Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

Łooo te Nightwisha katują 😁 Ja szanuję tylko tego z Tarją, "nowego" nie trawię. Moje dziecko na tej muzie soje pierwsze tańce odstawiało 😁

Dziewczyny,źle się ze mną dzieje... Komputer mi się nie chciał załączyć - fakt, długo nie był odpalany, ale teraz laptop w naprawie. Mam na tym złomie problemy z netem, wczoraj w trakcie zakupów na allegro mi się wyłączył i jak mu zasadziłam kopa to aż się powginał, zasyczał i jakieś komunikaty powyskakiwały 😮 I moje dziecko było świadkiem takiej agresji. W ogóle nazwałam komputer "pedałem" 😮
O matko, niech ta ciąża już minie 😁 😁 😁

Ale dziś wzięłam śrubokręt i dzielnie sama tego gnoja naprawiłam. Wgniota tylko nie dało się wyklepać, a stopa nadal mnie boli 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Łooo te Nightwisha katują 😁 Ja szanuję tylko tego z Tarją, "nowego" nie trawię. Moje dziecko na tej muzie soje pierwsze tańce odstawiało 😁

Dziewczyny,źle się ze mną dzieje... Komputer mi się nie chciał załączyć - fakt, długo nie był odpalany, ale teraz laptop w naprawie. Mam na tym złomie problemy z netem, wczoraj w trakcie zakupów na allegro mi się wyłączył i jak mu zasadziłam kopa to aż się powginał, zasyczał i jakieś komunikaty powyskakiwały 😮 I moje dziecko było świadkiem takiej agresji. W ogóle nazwałam komputer "pedałem" 😮
O matko, niech ta ciąża już minie 😁 😁 😁

Ale dziś wzięłam śrubokręt i dzielnie sama tego gnoja naprawiłam. Wgniota tylko nie dało się wyklepać, a stopa nadal mnie boli 🙃


Weź nie strasz, że się źle z TOBĄ DZIEJE 😜 Mój lapek to też złom. Padł mu całkowicie zegar. Nawet jak się format zrobi to zawsze pokazuje tą samą godzinę - pierwszego uruchomienia po instalacji systemu. I to właśnie jest coś w środku do wymiany jak ten zegar tak się zachowuje. Poza tym kabel mi się rozwalił i muszę go odpowiednio ustawiać by działał, bo tak to laptop zaczyna pracować z baterii, która starcza mi teraz na... 10 minut 😁 No i muli strasznie, czasem robi się niebieski ekran z białymi literkami i restartuje, a potem pokazuje info, że system odzyskał sprawność działania po poważnym błędzie.
Ale Łukasz ma nowego kompa stacjonarnego, więc na nim siedzę cały dzień. Choć trochę niewygodnie, bo bym się wolała na kanapie rozwalać 😁
Idę smażyć naleśniki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja brałam ślub w 5 miesiącu ciąży jak miałam jeszcze 18 lat. W gorsecie od sukni rozmiar 35 😁 taka byłam wypasiona haha
A Wam powiem,ze nigdy nie myślałam,ze wyjdę za mąż i będę miała dzieci, młody gówniorz ze mnie był 😉 Stało się jak się stało, jakoś tak poczułam potrzebę ogarnięcia wszystkiego i zmierzenia się z odpowiedzialnością, ślub niby nie był potrzebny, ale...bardzo chcieliśmy. Moja mama była bardzo sceptyczna, mówiła,że mam sto razy to przemyśleć, bo pierscionek mogę przyjąć, ale nie trzeba od razu ślubu łatwić, że za rok ona nie chce o rozwodzie słuchać, itd. A tu pyknie zaraz 5 lat 🤪 Dziad mi się zmienia na lepsze, jak go brałam to miał 21 lat heh kochamy się chyba coraz mocniej, jakoś się dotarliśmy bez większych zgrzytów i jest ok. Ale fakt faktem - znam przykłady zawartych tak wcześnie małżeństw ze względu na ciążę, które albo już dawno się rozpadły, albo właśnie się rozpadają. Jak ludzie są dla siebie to czy jest ślub czy go nie ma - będą 🙂

Lady, no przecież że źle "ze mną" 😁 a kto się zachowuje jak wściekus? 😁 i dziecku przykład daje 😁 maleństwo w brzuchu już wie,że nasz komp to "pedał" 😁
Co za matka...hyhyhy 😜

