Skocz do zawartości

wikarynka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wikarynka

  1. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki, wróciłam sobie po spacerku i spotkaniu. kasiula - ja nie potrafię godzić się ze zdaniem położnej, że "każda pierwiastka musi wycierpieć". A kto określa to, że musi. Czy jest gdzieś zapisane, ze musi współcześnie. Bo w Bibli jest napisane - w bólach rodzić będziesz, tylko że my jesteśmy 2 tysiące lat do przodu i mamy postęp medycyny. W USA o ile tylko nie ma wskazań do cięcia, kobiety rodzą ze znieczuleniem. Jest to tzw. standardem jak antybiotyki przy zapaleniu płuc. Jeszcze 50 lat temu umierało sie z powodu zapalenia płuc. Równie dobrze można powiedzieć, że każdy organizm leczy sie sam i sam sobie w zapaleniu płuc pomoże. Tylko, że tak nie jest. Mój dziadek, którego nigdy nie poznałam, zmarł z powodu zapalenia płuc, ponieważ nie było wtedy jeszcze antybiotyków takich jak dziś, a mógł żyć. Nie traktuj mojej przydługiej wypowiedzi jako ataku na siebie, jest to atak na osoby (w tym wypadku położną), które wypowiadają slogany, nie zastanawiajac się nad tematem zbytnio. Sylwia - przyjęłam Cię do grona znajomych. No z tym znieczuleniem w "moim" szpitalu to jest chyba tak, jak pisze Anitek. Jest ono normalną opcją porodową, z której mam zamiar skorzystać. No chyba, ze bedą wskazania do cięcia. Anitek - Holtera jeszcze przeżyję. Gorsze rzeczy bywają, ale dzięki. 🙂 Biologiaa - 55 zł, to chyba normalna cena za te badania. Też się na tyle szykuję, a nawet więcej - pewnie 60. No ale cóż, to jest potrzebny wydatek. Mój mąż wrócił wściekły z pracy. Na szczęście jest taki, że nie wyżywa się na mnie i nie przenosi gniewu z kogoś na inne osoby, ale nosi go strasznie. Jak to bywa, żyje w ciągłej niepewności czy go nie zwolnią, a jest taka opcja. Może dostać wypowiedzenie nawet z końcem tego roku. Problemem jest to, ze trudno będzie mu znaleźć nową pracę. Gdyby był młodszy, to mógłby próbować różnych zawodów, ale teraz to już chyba trochę za późno. Na szczęście położył się spać na chwilę.
  2. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Skwara - ja się dowiedziałam od swojego gina, że jest taka opcja jak rodzenie ze znieczuleniem. O kasie nic mi nie mówił, więc w sumie nie wiem czy to dodatkowo płatne. Wiem, że szpital, w którym mam rodzić jest wyróżniony znaczkiem "Rodzić po ludzku" i chyba w takim szpitalu znieczulenie jest w pakiecie. Nie jestem jednak pewna, tak się teraz domyślam. Ale jeśli bedzie trzeba, to zapłacę. Widziałam jak wygląda taki poród na TLC, a gin mi dodatkowo powiedział, ze czuje się wtedy normalnie napięcie macicy i potrzebę parcia, ale nie czuje się bólu. Anitek - też się zastanawiam na kogo padnie i mam przeczucie, ze to jednak będzie Paula. I to może pod koniec listopada... 🙂 Zobaczymy.
