Skocz do zawartości

KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży


joll

Rekomendowane odpowiedzi

no a ja ja już sie tym nie przejmuję co ma być to będzie
my się jeszcze nie godziliśmy i kurde nie wiem jak to będzie bo ochoty jak nie było tak nie ma
dziś rano coś tam się do mnie dobierał ale jak wyczułam tą ilość wydychanego alkoholu to aż mnie odwróciło i pomyślałam że jeszcze ja się tym "upiję" więc rano nic nie było.................................
a później nie wiem, w ogóle nie mam planów na ten dzień ale to chyba dobrze
zaraz tylko pawia puszczę bo pies rozgryzł wędzoną kość wołową (prezent który dostał pod choinkę:woohoo 🙂 i ona tak śmierdzi takim szpikiem, taką żelatyną, taką krową..............ble.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Tyska_1

    5074

  • Ewelinaaleks

    4927

  • alexia_79

    18937

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
fuu 🙂 do mnie to dzisiaj ma troche ludzi jeszcze wpasc, ale to tak tylko na kawke i popierdzielic o pierdolach, a potem to nie wiem. Jeju ja to pod choinka znalazlam jeden prezent w piateczek, ktory w zyciu bym nie powiedziala ze spodoba mi sie najbardziej 🙂 Jednak dopoki kobieta nie jest w ciazy to nie dziwne ze nie rajcuja jej takie rzeczy, a jak tertaz bede sama miala dzieciatko, to zaczynam rozumiec te wszystkie moje kolezanki ktore sie zawsze podniecaly przy kupowaniu jakichkolwiek rzeczy dla swoich dzieci 🙂 Dostalismy z mezem taki piekny niebiesciutki album na zdjecia dla dzidziusia razem z ramka na zdjecia, no poporstu sliczny 🙂 I nie moglam sie doczekac az wrocimy do domu i powkladam tam wszystkie zdjecia z USG 🙂 Wszystko fajnie pieknie ladnie, ale jakos martwi mnie nadal to ze niby juz sie przygotowuje jakos do tego ze bede miec dziecko, ze niby wszystkie takie rzeczy mnie strasznie ciesza, ale jakos nie mamk takichm mysli jak wszystkie tu przyszle mamy ze nie moge sie doczekac kwietnia.. jakos ja bym chciala by ten kwiecien oddalal zsie jak najdalej.. dziwne, ale nie wyobrazam sobie tego ze to dziecko w koncu bedzie na zewnatrz ! I ze bedzie MOJE !! Zawsze dzieci byly czyjes nie moje 😞 I nie wiem jak ja sobie z tym poradze, jak to ogarne, jestem przerazona z dnia na dzien, bo to przeciez coraz blizej !! a po nowym roku przeciez to zleci jak z bicza strzelil !!!! 😞 jejuuu.. w marcu bede miec juz koszmary i bede budzic sie przserazona w nocy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Frytus150 napisał(a):
Hej Laseczki!!! ale jestem wkurwiona!!!!! 🤪 Niby zgoda z moim ,ale on mnie tak wkurwia,że nie daje rady juz!!! Ja go kiedys zajebie jak psa;/;/;/;/;/
O zesz ty.. co to za nerwy 🙂 ?? Swieta Cie nie wyciszyly 😜??