Idę po synusia do babki, bo obiadek gotowy 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hehe no my mieliśmy pobrać się jak zrobię inżyniera czyli za rok, ale mała w naszym przypadku to przyśpieszyła. On naciskał. Tak szczerze zmieniło się na korzyść. Teraz jak słyszę co moje koleżanki mają ze swoimi facetami widzę, że mój to ideał. Ale różnie z tymi związkami jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mój laptop też ledwo zipie, kabel bateyjny też musi być pod odpowiednim kątem bo nie ładuje, ale baterii tarczy nie na 10 ale 3minuty 🙂
do tego lewy zawias jest mega rozwalony i flaki tam wiszą, wiec tylko patrzec kiedy się skończy zywot i trzeba bedzie nowego kupić, ale poki co walczymy 🙂

ja tez jestem tego zdania ze dziecko nie jest powodem do zamazpojscia no chyba ze poprostu wczesniej czasu nie było- jak np. z moją siostra i dopiero ja wpadli- w sumie chcieli tylko jakos tak oddali to w rece losowi 🙂 to maszynka sie nakreciła 🙂
ale moja kuzynka wzieła slub ze wzgledu i teraz cierpi katusze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie, jak się ma razem być to się będzie ze ślubem czy bez 😁

we mnie też już romantyzmu nie ma, czasem może trochę ale jestem cholerną realistką i niedawno przekonałam się jacy są faceci, nawet Ci idealni. Najgorsze , że moj M też realista i często sprowadza mnie na ziemię jak odbiegam gdzieś w marzenia, że np. jak już zrobimy strych to będziemy wszystko razem robić, nawet razem się kąpać, razem gotować itd ale on powtarza że może czasem ale tak na prawdę każde z nas będzie żyło swoimi sprawami, że on będzie przychodził zmęczony z pracy, ja zmęczona dzieckiem itd no i to prawda jest.

Dlatego nienawidzę filmow romantycznych, komedie romantyczne jeszcze ujdą, nie cierpię wątkow miłosnych w serialach, ale takich dosadnych jak np. wątek Joasi i Pawła w M jak miłość ( no ja pierdo**** zesrać na słodko się można)
Ale mi się wydaje, że ja im tak naprawdę zazdroszczę, a wiem że to fikcja i tak się nie zdarza już zbytnio.
Ja mam za sobą dużo związkow mimo młodego wieku, te poważniejsze okazały się kichą i wiele mnie nauczyły więc nie robię sobie nadziei z M 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Obdarzona nie możesz tak założyć, że będziecie żyć swoimi sprawami i tyle, bo tak się właśnie związki rozpadają. Wiele spraw musicie mieć wspólnych. Mój wraca zawsze padnięty z pracy i czasem mega wkurzony, a ma jeszcze siły poćwiczyć i spędzić ze mną czas. Gotowanie wspólne w weekendy u nas się sprawdza, wanne mamy za małą na 2 osoby, ale na poprzednim mieszkaniu zdarzało się 😁 Trzeba być realistką owszem, ale musi się to wiązać z dbaniem o związek i drugą osobę. Tak samo nie mam zamiaru poświęcić się tylko dziecku, muszę też wygospodarować trochę czasu dla nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja tez stapam twardo po ziemi ale romantyczne chwile lubie, bez przesady ale jak teraz ostatnio jestem w domu leząca kurą domową, Michał otworzył firmę i robi za 6, to troche nam tej miłości uleciało i mi smutno było ostatnio z tego powodu.
Ale wziełam się w garc i postanowiłam nadrobić
tylko że ostatnio zrobiłam si mega nerwowa i taka dokuczliwa brrrrrrrrrrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ale obdarzona pielegnowanie wspolnych chwil jest najważniejsze, wiec nie kazdy sobie rzepke skrobie tylko razem tzreba starac się spedzac czas, owszem kazdy potrzebuje oddechu, ale wszystko z umiarem.
my np. zawszew niedziele i jak sie tylko da, jemy wspolne sniadania, takie na wypasie, wedlinka, serek i inne pierdoły wyłozone, jakies tosty, herbata w dzbanku i wogole stół zastawiony, siedzimy jemy, teraz jak jest Maja to wogóle jest bosko 🙂 a potem kawkujemy, fajne to o bo jakoś bez gadania szykujemy sobie taka wyzerke i potem sprzatamy wszystko razem.
niby pierdoła ale nawet jak Michał ma kaca to walczy ze sobą i jest z nami 🙂haha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
godzilla wreszcie usneła
dostała mleko i wyszłam z pokoju, słyszałam że coś się tam dzieje a ona za chwille "mamo" wchodze do pokoju pokój posprzatany z zabawek, zabawki w koszach tylko łzy w oczach bo jeden kosz pekł, ciezko było jej wytłumaczyc że się nie da naprawić i tatuś musi kupic kupic nowy
do tego katar i oddychanie przez buzke ale pomiziałam i usnęła, a ja obzeram sie misiem z lindta mniam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
godzilla wreszcie usneła
dostała mleko i wyszłam z pokoju, słyszałam że coś się tam dzieje a ona za chwille "mamo" wchodze do pokoju pokój posprzatany z zabawek, zabawki w koszach tylko łzy w oczach bo jeden kosz pekł, ciezko było jej wytłumaczyc że się nie da naprawić i tatuś musi kupic kupic nowy
do tego katar i oddychanie przez buzke ale pomiziałam i usnęła, a ja obzeram sie misiem z lindta mniam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No dokładnie dziewczyny mają rację. Ja przez brak romantyzmu u siebie mam na myśli to, że nie wierzę w miłość na całe życie choćby niewiadomo co i ślub absolutnie nie jest jak dla mnie żadnym potwierdzeniem tej miłości. To ludzie i ich zachowania wobec siebie potwierdzają miłość, a nie obrączka na palcu.
obdarzona nie możesz dopuścić żebyście żyli obok siebie tylko ze sobą 🙂
Mój też pracuje długo, wraca wykończony koło 19-20, ale chociaż jakieś seriale typu Californication razem pooglądamy, zawsze gadamy wieczorami, dzwonimy do siebie po kilka razy dziennie jak jest w pracy, bo musimy się szybko czymś podzielić, a nie dopiero wieczorem, w weekendy jemy wszystkie posiłki razem przy stole w kuchni, a nie każdy sobie zajmując się swoimi sprawami. Nawet lubię jak przed snem leżymy w łóżku i czytamy każdy swoją książkę, bo często komentujemy na wzajem jakieś fragmenty, czytamy fragmenty, które z jakiegoś względu nam się spodobały. Po prostu jest tak cieplutko. I też są momenty, że on siedzi przy swoim kompie, a ja przy swoim, każdy swoimi sprawami też się lubi zająć, ale nie może to być notoryczne.