  3. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - superaśne zdjęcia! Wyszły mega fajnie. Uchwyciłaś tęczę i chyba nawet taką drugą, która robi się zwykle z odbicia. Piękne. Tak, Holter znowu na dobę. Znowu będzie się pompował co 20 min w dzień i co 30 min w nocy. Nie cierpię tego, ale potwarzam sobie, że to dla naszego wspólnego dobra. A z tą wagą, to już się tyle nasłuchałam...najpierw ginek mi mówił, ze przy takim BMI nie powinnam więcej jak 6 kg przez całą ciążę, potem hipertensjolog, potem sama wyczytałam w zaleceniach Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, ale... wcale się tego obsesyjnie nie trzymałam, zresztą jak widać i tak te 6 przekroczę. Po prostu tłuszczu było i jest dosyć, a teraz ten żołądek się przyczynił. Ja mogę tyć więcej, tylko żeby to się nie odbijało na zdrowiu moim i maleństwa. 🙂 Idę zaraz pod prysznic (Paula w wannie 😉 ) i na miasto do koleżanki. 🙂
  4. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - lepiej ze mnie nie brać przykładu, bo przed ciążą miałam BMI - 30, czyli otyłość. Co prawda nie widać tego po mnie, ale fakt jest. Toteż tłuszczu dziecina ma tyle, że nie ma potrzeby prosić o więcej. :P Poza tym na pewno miałabym już dodatkowy kilogram, gdyby nie ten żołądek... Ale dziś jest lepiej 🙂. Dziewczyny nie ma co, jak napisała Anitek - po porodzie od razu miała -7kg, tak samo moja koleżanka. I prawie wszystkie dziewczyny mi mówiły, ze po 2 tygodniach miały już od -10 do -12 kg. A gdy latały naokoło dziecka, to nie tylko wracały do swojej wagi, ale jeszcze chudły. Zresztą Anitek też o tym pisała. 🙂 A ja mam przykład również ze swojej kuzynki. Przytyła w pierwszej ciąży trochę ponad 20 kg i je zrzuciła. W drugiej ciąży przytyła mniej, ale też juz wszystko zrzuciła i jest chuda jak szczapa, bo się zajmuje dwójką maluchów. Starszy ma 4 lata, a młodszy roczek. Umówiłam się z koleżanką na mieście, żeby zobaczyć jakiś płaszczyk dla niej. Jest w ciąży 2 tygodnie niżej ode mnie i skonczyły się jej ciuchy. Ja też spojrzę za czymś dla siebie. 🙂
  5. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Tyle ostatnio piszemy, że już nie wiem do czego i do kogo się odnosić. Anitek - dobrze, że zachowałaś zimną krew i powiedziałaś Olafowi, żeby wsunął klucz pod drzwiami. Nie wiem czy też bym się opanowała. Tu zamknięcie, tu dziecko płacze, mąż poza zasięgiem, ech. A co certyfikatu, to chyba raczej do pracy i rozumiem, że byłby przydatny? Ja kiedyś, a konkretnie 12 lat temu zrobiłam FCE. Potem chciałam kolejne, ale ten FCE do niczego mi się nie przydał. Schowałam do kieszeni i tyle. Czasem tłumaczę jakieś teksty na j. polski i nikt ode mnie nie wymaga potwierdzenia umiejętności, więc szkoda wydawać kasę. A mieć, żeby mieć... No chyba, że bym wyjechała, ale wtedy liczą się te certyfikaty umiejętności IELTS. Skwara - z tego co opisujesz, to rzeczywiście trochę jak zapalenie pęcherza. Ja miałam przed ciążą - antybiotyki i jak ręką odjął. Dla pewności zmierz sobie temperaturę i do lekarza albo sama od razu badanie moczu. A i tak warto do lekarza, bo może to coś innego. W ciąży robią się też hemoroidy. Mam nadzieję, ze ich nie masz, ale mnie one właśnie prześladują w koszmarach. Nie mam zlych snów w odniesieniu do dziecka, ale raczej śni mi się, ze nie dążę z czymś na czas albo coś zawalam. Dziwne. 🤔 Kasiula - super, że zajrzałaś. Trzymam kciuki za Twojego małego. Niech rośnie zdrowo! Basia - jeszcze raz dzięki za pracę nad tabelką. Zaraz rzucę sobie na nią okiem. 🙂 Biologiaa - jesteś szybka. Nim ja się zbiorę do oddania krwi w laboratorium, to trochę czasu minie. Jednak na pewno to zrobię. Doczytałam, ze jeśli toxo w ciazy jest ujemna, to najdalej co 3 miesiące trzeba sprawdzać czy nadal tak jest. Tak więc wkrótce zrobię badanie. Tak mówicie o wadze i rozstępach. Ja mam w tej chwili +5,2 kg od początku ciąży na plusie. Było nawet +6kg, ale przez te problemy z żołądkiem miewam biegunki, jem papki i trochę mi zleciało. Boję się, żeby to się nie odbiło na małej, więc niech sobie kilogramy idą, ale żeby ona była zdrowa. Kalorycznie pokrywam wszystko, ale chyba się nie wchłania jak trzeba. Chociaż dziś czuję się lepiej, ale biorę Ranigast rano i wieczorem. Dowiedziałam się, że dają go do zestawu startowego w Poradni Patologii Ciazy (koleżanka dostała), więc chyba nie jest zły. 🙂 Jutro mam założenie Holtera do pomiaru ciśnienia, nie lubię tego, ale trzeba. Prawda jest taka, ze trzymają mi się dobre ciśnienia, no ale weryfikacja się przyda. Zmykam teraz popracować w papierach, ale będę zaglądała. Pa!