Nienawidze świąt!!!!! Ten debil fochy strzela,że nie chce sie opkac-no kuźwa mać!!!!!!!!!Nawyzywałam go przy mojej mamie i pojechał do mojej siostry i "szwagra"!!!!NIech w ch....j do siebie do domu jedzie!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Frytus150 napisał(a):
Dobre,ze ON nie jest moim mężem i raczej nim nie zostanie!!!! Na miano mojego męża trzeba sobie zasłuzyc 🤪
Wyrypane mam niech się buja....
hehe, no w takim przypadku to raczej dobrze 🙂 Ale dzidziusia to mu podarujesz 🙂 To tez powinien byc zaszczyt 🙂 No chyba ze na tate sie nadaje o wiele lepiej niz na meza 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Frytus150 napisał(a):
Dobre,ze ON nie jest moim mężem i raczej nim nie zostanie!!!! Na miano mojego męża trzeba sobie zasłuzyc 🤪
Wyrypane mam niech się buja....
hehe, no w takim przypadku to raczej dobrze 🙂 Ale dzidziusia to mu podarujesz 🙂 To tez powinien byc zaszczyt 🙂 No chyba ze na tate sie nadaje o wiele lepiej niz na meza 🙂

On to się w ogóle nie nadaje do niczego,no tylko wkurwianie mnie mu wychodzi najlepiej!!!! Tatusia też moge nowego znaleśc 😁 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja nie jestem mezatka i naszczescie nie mam puki co takich problemow ale wim o czym mowicie bo mialam je przed wiescia o naszym malenstwie ale przez te kilka miesiecy strasznie sie zmienil i z dnia na dzien coraz bardziej mnie zaskakuje swoim zachowaniem 🙂 czasem sobie tak mysle ze to jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe i kiedys sie obudze ui wszystko zniknie 😞 ale wierze w jego dobroc i zmiane i mam nadzieje ze bedzie trwalo wiecznie 🙂 i ze to male dzieciatko w brzuszku zblizylo nas naprawde 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dorka1986 napisał(a):
Ja nie jestem mezatka i naszczescie nie mam puki co takich problemow ale wim o czym mowicie bo mialam je przed wiescia o naszym malenstwie ale przez te kilka miesiecy strasznie sie zmienil i z dnia na dzien coraz bardziej mnie zaskakuje swoim zachowaniem 🙂 czasem sobie tak mysle ze to jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe i kiedys sie obudze ui wszystko zniknie 😞 ale wierze w jego dobroc i zmiane i mam nadzieje ze bedzie trwalo wiecznie 🙂 i ze to male dzieciatko w brzuszku zblizylo nas naprawde 🙂

No to ja Cie zazdroszcze niezmiernie i ciesze się razem z Toba 🙂
Mój to jeszcze dzieciak on ma dopiero 21 lat wiec ma gówno zamiast mózgu!!!!! 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dorka1986 napisał(a):
moj ma 26 i tez do niedawna i czasmi teraz ma zagrania jak jakis gowniarz widocznie chlopy tak juz maja

Nie dośc,że jestem starsza od niego to on opóźniony jest chyba o 5 lat!!!!!!Głupia jestem ,mogłam szybciej sie zastanowić i go w pizdu pogonić,ale ja tam pierdziele nie bede sie meczyc :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Frytus150 napisał(a):
Dorka1986 napisał(a):
Ja nie jestem mezatka i naszczescie nie mam puki co takich problemow ale wim o czym mowicie bo mialam je przed wiescia o naszym malenstwie ale przez te kilka miesiecy strasznie sie zmienil i z dnia na dzien coraz bardziej mnie zaskakuje swoim zachowaniem 🙂 czasem sobie tak mysle ze to jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe i kiedys sie obudze ui wszystko zniknie 😞 ale wierze w jego dobroc i zmiane i mam nadzieje ze bedzie trwalo wiecznie 🙂 i ze to male dzieciatko w brzuszku zblizylo nas naprawde 🙂

