Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Ale pycha to spaghetti wyszło 😁 Zamiast sosu pomidorowego użyłam pomidory z puszki i koncentrat, bo to akurat miałam i zamiast czarnych oliwek zielone. Reszta jak w przepisie. Zastanawialam się jak mi będzie bez pieczarek i z porami smakować, ale wychodzi rewelka. Znów smacznie i szybko 🙂

Ewcia ja te higieniczne akcesoria jak wkłady, majtki, chusteczki nawilżone itd. przez allegro kupiłam hurtem od jednej osoby wszystko co potrzebne 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Jezus jak mi się spać chce i głowa boli. Moment zachmurzyło sie za oknem i już jestem do niczego. Poza tym nie mogę zdjąć obrączki z palca, ani na mydło, ani na tłuszcz, moczyłam łapę wodzie z sodką też - nic nie dało...


idz na dwór zeby paluszki zmarzły i sciagniesz, tak mi sie wydaje. bo jak w domku po zimnie beda sie ogzrewac to jeszcze gorzej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
my poki co zakupy z dzieckiem mamy raczej udane, do biedrony czy jakiegoś malego to spokojnie sama moge isc bo jej sie tak nie znudzi szybko, ale po takim molochu to furacza jej wypozyczamy ma w pizdu swoich zabawek, piciu ciasteczka i ogólnie dzielimy sie z Michałem zakupami, ja lece po kolei a oni sa dostawcami i np. cisną po pampersy i przywoża albo po keczup i jakoś jest do ogarniecia, i nawet potem spokojnie zegna sie z samochodzikiem i wogóle,
mysę że skumała komende "stop" i jak krzykne to ona moment staje w miejscu wiec mamy spoko, ona ogólnie jest fajna na zakupach, łazi ogląda sobie na półkach fakt że nam pita, ale nigdy tego nie traktowalismy jako zabawy żeby nie myslała ze to takie zajebiste.
chociazby tak samo z ubieraniem jak spiernicza to czekamy chociazby chu... na chu... stawał i jeszcze się chu... podpierał i powtarzamy w kółko choć się ubrać i widze że czas się skrócił, wiec metoda chyba skutkuje.

tylko też szczerze powiem jak była mniejsza to było z nią o wiele mniej kłopotu, wiec nie mówe hop bo może dopiero wsyztsko przede mną
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ewcia a z tą wagą to mój gin właśnie bardzo chwali, że u mnie tak mało. Wiadomo, że dzięki temu większość dolegliwości ciążowych odpada, bo organizm nie ma takiego obciążenia. Dzięki temu nogi nie puchną, serce nie wariuje, może gdybym nie miała tak zrujnowanego kręgosłupa to i plecy by tak nie bolały (ale mnie niestety kręgosłup bolał mocno i przed ciążą). No ale z tą waga to żadna moja zasługa, bo przecież wpierdzielam jak opętana przez większość czasu 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Kupiliśmy tak:
- 2 komody
- 3 witryny przeszklone
- 3 witryny nieprzeszklone
- sofę z leżanką
- szafkę pod tv
- 2 półki wiszące
- lampeczki do regałów
- ramę do łóżka
i jeszcze dużo innych duperelków do mieszkanka, m.in do kuchni i pierdoły drobne do salonu i sypialni 🙂


wowo to super zakupy Kasiu, i chyba cały bank okradliscie na ten wypas 🙂


Wydaliśmy wszystko to co oszczędziliśmy na te zakupy ;-) troszkę dużo wyszło, ale będzie już na lata 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Teściowa była, kawę se strzeliłyśmy i już mi lepiej 🙂 Zabrała Bartucha, więc mam spokój.
Widzę,że łóżka z Ikei wygrywają 😁


nio ja tez tak patrze, ale ja nie mam z Ikei, hehe, meble w sypialni z VOXa a materac z Janpola chyba. kieszeniowy z materacem zdejmowanym bo ja alergik 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
ewci@, Bartek nam też cyry w sklepach odstawiał, bo on też żywe srebro. Ile razy upoceni się z nim szarpaliśmy. Mój zaraz bordowy z nerwów, ja bym małemu przyjebała najchętniej, ale wiadomo - to jest dziecko. Kilka razy był wyprowadzany ze sklepu i miał tłumaczone tak długo, aż zrozumiał. Teraz ma 4 lata, ale już tak gdzieś z rok czasu zakupy z nim to frajda raczej niż szarpanina. Zuzia już jest na tyle duża,że trzeba na to reagować, trochę czasu minie, wiele prób trzeba podjąć, ale raczej zrozumie.


