Skocz do zawartości

koyotka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    728
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez koyotka

  1. normalnie laski nie mogę z waszych tekstów 😉 no jak będziecie rodzic zbiorowo to na bank was pokarzą w telewizji 😉 Ja właśnie po karmieniu małej. Idę ciut na powietrze. dziś tak chłodno że małej nie wietrzyliśmy i musieliśmy grzejniczek włączyć bo chłodem wiało 😞 eh....uroki tej pory roku
  2. to ja poproszę o zjedzenie porcji kebabu i maca za mnie 😉 ja właśnie zjadłam jabłuszko 🙃
  3. bajeczko gratulacje z całego serca!!miła wiadomość z rana Aga pozdrawia i pisze, że jest z nami myślami i brakuje jej Brzuszka. W poniedziałek ma mieć USG a we wtorek zdecydują co z nią zrobią. Biedna przeziębiła się w szpitalu 😞 Wrzucę za nie długo zdjęcia z sesji 🙂 super wyszły!!strasznie się cieszę, tylko muszę nad nimi popracować, bo tylko kilka mamy obrobionych 🙂
  4. Kokosanko u nas w szpitalu dawali w swoich buteleczkach mleko-jeśli dziecko nie było karmione piersią. No i też nie było mowy o tym aby własne mleko podawać. nie wiem jak jest u was. aguska21 poproszę o maila w wiadomości 🙂
  5. mama76 u nas położna na szkole rodzenia mówiła o kąpieli, że właśnie ilość uzależniona jest od woli i chęci rodziców. Właśnie wspomniała o Szwecji. My zdecydowaliśmy się na kąpiele co drugi dzień. I tak w ciągu dnia ciągle przy zmianie pieluszki przemywamy pupkę wodą. A w dzień kiedy nie ma kąpieli to wacikiem myjemy szyjkę i buziaczek. No i choć raz dziennie staramy się poleżeć z malutką na spokojnie. 🙂
  6. kasiu 3mam kciuki za małego!!domyślam się, że nie jest łatwo. Ale spokojnie dadzą go na lampy i będzie ok. Tylko po tym naświetlaniu to do okulisty z nim się zapisz 🙂-jeśli mogę podpowiedzieć. carpioo!głowa do góry!na bank jest dobrze, a jak zaczniesz rodzic to na bank poznasz. ale fakt że lekarka dziwna jakaś 😉 Basienka_O konto już masz aktywne 🙂 Anetko gratulacje !!Ale malutka duża. Jeszcze większa od mojej 🙂 super, że u was wszystko ok. Dzięki za info! A ja dla poprawienia sobie humoru kupiłam taki kupon: http://citeam.pl/oferty/cala-polska/gadzet-na-czasie (pomarańczowy i fiolet zamówiłam-już tupię nóżką kiedy dojdą 😉 ) Bo dziś się poryczałam 😞 meliskę zaparzyłam i słucham muzyki. Malutka śpi. Mąż pojechał po płytkę...uwaga ze zdjęciami z sesji....ciekawe jak to wyszło 😉 🤪 🙃 🙃
  7. Udanych zakupów Marzenko 🙂
  8. no moja mi na prawym boku nie dawała spać i gilgotała mnie 😉 aż matka się przewracała na lewo lub na plecy 😉 z tej masakry teksańskiej się uśmiałam 😉
  9. Bachap u mnie w szpitalu jedynie były panie od laktacji. Niestety nikt nie pokazał jak się przewija, ale uwierz instynkt się taki włącza, że hoho. Ja się bałam właśnie tego, że nie będę umiała sobie poradzi z takim maleństwem i że wyjdzie ze mnie wyrodna matka. I miałam niespodziankę-wszystko jakoś samo przyszło. Wiadomo, że od razu nie podrzucasz dzieckiem z piruetami i trochę to wszystko dłużej trwa. jednak po paru zmianach pieluszki będziesz śmigała! Wiem, że chcecie dziewczyny już tulić maleństwa, bo jesteście zmęczone-ale ciąża to taki super stan o którym szybko się zapomina niestety. Ja już nie pamiętam tej meksykańskiej fali w brzuszku 🤢 ☺️ Cieszcie się jeszcze tymi momentami.
