Skocz do zawartości

Mamusie i przyszłe mamusie z Trójmiasta i okolic. | Forum o ciąży


Niunia26

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Niunia, ojej, to Pawełkowi już śpieszy się do mamusi, to teraz dużo wypoczywaj, żeby przetrzymać jeszcze te 2 tyg.

Wiesz co nie wiem czy dają jakieś inne znieczulenie, bo ja nie brałam. W SR nam mówili tylko, że jak ma być cesarka to najlepiej na Zaspę, a jak dostać znieczulenie zo to Kliniczna, jak w praktyce jest nie wiem, ale może coś tam dają.
Zapomniałam jeszcze napisać, że na Zaspie trzeba mieć swoje sztućce, kubek i jeszcze weź ściereczkę do ich wycierania, ja tego nie wiedziałam i łaskawie dali mi jakieś tam sztućce kubek pierwszego dnia, nawet nie wiem czy nie plastiki i mąż mi później doniósł razem z wodą, dżemem i chałką, bo miałam straszną ochotę i podjadałam sobie między posiłkami 🙂

I co do butelki, bardzo propagują karmienie piersią, ale czasem, jak kobieta ma mniej pokarmu albo maluszek słabiej przybiera na wadze to mają lodówkę z mleczkiem modyfikowanym (jak byłby taka potrzeba to powiedzą co i jak) i trzeba dokarmiać, to nie godzą się na butelki, dziewczyna, która leżała ze mną na sali, pomimo że mąż przyniósł jej butelkę, położne kazały jej dopajać strzykawką. Oczywiście zabierz ze sobą butelkę, bo może coś zmieniło się przez te prawie 8 m-cy, ale uczulam, że tak może być.
W razie W jak musiałabyś karmić butelką, a nie nie zgodziłby się na to, to zawsze może ona posłużyć jako pojemniczek na odciągnięte mleko, bo ja miałam nawał pokarmu i musiałam reguralnie odciągać, żeby nie zrobił się stan zapalny, ale i tak potem po 3 m-cach mi się zrobił i tylu fachowców tak mi pomagało, że skończyło się pękniętym ropniem i zabiegiem, już jest zagojone, ale małą karmię tylko jedną piersią, na razie starcza, bo dostaje już inne posiłki i herbatkę, więc dziewczyny uważajcie.
Jak znajdę namiar to polęcę Wam panią od laktacji z Klinicznej, jakby odpukać się coś działo, mam nadzieję, że u Was będzie w porządku i trzymam za to kciuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 721
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Ja bardzo chciałabym móc od razu karmić piersią, ale boję się, że nie starczy mi pokarmu. Aktualnie bowiem nie zauważam żadnego wypływania nawet śladowych ilości siary 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia26 napisał(a):
Gerda to, że teraz nic nie lecie to nie znaczy, że nie będzie pokarmu ;-)


Dokładnie, mi ani razu nic nie wyciekło w trakcie ciąży, ani nawet na końcówce, a potem miałam nawał pokarmu, chyba w drugiej dobie, o ile pamięć mi nie szwankuje. Koszule miałam 3, bo czasem nawet wkładka nie pomogła i moja mama brała do prania i nową mi przynosiła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gerda, ja po naturalnym porodzie byłabym standard 3 doby w szpitalu, ale że Ola miała podwyższony poziom bilirubiny to zostałyśmy o dobę dłużej, bo leżała pod lampkami (u mnie na sali), bo na drugi dzień już poziom był ok. Ogólnie długość pobytu zależy od stanu zdrowia matki i dziecka. Po cesarce jest się podobno 4 dni, jak jest ok.

Jak jest poród rodzinny, to po porodzie jest się z mężem i dzieckiem przez 2 h na sali poporodowej, dopiero jak przewożą na oddział położnic to trzeba się z mężem pożegnać. Z męzem i rodziną można spotkać się w pokoju odwiedzin, zabiera się łóżeczko z dzieckiem i jedzie się do tego pokoju, oczywiście muszą dać znać na tel., bo nie ma czegoś takiego jak informacja przez położne. Odiwedziny są chyba od 12-20, o ile nie mylę się.

Jak ja byłam na sali to bylyśmy w niej 2, ale na innych salach były chyba po trzy, ogólnie poródówka w czerwcu była oblegana.

Czy jeden dzidziuś budzi drugiego jak płacze? Zależy od Dzidziusia, moja Ollcia przesypiała ładnie nockę i płacz drugiego malucha z reguły jej nie budził. A powiem, że ta druga mła dawała nieźle czadu, nie najadała się pokarmem swojej mamy, więc zaczeto ją dokarmiać i skończyły się ryki. A czy czułam zmęczenie, może przez ostatnią dobę, bo musiałam małej pod tymi lampkami podawać przez strzykawkę co 3 h swoje mleko, odciągać następne, a w trakcie tych 3 h, musiałam co 1,5 podawać też przez strzykawkę glukozę. A na początku to nawet miałam niezłego powera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka, a ten pokój spotkań to jest jakiś wspólny dla wszystkich mam, czy tylko np. mogę być w Nim Ja i tatuś? Aha czy jak po porodzie nie będę miała na nic siły to pielęgniarki myją dziecko i przewijają, czy trzeba wstać i samemu? I czy opowiadają o pielęgnowaniu, bo boję się, że nie umiem przewijać,czy oni mi to pokażą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia, niestety ten pokój spotkań jest wspólny, więc czasami jest kilka kobiet ze swoimi pociechami, mężami/partnerami i jeszcze kilka osób z rodziny, zdarza się trafić też na pusty pokój, ale to trzeba mieć farta, najgorsze jest to, że salka nie jest taka duża, jednak da się to przeżyć.