pewnie tak, ale jzu sie w ciazy nie bede denerwowac. a potem bedzie maz ja zabierał a ja z druga w domku zostane, choc od jednego szkraba odpoczne, albo wtedy zakupy z dwójka, hehe to dopiero wyzwanie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
ewci@ napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Kupiliśmy tak:
- 2 komody
- 3 witryny przeszklone
- 3 witryny nieprzeszklone
- sofę z leżanką
- szafkę pod tv
- 2 półki wiszące
- lampeczki do regałów
- ramę do łóżka
i jeszcze dużo innych duperelków do mieszkanka, m.in do kuchni i pierdoły drobne do salonu i sypialni 🙂


wowo to super zakupy Kasiu, i chyba cały bank okradliscie na ten wypas 🙂


Wydaliśmy wszystko to co oszczędziliśmy na te zakupy ;-) troszkę dużo wyszło, ale będzie już na lata 🙂


Nie chcę dołować ale meble z Ikei na lata nie są :/ Mam porównanie w domu, bo część mam z Ikei, a część z Abry, gdzie też przecież drogo nie jest. Moja przyjaciółka za to wszystko kupiła w Ikei, bo jak się w Łodzi otworzyła to przecież był szał ciał. No i niestety te z Ikei to tak patrz na mnie, a nie rusz mnie. Teraz to tylko jakieś dodatki, czy drobne akcesoria typu stolik do kawy, półki do zawieszenia, lampy czy coś takiego tam kupuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Ewcia w takim razie musisz swojego pilnować, pieniądz nie zając nie ucieknie, jak już to trzeba na niego poczekać 😉 A jak Zuzia taka żywa to rzeczywiście problem z zakupami. A jeśli chodzi o rodzinę to nie martw się, ja swojej też w Krk nie mam i mój też nie, więc będę się z Tobą solidaryzować bo nie będzie z kim małej zostawiać :/


nio my mamy niby od strony meza, ale ja mówie ze niby jest rodzina, ale mozna liczyc najbardziej na tesciowa, a ona chora wiec sama nie chce jej fatygowac. ale co z tego ze ja nie chce. w nastepna srode ma kolejna chemie, wiec juz do szkoły rodzenia pzrez cały tydzien nie pojade bo wiem jaks ei bede czuła, ale np marka siostra prosiła mame zeby zajrzałą do 3 chłopaków, bo sa ferie,a ona bierze urlop tylko na drugi tydzien. wiec co aj tesciowa oszczedze to inni nie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
my poki co zakupy z dzieckiem mamy raczej udane, do biedrony czy jakiegoś malego to spokojnie sama moge isc bo jej sie tak nie znudzi szybko, ale po takim molochu to furacza jej wypozyczamy ma w pizdu swoich zabawek, piciu ciasteczka i ogólnie dzielimy sie z Michałem zakupami, ja lece po kolei a oni sa dostawcami i np. cisną po pampersy i przywoża albo po keczup i jakoś jest do ogarniecia, i nawet potem spokojnie zegna sie z samochodzikiem i wogóle,
mysę że skumała komende "stop" i jak krzykne to ona moment staje w miejscu wiec mamy spoko, ona ogólnie jest fajna na zakupach, łazi ogląda sobie na półkach fakt że nam pita, ale nigdy tego nie traktowalismy jako zabawy żeby nie myslała ze to takie zajebiste.
chociazby tak samo z ubieraniem jak spiernicza to czekamy chociazby chu... na chu... stawał i jeszcze się chu... podpierał i powtarzamy w kółko choć się ubrać i widze że czas się skrócił, wiec metoda chyba skutkuje.