  10. oj...tak jak Iris pisze. Skurcza się nie da pomylić 😉 haha Zobaczycie jak przyjdą skurcze to od razu zorientujecie się że to to 😉
  11. kasiuszka pocieszę ciebie. Ja miałam takie spazmy z płaczu tydzień temu po powrocie do domu, że mąż nie mógł mnie uspokoić. Przez sen nawet sie budziłam i wyłam. Ale przyszła położna ze szkoły rodzenia i baaardzo podniosła mnie na duchu i jestem już spokojna. jednak bywają chwilę, że plakać mi się chce. Czy dam sobie radę (choć mąż ciągle przy nas jest i pomaga), czy mała jest / będzie zdrowa i czy nadaję się na mamę( bo nie raz mam wrażenie że za mało czasu jej poświęcam-ale ona ciągle śpi i je-jedynie raz na jakiś czas 30min poleży z oczkami otwartymi- w końcu to niemowlak, a ja chyba sobie wymyślam problemy) Ja się kimnęłam i zaraz po nakarmieniu Zuzy tu zaglądnęłam sprawdzić co u Agi i anetki, a tu cisza 🙃 🙂 Marzenko zobaczysz poczarowałyśmy i szybko się Helenka urodzi. Tutaj nasza energia działa na każdego 😉 Zuziaczku!tak każda leżała z gołym tyłkiem. Lekarz chodził i sprawdzał czy wsio ok. Zobaczysz po porodzie będzie ci wszystko jedno kto i kiedy zagląda. Wiadomo wtedy odwiedzających na sali nie ma. Są tylko babeczki z bobaskami. Idę robić kopytka-pierwszy raz 🙂 3majcie kciuki 😁
  12. było pytanie odnośnie chodzenia bez lub z majtkami. U nas jest tak że już na izbie wychodzi się na porodówkę bez bielizny- z wkładką między nogami. uwierzcie, że wcale nie trzeba ściskać jej aby chodzić, bo nie rozwija się już wtedy mega prędkości, a do tego jak wody odchodzą to w ogóle zabawnie 😉 Majtoszki te z siateczki można założyć jak już jest się na oddziale po porodzie. Jak jest obchód to wiado -majtki w dół i zostaje się w wkładką pomiędzy nogami 😉 No prawo prawem. Ale szpitale się wycwaniły. karzą charytatywnie wpłacać na rzecz szpitala kasę jak się chce znieczulenie lub poród rodzinny i nie ma dowodu, że to konkretnie na to. Mój mąż poszedł do oddziałowej i powiedział, że kasy nie mamy aby zapłacić za poród i tyle. Przecież nie będą nikogo ścigać 😉 Anetko!!3mamy kciuki za ciebie i maluszka..... Marzenko normalnie ty to nie zniszczalna jesteś 😉odpocznij sobie serio- później nie ma już tyle czasu dla siebie 😉
  13. oj...kawiusiaaaa!!!teraz to ja kawka zbożowa lub laktacyjna "bocianek" marzy się latte!
  14. 3mam kciuki za Was Bajko!!! Pewnie Bajka teraz to pełna strachu i niepokoju!ale wysyłamy Tobie mnóstwo pozytywnej energii!!