  6. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Basia - dzięki za tabelkę. Nie ma to jak podsumowania zbiorcze. Hihihi. Można się porównać. 🙂 Mężu pojechał po rodziców, a ja do mycia, piżamki i do łóżka. Niech sobie radzą sami, gdy wrócą. :P
  7. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Zajrzałam ostatni raz, a tu taki ruch! Też słyszałam ciągle o tym, że "dziewczynka zabiera urodę". Może coś w tym jest, chociaż mi właściwie prócz wyskakujacych trochę grudek na twarzy, nic się nie zmieniło. Jednak, jeśli nasza mała ma być śliczna, proszę bardzo, mogę brzydnąć. Ostatnio ginek zrobił nam 3D i według mnie córa jest całkiem podobna do mojego męża. Ma jego usta, nos, oczy. Co prawda mój mąż uważany jest za przystojnego (ja się nie wypowiadam, bo nie jestem obiektywna), ale chciałabym, żeby miała też coś ze mnie. 😆
  8. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Biologiaa - nie ma co wkręcać sobie toxo. A badanie i tak trzeba zrobić, skoro było ujemne. A co do zatok, to w ciąży można brac antybiotyki. Z tego co pamiętam to Duomox na przykład. Moja koleżanka brała z powodu infekcji w ciąży. Zapytaj lekarza.
  9. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - ja od 2 roku życia byłam tuczona i miałam nadwagę. Przez cały ten czas nauczyłam się jednego - schudnąć można zawsze, a rozumu się nie nabędzie. Dlatego pamiętaj, że po ciąży możesz brać się za siebie, chudnąć, stylizować się itede. Jednak największą wartością jest dobre serce i mądrość. Tego Ci życzę. 🙂 Masz rację, że ten żołądek mnie męczy. Próbuję na razie dietą i Ranigastem się wyleczyć. Zobaczymy co z tego będzie. Anitek - ja też jestem zdania, że przy obecnych kosztach życia, pozyskiwane zarobki za granicą wychodzą na zero. To znaczy, żyje się, jest OK, ale to nie kokosy. Inna jest sytuacja, gdy mieszka się w Polsce, a do pracy dojeżdża np. do Niemiec i zarabia w Euro. Wtedy jest to naprawdę duża różnica między zarobioną kasą, a wydatkami. Jednak na to mogą sobie pozwolić ludzie tylko w moich rejonach, bo Szczecin prawie leży na granicy z Niemcami. Rodzice są w teatrze. Niedługo mój mąż pojedzie po nich i zanocują u nas. Odezwę się chyba jutro rano. Dobrej nocki!
  10. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    A właśnie, bo nie odpowiedziałam na pytanie. A rodzice przyjechali, zjedli obiad i teraz pojechali na chwilę do mojej ciotki. Wrócą za 2 godziny. Mnie ginek na każdej wizycie bada na fotelu, oceniając szyjkę i sprawdzając pH pochwy papierkiem lakmusowym, a potem robi USG. Wizyty miałam zwykle co 3-4 tygodnie. Wiem, że są głosy, że gmeranie przy szyjce też może prowadzić do zakażeń, jednakże - gin jest bardzo delikatny i używa sterylnych rękawiczek. Dlatego mi to w sumie pasi i tak się czuje bezpiecznie. Po badaniu mówi jaka jest konsystencja szyjki, długość i czy zamknięta. Cytologię też miałam zrobioną od razu, jakoś w 6 tygodniu ciąży, bo wcześniejszą miałam sprzed 1,5 roku. Jedynym minusem są badania na własny koszt, ale gin mnie nimi nie zarzuca jakoś szczególnie. Skwara - wyczucie tętna, coś niesamowitego! 🙂 Sprzątnę trochę po obiedzie i odpocznę po najeździe.
