Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
hmm... no tak ja też odbierałam po dwóch.
Nie martw się będzie dobrze 😉

Jak będziesz odbierać zapytaj od razu czy jest w porządku. Najczęściej wynik jest podany w łacinie, a nawet jak nie, to nie wiadomo o co chodzi.

Ja np. miałam "fragmenty łożyska i doczesnej" - i weź tu się domyśl czy to oznacza, ze jest ok, czy nie.

Potem juz znalazłam wyjaśnienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
No to dobrze trafiłaś 🙂 bo ja dostałam tylko papierek i do domu. Sama musiałam chodzić i szukać lekarza, żeby mi powiedział co nie co. Jak nazlazłam to powiedział tylko, że wszystko w porządku. Potem już na dalsze badania chodziłam prywatnie.
U nas w szpitalu przynajmniej w tym co byłam, nie robią badań po odebraniu wyniku. Trzeba o to zadbać we własnym zakresie. Ale być może jest to spowodowane ilością pacjentek.
Jak miałam zabieg to było nas sześć, z tego cztery dziewczyny z tego samego powodu co ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
😉 no tak jest. W obliczu takiej tragedii, bo niewątpliwie jest to tragedia dla każdej kobiety, nic nie jest w stanie ucieszyć.

Choć nie ukrywam, że jak by w szpitalach poświęcano takim kobietom więcej uwagi, a nie traktowano jak "kolejny obiekt do wyczyszczenia" było by nam raźniej.
To jest potworne uczucie. Gdzieś czytałam wypowiedź kobiety, która zacytowała słowa lekarza skierowane do niej tuż przed zabiegiem: "spokojnie, dwa ruchy łyżką i po sprawie"
Brak słów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
uuu... ja tylko miałam ścięcie, a raczej pielęgniarki miały z lekarkami, bo rodziłam w zabiegowym, a nie na porodówce, a "każda kobieta powinna rodzić po ludzku..." ale przyznam Ci szczerze, że jakoś tak nie było to dla mnie takie ważne jak miałam już bóle i trwał poród...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja znam inny przypadek jeszcze gorszy, mianowicie mojej kolezance po zbiegu lekarz pokazał w słoiku to co "wyskrobał" i z uśmiechem na twarzy powiedział, " a to było pani dziecko" ;/ jakiś skończony kretyn, w ogóle jej nie uspali do zabiegu... brak słow. Naszczeście dziś jest szczęsliwą mamusią 🙂, i mam jeszcze 3 inne kolezanki które tez poronily ale za drugim razem się wszystko udało i też mają powody do radości, mam nadzieję że Wam też się uda, bo w pełni na to zasługujecie!! trzymam kciuki, nie łamcie się!!:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no tak 😞 jaz perspektywy czasu mogę powiedzieć, że czułam się jak w rzeźni. Biorąc też pod uwagę ilość dziewczyn, które tam ze mną były. To co piszesz jest okropne. Jeju, chyba bym walnęła w twarz takiemu konowałowi.

Łamać się nie będziemy 🙂 wspólnie się wspieramy 🙂. Ja jestem dobrej myśli.
Dziękujemy za słowa otuchy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edba27 napisał:
ja znam inny przypadek jeszcze gorszy, mianowicie mojej kolezance po zbiegu lekarz pokazał w słoiku to co "wyskrobał" i z uśmiechem na twarzy powiedział, " a to było pani dziecko" ;/ jakiś skończony kretyn, w ogóle jej nie uspali do zabiegu... brak słow. Naszczeście dziś jest szczęsliwą mamusią 🙂, i mam jeszcze 3 inne kolezanki które tez poronily ale za drugim razem się wszystko udało i też mają powody do radości, mam nadzieję że Wam też się uda, bo w pełni na to zasługujecie!! trzymam kciuki, nie łamcie się!!:*



masakra, chyba bym go zabiła, gdyby mi tak zrobił...