  15. BOJALUBIE gratulacje!! ale szybko urodziłaś!!normalnie ekspresem 🙃 🙃 teraz życzę szybkiego powrotu do domciu we dwójkę!! 🤪 Mdoundi no przecież, że kibicujemy każdej tutaj jak tylko się da. Bez wyjątku!dla mnie to forum to już nałóg 😉 Gosiu te uśmieszki są kochane. Moja tez ma takie słodkie uśmieszki, ale jeszcze nie udało nam się go uwiecznić 😞 Basienka_O przepraszam, że nie masz jeszcze dostępu na priv. Nie wiem jakim cudem. Podaj proszę mi maila A.....no tak Maksiu Maleny- śliczny chłopczyk. Pewnie rodzice już są przeszczęśliwi 🙃 I co tu ja jeszcze miałam napisać....ehh....??
  16. malena!!Gratulacje!!i mam nadzieję, że szybko do domciu wrócisz 🙂 szuwartyna tobie też składam gratulacje!! same super wiadomości 🙂 🙂 Carpioo uroczy kącik dla córeczki 🙂 🙂 na pewno będzie się jej podobało 🙂 Jakoś dziś forum nie mogę ogarnąć. Wybaczcie mi 😞 jakoś dziś mam mniej energii. Chcieliśmy wyjść na mały spacer, ale mała mocno płakała i po 5 min. wróciliśmy-chyba, że dojadła przed wyjściem. Jutro kolejna próba. Później może znajdę chwilkę to poczytam co tam u Was 🙂)
  17. tak tak Iris korzystaj z tego, że możesz jeść i pić jeszcze wszystko 😉 ja ciągle zachodzę w głowie co mogę i czasami czy małej się kolka nie włączy- staram się myśleć pozytywnie żeby nie ściągnąć czegoś złego(zlej energii) 😉 Kurcze Aga ma pecha że na pełną porodówkę trafiła 🤢 Ja miałam spokój byłam tylko ja w nocy a w dzień były dwie babeczki ale z dala od nas. A jeszcze tak odpowiadać kobiecie 😠 W końcu ma prawo wiedzieć co i jak 😞
  18. hejka 🙂 megootko super, że jesteście już w domciu i że odezwałaś się. Mam nadzieję, że maluszek jest spokojny i daje tobie odpocząć 🙂 Bajko!!Mam nadzieję, że jakoś ulżyli tobie. Co za konowały...jak mnie to wkurza 😞 no kurde mamy XXI w. 😠 3majcie się!!! 🙃 Aga pewnie będzie dziś już tuliła swoje maluszki!!3mam kciuki za nią i bobaski Zuziaczku!WOW!300zdjęć..będzie z czego wybierać. Nie dziwię się, że się zmęczyłaś. My mieliśmy mniej ujęć i padałam na twarz 😉 Nasz Zuziaczek jest grzeczny- nie mogę narzekać. Daje się wyspać i odpocząć. Aż się boję, że to może się zmienić. 3majcie kciuki, aby miała taki spokojny charakter 😉 Miło czytać, że kolejne bobaski pchają się na świat. Szybki nasz ten październik. Ciekawe kto będzie ostatni 😉 haha
  19. no to aga3mamy kciuki za was 🙂 Kasiuszka z tym nawałem pokarmu wiem co mówisz 😁 jak tylko pomyśle o karmieniu to mam przemoczone wkładki 😉 mała ma co jeść przynajmniej 🙂 No ja myślę o jedzeniu że dużo mi nie można i średnio na razie idzie mi z wymyślaniem menu 😞 dlatego brzuszki pozwalajcie sobie na co można jeszcze teraz!
