Skocz do zawartości

KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży


joll

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 114 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Tyska_1

    5074

  • Ewelinaaleks

    4927

  • alexia_79

    18937

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
klaudiagda napisał(a):
kiedyś myślałam o tym, że fajnie byłoby mieć dzieci.. ale później jak pomyślałam o obowiązkach i wyrzeczeniach to cieszyłam się, że jednak jeszcze nie mam 😁 a tu taka niespodzianka 😁
ale cieszę się, że tak wyszło

dla mnie tez byla to niespodzianka, ale ciesze sie bardzo 🙂 i w sumie mysle, ze poradze sobie i bede dobra mama, tylko boje sie tych 3 miesiecy teraz co mi zostaly...;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
klaudiagda napisał(a):
kiedyś myślałam o tym, że fajnie byłoby mieć dzieci.. ale później jak pomyślałam o obowiązkach i wyrzeczeniach to cieszyłam się, że jednak jeszcze nie mam 😁 a tu taka niespodzianka 😁
ale cieszę się, że tak wyszło
Ja tez sie ciesze, to nie jest tak ze nie, kurcze w sumie to trudno to opisac.. niby chcialam miec dziecko a potem jak zaszlam co bylo troche przypadkiem a trpoche nie, bo juz niby chcielismy ale bbylo troche wtedy przeszkod na drodze i nagle sie okazalo ze ja w ciazy... gdzie akurat wtedy mialo ciazy nie byc 🙂 Przyzwyczailam sie i zaczelam sie cieszyc, tym bardziej ze zawsze sie balam ze bedzie mi trudno zajsc, a to by bylo dla mnie strasznie okropne 🥴 Wiec sie ciesze ciesze, i do tej pory sie ciesze ale pozniej jednak przyszly te wlasnie mysli, ze sie chyba pomylilam. Tak naprawde jednak nie jestem chyba gotowa i nie czuje zebym mogla juz tak zmienic swoje zycie .. dlatego teraz pod koniec juz gore biora te uczucia strachu i nieprzygotowania 😞 Nie wiem co to bedzie, szkoda mi mojego zycia 😞 takiego beztroskiego, bo to juz NIGDY nie wroci 😞 nigdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Powiem Wam, że jak tak ostatnio mąż wiózł mnie do szpitala to jakoś spokojna byłam, nie boję się porodu, nie ma co panikować i nakręcać się przed czasem, i tak już tego nie unikniemy, będzie dobrze 🙂
Tyska myślę, że jak pójdziesz za tydzień na wizytę to Twój mały będzie miał już ponad kilogram
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
Powiem Wam, że jak tak ostatnio mąż wiózł mnie do szpitala to jakoś spokojna byłam, nie boję się porodu, nie ma co panikować i nakręcać się przed czasem, i tak już tego nie unikniemy, będzie dobrze 🙂
Tyska myślę, że jak pójdziesz za tydzień na wizytę to Twój mały będzie miał już ponad kilogram
O niee, taki duzy alien w moim wnetrzu ?? To juz caly kilogram, dziwne to 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyska_1 napisał(a):
klaudiagda napisał(a):
kiedyś myślałam o tym, że fajnie byłoby mieć dzieci.. ale później jak pomyślałam o obowiązkach i wyrzeczeniach to cieszyłam się, że jednak jeszcze nie mam 😁 a tu taka niespodzianka 😁
ale cieszę się, że tak wyszło
Ja tez sie ciesze, to nie jest tak ze nie, kurcze w sumie to trudno to opisac.. niby chcialam miec dziecko a potem jak zaszlam co bylo troche przypadkiem a trpoche nie, bo juz niby chcielismy ale bbylo troche wtedy przeszkod na drodze i nagle sie okazalo ze ja w ciazy... gdzie akurat wtedy mialo ciazy nie byc 🙂 Przyzwyczailam sie i zaczelam sie cieszyc, tym bardziej ze zawsze sie balam ze bedzie mi trudno zajsc, a to by bylo dla mnie strasznie okropne 🥴 Wiec sie ciesze ciesze, i do tej pory sie ciesze ale pozniej jednak przyszly te wlasnie mysli, ze sie chyba pomylilam. Tak naprawde jednak nie jestem chyba gotowa i nie czuje zebym mogla juz tak zmienic swoje zycie .. dlatego teraz pod koniec juz gore biora te uczucia strachu i nieprzygotowania 😞 Nie wiem co to bedzie, szkoda mi mojego zycia 😞 takiego beztroskiego, bo to juz NIGDY nie wroci 😞 nigdy


