Skocz do zawartości

MAMUSIE PAZDZIERNIKOWE!!! | Forum o ciąży


belen

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Gosiu a skad Ci sie wzielo to z obcinaniem pazurkow?
Paznokci jedynie nie powinno sie obcinac na oddziale szpitalny ze wzgledu na obecnosc bakterii ;// a w domku to juz nie ma oriblemu.. a maluchy naprawde potrafia sie urodzic z neisamowitymi pazurami 🙂)

Nacudja, tak to wszystko normalne macica badz plod uciskaja na pecherz...
Krople to moze niekoniecznie... ja teraz jestem przeziebiona, to caly czas nosze wkladke, bo jak kaszle caly czas badz psikam, to nie ma opcji zeby sie nie posikac ;// Powinno to minac po porodzie.
Najlepszym rozwiazaniem, zeby problem tzw. wysilkowego nietrzymania moczu nie pozostal po porodzie, to cwiczenie juz teraz miesni Kegla.. i do porodu pomoze i pozniej na problemy wiotkich miesni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Wystarczy popatrzeć na paluszek oseska z boku pod światło. Płytka paznokcia od góry wydaje się duża i łatwa do obcięcia. Patrząc z boku można zauważyć, że często ta płytka jest zrośnięta błonką z opuszkami paluszków. U starszego dziecka już się ładnie oddziela i nie ma problemu z obcięciem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzisiejszy dzień jest "normalny" u mnie 🙂 Jestem pełna energii i zaraz się wybieram na spacerek do szpitala odebrać wyniki badań bo miałam na krzywą cukrową robione. Ale wczoraj i przedwczoraj to była katastrofa jakaś 😲 cały czas mi się chciało tak okropnie spać, że prawie dwa dni w łóżku spędziłam. To chyba od ciśnienia zależy, tak mi się wydaje.... Czy Wy też byłyście "przymulone" przez te dwa dni??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mi parcie na pęcherz \"przeszło\" wraz z pierwszym trymestrem- no ale pewnie za niedługo zaś sie pojawi.
Aniu ja mam niskie cisnienie- teraz 100/50 i bardzo odczuwam te wachania cisnienia i zmiany pogody, wczoraj bardzo zle sie czulam- cały dzien byłam śpiąca, a przed ciążą miałam jeszcze niższe- aż cud że ja jeszcze żyje 🙂
Kurcze- tak bardzo chciałam mieć dziecko a teraz coraz bardziej zaczynam się bać, że sobie nie poradze i bede złą mamą 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Danusiu ja kilka dni temu czytałam sporo artykułów o pielęgnacji noworodków między innymi o kąpielach, przewijaniu pieluszek, karmieniu i naprawdę się załamałam.... 😞 Przecież nigdy nie miałam do czynienia na co dzień z tak maleńką, kruchą istotką. Obdzwoniłam kilka koleżanek i bratową i wszystkie się ze mnie śmiały, że też tak miały, że się bały. To podobno normalne, że się boimy ale ponoć mija i wszystko przychodzi same po porodzie to chyba jakiś instynkt, że będziemy wiedziały jak wszystko robić 🙂 Ale naprawdę dalej się tym troszkę denerwuję, szczególnie kąpielami 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no mam nadzieje ze te obawy miną 🙂 my w lipcu wybieramy sie na szkołę rodzenia, moze po niej będziemy bardziej pewni siebie. Ja bardziej niz kapieli, pielegnacji(bo z tym juz miałam doczynienia) mam jakies uogólnione obawy- ze bedzie mi brakowac cierpliwosci itp... za długo byliśmy tylko we dwoje- małżeństwem jestesmy ponad 4 lata a razem od 7,5 i przez ten czas przyzwyczailiśmy się do wygodnego i niezależnego od nikogo i niczego życia, zwłaszcza ze mamy raczej dobra sytuacje finansowa wiec co chwila wymyslaliśmy jakies rozrywki, wyjazdy itp bo nie mielismy co robic, no a teraz życie się zmieni i pewnie czasem w chwilach załamki bedzie tego dawnego zycia brakowac, no ale napewno damy rade, teraz juz nie ma odwrotu 🙂 dziwią mnie te obawy bo o dziecko staralismy sie ponad 3 lata różnymi sposobami i byłam gotowa zrobic wszystko żeby sie udało, a jak juz dziecko jest to nachodza mnie jakies głupie mysli 🤨 dopiero niedawno ( chyba jak zaczełam czuc ruchy) do mnie dotarło ze naprawde będe mama- wczesniej jakos nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Danusia, tak przeczytalam Twoj post i uwierz, ze i z maluchem mozna sie zorganizowac. Wiadomo, ze na kregle sie z nim nie pojdzie.
Ale juz zagraniczne wakacje, czy jakis survival 🙂 da sie zorganizowac. Tylko trzeba wiecej logistycznie nad tym pomyslec i byc otwartym i dosc hmmm odwaznym, moze czasem na granicy rozsadku dla niektoych. Nasza mala miala 8 miesiecy i spala z nami pod namiotem, pozniej byla z nami w Afryce, jezdzi z nami co niedziele na "morsowanie".Choc wiadomo, ze choroba maluszka juz np. zmienia plany, ale zobaczysz, ze i z maluszkiem mozna sie zorganizowac.