tylko też szczerze powiem jak była mniejsza to było z nią o wiele mniej kłopotu, wiec nie mówe hop bo może dopiero wsyztsko przede mną


nio nasza samodzielna, ale od niedawna taka zadziora,z e własnie ucieka na spacerze, za reke nijak, chyba ze na chwilke pzrez ulice, teraz jak snieg to frajda to ucieka, bo lubi snieg, sama tak mówi, zaryje w zaspe buzia, wstaje, otzrepuje sie i dalej w tany. dobrze ze nie ryczy jakby sie Bóg wie co stało,z tym dobrze ale ganiac tzreba a ja z brzuchem sama nie dam rady wiec ja sie pod blok z nia tylko wybieram. a w domu niech szaleje, najwyzej głowe rozwali. musi sie teraz wyszalec to potem bedzie spokojniejsza. ogolnie toi gzreczna jest i dobra, duzo rozumie, ale jak to dziecko ma swoje napady, w cos sie zachce bawic co nie do konca nam pasuje bo głosno czy cos, ale w ten sposób tez sie rozwija wiec pozwalamy an to. jak pzregnie to wie ze źle zrobiła jzu zazwyczaj sama. i cały czas marzy o pzredszkolu wiec ewentualnie mozna postarszyc ze w pzredszkolu tak sie nie robi i jak bedzie tak robiłą to pani jej nie wezmie do pzredszkola 🙂 hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny a powiedzcie mi jak to jest z takim dzieckiem 7 miesięcy do roku? Czy rzeczywiście nie ma czasu dla siebie i w ogóle? Bo mi kol mówi, że na pewno nie dam rady z naszym kierunkiem studiów i dzieckiem, więc tak się zastanawiam czy rzeczywiście jest tak źle 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeśli chodzi o meble z ikei to zależy za ile kupiłeś bo są nieraz podobne, ale kilka stów różnicy, przynajmniej porządniejsze 😉 My kupiliśmy regał i komodę z tych średnich cenowo, ale wydają się masywne i w miare porządne. A np krzesła, które już były na mieszkaniu z ikei jakaś masakra, ale jak patrzyłam na necie to są jedne z najtańszych 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja mam z rzeczami z Ikei do czynienia dopiero od dwóch lat i już widzę, że nie przetrwają one przeprowadzki. Drogie nie były, ale w Abrze ceny były podobne, a rzeczy jakościowo dużo lepsze. Z Ikei to czasem przy składaniu już potrafi się coś uszkodzić, albo odprysnąć 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ggulekk napisał(a):
Dziewczyny a powiedzcie mi jak to jest z takim dzieckiem 7 miesięcy do roku? Czy rzeczywiście nie ma czasu dla siebie i w ogóle? Bo mi kol mówi, że na pewno nie dam rady z naszym kierunkiem studiów i dzieckiem, więc tak się zastanawiam czy rzeczywiście jest tak źle 😉

wszystko zależy od rodziców i od dziecka. Gulek ja do roku czasu to nie wiedziałam,że dziecko mam (w przenośni oczywiście). Spokojniutki był, nie wytresował nas płaczem, bardzo duzo czasu spał, jak nauczył się siadać to wyciągałam go z łóżeczka i np. na podłodze jak rozłożyłam mu matę do zabawy to siedział sobie,łapał te zabawki, oglądał. Szybko obczaił raczkowanie, bo jeśli dobrze pamiętam to chyba 8 miesięcy miał. Wcale nie chorował, nie miał kolek, pierwsze zęby wyszły bez większych arii, ale jak skończył roczek to jak na zamówienie dostał tego rotawirusa i szpital. W szpitalu jak to w szpitalu - doszło zapalenie płuc. Dziecko pokłute, kroplówki, zastrzyki, inhalacje, syropy...i przywiozłam do domu nerwusa po tygodniu. Dopiero poznałam co to jest płacz dziecka, nerwy, frustracja i w sumie bezradność chyba. Na szczęście się nie poddaliśmy i udalo się to ogarnąć ale dobre 3 miesiące takie mieliśmy z nim. Nauczył się chodzić to trzeba było więcej uwagi poświęcić, bo wiadomo, chodził jak mały Kaziu po dużym piwie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Ewcia a z tą wagą to mój gin właśnie bardzo chwali, że u mnie tak mało. Wiadomo, że dzięki temu większość dolegliwości ciążowych odpada, bo organizm nie ma takiego obciążenia. Dzięki temu nogi nie puchną, serce nie wariuje, może gdybym nie miała tak zrujnowanego kręgosłupa to i plecy by tak nie bolały (ale mnie niestety kręgosłup bolał mocno i przed ciążą). No ale z tą waga to żadna moja zasługa, bo przecież wpierdzielam jak opętana przez większość czasu 😁