No to ja Cie zazdroszcze niezmiernie i ciesze się razem z Toba 🙂
Mój to jeszcze dzieciak on ma dopiero 21 lat wiec ma gówno zamiast mózgu!!!!! 😠
Nie waZNE ILE facet ma lat, z reguly to wiekszosc z nich to duze dzieci.. ale co niektorym sie zmienia poglad na zycie i na wiele spraw, wyrastaja i dojrzewaja.. ale to mniejszosc 🙂 Moj maz ma 27 lat, i gdyby nie jeden problem to bylby cudownhym facetem, ktorego bym nie zamienila na zadnego innego, ale ta jedna sprawa robi z niego nieodpowiedzialnego, w dupie majacego wszystko co wazne, deptajacego wszystkie swietosci, wartosci itp co jakis czas. Trzy dni bedzie wspanialy, kochajacy i dbajacy o mnie jak nikt inny a przychodzi ten dzien, albo te dni i nie wazne ze ja jestem w domu czekam w ciazy ze chce z nim spedzic czas. Nie ma go wtedy dla mnie.. ale ja tez tak jak Matylda, czekam na rozwoj wydarzen, co ma byc to i tak bedzie. Przyzwyczajam sie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Frytus150 napisał(a):
Dorka1986 napisał(a):
Ja nie jestem mezatka i naszczescie nie mam puki co takich problemow ale wim o czym mowicie bo mialam je przed wiescia o naszym malenstwie ale przez te kilka miesiecy strasznie sie zmienil i z dnia na dzien coraz bardziej mnie zaskakuje swoim zachowaniem 🙂 czasem sobie tak mysle ze to jest zbyt piekne zeby bylo prawdziwe i kiedys sie obudze ui wszystko zniknie 😞 ale wierze w jego dobroc i zmiane i mam nadzieje ze bedzie trwalo wiecznie 🙂 i ze to male dzieciatko w brzuszku zblizylo nas naprawde 🙂

No to ja Cie zazdroszcze niezmiernie i ciesze się razem z Toba 🙂
Mój to jeszcze dzieciak on ma dopiero 21 lat wiec ma gówno zamiast mózgu!!!!! 😠
Nie waZNE ILE facet ma lat, z reguly to wiekszosc z nich to duze dzieci.. ale co niektorym sie zmienia poglad na zycie i na wiele spraw, wyrastaja i dojrzewaja.. ale to mniejszosc 🙂 Moj maz ma 27 lat, i gdyby nie jeden problem to bylby cudownhym facetem, ktorego bym nie zamienila na zadnego innego, ale ta jedna sprawa robi z niego nieodpowiedzialnego, w dupie majacego wszystko co wazne, deptajacego wszystkie swietosci, wartosci itp co jakis czas. Trzy dni bedzie wspanialy, kochajacy i dbajacy o mnie jak nikt inny a przychodzi ten dzien, albo te dni i nie wazne ze ja jestem w domu czekam w ciazy ze chce z nim spedzic czas. Nie ma go wtedy dla mnie.. ale ja tez tak jak Matylda, czekam na rozwoj wydarzen, co ma byc to i tak bedzie. Przyzwyczajam sie 🙂