Boże jak się zasłodziłam tymi naleśnikami 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady hehe mnie na kolację wczoraj właśnie naszło na naleśniki z dżemem wiśniowym, przegryzłam je potem parówką, do tej pory mnie mdli 😁
No właśnie nawet jak się jest zmęczonym na rozmowę czy wyjście oglądnięcie razem odcinka jakiegoś serialu to jest coś 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja jednak nie łudzę się spędzaniem tak wspolnego czasu jak piszecie. Owszem, wspolne śniadania i wspolne jakieś dni, np soboty czy niedziele, miałam na myśli że nie wierzę w takie romantyczne życie, że wszystko dosadnie razem,że ha ha ha hi hi hi ciu ciu ciu kurde:/
na pewno będziemy mieli ustanowione jakieś wspolne chwile i rytuały , ale NO NIE UMIEM TEGO WYTŁUMACZYĆ!!
wiecie o co chodzi 😁 ku*wa chodzi o włażenie se do dupy bez wazeliny takie słodkości od rana do nocy 😁 no to ja w to nie wierzę bo to jest tylko na filmach ktore mnie denerwują osobiście i ja nie będę takich oglądała! ponieważ one są głupie.
Zresztą same wiecie bo wy już żyjecie wspolnym życiem a ja nie jeszcze 🙂

Mi też ostatnio smutno, bo M wcale się nie przejmuje tym że razem siedzimy/leżymy raz w tygodniu, bo on nie ma czasu.

A też nienawidzę, jak jakieś idiotki zamężowane wpajają mi że bycie razem to zło, że faceci to ch*je, że w ogole małżeństwo to najgorsza rzecz pod słońcem, że zobaczę jak to jest mieć dziecko, jak to źle. Głowną sprzedawczynią takich smętow jest moja bratowa.. nienawidzę jej 😠 ma tak cholerny tupet , że potrafi mi i moim kuzynkom opowiadać, że żałuje, że wyszła za mojego brata, że moj brat jest taki, siaki i owaki. Że wszystkie Kuby na świecie są takie same itd. Siedziałam cicho, ale z rok temu ją zjebałam. A jeszcze 2 lata temu w marcu odeszła od mojego brata, wzięła corkę ze sobą do kolesia ' pierwszego lepszego' bo chciała zobaczyć jak to jest z innym, bo moj brat był jej' pierwszym '. Jednak potem wrociła.
Nie słucham jej.