wiesz moze uznał ze na tym etapie ciazy powinnam troche wiecej juz zgromadzic, tym bardziej ze to dopiero to co odbudowałam po stracie tych 5kg, wiec nie wiem. w sumie ja sie tym nie pzrejmuje, wole mniej niz wiecej. ja wtedy ok 16kg przytyłam ale zostało potem wiec wole teraz nie szalec tak...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
ewci@ napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Kupiliśmy tak:
- 2 komody
- 3 witryny przeszklone
- 3 witryny nieprzeszklone
- sofę z leżanką
- szafkę pod tv
- 2 półki wiszące
- lampeczki do regałów
- ramę do łóżka
i jeszcze dużo innych duperelków do mieszkanka, m.in do kuchni i pierdoły drobne do salonu i sypialni 🙂


wowo to super zakupy Kasiu, i chyba cały bank okradliscie na ten wypas 🙂


Wydaliśmy wszystko to co oszczędziliśmy na te zakupy ;-) troszkę dużo wyszło, ale będzie już na lata 🙂


Nie chcę dołować ale meble z Ikei na lata nie są :/ Mam porównanie w domu, bo część mam z Ikei, a część z Abry, gdzie też przecież drogo nie jest. Moja przyjaciółka za to wszystko kupiła w Ikei, bo jak się w Łodzi otworzyła to przecież był szał ciał. No i niestety te z Ikei to tak patrz na mnie, a nie rusz mnie. Teraz to tylko jakieś dodatki, czy drobne akcesoria typu stolik do kawy, półki do zawieszenia, lampy czy coś takiego tam kupuję.


ja włąsnie słyszałam ze meble ikei np w szwecji sa 100 razy solidniej wykonane niz te dla nas co daja, wiec...
ja nie mam Ikei na miejscu, dopiero w Wawie, i zdarzam nams ei cos kupowac, ale to drobne zreczy, np łózko czy jakies solidniejsze meble wole w sklepie. a z ikei mam jakies pierdołki miseczki do kuchni, stoli i kzresełko dla zuzi, te lampki własnie, zauroczyłam sie jak sie zuzia rodziła reczniczkiem z kapturkiem, zielonym takim, jakby zabka, jakies tam jeszcze pierdołki, szklanki do piwa czy cos, fajne duze filizanki, czarno czerwone, super. ale innych rzeczy wole nie kupowac. np posciel mi sie podobała, ale miała niestandardowe wymiary a kołdre juz miałam wiec i tak nie szło kupic. oo i podstawke dla zuzi do kibelka czy umywalki, tez mam z Ikei, ale to juz od lat wszyscy w rodzinie uzywali is ie super sprawdza. mielismy zakusy na taka czerwona kuchnie na połysk, ale w koncu zrobilismy u stolarza na zamówienie, kazdy cm wyliczony i zagospodarowany, a taz tych elementów, paranoja, ajkz aczelismy wybierac....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Dziewczyny a powiedzcie mi jak to jest z takim dzieckiem 7 miesięcy do roku? Czy rzeczywiście nie ma czasu dla siebie i w ogóle? Bo mi kol mówi, że na pewno nie dam rady z naszym kierunkiem studiów i dzieckiem, więc tak się zastanawiam czy rzeczywiście jest tak źle 😉


