Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

ołjeee, zostało mi jeszcze na dziś porządne mycie podłogi i mam posprzątane na święta 🙂 Potem tylko gotowanie 🙂 Ale tym się akurat dzielę z mamą pół na pół, więc za dużo się nie nastoję przy garach.

Myślałam, że uda mi się zdusić głód jabłkiem i zbożówką z mlekiem i dotrwam do obiadu, ale jednak muszę sobie jakąs kanapkę zrobić, bo mam taaaaakieeee sssanie w brzuchu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astra napisał(a):
Lady, już poprawiłam linka, mea culpa 😁
Ale u mnie było normalnie, dopiero jak wyszłam ze strony i weszłam ponownie, to mnie wywalało.
[color=red]ADMIN, JEŚLI TU ZAGLĄDASZ TO JEST PROBLEM Z TAGAMI YOUTUBE [ youtube][/youtube][/color]

Spadam laski 😁 Limit pisania na dzisiaj chyba już przekroczyłam 😁 nasmarowałam jak nigdy 😜
Wasza kolej,zebym miała co czytać.
Spadam prać i prasować. Na siedząco 😎


Używając tagu YouTube należy wstawiać sam kod filmu - nie cały adres. Kiedyś o tym pisałem.
Jeśli gdzieś na stronie coś nie działa, bo ktoś wpisał cały adres, to proszę przesłać link do strony POPRZEDZAJĄCEJ tą, która nie działa (jeśli nie działa strona np. 2020, to prześlijcie link do 2019) - naprawię to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurde oczy to mi z orbitek wyjdą od cebuli, a jeszcze tyle przede mną 😞
ja mam dziś na obiad tłustą pieczeń, ziemniaki i kapustkę = będę cierpieć wieczorem na zgagę i wzdęcia.

Leliva to zazdroszczę, bo ja jestem w ciemnej dupie. Sprzątać nie będę ale mam inne rzeczy w kuchni do zrobienia a mi mozolnie idzie bo mama w pracy a ja jak samson siedze 😞

Mulant, co tam powiesz ciekawego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

admin, przywracasz wiarę w adminów 😁 thx

Dziewczyny, przegięłam pałę chyba, nawet wstawianie prania jest dla mnie zbyt męczące...Taki mnie skurcz złapał,że myślałam,że rodzę 😲 😮 pierdzielę...Dokończyłam obiad i leżę... Nic więcej nie tknę, przysięgam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jestem.............

Cala obklejona z kabelkami-tragedia 😞Juz mnie to wk...a gdzie noc i rano 🥴


jestem załamana mały ma nadal oskrzela.Zero latania w święta.Zakaz spotykania sie z rodzinką,a szczególnie z kuzynką męża.28.12 kontrole mamy.Jutro do małego przyjedzie kolezanka jak my pojedziemy do Opola.Musze o 9 byc te pudeleczko oddac i pozniej po L4,bo dzisiaj lekarz mial wolne.

Kupiłam sobie liczi i sie zajadam 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
ewci@, bo ja tek teraz doczytuję zaległości...pisałaś coś o swoim lekarzu. Moja ginka też nie przyjmuje w żadnym szpitalu i nie ma opcji,żeby była u mnie przy porodzie, z racji tego,że prowadzi z mężem jedynie prywatną praktykę lekarską.
I mimo to nie będę kombinować z przepisywaniem się do lekarza, który przyjmuje u nas w szpitalu.
Poza tym - jak Lady pisała, nie ma gwarancji,ze trafisz akurat na dyżur swojego lekarza.
u mnie w mieście jeszcze na tyle jest lipa,że jest tu dużo lekarzy "przyjezdnych".
A oni zabierają pacjentki do porodu do swoich miast. Jakoś nie uśmiecha mi się rodzić w Kutnie, Pabianicach, Kaliszu czy w Sieradzu. Przyjdzie czas, to jadę na izbę przyjęć, rodzę i dziękuję 😉
Przeciez to lekarze, znają się na rzeczy. hehe


