiej nie można 🙂

czego tu zazdrościć, wywoływanie wcale nie jest takie fajne, Matylda ma o tyle ułatwioną sprawę że nie ma szyjki i się tak nie nacierpi ale standardowo to ja bym wolała nie mieć wywoływanego bo widziałam kobiety po próbie oksytocynowej na patologii 🥴


co po tej oksytocynie sie dzieje?

najpierw robią Ci tzw próbę oksytocynową czyli dają w żyłę dawkę oksytocyny i stopniowo zwiększają do 50-tki i patrzą jak organizm reaguje, tak naprawdę to wywoływanie polega na tym że od razu dostajesz 50-tkę i po sprawie i więc te 2 rzeczy różnią się tylko tym że przy próbie dawkę stopniowo zwiększają a przy wywoływaniu dostajesz od razu całość.. z reguły kobiety mają skurcze już po próbie i w ciągu max 12 h rodzą. tylko problem mają te (min ja) które mają twardą i długą szyjkę i zero rozwarcia i im dają czopki na rozwarcie albo zakładają taki balonik więc muszą się podwójnie nacierpieć aż nastąpi rozwarcie... najszybciej idzie tym które juz nie mają szyjki i mają jakiś postęp w rozwarciu... 🥴 to tak w skrócie 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
😮 😮 😮 😮 😮 Matylda wniedziele bedziesz mamusią 🙂 🙂 🙂 🙂 ale dobrze ze wiesz kiedy to Paweł bedzie mógł wziąć wolne i przyjechać. Wiesz co tylko Ci zazdroscic wiesz kiedy i to w dodatku sn urodzisz no lepiej nie można 🙂

czego tu zazdrościć, wywoływanie wcale nie jest takie fajne, Matylda ma o tyle ułatwioną sprawę że nie ma szyjki i się tak nie nacierpi ale standardowo to ja bym wolała nie mieć wywoływanego bo widziałam kobiety po próbie oksytocynowej na patologii 🥴


co po tej oksytocynie sie dzieje?

najpierw robią Ci tzw próbę oksytocynową czyli dają w żyłę dawkę oksytocyny i stopniowo zwiększają do 50-tki i patrzą jak organizm reaguje, tak naprawdę to wywoływanie polega na tym że od razu dostajesz 50-tkę i po sprawie i więc te 2 rzeczy różnią się tylko tym że przy próbie dawkę stopniowo zwiększają a przy wywoływaniu dostajesz od razu całość.. z reguły kobiety mają skurcze już po próbie i w ciągu max 12 h rodzą. tylko problem mają te (min ja) które mają twardą i długą szyjkę i zero rozwarcia i im dają czopki na rozwarcie albo zakładają taki balonik więc muszą się podwójnie nacierpieć aż nastąpi rozwarcie... najszybciej idzie tym które juz nie mają szyjki i mają jakiś postęp w rozwarciu... 🥴 to tak w skrócie 🤢


a gdzie ten balonik zakładaja? a jak samemu ( naturalnie) mozna ta szyjke lekko spulchnić itp?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
😮 😮 😮 😮 😮 Matylda wniedziele bedziesz mamusią 🙂 🙂 🙂 🙂 ale dobrze ze wiesz kiedy to Paweł bedzie mógł wziąć wolne i przyjechać. Wiesz co tylko Ci zazdroscic wiesz kiedy i to w dodatku sn urodzisz no lepiej nie można 🙂

czego tu zazdrościć, wywoływanie wcale nie jest takie fajne, Matylda ma o tyle ułatwioną sprawę że nie ma szyjki i się tak nie nacierpi ale standardowo to ja bym wolała nie mieć wywoływanego bo widziałam kobiety po próbie oksytocynowej na patologii 🥴


co po tej oksytocynie sie dzieje?