  11. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hehe, jeszcze czekam na rodziców. Skwara - tak, to ja pisałam o koszulkach, dzięki! Obawiam się jednak, ze w Szczecinie na rynku tak tanio nie znajdę, jak na Allegro. Chociaż jest niby większa konkurencja, to jednak ceny ryneczkowe nie są takie niskie. Ale na pewno się rozejrzę! 🙂 Anitek - nie wiem o co chodzi z brokułami. Na pewno gazy się wydzielają podczas ich trawienia, ale dlaczego np. po nich tak, a po sałacie nie, to nie wiem. W sumie ciekawy temat! 😁 Ifyouliftmeup, Paula, Skwara - mój biust też nic nie ruszył. Ani odrobinę. Mam cały czas te same staniki no i nie mam siary. Mam nadzieję, że po porodzie pojawi się w nich jakiś pokarm. A co do rozmiaru, to mi zawsze pasił i nigdy nie chciałam większych piersi, więc jest OK. Ja mam takie B/C. Paula - wiem, że tycie dla Ciebie to problem. Dla mnie w sumie też, ale ze względów zdrowotnych. Mi jakoś waga się trzyma, no ale mam jednocześnie te problemy z żołądkiem, więc nie szaleję. Pociechą niech będzie to, że Twój synuś bedzie dorodny i zdrowy. Moja mała raczej pokaźnych rozmiarów nie będzie, ale to chyba wynika z tej pępowiny dwunaczyniowej i z tego, ze w mojej rodzinie nie rodzą się duze dzieci. Basia - fajnie, że zaktualizujesz tabelkę. Przejaśni się. 😉
  12. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Basia - dobry test, zapytaj go, hihi. Ja dziewczynki uciekam na dziś, bo zaraz będą moi rodzice i zostaną chyba do jutra rano. Dlatego póki co papa.
  13. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Motylek - hurra! Ale fajnie, że zajrzałaś. Myślałam ostatnio, co u Ciebie. Duża Twoja niunia, niech rośnie zdrowo, a Ty próbuj jeszcze się pokazać na forum. 🙂 Paula - mieszkanie musimy sprzedać, bo inaczej nie kupimy nowego. Po prostu nie mamy kasy i nie dostaniemy takiego kredytu. Więc sprzedaż jest jedyną opcją. Anitek - dzięki za kciuki, przydadzą się. Ja też mam problemy po brokułach i chociaż bardzo je lubię, jem rzadko albo w małej ilości, albo całkiem na wieczór. 😉 Sylwia - mi na twardnienia ginek kazał brać No-spę. Super pomaga, nie stawia mi się macica i nie ma twardnień. A szyjka dojrzewa mi szybciej, ale na szczęście nie skraca się i nie rozwiera.
  14. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Sylwia - heh, widać taki etap. Ciekawe, że cola Ci pomaga. Mnie by ten kwas zabił. Nawet nie chcę o tym myśleć. Anitek - przy toxo chodzi o mleko od krowy, a nie takie ze sklepu. Kartonowe jest OK. Trzeba uważać na "wiejskie". My takie akurat czasem kupujemy, dlatego staram się go nie dotykać, a mężu je pije. Muszę powtórzyć to toxo koniecznie. Troszkę lepiej się czuję jedząc płatki owsiane zalane wodą. Chyba taką dietę zapodam sobie na 2 dni.
  15. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Coś dziś nastroje minorowe... no ja też nie mam szczególnie dobrego nastroju. Pogoda za oknem zdecydowanie nie pomaga. Podobno ma być cieplej, ale kiedy... Dorotex - pociecha jest taka, że już bliżej do końca, niż dalej. Mi też ostatnio humor jedzie w dół. Martwię się wszystkim - sprzedażą starego mieszkania (póki co nic z tego), kupnem nowego, moją pracą. Ech. Pomógłby mi powrót lata. 🙂 Tobie też tego życzę, szczególnie wewnętrznie. Justynakreft - fajnie, że zajrzałaś. Furagin Cię wypłukał, ale mam nadzieję, że pomógł. Bez infekcji na pewno lepiej się poczujesz. Ja jakoś gorzej przechodzę infekcje i choroby w ciąży. Jestem delikatna jak "francuski piesek". No cóż, widać tak ma być.