wiesz u nas sa dwa panstwowe zupełnie rózne szpitale.
jeden(w którym rodziłam Zuzie) ma taka sobie porodówke, stara jeszcze, ale warunki na połogu super,nowe sale dwuosobowe, z łazienka itdp.
w drugim porodówka podobno super a sale połóg, koszmar, 608 osobowe, dzieci nie wiem czy sa odzdzielnie czy tez z matkami, ale byłam z jedna dziewczyna, do której coddzienie przychodziło po 10 osób do małej sali wiec se nie wyobrazam byc z 7 innymi do których beda przychodzic w odwiedziny. poza tym ten drugi spzital jest akademi medycznej i w nim przy porodach sa studenci, zagladaja ci tu i ówdzie, badaja, i stoja po stronie Twojej pipki, jak elzysz z nogami rozłozonymi, wiec dziekuje. obie meza siostry sa lekarzami i miały takie obserwacje wiec one rodziły w tym pierwszym szpitalu zeby nikt ich nie ogladał i badał, i ja chyba tez sie upzredziłam i wole tu gdzie zuzie rodziłam.
nio i one maja dyzury na pzremian i jak zaczełam rodzic to miał yzur ten drug, a ja tel do lekarza i otworzyli spzital dla mnie, potem przyjechał lekarz i to on mnie kroił.
wiec moze jestem pzrewrazliwiona, ale nie wiem, jakos nie chce isc na cos takiego, co bedzie to bedzie, gdzie nie trafie tam dobzre, bo poród to ciezka sprawa i nie wiadomo na kogo trafisz, ajk cie potraktuja i jakz tego wyjdziesz. nio i u mnie cały czas nie wiadomo czy polozna załatwiac czy jak, bo jak cc to nie ma po co.
i tak w głowe zachodze. mzoe wy nie macie takich problemów, ale ja jakos jestem pzrewrazliwiona. ja sobie nie wyobrazam ze ja zajezdzam ze skurczami, oni robia wywiad, pytaja, w ogole mnie nei znajac, nie wiedza o problemach w ciazy i w ogole. czasami usg nie robia, ciekawe jak beda wiedziec ze popzrecznie czy cos. hardcore. albo aj jakas wyczulona jestem... a moze juz przyszedł starch i po prostu martwie sie o kruszynke i chce zeby było dobrze dla mnie i dla niej/niego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
admin, przywracasz wiarę w adminów 😁 thx

Dziewczyny, przegięłam pałę chyba, nawet wstawianie prania jest dla mnie zbyt męczące...Taki mnie skurcz złapał,że myślałam,że rodzę 😲 😮 pierdzielę...Dokończyłam obiad i leżę... Nic więcej nie tknę, przysięgam.


Ja poszłam tylko po te jebane jabłka, ważyły niecałe 2 kg, kupiłam do tego proszek mały do szorowania Ajaxa (500 gram), chleb i masło. To ile ta moja torba mogła ważyć ze 3 kg niecałe??? A myślałam, że nie dojdę. Jak weszłam po schodach na drugie piętro to oprócz pleców zaczął mnie jeszcze brzuch boleć. Więc już zasiadłam i pierdolę będzie syf na święta, a szarlotkę nie wiem czy upiekę. Jutro mam to zrobić, ale dziś sobie chciałam jabłka już przygotować. I dupa blada, chyba że do wieczora mi przejdzie. Czuję się jak kaleka. Mąż musiał w międzyczasie przyjechać i mi ziemniaki obrać i pokroić na frytki bym jakiś obiad zjadła. Tak to leżę. Brzuch już nie boli, ale plecy nadal 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No nadrobiłam Was 😜
Lady odpuść sobie takie zakupy i leż, nie możesz się przemęczać!
Ewci@ u mnie znowu jest kilka szpitali i na każdego najeżdżają, a moja lekarka nie pracuje w żadnym. Położną nie mam na razie w planach załatwiać, więc idę chyba na żywioł. Orientujecie się jak jest z ubezpieczeniem? Czy wystarczy kartka z pracy mojego męża, że jestem tam ubezpieczona? Bo przedtem mama miała na mnie książeczkę zdrowia i podbijała u siebie w pracy, a legitymacja studencka nie wystarczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leczo gotowe, teraz ciacham warzywka na sałatke, a moze wieczorem upieke tego piernika z Michałem. Ja targam zakupy od wczoraj takie ciezkie, na razie plecy troche bola ale do wytrzymania. Pozniej po obiedzie idziemy do nowo otwartego centrum handlowego Kaskada bo Misio chce mi kupic jakies wypas kozaczki, sweterek i leginsy ocieplane 🤪 aaaajjjj faaajnie 🙂 🙂)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Leczo gotowe, teraz ciacham warzywka na sałatke, a moze wieczorem upieke tego piernika z Michałem. Ja targam zakupy od wczoraj takie ciezkie, na razie plecy troche bola ale do wytrzymania. Pozniej po obiedzie idziemy do nowo otwartego centrum handlowego Kaskada bo Misio chce mi kupic jakies wypas kozaczki, sweterek i leginsy ocieplane 🤪 aaaajjjj faaajnie 🙂 🙂)



ale o Ciebie dba 😉
Ale juz szaro za oknem.
Moj maz w drodze do domku 🙂Niech szczesliwie dojedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym ten drugi spzital jest akademi medycznej i w nim przy porodach sa studenci, zagladaja ci tu i ówdzie, badaja, i stoja po stronie Twojej pipki, jak elzysz z nogami rozłozonymi, wiec dziekuj

