Skocz do zawartości

KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży


joll

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 114 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Tyska_1

    5074

  • Ewelinaaleks

    4927

  • alexia_79

    18937

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Eunika, Tyśka dobrze pisze.
Bliscy powinni nas wspierać w takich sytuacjach, porozmawiaj z mężem 🙂 poza tym powinnaś zrobić coś dla siebie, żeby lepiej się poczuć 🙂 ja np zaczęłam chodzić na Zumbę, nie wiem, czy wyglądam lepiej, ale na pewno tak się czuję 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ale to nie jest kwestia tego czy Ty go martwisz czy nie Eunika ! on jest twoim mezem i to jest wasze zadanie, wspierac sie wzajemnie, pomagac, od tego jestescie lda siebie. nie mozesz myslec ze go zmartwisz.. sama bys chciala wiedziec o jego problemach, zeby Ci mowil co go trapi. Sama tezx musisz z nim o tym pogadac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eunia91 napisał(a):
Tyska_1 napisał(a):
eunia91 napisał(a):
gizelda napisał(a):
Eunika jak już cię wywołałam to napisz że coś jeszcze

a to którejś nie wywołam nie znaczy że o niej zapomniałam tak jak np Ewelina z Wa-wy 😠
no i Tyska ale tyskę BOJKOTUJĘ 😁

😉

a co ja mam napisać..... Że łapię deprechę od pewnego czasu?? ;( 😞
a dlaczegoz to?? co sie stanelo?

szkoda gadać....... jestem gruba....... nie potrafię sobie z tym poradzić..... znowu wracają mi myśli, które w ogóle nie powinny mi zawracać łba...... jestem do niczego...... nie potrafię wziąć się w karby i zrobić coś ze swoim życiem.......


nie wiem co napisac, może po prostu to ze jesli chcesz cos zmienic to zmieniaj małymi kroczkami, odnoszac sie do tego ze napisałas ze jesteś gruba (ale jaka śliczna i słodka:kiss 🙂 ale jeśli uwazasz ze zle sie czujesz i chcesz to zmienić to może zaczni od jutra, np. na śniadanie nie jedz chleba a cos lekkieggo, na obiad np. kawałki kurczaka z sałata grecka a kolacje hmm moze np jogurt naturalny i cos jeszcze to co lubisz ale mało kcal. spróbuj tak tylko jutro. jesli jutro tak zrobisz napisz do mnie wieczorem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eunia91 napisał(a):
Tyska_1 napisał(a):
Eunia co Ty mowisz?? a co z twoim mezem?? nie rozmawiasz z nim o problemach? powinien Ci pomoc. Wiadomo.. roznie to bywa, czasami dzieja sie rzeczy ktore sie tylko zbieraja i potem trudno je ogarnac ale od tego mamy bliskich by nam pomagali.

no ja nie mam wsparcia bo nie chce go matrwic nie potrzebnie....... a on nic nie wie i tez chciałby zebym schudła.......

Eunika ja ci po prostu dobrze życzę pocieszać cię nie będę bo nie umiem a jak spróbuję to to może mieć odwrotny efekt
ja o wsparciu w bliskich i rodzinie mam trochę inne zdanie dlatego się nie wypowiem
myśle że problem lezy w głowie a nie w "tuszy" bo trzeba siebie akceptować takim jakim się jest a jak się nie da to wtedy próbować cos robić - skoro teraz nie możesz to daj sobie trochę czasu a na pewno sobie wszystko poukładasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewelinaaleks napisał(a):
gizelda napisał(a):
Eunika jak już cię wywołałam to napisz że coś jeszcze

a to którejś nie wywołam nie znaczy że o niej zapomniałam tak jak np Ewelina z Wa-wy 😠
no i Tyska ale tyskę BOJKOTUJĘ 😁

😉


.

super że jesteś, dzięki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Dobry!
Ola, mogę Cię o coś spytać? bo mnie to ciekawi

Pytaj 🙂 ale odniosę się potem

ok 🙂
Bo tak teraz nadrabiałam i przeczytałam co napisałaś w jakimś tam poście, już nie pamiętam w którym... że nie możesz zadzwonić gdzieś bo Lenka śpi, to znaczy, że w ogóle u Ciebie jest zwykle cisza taka? Że nie możesz przez tel też gadać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem, napiszę na razie tyle ile dziecię pozwoli, najwyżej jak położę go spać dopiszę więcej.. bo niestety po dzisiejszym dniu caaaaaałyyyy czas mi ryczy...i chyba od tego płaczu już pęka mi głowa 🤢

Eunia, a ja Ciebie rozumiem i wsparcie wsparciem ale to takie tylko pierdolenie: bo jak się źle czujesz ze sobą to nawet wsparcie papieża nie pomoże i nie poprawi Ci humoru. Bo to TY się ze sobą źle czujesz w swoim ciele: niestety piszę to z własnego również doświadczenia.
I powiem Ci, że Klaudia dobrze napisała: dość użalania się nad sobą, tylko dupa w troki i czas zrobić coś dla siebie: idź na basen, aerobik a w tym czasie zostaw dziecko mężowi: zobaczysz, że nie tylko ćwiczenia ale też samo wyrwanie się z domu od dziecka dobrze działa na psychikę. I ćwiczenia fizyczne świetnie działają na depresję 😉
trzymam za Ciebie kciuki, żeby się udało i powiedz sobie stop depresjooo !! 🙂