najpierw robią Ci tzw próbę oksytocynową czyli dają w żyłę dawkę oksytocyny i stopniowo zwiększają do 50-tki i patrzą jak organizm reaguje, tak naprawdę to wywoływanie polega na tym że od razu dostajesz 50-tkę i po sprawie i więc te 2 rzeczy różnią się tylko tym że przy próbie dawkę stopniowo zwiększają a przy wywoływaniu dostajesz od razu całość.. z reguły kobiety mają skurcze już po próbie i w ciągu max 12 h rodzą. tylko problem mają te (min ja) które mają twardą i długą szyjkę i zero rozwarcia i im dają czopki na rozwarcie albo zakładają taki balonik więc muszą się podwójnie nacierpieć aż nastąpi rozwarcie... najszybciej idzie tym które juz nie mają szyjki i mają jakiś postęp w rozwarciu... 🥴 to tak w skrócie 🤢

scena jak z horroru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to czuje ze u mnie bedzie to samo co u Oli...dlatego tak pytam o te wywołanie,jutro nine wiem czy bedzie mnie badał czy samo ktg powienien zbadac przynajmniej bym wiediała czy dalej jestem taka twarda i pozamykana czy moze cos sie spulchnnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko ja nie mam rozwarcia 😲
tzn malutkie

muszę popracować w piętek i sobotę nad tym rozwarciem 😮

ale tak sobie myślałam wczoraj po wizycie o akcji "bzyk" i powiem że nie wiem jak niektóre z was mogą/mogły to robić
mnie jeden paluszek pana doktora omal nie zwali z samolotu a co dopiero "paluszek" Pawła połączony z jakimikolwiek ruchami
chyba z tej akcji zrezygnuję 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tyminka napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
tyminka napisał(a):
😮 😮 😮 😮 😮 Matylda wniedziele bedziesz mamusią 🙂 🙂 🙂 🙂 ale dobrze ze wiesz kiedy to Paweł bedzie mógł wziąć wolne i przyjechać. Wiesz co tylko Ci zazdroscic wiesz kiedy i to w dodatku sn urodzisz no lepiej nie można 🙂

czego tu zazdrościć, wywoływanie wcale nie jest takie fajne, Matylda ma o tyle ułatwioną sprawę że nie ma szyjki i się tak nie nacierpi ale standardowo to ja bym wolała nie mieć wywoływanego bo widziałam kobiety po próbie oksytocynowej na patologii 🥴


co po tej oksytocynie sie dzieje?

najpierw robią Ci tzw próbę oksytocynową czyli dają w żyłę dawkę oksytocyny i stopniowo zwiększają do 50-tki i patrzą jak organizm reaguje, tak naprawdę to wywoływanie polega na tym że od razu dostajesz 50-tkę i po sprawie i więc te 2 rzeczy różnią się tylko tym że przy próbie dawkę stopniowo zwiększają a przy wywoływaniu dostajesz od razu całość.. z reguły kobiety mają skurcze już po próbie i w ciągu max 12 h rodzą. tylko problem mają te (min ja) które mają twardą i długą szyjkę i zero rozwarcia i im dają czopki na rozwarcie albo zakładają taki balonik więc muszą się podwójnie nacierpieć aż nastąpi rozwarcie... najszybciej idzie tym które juz nie mają szyjki i mają jakiś postęp w rozwarciu... 🥴 to tak w skrócie 🤢


a gdzie ten balonik zakładaja? a jak samemu ( naturalnie) mozna ta szyjke lekko spulchnić itp?

Sama z szyjką to Ty nic nie kombinuj bo nic nie zrobisz 😁 Tu masz fragment tekstu na ten temat