Własnie Mój tez ma jedna wielka wade!!!!!!!! to jest sprawa ktorej nigdy nie bede tolerowac i jak nie przestanie to sie pożegnamy na serio...Ja nie chce patologicznej rodziny!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja przez trzy lata walczylam o nasz zwiazek za kazdym razem kiedy zachowywal sie nieodpowiedzialnie do tego nasza ostatnia klotnia byla w lipcu i ja sie wyprowadzilam na 3 dni od niego ale naszczescie sie pogodzilismy bo w trakcie wyprowadzki bylam juz w ciazy chodz nie bylam jeszcze swiadoma tego i jak sobie teraz pomysle ze jednak bysmy sie nie pogodzili a ja bym dowiedziala sie o ciazy to nie wiem co bym zrobila ale chyba bym do niego wtedy nie wrocila bo bym przez cale zycie myslala ze to tylko ze wzgledu na malutka sie zeszlismy ale naszczesciue potoczylo sie inaczej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dorka1986 napisał(a):
ja przez trzy lata walczylam o nasz zwiazek za kazdym razem kiedy zachowywal sie nieodpowiedzialnie do tego nasza ostatnia klotnia byla w lipcu i ja sie wyprowadzilam na 3 dni od niego ale naszczescie sie pogodzilismy bo w trakcie wyprowadzki bylam juz w ciazy chodz nie bylam jeszcze swiadoma tego i jak sobie teraz pomysle ze jednak bysmy sie nie pogodzili a ja bym dowiedziala sie o ciazy to nie wiem co bym zrobila ale chyba bym do niego wtedy nie wrocila bo bym przez cale zycie myslala ze to tylko ze wzgledu na malutka sie zeszlismy ale naszczesciue potoczylo sie inaczej
no to swietnie. Ja do swojego meza wyprowadzalam sie dwa razy po slubie, raz na krotko bo szybko wymieklam, naobiecywal sie i oczywiscie slowa nie dotrzymal. W tym roku powiedzialam dosc. I znow wrocilam do mamy swojej.. ale tym razem nie na zarty, mieszkalam u niej 3 miesiace, cale lato doslownie, a ten lazil, plakal, obiecywal znowu, przysiegal o jezu czego on nie mowil.. dlugo sie trzymalam ale kuzwa niestety go kochalam i w koncu mu sie udalo.. pomalu sie znowu spotykalismy, rozmawialismy, sypialam czasami u niego ale mieszkalam dalej u mamy, pomyslalam ze teraz tak latwo nie bedzie.. no i co, i zaszlam w ciaze w sierpniu, tydzien przed pojsciem do szpitala, bo mialam zabieg usuwania guza z piersi, i nie wierzylam ze cokolwiek moze sie wydarzyc bo bylam zestresowana i nie myslalam o robieniu dziecka, a nie zabezpieczalam sie od stycznia tego roku.. i wyszlo jak wyszlo. Ale wprowadzilam sie dopiero w pazdzierniku, po wyjsciu ze szpitala jak grozilo mi poronienie w 13 tygodniu.. Nie wierzylam w cudowna przemiane mojego meza i.. niestety mialam racje. Ale juz nie mam sil plakac blagac i prosic i tlumaczyc co jest wazne w zyciu i czego nie powinno sie robic. Spokojnie czekam.. na patologiczna rodzine tez sobie nie pozwole, to wiem napewno. Wiec czekam i obserwuje. Jesli to wszystkie nie zniknie po narodzinach dziecka i moje dziecko bedzie musialo patrzec na pewne sprawy to ja bede musialo to uciac raz na zawsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Dorka1986 napisał(a):
ja przez trzy lata walczylam o nasz zwiazek za kazdym razem kiedy zachowywal sie nieodpowiedzialnie do tego nasza ostatnia klotnia byla w lipcu i ja sie wyprowadzilam na 3 dni od niego ale naszczescie sie pogodzilismy bo w trakcie wyprowadzki bylam juz w ciazy chodz nie bylam jeszcze swiadoma tego i jak sobie teraz pomysle ze jednak bysmy sie nie pogodzili a ja bym dowiedziala sie o ciazy to nie wiem co bym zrobila ale chyba bym do niego wtedy nie wrocila bo bym przez cale zycie myslala ze to tylko ze wzgledu na malutka sie zeszlismy ale naszczesciue potoczylo sie inaczej
no to swietnie. Ja do swojego meza wyprowadzalam sie dwa razy po slubie, raz na krotko bo szybko wymieklam, naobiecywal sie i oczywiscie slowa nie dotrzymal. W tym roku powiedzialam dosc. I znow wrocilam do mamy swojej.. ale tym razem nie na zarty, mieszkalam u niej 3 miesiace, cale lato doslownie, a ten lazil, plakal, obiecywal znowu, przysiegal o jezu czego on nie mowil.. dlugo sie trzymalam ale kuzwa niestety go kochalam i w koncu mu sie udalo.. pomalu sie znowu spotykalismy, rozmawialismy, sypialam czasami u niego ale mieszkalam dalej u mamy, pomyslalam ze teraz tak latwo nie bedzie.. no i co, i zaszlam w ciaze w sierpniu, tydzien przed pojsciem do szpitala, bo mialam zabieg usuwania guza z piersi, i nie wierzylam ze cokolwiek moze sie wydarzyc bo bylam zestresowana i nie myslalam o robieniu dziecka, a nie zabezpieczalam sie od stycznia tego roku.. i wyszlo jak wyszlo. Ale wprowadzilam sie dopiero w pazdzierniku, po wyjsciu ze szpitala jak grozilo mi poronienie w 13 tygodniu.. Nie wierzylam w cudowna przemiane mojego meza i.. niestety mialam racje. Ale juz nie mam sil plakac blagac i prosic i tlumaczyc co jest wazne w zyciu i czego nie powinno sie robic. Spokojnie czekam.. na patologiczna rodzine tez sobie nie pozwole, to wiem napewno. Wiec czekam i obserwuje. Jesli to wszystkie nie zniknie po narodzinach dziecka i moje dziecko bedzie musialo patrzec na pewne sprawy to ja bede musialo to uciac raz na zawsze