  16. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Ifyouliftmeup - no na pewno powtórzę tę Toxo. Nie ma co. Ja chodzę prywatnie, więc sama sobie zrobię. Zapytam tylko ginka kiedy. Paula - no lecą te tygodnie, że szok. To jest aż przerażające, że tak szybko. Na początku trochę jęczałam, że ciąża trwa aż 9 miesięcy, powinno być szybciej. A teraz boję się, że nie zdążę ze wszystkim. Basia - ja też mam straszną niemoc, a robić trzeba. U mnie to jednak problemy z żołądkiem. Chyba kupię ten Bioprazol i łyknę 1 tabletkę, bo nie wyrabiam. Może tylko jedna nic nie zrobi małej... Na razie powycierałam kurze w sypialni i idę coś dalej porobić, nim rodzice przyjadą. Zajrzę do Was później.
  17. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Ot i znalazłam. Teorię trochę potwierdziłam. Zapomniałam, ze jak siedzę, to się dodatkowo garbię. Aż mi mąż czasem zwraca uwagę. Znalazłam takie zalecenia odnośnie duszności w ciąży:
  18. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    e-miilka - hehehe, niezły zamęt z tymi suwaczkami. No tak się śmiesznie złożyło, że blisko porodu mam rocznicę ślubu. A dodatkowo, to jest Twój konkretnie wyznaczony termin (czyli 26 grudzień). Jest dużo stronek o duszności, ale jeszcze nie poczytałam. Może spojrzę na jedną przed snem. Basia - to ja pisałam, ze zrobiło mi się jak na początku ciąży, że bym tylko spała. Jakoś tak mam od 3 dni. Może to jeszcze infekcja tak mi się leczy. Bo objawów juz nie mam, tylko taka słabowata i senna jestem. Natomiast śmieszne jest to, ze jak chodzę, to nie mam duszności - chyba dlatego, ze macica pod swoim ciężarem idzie w dół. Ale jak siedzę, to trudniej oddycham, bo wówczas chyba mi bardziej płuca uciska. No nic, taka to moja teoria, zaraz o tym poczytam. 😉 Dobrej nocki dziewczynki!
  19. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    e-miilka - ruszyłaś ważny temat. Ja zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku, bo dziś to już szczególnie ciężko mi się oddycha i to na siedząco. Czuję się taka jakby pełna i jakby mnie coś cisnęło. Do tej pory nie miałam podobnych dolegliwości. Jeśli macica ma się jeszcze podnosić (a ma), to ja się chyba uduszę. Nie wiem co z tym robić, może jeść małe porcyjki, bo jeszcze żołądek musi się mieścić. Ech. Z jednej strony dobrze, ze ta duszność pojawiła się dopiero teraz, a z drugiej szkoda, ze nie wcześniej, bo bym zapytała gina co z tym robić. A może zapytam dr Google...
  20. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Hej dziewczynki! Spędzam sobie niedzielę ze znajomymi i mężusiem, więc na forum nie zaglądałam. Anitek - ciacho wygląda superowo! Na pewno jest przepyszne! Ja dziś nie piekłam, ale zrobiłam obiadek pyszny. Schab w warzywach, ziemniaki z koperkiem i sałatkę z sałaty lodowej, rukoli, fety, pomidorów i oliwek. No i przez ten schab coś mi do głowy wlazło i nie chce wyjść. Mam ujemną toksoplazmozę i muszę uważać na surowe miesa, mleko, koty czy psy. Dziś się bawiłam trochę tym surowym schabem i już się martwię czy tam nie było toksoplazmy. Chyba sobie powtórzę te przeciwciała, żeby mieć pewność, ze nie przeszłam zakażenia w ciąży. Ble. W środę mam kolejne założenie Holtera ciśnieniowego, więc może zakręcę się koło jakiegoś laboratorium. Jutro przyjeżdżają moi rodzice do znajomej i wybierają się do teatru. Wypadałoby zrobić im jakiś obiad i podjąć godnie. A ja trochę wymęczona jestem. Coś pokombinuję, ale prawie na pewno niczego nie zamówię, bo moja mama by się zapłakała, że tyle nam podrzuca jedzenia, a ja wydaję pieniądzę. Heh. 😉
  21. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Dzień dobry! Paula - jeśli pijesz colę z cukrem, to być może od niej tyjesz. 100 ml ma 42 kcal, więc litr coli ma 420 kcal, czyli tyle, co obiad. Coli light nie powinno się pić, bo choć prawie nie ma kalorii, to jest słodzona rakotwórczym słodzikiem. Poza tym w coli jest też kofeina i ona działa na dziecko. Więc może rozważ ograniczenie albo coś innego zamiast coli. Ifyouliftmeup - koniecznie uważaj na zimno, szczególnie jeśli masz tendencje do grypy. Nie ma co, poubieraj się jak na zimę i tyle. Ja ostatnio czuję się jak w I trymestrze. Ciągle nie mam siły. Ciśnienie mam OK, jestem juz niby nawodniona, a tylko bym spała... Heh, zajrzę do Was jeszcze.
