Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
staram się.. ale ciężko jest..
uczę się dopiero teraz chyba tego zasranego dorosłego życia 😉 to i sie smucę czasem. 😉

moja koleżanka ostatnio mi rade dala. (ale uwaga- brzydkie słowo będzie) 😉 "miej wyjeb**e a będzie ci dane" 😜 no i się staram stosować.. ale jak remont, kłótnie z Moim, itp mogę olać, tak Mamy nie mogę.. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

carpioo moja kuzynka po śmierci swojego ojca też zaczęła cierpieć na tą dolegliwość . Po pierwsze da się z tym żyć po drugie są leki hamujące rozwój więc Kochana głowa do góry a będzie wszystko dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że aż tyle takich historii się spotyka. Teraz dookoła widzę same szczęśliwe pary, trzymanie za brzuszki, troskliwych ojców. Wczoraj szłam nad Wisłą i jakiś facet poprosił, żebym zrobiła jego rodzinie zdjęcie na tle Wawelu. Zrobiłam im. Matka, Ojciec, dwójka dzieci, rowery. Oddałam aparat, przeszłam kilka kroków i się rozryczałam.
Najgorsze jest to, że ja takie stresy odchorowuje fizycznie, mam silne migreny itd. Wczoraj dorwała mnie taka, że myślałam, że umrę z bólu. Wymioty, tracenie wzroku itd. Koszmar. Wypiłam mocniejszą kawę, bo czasem odrobinkę pomaga. Położyłam się, a Maleńka zaczęła tak strasznie kopać i obracać w brzuchu. Leżałam, umierałam z bólu i ze strachu czy z nią wszystko jest ok. Nie mogłam znieść myśli, że przez nerwy mogę jej wyrządzić krzywdę. Tak bardzo go w tamtej chwili nienawidziłam. Chociaż przecież według niego nie powinnam mieć do nikogo pretensji poza sobą, bo jak miałam okazję usunąć to tego nie zrobiłam :/
Nie wierzę jak można z dnia na dzień zachowywać się tak zupełnie inaczej. Raz gładzić brzuch i mówić do dziecka czułe słówka i, że się je kocha, a potem mówić, że można było je usunąć.
Szukam pocieszenie tutaj, na innych forach, dla samotnych rodziców itd. Staram się dostrzegać jakieś iskierki nadziei. Chciałabym mieć więcej sił.
Chcę, żeby znowu zaczęło mnie cieszyć myślenie o urządzaniu pokoju dla dziecka, kupowaniu rzeczy itd.
Jestem pełna tak sprzecznych uczuć 😞 cieszę się, że tu jestem z Wami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marzenko wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!!jak juz odpoczniesz i odespisz to czekamy na zdjecia 😉

Carpioo smutne jest to co piszesz o swojej mamie 😞Ja z czełego serca mego i mej kruszynki zyczymy rychlego powrotu do zdrowia Twojej mamy,niech zagosci usmiech na jej twarzy,wroci radosc,wkoncu wnuczka juz blizej jak dalej 😉trzymam kciuki i wierze,ze wszystko bedzie oki.

Fredeczka fajnie ze wrzucilas kolejna liste 😉z poprzedniej tez sobie sciage zrobilam co mam kupic i takie tam 😉
Na pewno wszystko pozaliczasz,zdolna dziewczyna z Ciebie 😉

Kasiuczkabuciki superasne 😉mam nadzieje,ze obiad dla meza ktory przygotowałas udał sie i ze on to docenił 😉poza tym laseczka z Ciebie ze hej 😉
Torbielem sie nie martw,na pewno sie wchlonie.

Aga33 suepr,ze u kruszynek oki,ze zdrowe 😉Zdjecie co zamiescilas w profilu jest super,powtarzam sie po innych ale jak dla mnie to Ty kofana w ogole nie wygladasz na ciaze blizniacza 😉tak wiec nie przejmuj sie tez ''komplementem'' swoej mamy bo naprwde brzusi sliczny 😉

Gosia az mnie ciarki przeszły,nie lubie czytac jak ktos do szpitala trafia 😞Dobrze ze juz jest wszystko w porzadku i ze nic Wam nie grozi.Nie deneruj sie juz o odpoczywaj 😉sciskam moco.

Zuziaczku nie martw sie ze juz 6 z przodu 😉kazda z nas tyje,zadna nie chydnie,nie ma sie co przejmowac 😉po porodzie kilka cwiczen i bedzie oki 😉

malena na nas tu zawsze mozesz liczyc 😉My jestesmy po Twojej stronie i naprawde lepiej,ze skonczylo sie to teraz niz za pare lat.on nie jest Ciebie wart i tyle.Dobre przyklady podała Carpioo,daja do zastanowienia.ja mysle ze Ty dasz sobie rade i wszystko sie kiedys ulozy i poznasz tez kogos kto zasluzy na Ciebie i na Twoja coreczke,zobacz na przykładzie Fredeczki 😉tak wiec głowa go gory bo jestesmy z Toba 😉

Anetko no to po tym incydencie to juz sie lepiej sama nie wybieraj w tak daleka trase.fajnie,ze juz jest oki. 😉

Koyotka super,ze wypoczelas to najwazniejsze.na zdejciach wygladasz kwitnaco a cos narzekasz o jakims tradziku 😉nic nie widac 😉z ta jazda to mnie nawet nie strasz.mnie czeka baaardzo dluga droga i mam nadzieje,ze ja jakos zniose 😉