Mi niestety nie pokazali Marysi, była jak to określili, zbyt zdeformowana...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A co do samopoczucia...
Mam dwójkę dzieci, wspaniałego męża, mam dla kogo żyć... powoli godzę się z tym, co się stało, bo jakiem mam wyjście. Nie mogę zapomnieć, bo się nie da, na zawsze moja Marysia będzie w moim sercu i nigdy nie zapomnę jej malutkich rączek, które udało mi się zobaczyć...
Nigdy jej nie zapomnę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wszystkie dziewczyny!
pozwoliłam sobie wejść na Wasze forum i łzy ciekną mi po policzkach.Podziwiam Was za Waszą odwagę,wytrwałość i chęć podzielenia się swoim bólem!
Ja jestem w 11tc i mam ciążę zagrożoną.Każdy dzień to modlitwa by moje maleństwo przeżyło,a jest bardzo źle 😞 !Tak naprawdę to kompletnie nie wiem nic na temat poronienia.Do którego tc się może przydarzyć,o przyczynach i badaniach po,a już w ogóle o porodzie martwego płodu.Jest mnóstwo portali o"prawidłowym przebiegu ciąży"ale żadnego o komplikacjach,ciąży zagrożonej czy poronieniach.Przecież to tak ważne tematy!
Kiedy czytałam o tych lekarzach,to za klejnoty bym ich wieszała.Co za chamstwo i znieczulica!
Ukłony dla dziewczyny która utworzyła to forum.Pokazałaś,że należy o tym mówić i dałaś wsparcie innym,które przeżyły to co i Ty,zjednoczyłyście się w bólu.
Życzę Wam wszystkiego co najlepsze.Przepraszam,że nie jestem w stanie napisać czegoś co poprawi Wam nastrój jednak wierzę,że każda z Was znów zajdzie w ciążę i tego serdecznie Wam życzę!!!!Jesteście WIELKIE 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witaj słoneczko85

Fajnie, że weszłaś, nie trzeba sie pytać 🙂 Z drugiej strony nie wiem, czy powinnaś myśleć o poronieniu. Słońce nie myśl o tym, i jeszcze raz nie myśl! Rozumiem Twoje obawy, bo ja w chwili obecnej też bym takie miała, nawet jeśli ciąża nie była by zagrożona.
Piszesz, że nie wiesz nic na temat poronienia... ja uważam, ze nie powinnaś teraz aż tak się w to zagłębiać, bo tylko będziesz się bardziej stresowała i wbijała różne niepotrzebne myśli do głowy. A tego w takim stanie Ci nie wolno! Skup się na sobie i postaraj się myśleć przede wszystkim pozytywnie. Wiadomo, że same pozytywne myśli nic nie zmienią, ale pamiętaj, ze mają ogromny wpływ na dobre samopoczucie, ogromny mają też negatywne, które są gorsze w skutkach. Psychika w Twoim stanie jest bardzo ważna.
Mi lekarz powiedział tak: terotycznie każda ciąża do ok. 12-14 tc jest zagrożona. To jak będzie zależy od wielu czynników, na które nie mamy wpływu, choćby genetyka, natura...
Poronienie, obumarcie płodu może się przydażyć na każdym etapie ciąży. Przyjmuje się, że jeśli przez pierwsze trzy miesiące będzie ok, to później nie powinno byc problemu. Ale nie jest to regułą. Najczęściej do poronień dochodzi w pierwszych 12 tc. Później już zmniejsza się ryzyko. Ale nigdy nie ma 100% pewności.

Nie będę więcej pisać, o zabiegach, przebiegu, badaniach po... ponieważ Nie dotyczy to Ciebie i z całego serca Ci życzę, żeby nigdy nie dotyczyło.
Nie to, ze jestem nie uprzejma, ale nie chciałabym abyś niepotrzebnie się denerwowała i widziała w tym wszystkim siebie. Jesteś w stanie błogosławionym i nie wolno Ci myśleć, ze będzie źle. Wręcz odwrotnie.

Wiesz, że ciąża jest zagrożona, pozostaje Ci więc zrobienie wszystkiego co tylko możesz i masz wpływ, żeby było dobrze. Nie skupiaj się na tych złych myślach.

ja jedyne co mogę zalecić, to nie bagatelizować żadnych znaków organizmu, nawet jeśli lekarze twierdzą, ze nic takiego się nie dzieje (oni często tak mówią).

Dziękujemy za ciepłe słówka 🙂 Nie masz za co przepraszać.
Wspieramy się wzajemnie i jakos dajemy radę 😉

Może troszkę napisałam jak do osoby pesymistycznie nastawionej do sytuacji, ale chciałabym aby wszystkie kobiety w tym stanie, myślały przede wszystkim pozytywnie i TY TEŻ.

Trzymam za Ciebie kciuki. Dziś w wieczornej rozmowie z Bogiem wspomnę o Tobie i poproszę o cud jakim jest dziecko.