  20. Mimona 3mam kciuki za drugie oczko małej 😉 świetna wiadomość.Aż mi się łezka ze szczęścia zakręciła. ja dziś byłam na ściągnięciu szwów. Powiem tak-nie było to miłe 😞 ale szybko ból minął. tylko jak siusiu robię to trochę piecze 🤢 U nas dają szwy rozpuszczalne wewnątrz a na zewnątrz do ściągnięcia. Nie wiem dlaczego tak. Zmykam do Zuzi bo się budzi i czas na przewijanie i karmienie 😉
  21. opis część pierwsza....jak to się wszystko zaczęło 😉 W niedzielę 25.06. na 17. Pojechaliśmy na upragnioną sesję zdjęciową, Pan fotograf okazał się miłym człowiekiem otwartym na pomysły z naszej strony, tym bardziej, że nie zajmuję się typowo takimi zdjęciami ….a ja nawet dałam się namówić na rozebranie się do bielizny i nawet jeden raz stanik zdjęłam (bo mam mieć zdjęcie takie z profila czarne, że szczegółów nie będzie widać tylko zarys sylwetki)…Sesja trwała 1,5 h i mam nadzieję, że zdjęcia będą super-dopiero za jakiś tydzień dostaniemy je Po sesji pojechaliśmy do znajomych po fotelik do samochodu dla dzieciaczka (bo oni wyjeżdżali i chcieliśmy je już mieć-jakieś przeczucie 😉 )Do nich wdrapałam się na 4 piętro 😉 no a po powrocie do domciu poszłam do WC i co….?????? Wody zaczęły mi odchodzić … zawołałam męża że chyba wody mi odchodzą….smialiśmy się że to te 4 piętro 😉 mnie pogoniło… Opowieści część 2 Jak już te wody tak konkretnie odchodziły że zejść z kibelka nie mogłam bo wiecznie leciało to zadzwoniliśmy do mojego lekarza z zapytaniem czy już jechać do szpitala, bo skurczów to było jak na lekarstwo. Powiedział, że jak chcemy. Zdecydowaliśmy się pojechać, bo chciałam, aby podłączyli mnie pod KTG. Chciałam mieć pewność, że z Zuzią wszystko ok. O 23 byliśmy w klinice na Izbie. A o 24 już leżałam na porodówce, a że nie było akcji porodowej to męża odesłali do domu, a ja leżałam z KTG w jednym z boksów. Miałam szczęście, bo byłam na całej porodówce tylko ja. Ale całej nocy już nie przespałam z przejęcia. Położna co jakiś czas do mnie zaglądała a ja słuchałam bicie serduszka kruszynki Skurcze były takie co 4 min. Ale trwały jakieś 30sekund max. Czułam się jakbym miała okres dostać tylko tyle że ciągle wody leciały (nie da się tego zatrzymać w żaden sposób- leci jak chce i kiedy chce 😉 ) O 6 rano wrócił do szpitala mąż .Zapytano mnie czy chce rodzić z nim i przenieśli nas na salę rodzinną. No to kolej na część 3 😉 przed ostatnią Około godziny 7 skurcze zaczęły się wzmacniać. Spacerowałam sobie po Sali. Tym bardziej że za oknem zaczęło pojawiać się piękne słoneczko. W ogóle od momentu odchodzenia wód ani razu nie panikowałam. Jakoś takie to naturalne dla mnie było. I wiedziałam co będzie. Położna dała mi piłkę do ćwiczeń i uwierzcie nie ma większej ulgi jak posadzić rodzące 4 litery na piłce 😉 ulga niesamowita. No to sobie podskakiwałam na piłce, kręciłam bioderkami. Jak przychodził skurcz to oddychanie zdawało rolę. Ogólnie od samego początku już zauważyłam że szkoła rodzenia się przydała w naszym przypadku. Położna mnie chwaliła, że jestem cierpliwa i wytrwała i że super sobie daję rade. W między czasie podłączali mnie do KTG. Wszystko było w porządku. Skórcze zaczęły się nasilać znacząco jakoś koło południa. I z czasem nie były już do wytrzymania- nie będę oszukiwać, że