Negatywne opinie o indukcji (zarówno u pacjentek, jak i części położników) biorą się z nie tak odległej przeszłości, gdy dochodziło do częstych powikłań spowodowanych niedojrzałością szyjki macicy (np. dziecko miało trudności z przedostaniem się przez kanał rodny, skurcze przy braku rozwarcia powodowały pęknięcie macicy). Twarda, niepodatna, zamknięta szyjka macicy stanowiła podstawowe przeciwwskazanie do indukcji porodu. W czasach, kiedy cesarskie cięcia stanowiły ostateczność (wykonywane inną techniką, obarczone sporym ryzykiem związanym ze znieczuleniem i ryzykiem zakażenia), decydowano się na indukcję porodu drogami natury, nawet gdy nie było do niego warunków. Wówczas zagrożenie dla matki i płodu podczas indukcji było znacznie wyższe w porównaniu z samoistnie występującą akcją porodową. Sytuacja się obecnie diametralnie zmieniła. Cięcie cesarskie stało się zabiegiem stosunkowo bezpiecznym, a indukcja porodu jest znacznie skuteczniejsza, między innymi dzięki tak zwanej preindukcji. To farmakologiczne lub mechaniczne działanie, mające na celu przyspieszenie zmiękczania, dojrzewania szyjki macicy. Współczesne położnictwo dysponuje kilkoma skutecznymi metodami preindukcyjnymi. Polegają one głównie na podawaniu prostaglandyn, które powodują rozwieranie się części pochwowej. Szyjka dzięki nim robi się miękka, podatna, rozbita zostaje także zwarta struktura czopu śluzowego, który podczas ciąży chroni płód przed przenikaniem do niego zewnętrznych zagrożeń. Substancje te wywołują również skurcze macicy, dlatego mogą doprowadzić do rozwinięcia się regularnej czynności skurczowej, często zakończonej porodem. Wówczas preindukcja staje się prawdziwą indukcją. Najsilniejsze skurcze, a zarazem słabsze efekty dojrzewania szyjki, powoduje podanie prostaglandyn dożylnie. Najszybciej dojrzewa ona dzięki podaniu leku (np. w postaci żelu) dopochwowo. Wybór metody zależy więc od położnika i podstawowego celu, jaki ma przynieść stosowanie prostaglandyn. Kiedy szyjka jest miernie dojrzała, ale zarazem wystarczająco, by możliwy był poród, wówczas stosuje się wlewy dożylne. Kiedy na skurcze zdecydowanie za wcześnie, wskazany jest żel.

Do preindukcji coraz częściej w Polsce stosuje się także dość popularny na Zachodzie cewnik Foleya (zwyczajowo stosowany do udrożniania pęcherza, przypomina rurkę zakończoną balonikiem). Warunkiem koniecznym do zastosowania tej metody podczas porodu jest rozwarcie kanału szyjki co najmniej na grubość cewnika (najlepiej ok. 1 cm.) Wypełniony solą fizjologiczną balonik pozwala mechanicznie rozwierać szyjkę, zarazem zachęcając organizm do uwolnienia naturalnych prostaglandyn. Metoda jest tania, wygodna i bezpieczna. Nie może być jednak stosowana w przypadku przodującego lub nisko usadowionego łożyska, krwawienia z szyjki macicy, wcześniejszego odpłynięcia płynu owodniowego, stanów zapalnych pochwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matyldusia napisał(a):
Matko ja nie mam rozwarcia 😲
tzn malutkie

muszę popracować w piętek i sobotę nad tym rozwarciem 😮

ale tak sobie myślałam wczoraj po wizycie o akcji "bzyk" i powiem że nie wiem jak niektóre z was mogą/mogły to robić
mnie jeden paluszek pana doktora omal nie zwali z samolotu a co dopiero "paluszek" Pawła połączony z jakimikolwiek ruchami
chyba z tej akcji zrezygnuję 😮


mnie ani doktora paluszek nie rusza ani Daniela paluch 🙂 haha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexia_79 napisał(a):
Matylda daję Ci 2-3 h i będzie po sprawie bo nie masz szyjki.. nie bój się, pójdzie gładko 🙂

Ty no właśnie on mi tak powiedział tzn nie dosłownie ale mam być o 8.00 rano no ta procedura przyjęcia, badanie, i raczej lewatywa- której są zwolennikami- kroplówka i powiedział że po południu będzie po wszystkim 😮

matko nie myślę o tym
zaraz jadę na tzw "miasto" jak to Kasia mówi - załatwić ostatnie sprawy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
matyldusia napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
Matylda daję Ci 2-3 h i będzie po sprawie bo nie masz szyjki.. nie bój się, pójdzie gładko 🙂