  22. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Paula - dołki i górki, taka nasza norma. 🙂 Ja nie jem tych rzeczy nie ze względu na tycie, ale ze względu na zapalenie żołądka. Akurat takie rzeczy szkodzą najbardziej. Dzięki za sugestię, ale z lekarzem już rozmawiałam. To on mi powiedział, że najbezpieczniej to bez leków, potem Rennie, dopiero Ranigast i dopiero "jeśli korzyść matki przeważa nad zagrożeniem dla płodu" - te wszystkie Bioprazole i Ortanole. Wg mnie, zawsze korzyść dziecka jest ważniejsza, ale może któraś z was brała te leki na nadkwaśność w ciąży i było OK. 😉
  23. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    A ja dziewuszki dopiero wróciłam po sprawunkach, zakupach i odwiedzinach w pracy męża. Dziś nie pracował, ale podjechaliśmy do niego, bo ma remont w pracy. Musieliśmy parę rzeczy przenieść. Nawet zgrabnie nam to poszło. Pojechaliśmy też do Tesco kupić głupie spożywcze produkty do kanapek. Na obiady nie kupuję, bo dostaję od mamy full mięs i warzyw. Dlatego tylko jakieś serki, twarożki, smarowidła - słuchajcie - aż 100 zł. Za smarowanie do kanapek. Widać tak już musi być. Poza tym od grypy jelitowej czuję podrażnienie w żołądku. Najchętniej wzięłabym Bioprazol (kiedyś mi pomógł), ale w ciąży nie wolno i jem owocowe Rennie. Tylko, że poprawa po nim prawie żadna. Nie wiem co robić. Póki co nie jem smażonego, mleka i tłustego i czekolady, bo to nasila pieczenie. Czytałam o Ranigaście, że w ciązy ma kategorię B. Czyli, że nie udowodniono szkodliwości, ale też nie jest sprawdzony jako bezpieczny. Czy któraś z Was brała Bioprazol w ciąży albo coś w tym guście (IPP, Controloc, Ortanol)?
  24. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - mi też nie podoba się ani blizna, ani wizja zabiegu. Moja mama miała cięcie, potem wycinanie endometriozy z blizny, potem usuwanie niestety zrostów po cięciu, a w końcu usunięcie macicy. Jest poharatana strasznie, a najgorsze były zrosty po cięciu, tylko że ona nie miała oczywiście planowego, tylko rozcinano ją wzdłuż ze względu na mój zły stan jako płodu. No ogólnie historia. Oczywiście można mieć też cięcie i nie mieć żadnych problemów, jak moja kuzynka. No reasumując - chciałabym rodzić naturalnie ze znieczuleniem, a jak się nie da, to CC.
  25. wikarynka

    Grudnioweczki 2012 :)

    Anitek - mam podobne podejście. Przecież można powiedzieć, że nie czuję się na siłach podejmować wizytujących oo porodzie i żeby się nie obrazili, że zapraszam serdecznie w późniejszym terminie. Ja tak pewnie zrobię. Bo to i człek umęczony, i dziecko, nowa rola życiowa, a do tego serdeczni, ale jednak zbędni w większości ludzie. :P Mi wystarczy mąż, mama, może tata i jedna koleżanka. To chyba maksimum... 😜
×
×
  • Dodaj nową pozycję...