to ciągle był mały wysiłek. Dodatkowo poszłam sobie kilka razy pod prysznic na piłkę-kolejna super sprawa-polewanie ciepłą wodą piersi i brzucha. Położna stwierdziła, że do 16 spokojnie urodzę. Ok. 14 wpadł mój lekarz prowadzący, zajrzeć co ze mną i pogonił trochę położną, żebym do wieczora nie rodziła. Jego widok strasznie mnie ucieszył i na chwilę zapomniałam o bólu 😉 ale na krótko. No i zaczęło się….zaczęły się bóle parte. A ja nie radziłam sobie z nimi i nie potrafiłam przeć. Jaką blokadę miałam. Podłączyli mnie do kroplówki . W między czasie zeszłam z łóżka i z położną starałam się rodzić na kucaka. Dobrze, że był mąż to pomagał mi wstawać bo już nie miałam sił i byłam baaardzo słaba a skórce były już maksymalne. No a jak weszłam powrotem na łóżko to przyszła jeszcze jedna położna, pediatra i lekarz, który mnie zszywał później. No to zaczęłam przeć….. Szczęśliwy koniec części 4 No to parłam oj to było nie fajne…ale już nie pamiętam tych bóli i wysiłku jaki musiałam włożyć aby mała była na tym świecie. Położna instruowała mnie kiedy mam przeć i jak i co robić. Czułam jak główka już jest w kanale i że zachwalę jak się przyłożę to będzie koniec. I dobrze czułam. Ostatnie bóle parte….i poczułam jak Zuzi główka wyszła i usłyszeliśmy jej pierwszy jęk a później płacz i zobaczyliśmy ją taką malutką zwiniętą, taką trochę szarą na mojej piersi. Oczywiście były łzy wzruszenia i nie dowierzanie że to nasze kochanie. Mąż przeciął pępowinę. Zabrali mi malutką i z mężem poszła na ważenie. A mi zostało tylko urodzić łożysko. Jak już było łożysko (wyszło nie całe) zrobiono mi łyżeczkowanie, zszyto i zawieziono do córki i męża…..Ach mówię wam jakie to piękne uczucie zobaczyć swoje dziecko na świecie.
  22. no to ja swój opis skopiuję do tego wątku. Mam go na całe szczęście w wordzie zapisanego tak na pamiątkę-jak na świeżo o nim pisałam 🙂
  23. Mdoundi 3maj się!!i życzę tobie dużo snu!wiem co to znaczy spać na dobę 3h góra. Miałam tak w szpitalu teraz już jest ok. pobudka co 2,5-3h. No i oczywiście oby córeczka dużo jadła i zdrowo się rozwijała 🙂 wierzę, że ci ciężko. Dobrze, że masz mamę u boku 🙂 Zobaczysz jeszcze kilka dni i dojdziesz do siebie. A o opiece, którą miałaś w szpitalu nie wypowiem się- bo poszło by dużo nie cenzuralnych słów 😉 Kasiuszka normalnie modelka z ciebie, wyszłaś w zwykłych ubraniach 🙂 ja miałam naszykowane dżinsy takie największe jakie mam i co...nie dopięłam się 😮 Dobrze, że miałam spodnie ciążowe zostawione w depozycie 😉 haha 🙃 No ja w szpitalu zostawiłam 8 kg. Przez ostatnie kilka dni w domu zgubiłam 2,5. Zostało jeszcze 7 😉 ale się nie dam, będę z nimi walczyła
  24. Kasiuszka gratuluję 🙂 urodziłyśmy w ten sam dzień i mi też najpierw wody odeszły 😉 Aga śliczne foto....to ta sama sukienka co kiedyś miałaś w niej zdjęcie-ta od męża?? Gosiu witaj z powrotem 🙂 dobrze, że synuś już zdrowy, a z karmieniem dasz sobie radę. Zobaczysz 🙂 tylko się nie poddawaj-ale tobie chyba to nie grozi Zuziaczek też widzę nowe foto i to fajne z pomysłem 🙂 No to chyba dużo nas nie zostało do kompletnego rozpakowania 😉 ale co tu się dziwić...w końcu mamy już październik-ale ten czas leci Dobranoc brzuszki i mamuśki 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...