Ewcia, ja przeżyłam studentów przy porodzie, po porodzie i powiem Ci,że nikt mnie nie ugryzł, nie podśmiewał się, nie patrzył jak na nieboskie stworzenie. Jeśli chcą się tego uczyć i w przyszłosci w tym pracować, to wiedzą na co idą i jak się zachować.. W ogóle studentki w CZMP w Łodzi po porodzie były tak niesamowicie chętne i pomocne przy dziecku,że stare piguły mogą się schować. Ja tam źle nie wspominam.
Też się martwię o maleństwo i chciałabym jak najlepiej, ale z drugiej strony - nikt mnie palcem nie robił, wiem,że poród wszędzie boli tak samo, wiem jakie mam prawa w szpitalu i wiem, że wielu rzeczy mogę po prostu żądać - jak na przykład USG. U nas szpital nowiuśki, personel podobno też dobry, dlatego nie mam jakichś tam uprzedzeń.
Kolejna rzecz - już opisywałam swój pierwszy poród chyba. Tyle, co ja już w tej kwestii przeszłam, to chyba nikt nie przeszedł. Ze szpitalami, zamieszaniem, upodleniem, chamstwem lekarzy, zaniedbaniem, i w ogóle ze wszystkim, jeszcze mnie w tvn-ie pokazali, bo zdążyłam wstać do łazienki, a na moje łóżko wypadła szyba z okna na patologii ciąży. Zrobił się przeciąg i po ptokach. A gdyby to wstała moja sąsiadka? Aż się myślec nie chce wcale. To mnie jakoś zahartowało na tyle,że wiem,że wszystko przetrwam.

gulek, wystarczy takie zaświadczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
poza tym ten drugi spzital jest akademi medycznej i w nim przy porodach sa studenci, zagladaja ci tu i ówdzie, badaja, i stoja po stronie Twojej pipki, jak elzysz z nogami rozłozonymi, wiec dziekuj

Ewcia, ja przeżyłam studentów przy porodzie, po porodzie i powiem Ci,że nikt mnie nie ugryzł, nie podśmiewał się, nie patrzył jak na nieboskie stworzenie. Jeśli chcą się tego uczyć i w przyszłosci w tym pracować, to wiedzą na co idą i jak się zachować.. W ogóle studentki w CZMP w Łodzi po porodzie były tak niesamowicie chętne i pomocne przy dziecku,że stare piguły mogą się schować. Ja tam źle nie wspominam.
Też się martwię o maleństwo i chciałabym jak najlepiej, ale z drugiej strony - nikt mnie palcem nie robił, wiem,że poród wszędzie boli tak samo, wiem jakie mam prawa w szpitalu i wiem, że wielu rzeczy mogę po prostu żądać - jak na przykład USG. U nas szpital nowiuśki, personel podobno też dobry, dlatego nie mam jakichś tam uprzedzeń.
Kolejna rzecz - już opisywałam swój pierwszy poród chyba. Tyle, co ja już w tej kwestii przeszłam, to chyba nikt nie przeszedł. Ze szpitalami, zamieszaniem, upodleniem, chamstwem lekarzy, zaniedbaniem, i w ogóle ze wszystkim, jeszcze mnie w tvn-ie pokazali, bo zdążyłam wstać do łazienki, a na moje łóżko wypadła szyba z okna na patologii ciąży. Zrobił się przeciąg i po ptokach. A gdyby to wstała moja sąsiadka? Aż się myślec nie chce wcale. To mnie jakoś zahartowało na tyle,że wiem,że wszystko przetrwam.

gulek, wystarczy takie zaświadczenie.