Położne na porannym obchodzie myją dzieci, wycierają, ale pieluchę sama zakładasz i ubierasz dziecko i cały dzień i w nocy sama się zajmujesz. Oczywiście możesz poprosić o pomoc, od tego one są, ale raczej nie ma co liczyć na to, że będą maluchem zajmować się. Ja bardzo dobrze czułam się po porodzie, więc nie wiem jak jest jeżeli kobieta nie ma siły po porodzie i jak jest pierwszą dobę po cesarce.
Co mogę poradzić, jeżeli poprosisz o pomoc, to na pytanie czy chodziłaś do szkoły rodzenia? odpowiedz NIE, ja powiedziałam TAK, to jedna położna powiedziała, że w takim razie wszystko wiem i że matki zajmują się same dziećmi, ale jak będę miała jakieś pytania to pomogą
albo
poprostu jak jakaś położna będzie u Was na sali lub poproś ją do siebie i niech zobaczy czy dobrze zmieniasz pieluszkę, przemywasz/wycierasz pupkę itd.

Najważniejsze nie bać się pytać za równo w kwestii maluszka czy karmienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I powiem jeszcze, że nic nie zmieniło się w kwestii szpitalnego mycia dzieci przez położne od czasu kiedy rodziły nas nasze mamy, podobno we wszystkich szpitalach i na Zaspie, nadal są myte pod kranem umywalki, więc jak coś nie przerażcie się tym widokiem i ewentualnym płaczem dzieci, krzywda im się nie dzieje, a poza tym położnym widocznie tak łatwiej i szybciej się myje, w końcu mają do umycia cały oddział, a na porannym obchodzie lekarze przychodzą do nas, do naszych maluszków, położne przychodzą też sprawdzają jak maluszki, pobierają krew do badania od nich itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dobrze wiedzieć jak trzymać dziecko, jak myje się pod kranem, bo jak w domu maluch nam obesra się po pachy to nie ma innej rady jak tak umyć, bo do wanienki nie włoży się, a myć wacikami lub wycierać chusteczkami to wiele zachodu. A z tą kąpielą to tak napisałam, bo wiem, że kiedyś tak kąpały położne, ale rozmawiając ze znajomymi, które rodziły przede mną lub z kimś z rodziny poruszało się różne tematy tylko nie kąpiel, więc myślałam sporo się zmienia, może i to, jak zobaczyłam to nie zdziwiłam się, ale oczy miałam wybałuszone 😮 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze kwestia dotycząca miejsca zgłoszenia się do porodu 🙂 Czy należy udać sie na zwyczajną izbę przyjęc,czy też od razu szukać tego oddziału położniczego? Podobno przed przyjęciem do szpitala przeprowadza się jeszcze bardziej wykańczającą ankietę... 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gerda przechodzi się przez Izbę przyjeć, mnie najpierw przejeła położna, która sprawdziła czy jest rozwarcie, potem jest ta ankieta, faktycznie jak sobie przypomniam wtedy w nocy myślałam, że nie będzie końca. Położna informuje ginekologa. Wtedy rozstrzygają co i jak. Mi kazali przebrać się w koszule, kapcie i szlafrok. Ginekolog podłączył mnie pod ktg, potem zrobił usg, wypisał skierownie na porodówkę, bo nie miałam. Dali mężowi ubranie jednorazowe 2 częściowe i poszliśmy na prodówkę.
Dodam, że miałam farta, bo zostałam przyjęta na ostatnie wolne miejsce, kurcze jakbyśmy pojechali później to mogliby mnie nie przyjąć i jeszcze musiałabym szukać po szpitalach wolnego miejsca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka81 napisał(a):
Gerda
Dodam, że miałam farta, bo zostałam przyjęta na ostatnie wolne miejsce, kurcze jakbyśmy pojechali później to mogliby mnie nie przyjąć i jeszcze musiałabym szukać po szpitalach wolnego miejsca.


Ja się właśnie boję, że nie będzie miejsca i trzeba będzie jechać gdzieś dalej. A w ciągu dnia to trudno się z Sopotu wydostać takie korki i Zaspa najbliżej, a na Kliniczną to znowu trzeba się przebijać przez drugi korek, masakra. Oby poród był w nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia26 napisał(a):
Anulka zareklamowałyśmy Ciebie z Gerdą na Naszym marcowym wątku, żeby nasze brzuszki też tu zajrzały, bo napisałaś dużo cennych porad. Mam nadzieję, że się nie gniewasz ;-) Oklask do Ciebie i jutro też ;-)


Raczej jest mi bardzo miło 🙂 że to co napisałam może w jakimś sensie pomóc w przygotowaniu się do porodu i pobytu w szpitalu. I dzięki za oklaski 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia26 napisał(a):
Anulka, a już na tej porodówce to mąż cały czas jest od momentu wejście? Czy On może wychodzić? Czy ma gdzie usiąść, czy tylko stoi?


Tak, można wychodzić, jak mąż chciałby wyjść na fajkę lub do sklepu to najwyżej zapytacie się - mój wychodził chyba tylko do wc, z wrażenia nawet na fajkę nie szedł. Przy łóżku są krzesła mąź może stać, siedzieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...