Kofane jesli ktoras pominelam to przepraszam ale mialam zaległosci a z tylu stron to ciezko wszystko zpamietac 😉
Poza tym to u mnie oki,dalej biore moje antybiotyki,mam nadzieje ze pomoga.Synus moj kochany oststnio tak sie rozbrykał,ze az mnie czasem bolało jak gdzies mnie kopnoł 😉fajnie,bo dzidzia juz coraz wieksza i teraz czesciej czuje juz jego ruchy,nawet jak dzis jechalismy samochodem to czulam jak sie tak obracał 😉oj juz sie go doczekac nie moge 😉

Milej niedzieli wszystkim zycze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bojalubie
Nie możesz się tak denerwować kochana pomyśl o swojej kruszynce ona też to odczuwa...
Musisz to jakoś przewalczyć a później zapomnisz o wszystkim stopniowo nie będziesz miała na to czasu jak maleństwo się urodzi 😉))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wkońcu chwilke dla siebie 😁
marzenka wszystkiego najlepszego od teraz nie ty i on ale my mówione ciągle i głosno 🙂
☺️ ☺️ dziękuję za komplementy mąż był zachwycony cały wieczór podziwiał że sie zmieściłam w sukienkę tymbardziej że w niej brałam ślub cywilny , miło spedziliśmy czas 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
przepraszam że zbiegnę z tematu... ;D
Ja taka trochę zacofana na tym forum bo rzadko wchodzę niestety ale mam pytanie do Was 😉
Macie już imiona dla swoich pociech a jaka dokładna data waszego terminu wychodzi... 😉
Pytam bo mnie to ciekawi a pewnie nie jedna już z was zadało to pytanie ;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edytak napisał(a):
przepraszam że zbiegnę z tematu... ;D
Ja taka trochę zacofana na tym forum bo rzadko wchodzę niestety ale mam pytanie do Was 😉
Macie już imiona dla swoich pociech a jaka dokładna data waszego terminu wychodzi... 😉
Pytam bo mnie to ciekawi a pewnie nie jedna już z was zadało to pytanie ;p


Kochana po pazdziernik 2011 jest jeszcze jesten post rozwiniety.Tam sie znajduje tabelka i mozesz sobie poczytac.jaka plec,imie itd.
mozesz zostawic swoje dane to Ankeri w wolnej chwili uzupełni tabelke z Twoimi danymi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ago i Gosiu, uzupełnię tabelę jak będę miała możliwość, zapomniałam sobie jej zapisać, a jestem u rodziców od środy... Mąż dziś musiał wracać, bo ma nockę w pracy, ale prześle mi co trzeba i będę mogła nadrobić zaległości.
Edytkok spójrz w naszą tabelkę, tam znajdziesz dane, które Cię interesują
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carpio opowiem ci trochę mojego życia byś zrozumiała czemu coś zaproponuje.
od ponad 20 lat moja mama choruje na bóle kręgosłupa i serca. jak miałam 4 lata miała zapaść po której 2 lata nic niepamieta , od nowa uczyła sie wtedy mówic, chodzić . pamietam że ten czas spędziliśmy u mamy mojego ojca - co dziwniejsze zawsze mi potem mówiłą ze mama to hipochondryczka ze wymyśla i wmawia sobie chorobe :/
13 lat temu miała zapalenie nerwu kulszowego i trafiła do szpitala lekarz wtedy spytał ja jak ona jeszcze chodzi przy takim kregosłupie ....
3 miesiace jeździła po mieszkaniu na krześle obrotowym po niemogła chodzić , mimo zastrzyków, masaży i rehabilitacji.
a jakieś 2 lata temu karetka ją wziełą od lekarza z powodu serca, miała robioną koronografie. lekarz mi powiedział ze serce ma źle zbudowane i gdyby trafiła do nich wcześniej ( czytaj 10 lat temu) to by ją operowali a tak ma sie męczyć do końca życia ..
od 15 lat moi rodzice są rozwiedzeni i często to ja miałam wszystko na barkach, bo tuż po rozwodzie mama miała depresje
to niebyło łatwe byłam wkońcu jeszcze dzieckiem... miewałam noce że stałam nad matka i sprawdzałam czy oddycha czy żyje
w pewnym momencie miałąm dość życia małąm myśli samobójcze .. zdecydowałam sie pujść do psychologa potem na terapię, 4 miesiące w szpitalu spędziłam .. nieżałuje jestem teraz innym człowiekiem
ergo spróbuj mame swoja namówić na terapie rodzinna a jeżeli woli niech sama chodzi do psychologa po utracie piersi trudno znuw definiować siebie
pisze to tylko po to byś popatrzyła że nie tylko ty musisz mieć to na barkach, nie zamartwiaj się

ps. mam nadzieję że niewynudziłam nikogo..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
powiem Ci że źle nie było czasami wieczorami miałam mdłości to jak się położyłam to parę min. i już spałam tak mnie wymęczyło...
Co do wymiotów to od początku ciąży było 3 razy
a co do chorób no to w zeszłym miesiącu poleżałam se tydz. w szpitalu na nerki niby ciepło było itp a ja i tak se gdzieś te nery załatwiłam a jak tam u Ciebie MADZIEK84 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...