to miałaś wesoło 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie powiedziałabym, czy tak wesoło. Izunia, jak trafiasz dp szpitala dzień przed Wigilią, a ponad 2 miechy przed terminem porodu, przyjmuje Cię lekarka wyraźnie pod wpływem i nie wie, co ma z Toba zrobić, nawet ktg nie jest w stanie podłączyć i sanitariusze którzy wrócili dopiero z wypadku decydują, by jechac do Łodzi, pakują Cię całą mokrą od cieknących wód, bez wózka inwalidzkiego, z gołymi nogami, bez koca, do karetki i wiozą w ciemno, bo słynna pani nawet nie poinformowała szpitali. W CZMP cię nie chcą, w dwóch innych szpitalach też nie, zwijasz się z bólu w karetce ze spanikowanym młodym sanitariuszem który trzyma łóżko żeby się nie trzęsło i po ponad godzinę stania na moście i słuchania jak kierowca jebie dyspozytorkę w szpitalu, to można się załamać. Powiedziałam,ze mają jechać pod czmp z powrotem i ja wysiadam. Wywlokłam się z karetki, klapnęłam na posadzkę i musieli mnie przyjąć, bo tak wyzywałam i tak ich oskarżałam,że pojawił się i lekarz i sala, a podobno nie było miejsc. Była pusta sala na 12 osób, tylko święta po prostu i każdy umywał rączki. 3 tygodnie męczarni i poród rzeźnia.
Co mnie moze jeszcze spotkać? Chyba nic gorszego, prawda?
Dlatego mam podejście, jakie mam i już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
No nie powiedziałabym, czy tak wesoło. Izunia, jak trafiasz dp szpitala dzień przed Wigilią, a ponad 2 miechy przed terminem porodu, przyjmuje Cię lekarka wyraźnie pod wpływem i nie wie, co ma z Toba zrobić, nawet ktg nie jest w stanie podłączyć i sanitariusze którzy wrócili dopiero z wypadku decydują, by jechac do Łodzi, pakują Cię całą mokrą od cieknących wód, bez wózka inwalidzkiego, z gołymi nogami, bez koca, do karetki i wiozą w ciemno, bo słynna pani nawet nie poinformowała szpitali. W CZMP cię nie chcą, w dwóch innych szpitalach też nie, zwijasz się z bólu w karetce ze spanikowanym młodym sanitariuszem który trzyma łóżko żeby się nie trzęsło i po ponad godzinę stania na moście i słuchania jak kierowca jebie dyspozytorkę w szpitalu, to można się załamać. Powiedziałam,ze mają jechać pod czmp z powrotem i ja wysiadam. Wywlokłam się z karetki, klapnęłam na posadzkę i musieli mnie przyjąć, bo tak wyzywałam i tak ich oskarżałam,że pojawił się i lekarz i sala, a podobno nie było miejsc. Była pusta sala na 12 osób, tylko święta po prostu i każdy umywał rączki. 3 tygodnie męczarni i poród rzeźnia.
Co mnie moze jeszcze spotkać? Chyba nic gorszego, prawda?
Dlatego mam podejście, jakie mam i już.



masakra.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Leczo gotowe, teraz ciacham warzywka na sałatke, a moze wieczorem upieke tego piernika z Michałem. Ja targam zakupy od wczoraj takie ciezkie, na razie plecy troche bola ale do wytrzymania. Pozniej po obiedzie idziemy do nowo otwartego centrum handlowego Kaskada bo Misio chce mi kupic jakies wypas kozaczki, sweterek i leginsy ocieplane 🤪 aaaajjjj faaajnie 🙂 🙂)


Hehe ciesz się tym póki możesz, bo my np. mamy wspólne finanse i nawet nie mogę tak do końca powiedzieć, że to Łukasz coś mi kupił 😉 Oczywiście robi mi prezenty, ale to widzę ile kasy z kupki ubyło 😁 Trochę się z tym wycwaniłam, bo ja mam pensję na konto, a on przynosi caluśką do domu i wrzuca na kupkę, a ja rozporządzam 😎 Ja z konta płacę za to wszystkie rachunki żeby było sprawiedliwie 😉

Astra Twoja historia to by się do jakiejś Uwagi albo Interwencji nadawała 🤨

Jakoś rozprawiłam się z tymi jabłkami i już się mus robi. Jutro po Wigilii firmowej zrobię tą szarlotkę, ale za to obiadu już nie będzie 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady, moja historia to wisz..."dlaczego ja?" hehe
Teraz tak to strasznie wygląda, jak się zbierze wszystko w całość, ale jak widać - przeżyłam, mam się dobrze i nawet na drugie dziecię sie zdecydowałam 😁

Wszystko trzeba przeżyć, bo by nie było co wspominać na starość, a dzieci rodzić też trzeba, bo komu niby będziemy opowiadać? 😉
Jeżu, jaki piernik wyszedł pyszny mmmm myślałam,że zjem całą blachę, ale teściowa w porę schowała 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...