dziecko, jak dziecko, siada, wsatje, wszedzie raczkuje, idzie, wstaje, rusza, ale to po prostu ejst czas ze trzeba miec oczy dookoła głowy, bez przesady, zeby leciec od razu, ale patzrec zeby krzywdy sobie nei zrobiło, poznaje swiat i na to tzreba pozwolic, ale mysle ze niczym sie nie rózni od takiego 1-1,5 roku. zawsze sie trzeba zajmowac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
ggulekk napisał(a):
Dziewczyny a powiedzcie mi jak to jest z takim dzieckiem 7 miesięcy do roku? Czy rzeczywiście nie ma czasu dla siebie i w ogóle? Bo mi kol mówi, że na pewno nie dam rady z naszym kierunkiem studiów i dzieckiem, więc tak się zastanawiam czy rzeczywiście jest tak źle 😉

wszystko zależy od rodziców i od dziecka. Gulek ja do roku czasu to nie wiedziałam,że dziecko mam (w przenośni oczywiście). Spokojniutki był, nie wytresował nas płaczem, bardzo duzo czasu spał, jak nauczył się siadać to wyciągałam go z łóżeczka i np. na podłodze jak rozłożyłam mu matę do zabawy to siedział sobie,łapał te zabawki, oglądał. Szybko obczaił raczkowanie, bo jeśli dobrze pamiętam to chyba 8 miesięcy miał. Wcale nie chorował, nie miał kolek, pierwsze zęby wyszły bez większych arii, ale jak skończył roczek to jak na zamówienie dostał tego rotawirusa i szpital. W szpitalu jak to w szpitalu - doszło zapalenie płuc. Dziecko pokłute, kroplówki, zastrzyki, inhalacje, syropy...i przywiozłam do domu nerwusa po tygodniu. Dopiero poznałam co to jest płacz dziecka, nerwy, frustracja i w sumie bezradność chyba. Na szczęście się nie poddaliśmy i udalo się to ogarnąć ale dobre 3 miesiące takie mieliśmy z nim. Nauczył się chodzić to trzeba było więcej uwagi poświęcić, bo wiadomo, chodził jak mały Kaziu po dużym piwie 😁


nio włąsnie tak jak pisze Astra, z dzieckiem jak z dzieckiem zawsze tzreba pilnowac, i sa rózne okresy gdzie na inne rzeczy sei zwraca uwage. zawsze tzreba byc. małe bo małe i nie umie nic, i nakarmic i to i tamto, potem uczyc jesc, potem pilnowac jak jje, wstaje , uczys ei chodzic, itd. moja np nie chorowała wcale, miałą pierwszy antybiotyk tydzien chyba pzred 2 urodzinami, nie bylismy nigdy tfu tfu w szpitalu, wiec pod tym katem jest oki. i mysle ze nie mzona pwoiedziec ze 7 miesiecy do roku to najgorsze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulek cieżko powiedzięc, zalezy od dziecka
ja wrćóiłam do pracy jak maja miała 7 miesięc, miałam nianię, miałam mamę, jak wracałam to cały czas pośiwecałam majce, miałam duzo cierpliwości bo cały dzień jej nie widziałam, ale ona też była /jest dzieckiem fajowskim, też raczkowała nigdy nie miała akcji włażenia tam gdzie nie trzeba, a mamy schody w domu w dodatku bez poręczy, nie podchodzila do kominka, na kocyk zabawki i tam sie zajmowała, pare dni po roczku zaczeła chodzić, my np. jej nie prowadzalismy jak chciała gdzieś isć za nami to targała na czworaka, poporstu perwnego dnia wstała i poszła 🙂
przede wszytskim noce mamy spokojne a to chyba najwazniejsze przy funkcjonowaniu normalnym

ja jestem ogólnie wyznawcą im mniej stresu i nerwów w tobie tym dziecko spokojniejsze, i przede wszystkim jeszcze zapewnienie dziecku monotonności 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...