Trzymaj się cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sloneczko85 napisał:
Witam wszystkie dziewczyny!
pozwoliłam sobie wejść na Wasze forum i łzy ciekną mi po policzkach.Podziwiam Was za Waszą odwagę,wytrwałość i chęć podzielenia się swoim bólem!
Ja jestem w 11tc i mam ciążę zagrożoną.Każdy dzień to modlitwa by moje maleństwo przeżyło,a jest bardzo źle 😞 !Tak naprawdę to kompletnie nie wiem nic na temat poronienia.Do którego tc się może przydarzyć,o przyczynach i badaniach po,a już w ogóle o porodzie martwego płodu.Jest mnóstwo portali o"prawidłowym przebiegu ciąży"ale żadnego o komplikacjach,ciąży zagrożonej czy poronieniach.Przecież to tak ważne tematy!
Kiedy czytałam o tych lekarzach,to za klejnoty bym ich wieszała.Co za chamstwo i znieczulica!
Ukłony dla dziewczyny która utworzyła to forum.Pokazałaś,że należy o tym mówić i dałaś wsparcie innym,które przeżyły to co i Ty,zjednoczyłyście się w bólu.
Życzę Wam wszystkiego co najlepsze.Przepraszam,że nie jestem w stanie napisać czegoś co poprawi Wam nastrój jednak wierzę,że każda z Was znów zajdzie w ciążę i tego serdecznie Wam życzę!!!!Jesteście WIELKIE 😘



Słoneczko, miło, że się do nas odezwałaś, ale narazie nie musisz zastanawiać się nad smutnym zakończeniem...
Narazie Twoje Maleństwo żyje i ma jeszcze szanse, dbaj o nie i o siebie, stosuj sie do zaleceń lekarskich, a będzie dobrze... oni wiedzą co robią 😉 Masz możliwość walki, to walcz!!!

A to prawda, że forum dużo daje, mi bardzo pomogło i wyjaśniło dużo rzeczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ata ja też się bałam starsznie wyników ale nic złego nie wyszło...a daje sobie głowe uciąć że Tobie też nic złego nie wyjdzie 😘 Zobaczysz :*

Coś na poprawe humorku!!

Dlaczego kobieta ma okres? Bo Ewa w raju zgrzeszyla i Pan Bog kazal jej to splacic wlasna krwia! A ona rozlozyla to sobie na miesieczne raty. 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam Dziewczynki!
Małalena i ata dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.Ja nie dopuszczam do siebie innej myśli.Wierze,że wszystko będzie dobrze.Od 6 tygodni każdy dzień jest walką o życie mojego maleństwa.Praktycznie w każdy weekend jesteśmy w szpitalu lub pogotowie jest u nas.Jest mi ciężko,bo jestem sama.Nie mam wsparcia w ukochanym mężczyźnie,bo Go nie mam.Zawsze na pogotowiu jestem sama.Pewnie,że chciałabym by ktoś był,ale tak ułożyło mi się życie.Ale dla mojego maleństwa wszystko zniosę!
Nie,nie nie myślę o poronieniu miałam na myśli,że nie ma żadnych forum o tym.Robi się z tego temat taboo i uważa się że lepiej o tym nie mówić.Nikt nie pomyślał,że może kobiety które dotknęły taka tragedia chcą o tym rozmawiać i że właśnie tego potrzebują!
Małalena,jesteś niesamowita dziękuję Ci za to co napisałas i za rozmowę z Bogiem.
ata wierzę,że wyniki wyjdą dobrze i tego z całego serduszka Ci życzę.
Całuję Was bardzo mocno 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ata trzymam kciuki za dobre wyniki.

Magda jak tam u Ciebie z badaniami, kiedy robisz?

słoneczko85 bardzo dobrze, że myślisz pozytywnie. Doskonale Cię rozumiem i Twoją sytuację. Bliska mi osoba, moja przyjaciółka zaszła w ciążę w tym samym czasie co ja. Została sama, jej facet umywa ręce. I tak jak piszesz, też wszędzie jest sama. Wszystko robi sama. Na szczęście jest optymistką i sobie radzi. A przyjdzie czas, że jej facet za to wszystko zapłaci.

Grunt, że myślisz pozytywnie i się nie załamujesz. Wiara czyni cuda 🙂 Bedzie dobrze.

Buziole
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...