Ty no właśnie on mi tak powiedział tzn nie dosłownie ale mam być o 8.00 rano no ta procedura przyjęcia, badanie, i raczej lewatywa- której są zwolennikami- kroplówka i powiedział że po południu będzie po wszystkim 😮

matko nie myślę o tym
zaraz jadę na tzw "miasto" jak to Kasia mówi - załatwić ostatnie sprawy

jakbym była w Twojej sytuacji to nawet dziś mogę iść bez strachu bo się napatrzyłam i wiem z czym co się je, przeszłam przez porodówkę, salę przedporodową i patologię tylko kolejność inna niż powinna 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pociesze Cię Nina. Moja koleżanka opowiadała mi, jak to u niej było z porodem. Była już po terminie, w pon miała stawić się w szpitalu na wywołanie. W pt miała ktg i badanie. Była pozamykana, nic się nie skracało, skurczy nie było regularnych. A w sobotę urodziła. Także, może być tak, że po prostu przed samym porodem, to wszystko się zacznie dziać. Ja na to liczę, bo też jestem zamknięta, a termin mam na jutro ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

klaudiagda napisał(a):
Pociesze Cię Nina. Moja koleżanka opowiadała mi, jak to u niej było z porodem. Była już po terminie, w pon miała stawić się w szpitalu na wywołanie. W pt miała ktg i badanie. Była pozamykana, nic się nie skracało, skurczy nie było regularnych. A w sobotę urodziła. Także, może być tak, że po prostu przed samym porodem, to wszystko się zacznie dziać. Ja na to liczę, bo też jestem zamknięta, a termin mam na jutro ;/


to oby tak było 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
klaudiagda napisał(a):
Pociesze Cię Nina. Moja koleżanka opowiadała mi, jak to u niej było z porodem. Była już po terminie, w pon miała stawić się w szpitalu na wywołanie. W pt miała ktg i badanie. Była pozamykana, nic się nie skracało, skurczy nie było regularnych. A w sobotę urodziła. Także, może być tak, że po prostu przed samym porodem, to wszystko się zacznie dziać. Ja na to liczę, bo też jestem zamknięta, a termin mam na jutro ;/

ja też na to liczę że jednak ktoś na górze czuwa i nie będę musiała drugi raz tego przechodzić tzn tych 10 h skurczów bez efektu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexia_79 napisał(a):
klaudiagda napisał(a):
Pociesze Cię Nina. Moja koleżanka opowiadała mi, jak to u niej było z porodem. Była już po terminie, w pon miała stawić się w szpitalu na wywołanie. W pt miała ktg i badanie. Była pozamykana, nic się nie skracało, skurczy nie było regularnych. A w sobotę urodziła. Także, może być tak, że po prostu przed samym porodem, to wszystko się zacznie dziać. Ja na to liczę, bo też jestem zamknięta, a termin mam na jutro ;/

ja też na to liczę że jednak ktoś na górze czuwa i nie będę musiała drugi raz tego przechodzić tzn tych 10 h skurczów bez efektu


Sebastian to sie pewnie naprzeżywał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
klaudiagda napisał(a):
Pociesze Cię Nina. Moja koleżanka opowiadała mi, jak to u niej było z porodem. Była już po terminie, w pon miała stawić się w szpitalu na wywołanie. W pt miała ktg i badanie. Była pozamykana, nic się nie skracało, skurczy nie było regularnych. A w sobotę urodziła. Także, może być tak, że po prostu przed samym porodem, to wszystko się zacznie dziać. Ja na to liczę, bo też jestem zamknięta, a termin mam na jutro ;/

ja też na to liczę że jednak ktoś na górze czuwa i nie będę musiała drugi raz tego przechodzić tzn tych 10 h skurczów bez efektu

Ty Ola masz już połowę porodu za sobą. Teraz tylko pojedziesz do szpitala, nie minie godzina i Lena wyskoczy, że nawet się nie zorientujesz 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...