cos wiem o tym "Ale juz nie mam sil plakac blagac i prosic i tlumaczyc co jest wazne w zyciu i czego nie powinno sie robic. " to samo robilam bylam glupia i caly czas mialam nadzieje ze zmadrzeje ale naszczescie przynioslo to imponujace efekty z czego jestem bardzo dumna 🙂 a co do dzidziusia u nas bylo tak ze swiadomie chcielismy tego dziecka mimo ze klocilismy sie 🙂 Tyska mam nadzieje ze twoj maz zmadrzeje tak jak moj i bedziecie szczesliwi :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dorotka my tez chcielismy miec dziecko, mimo tych problemow, szczegolnie ja. Maz sie ze mna zgodzil, kiedy po ostatniej wizycie u lekarza w czerwcu mialam dni plodne i lekarz mi powiedzial zebym tego samego dnia i na drugi dzien rano cos majstrowala z mezem 🙂 Kiedy mu to powiedzialam to byl troche w szoku ze z takim pomyslem wyskoczylam ale ustalilismy ze bedziemy sie juz starac o dziecko, ale potem przyszla moja wyprowadzka, doslownie pare dni po tym i sie skonczylo gadanie o naszej przyszlosci. Wiadomo jak to jest, przy tych godzeniach, ustalaniach i dogadywaniach sie spalismy ze soba nie raz, nie umialam sie mu oprzec tym bardziej ze byl taki o jakim zawsze marzylam, bez tego jednego problemu, strasznie spragniony mnie, byl tak cudowny ze az brak slow.. i wyszlo jak wyszlo, i pojawil sie dzidzius. Zobaczymy co nam los pisze. Nie zamartwiam sie juz talk czesto jak na poczatku. Moze dlatego ze wspaniale sie czuje bedac w ciazy i jako przyszla matka 🙂 Pochlaniaja mnie te wszystkie rzeczy i kiedy sobie o tym przypomne w gorszych dniach to czuje sie jakbym miala niebawem otrzymac najpiekniejszy prezent wiec automatycznie sie sumiecham 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Dorotka my tez chcielismy miec dziecko, mimo tych problemow, szczegolnie ja. Maz sie ze mna zgodzil, kiedy po ostatniej wizycie u lekarza w czerwcu mialam dni plodne i lekarz mi powiedzial zebym tego samego dnia i na drugi dzien rano cos majstrowala z mezem 🙂 Kiedy mu to powiedzialam to byl troche w szoku ze z takim pomyslem wyskoczylam ale ustalilismy ze bedziemy sie juz starac o dziecko, ale potem przyszla moja wyprowadzka, doslownie pare dni po tym i sie skonczylo gadanie o naszej przyszlosci. Wiadomo jak to jest, przy tych godzeniach, ustalaniach i dogadywaniach sie spalismy ze soba nie raz, nie umialam sie mu oprzec tym bardziej ze byl taki o jakim zawsze marzylam, bez tego jednego problemu, strasznie spragniony mnie, byl tak cudowny ze az brak slow.. i wyszlo jak wyszlo, i pojawil sie dzidzius. Zobaczymy co nam los pisze. Nie zamartwiam sie juz talk czesto jak na poczatku. Moze dlatego ze wspaniale sie czuje bedac w ciazy i jako przyszla matka 🙂 Pochlaniaja mnie te wszystkie rzeczy i kiedy sobie o tym przypomne w gorszych dniach to czuje sie jakbym miala niebawem otrzymac najpiekniejszy prezent wiec automatycznie sie sumiecham 🙂