Tyśka, głowa do góry.. młodo zaszłyśmy więc jak odchowamy np. tak 10 lat, to całe życie jeszcze przed nami 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
klaudiagda napisał(a):
kiedyś myślałam o tym, że fajnie byłoby mieć dzieci.. ale później jak pomyślałam o obowiązkach i wyrzeczeniach to cieszyłam się, że jednak jeszcze nie mam 😁 a tu taka niespodzianka 😁
ale cieszę się, że tak wyszło
Ja tez sie ciesze, to nie jest tak ze nie, kurcze w sumie to trudno to opisac.. niby chcialam miec dziecko a potem jak zaszlam co bylo troche przypadkiem a trpoche nie, bo juz niby chcielismy ale bbylo troche wtedy przeszkod na drodze i nagle sie okazalo ze ja w ciazy... gdzie akurat wtedy mialo ciazy nie byc 🙂 Przyzwyczailam sie i zaczelam sie cieszyc, tym bardziej ze zawsze sie balam ze bedzie mi trudno zajsc, a to by bylo dla mnie strasznie okropne 🥴 Wiec sie ciesze ciesze, i do tej pory sie ciesze ale pozniej jednak przyszly te wlasnie mysli, ze sie chyba pomylilam. Tak naprawde jednak nie jestem chyba gotowa i nie czuje zebym mogla juz tak zmienic swoje zycie .. dlatego teraz pod koniec juz gore biora te uczucia strachu i nieprzygotowania 😞 Nie wiem co to bedzie, szkoda mi mojego zycia 😞 takiego beztroskiego, bo to juz NIGDY nie wroci 😞 nigdy

ja na poczatku mialam ciagle mysli, ze sobie nie poradze, ze ja, ktora imprezowala ciagle, prowadzila beztroskie totalnie zakrecone zycie musze sie tego wyrzec na rzecz masy obowiazkow zwiazanych z dzieckiem.. ale z czasem rozumialam, ze tak musialo byc, ze nigdy juz te czasy wolnosci nie wroca., tak po prostu mialo byc i nic tego juz nie zmieni.. wiec zaczelam sie cieszyc, co nie znaczy ze nie mam obaw, bo boje sie wielu rzeczy, ale jestem mysli, ze sobie poradze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
klaudiagda napisał(a):
kiedyś myślałam o tym, że fajnie byłoby mieć dzieci.. ale później jak pomyślałam o obowiązkach i wyrzeczeniach to cieszyłam się, że jednak jeszcze nie mam 😁 a tu taka niespodzianka 😁
ale cieszę się, że tak wyszło
Ja tez sie ciesze, to nie jest tak ze nie, kurcze w sumie to trudno to opisac.. niby chcialam miec dziecko a potem jak zaszlam co bylo troche przypadkiem a trpoche nie, bo juz niby chcielismy ale bbylo troche wtedy przeszkod na drodze i nagle sie okazalo ze ja w ciazy... gdzie akurat wtedy mialo ciazy nie byc 🙂 Przyzwyczailam sie i zaczelam sie cieszyc, tym bardziej ze zawsze sie balam ze bedzie mi trudno zajsc, a to by bylo dla mnie strasznie okropne 🥴 Wiec sie ciesze ciesze, i do tej pory sie ciesze ale pozniej jednak przyszly te wlasnie mysli, ze sie chyba pomylilam. Tak naprawde jednak nie jestem chyba gotowa i nie czuje zebym mogla juz tak zmienic swoje zycie .. dlatego teraz pod koniec juz gore biora te uczucia strachu i nieprzygotowania 😞 Nie wiem co to bedzie, szkoda mi mojego zycia 😞 takiego beztroskiego, bo to juz NIGDY nie wroci 😞 nigdy

wiem o czym piszesz. Ja to uwielbiałam takie spontaniczne akcje. Gdzieś wyskoczyć na piwo, jakiś wyjazd... wracanie nad ranem z imprez itp. teraz to mogę tylko pomarzyć o tym... Ale pocieszam się tym, że dziecko wcale nie będzie takim ogranicznikiem (mam nadzieję taką 😁) . Tzn wiem, że koniec z podbojem Sopotu nocą (chociaż liczę, że dziadkowie czasami się zajmą Małym 😁), ale gdzieś wyjechać można... na pewno ciężko się przestawić, ale już mam tego przedsmak..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
Szyszkonella moze i tak.. no zobaczymy 🙂 Z drugiej strony jak patrze na te ciuszki ktore juz mam to troche sie nie moge doczekac 🙂 Ale potem szybko przychodzi opamietanie 😁

odchowa sie dzieci, pojda na swoje i drugie zycie mozna prowadzic.. znowu inwestowac w siebie i wgl 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...