A co w żłobku..
hihe.. i tu mnie humor opuszcza..
to była maskra jakaś: w skrócie: ja się spłakałam, Witek zryczał.
Poszliśmy sobie spacerkiem do tego miejsca, na dzień dobry przywitała nas miła Ciocia, Witek jeszcze radosny, zagadał do niej, poszedł na ręce żebym mogła się rozebrać..i poszliśmy razem do kuchni, bo dzieci miały karmienie..
I wyobraźcie sobie żłobek...
.
.
.
.
.
.
.
.
tak tak.. Wasze wyobrażenia dokładnie odzwierciedlają to, jak to wygląda:
miałam wrażenie, że trafiłam do domu małego dziecka: mimo, że dzieci chyba 10, trzy opiekunki ale wrażenie, że dzieci pozostawione bardziej same sobie, same wzajemnie się zabawiają, takie uczucie.. zasmarkania, porzucenia. Mnie w tym momencie zebrało się na łzy..i powiem Wam, że jest inne uczucie iść tam na sucho, załatwiać sprawy organizacyjne mając jednocześnie świadomość, że dziecko trafi tam za kilka miesięcy, a wejść i wiedzieć że to dziś.

No ale ale..
w pierwszej już minucie naszego tam przebywania jakieś dziecko krzyknęło, jak to dziecko. Ale Witek boi się nagłych krzyków.. i zaczęło się: rozejrzał się tylko, że TYYYLEE dzieci, jeszcze krzyczą, popatrzył na mnie i zaczął RYCZEĆ..
Moje dziecię, którego byłam pewna, że sobie poradzi, odważniak mój mały jeden, ryczał tak, że smarki płynęły po brodzie, łzy ciekły już do uszu 😞. Wyszłam z nim raz: ryczy, wyszlam drugi: ryczy..w końcu razem z dziećmi poszliśmy do bawialni, bo może przy zabawkach troszkę się zapomni.. a tam znowu mnie chce się ryczeć: wraca wrażenie ŻŁOBKA,DOMU DZIECKA ETC..Witek właściwie nie przestaje RYCZEĆ, właściwie nie schodzi mi z rąk, jeżeli zejdzie na chwilę to zaraz pcha się do niego jakieś dziecko z krzykiem radości, a ten znowu ryczy i pcha się na ręce. Generalnie synek mi się porzygał, zasmarkał i jeszcze ze strachu zrobił kupę, co okazało się w domu 😞
Cały nasz pobyt trwał pół godziny, jutro pójdziemy tam z rana, tak, żeby być na 10.
Ale daję sobie możliwość, że żłobek nam nie wypali: Witek nie lubi krzyków, pomimo tego, że wlekę go wszędzie ze sobą ( autobus, pociąg..)przez dom przewijają się ludzie: Witek boi się innych dzieci, boi się takiego skupiska, i chyba czuł moje obawy..
ale to wrażenie domu dziecka, zasmarkanych dzieci..

generalnie: podczas powrotu, gdzie mogłam się wyryczec nad własnym dzieckiem, któe z tego płaczu zaraz zasnęło podjęłam decyzję:
daję mu czas na oswojenie do końca tygodnia, ale nie będę katowac dziecka. jeżeli nam nie pójdzie: po długim weekendzie odwożę go do rodziców. Trudno, będę widziała go raz na dwa tygodnie, ale wiem, ze dziecko będzie wychowywane w atmosferze miłości, radości, gdzie owszem, przewija się też wiele ludzi, ale wiecie: dom to dom..dziecko będzie tulone, będzie jadło kiedy chce a nie kiedy pora jedzenia, będzie spało kiedy i ile chce a nie wtedy kiedy pora..
Tu niestety będzie jednym z wielu: i jeżeli będzie mu tu źle, nie oddam. Nie chcę więcej widzieć takiego płaczu, takiego żalu do mnie.

aaaa. i byłam świadkiem jak jedno z dzieci popchnęło drugie tak, że tamto uderzyło w kaloryfer 🤢 😮
za karę poszło na karnego jeżyka w kącik..
No i Witek jest najmłodszy 9 acz wzrostem przewyższa kilkoro dzieci 😮 😜 )

idę włączyć Witkowi odkurzacz, da mi chwilę spokoju 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magda-d87 napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Dobry!
Ola, mogę Cię o coś spytać? bo mnie to ciekawi

Pytaj 🙂 ale odniosę się potem

ok 🙂
Bo tak teraz nadrabiałam i przeczytałam co napisałaś w jakimś tam poście, już nie pamiętam w którym... że nie możesz zadzwonić gdzieś bo Lenka śpi, to znaczy, że w ogóle u Ciebie jest zwykle cisza taka? Że nie możesz przez tel też gadać?

też miałam wtedy o to zapytać 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
magda-d87 napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Dobry!
Ola, mogę Cię o coś spytać? bo mnie to ciekawi

Pytaj 🙂 ale odniosę się potem

ok 🙂
Bo tak teraz nadrabiałam i przeczytałam co napisałaś w jakimś tam poście, już nie pamiętam w którym... że nie możesz zadzwonić gdzieś bo Lenka śpi, to znaczy, że w ogóle u Ciebie jest zwykle cisza taka? Że nie możesz przez tel też gadać?


Madzia nie wiem jak u Oli ale u mnie tak jest, niestety. Najmniejszy szelest ja budzi. Na paluszkach musimy chodzić. a mowa zadzwonic przy niej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda - nie jest tak że jest idealna cisza ale akurat ta jedna rzecz - nie wiem dlaczego - ją budzi, a jeszcze mam słaby zasięg w mieszkaniu i muszę łazić i szukać.. Poza tym zależy od dnia, jak jest zmęczona i śpi mocno to i krzyczeć można, ale zwykle śpi jak komar na gałęzi a że i ja chcę mieć trochę czasu i dla siebie i na zrobienie czegoś w domu to wybieram opcję z niedzwonieniem. Tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...