Ale się zbulwersowałam. Nie lubię romantyczności i mojej bratowej. Lubię być tylko regularnie przytulona i pocałowana 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Ja jednak nie łudzę się spędzaniem tak wspolnego czasu jak piszecie. Owszem, wspolne śniadania i wspolne jakieś dni, np soboty czy niedziele, miałam na myśli że nie wierzę w takie romantyczne życie, że wszystko dosadnie razem,że ha ha ha hi hi hi ciu ciu ciu kurde:/
na pewno będziemy mieli ustanowione jakieś wspolne chwile i rytuały , ale NO NIE UMIEM TEGO WYTŁUMACZYĆ!!
wiecie o co chodzi 😁 ku*wa chodzi o włażenie se do dupy bez wazeliny takie słodkości od rana do nocy 😁 no to ja w to nie wierzę bo to jest tylko na filmach ktore mnie denerwują osobiście i ja nie będę takich oglądała! ponieważ one są głupie.
Zresztą same wiecie bo wy już żyjecie wspolnym życiem a ja nie jeszcze 🙂

Mi też ostatnio smutno, bo M wcale się nie przejmuje tym że razem siedzimy/leżymy raz w tygodniu, bo on nie ma czasu.

A też nienawidzę, jak jakieś idiotki zamężowane wpajają mi że bycie razem to zło, że faceci to ch*je, że w ogole małżeństwo to najgorsza rzecz pod słońcem, że zobaczę jak to jest mieć dziecko, jak to źle. Głowną sprzedawczynią takich smętow jest moja bratowa.. nienawidzę jej 😠 ma tak cholerny tupet , że potrafi mi i moim kuzynkom opowiadać, że żałuje, że wyszła za mojego brata, że moj brat jest taki, siaki i owaki. Że wszystkie Kuby na świecie są takie same itd. Siedziałam cicho, ale z rok temu ją zjebałam. A jeszcze 2 lata temu w marcu odeszła od mojego brata, wzięła corkę ze sobą do kolesia \' pierwszego lepszego\' bo chciała zobaczyć jak to jest z innym, bo moj brat był jej\' pierwszym \'. Jednak potem wrociła.
Nie słucham jej.

Ale się zbulwersowałam. Nie lubię romantyczności i mojej bratowej. Lubię być tylko regularnie przytulona i pocałowana 😁


Heheh nie chodzi o nadmiar słodkości, bo to nawet takie nienaturalne jest. (Poza tym od nadmiaru słodkości robi się niedobrze 😉) Nie da się tego wytłumaczyć, sama musisz czuć tą bliskość. Będziesz wiedziała, że to masz albo nie. Oczywiście w związku trzeba się starać o tą bliskość, ale muszą to robić obie strony, a nie tylko jedna. Ja byłam w dwóch trzyletnich związkach przed Łukaszem (tych krótszych to nawet nie liczę), w ostatnim było dużo słodkości, dużo słodkich słówek, nadmiar wyznań z jego strony, obietnice, cuda, wianki. Wiersz mi nawet napisał. Ale kurna jakoś nigdy nie było mi tak blisko i ciepło i swobodnie z nim jak jest z Łukaszem. Nigdy też nie czułam, że mogę temu człowiekowi zaufać. No i koniec końców mnie zdradził, wprawdzie już i tak związek miał się ku końcowi, ale i tak to było nie fair. Dlatego też np. nie rajcują mnie jakieś romantyczne gesty typu słodkie słówka, kwiaty, tego typu pierdółki. Bo wiem, że można to mieć, a to o niczym nie świadczy. Zwykłym codziennym zachowaniem można wyrażać drugiej osobie, że się ją kocha.
A ludzi zgorzkniałych, nieszczęśliwych nie masz co słuchać, możesz tylko współczuć, że tak im się życie potoczyło i przez to życzą tego samego innym.

Gorzka herbata dobrze mi robi na przesłodzenie naleśnikowe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, no też właśnie o to mi chodziło 🙂
co do związkow, to pisałaś wcześniej i ja o swoim też pisałam i to jest jednak prawda że miłe słowa i obietnice ( ktore Twoj i moj były nam składali) nie są właśnie czymś co jest receptą uczciwego i udanego związku 🙂
Ja doceniam totalne głupoty ze strony mojego M, że np. rozłoży mi łożko, pojedzie mi po coś, że potrafi się zmienić jak powiem mu, że jego zachowanie jest nie fajne no i że zawsze wysłucha mojego pomysłu a jak mi coś nie pasi albo jemu to proponuje mi kompromis 😁 itd 🙂
na słodkości jestem już chyba uczulona i przewrażliwiona i wystraszona 😁

ja też chyba napiję się gorzkiej herbaty bo coś mam niestrawność.

Na polsacie lecą trudne sprawy. Fryga mnie jak słyszę te ' dialogi' tam, ale moja mama to ogląda a mi się nudzi. Ale czasem mam pompe ze spraw tam przedstawionych i z bohaterow 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...