zgadza sie nie warto sie zamartwiac bo wszystkie problemy przeslaniaja nam nasze malenstwa i chec zobaczenia ich juz w swoich ramionach pierwszy usmiech placz itp takie niewinne bezproblemowe dzieciaczki ktore daja tyle szczescia mimo naszych problemow dnia codziennego Tak wiec warto teraz zyc i cieszyc sie kopniaczkami bo oni nigdy nie beda swiadomi tego co my teraz przezywamy i co czujemy tak naprawde w srodku 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeju takie poważne tematy a mnie wywaliło z neta nie wiem za bardzo do czego mam się odnieść
Pamiętam Tyska jak piałaś że u Was to bardziej jeden problem wazy na wszystkim u mnie w sumie też ale to bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać
to też kwestia charakterów bo my to normalnie jak rodzina Adamsów, nie jesteśmy takim małżeństwem jak małżeństwa naszych znajomych albo oni stwarzają takie pozory bo już sama nie wiem
ja uczę się każdego dnia być żoną a on mężem i łatwe to nie jest, czasem na prawde cieszę się że go przy mnie nie ma ale to też jest właśnie jeden z powodów naszych problemów i koło się zamyka
i kwestia wieku nie ma znaczenia, mój ma 32 lata i co????????????oprócz tego ma wielką głowę niestety pustą w środku..............................
życie pokaże jak to będzie, oprócz problemów z nim mam jeszcze swoje właśne o których on nie ma pojęcia
związek trzeba pielęgnować całe życie i wymaga to poświęcenia obydwu stron, więc zobaczymy.............................
a wiecie co znacie tą wróżbę z nitką która coś tam mówi i płci i ilości dzieci?????mnie ktoś kiedyś wróżył i wyszło dwóch chłopaków i wczoraj też sobie z dziewczynami wróżyłyśmy- jedna twierdzi że się na tym zna i znowu wyszło to samo, znowu że będę miał a dwóch synów, to może moja LENA to tak na prawdę ANTEK hehe, były tam też dziewczyny dzieciate wychodziło dokładnie tak jak jest w rzeczywistości ale się nakręciłam...........................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja właśnie wróciłam ze szpitala... chcieli mnie zostawić na obserwację, ale powiedziałam, ze w razie co (odpukać) jutro wrócę ☺️
Dziewczyny - facet to nie problem... cieszcie się że macie zdrowe dzieci w sobie i same jesteście zdrowe, reszta to wielkie g...o 🤔 Dostałam jakiś lek... i humor świąteczny poszedł się p........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexia_79 napisał(a):
A ja właśnie wróciłam ze szpitala... chcieli mnie zostawić na obserwację, ale powiedziałam, ze w razie co (odpukać) jutro wrócę ☺️
Dziewczyny - facet to nie problem... cieszcie się że macie zdrowe dzieci w sobie i same jesteście zdrowe, reszta to wielkie g...o 🤔 Dostałam jakiś lek... i humor świąteczny poszedł się p........

a Tobie co z znowu Alexia??????????
przyznaj obżarłaś się za dużo?????????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...