A co najlepsze, jak miala 3 miesiace organizowalismy Sylwestra u nas..Bylo 11 osob.. i co najlepsze jak padla o 22 to spala do 5 rano... co nam sie zdarzylo kolejny raz juz duzo duzo pozniej, zeby nam tyle pospala 🙂) dziewczyna imprezka 🙂
Teraz przez takie nasze otwarcie nie boi sie ludzi, nie stroni od towarzystwa 😉
My mamy tez ten plus, ze mam babcie na miejscu i imprezka czy wyjscie wieczorno/ nocne nie stanowi dla nas problemu, nie wiem jka u Was...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u nas piętro nizej puki co tez sa dziadkowie(myslimy nad przeprowadzka)- narazie deklaruja chec do pomocy, ale jak to wyjdzie w praniu zobaczymy- moze jak Mała nie da im popalic to dadza rade 🙂 hehe pod namiot balabym sie z takim maluszkiem, zreszta sami tez nie przepadamy za takim wypoczynkiem, lazienka musi byc 🙂 no i nie znosze robactwa brr.My bardziej wolimy aktywny wypoczynek w sensie jakis drafting, canioning, wspinaczki, nurkowanie, spływy- z dzieckiem bedzie ciezko ale tez da sie zorganizowac- wystarczy jechac w jakies miejsce gdzie sa inne atrakcje np Chorwacja- tam mozna robic czego dusza zapragnie a i dla dzieci tez sa atrakcje- no i plus ze to blisko 🙂 a jak dzieci beda wieksze to moze tez załapia bakcyla i same to polubia 🙂
Porodu tez sie boje, staram sie czytac "recenzje" z lekkich porodow i pocieszam sie ze napewno tez bede miec takie szczescie, zreszta napewno nie bede rodzic bez znieczulenia jak w sredniowieczu jakims, a podobno ze znieczuleniem da sie przezyc i tym sie pocieszam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u nas w niektorych szpitach daja tylko dolargan- to jest silny srodek na bazie morfiny- mozna rzec narkotyczny, powoduje ze czlowiek jest taki jakby nacpany, z opini osob ktore to mialy w tym moja mama wiem ze bardziej utrudnia porod niz pomaga, dziecko tez jest nacpane, daja tez gaz rozweselajacy, no a w niektorych szpitalach znieczulenie zewnatrzoponowe w kregosłup i ja to chce dostac- czujesz tylko skorcze a bol leciutko w porownaniu z bolem z przed znieczulenia, osoby ktore znam i je mialy bardzo sobie chwala, nie znam osoby ktora po tym miala by jakies silne bole glowy lub inne skutki uboczne ktorymi strasza na niektorych forach( jesli znieczulenie robi niedoswiadczony lekarz podobno zdarzaja sie migreny), u nas jest szpital gdzie dostaje sie go za darmo, oraz prywatna klinika porodowa- tam tez jest za darmo bo maja kontarakt z nfz. Trzeba sie zorientowac gdzie co daja zeby nie placic 🙂 a tylko przed porodem trzeba sie udac do szpitala na konsultacje anestezjologiczna. A i sa jeszcze dwa szpitale gdzie rodzi sie na zywca! nawet jak szyja nie daja miejscowego znieczulenia- sredniowieczna mentalnosc- ze kobieta ma w bolach rodzic 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A propos porodu to ja się coraz poważniej zastanawiam nad porodem wodnym. W poniedziałek idę do lekarza i będę z nim o tym rozmawiała. Czytałam rózne fora gdzie się wypowiadały dziewczyny które wybrały taki poród i 99% opisów było na plus 🙂 Przekonuje mnie mniejszy ból i to, że w większości przypadkach nie ma konieczności nacinania krocza. I podobno połóg też jest szybszy. Zobaczymy co lekarz powie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam z sandross - dobra organizacja i wszystko się da 🙂 Choć wiadomo - początki są trudne 🙂 My z Małym w kwietniu lecieliśmy samolotem ( miał 6 miesięcy) , do tego 4 godziny autem i pięknie wszystko zniósł.

Co do pomocy innych jest naprawdę niezastąpiona. Ja nie miałam takiej mozliwości , bo rodzice mieszkają w innym mieście, więc radziliśmy sobie sami , ale jak będziecie mogły to korzystajcie z oferowanej Wam pomocy - nawet godzina czy dwie dla siebie to dużo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niom... zawsze podziwiam kolezanke, co sama wychowuje synka.. mimo, ze mieszka z rodzicami i siostra to zawsze odwieczny problem, zeby jej troche pomoc i wieczne wypominanie, ze takiego sobie wziela to sie nie wyspi.. bo normalni tatusiowie biora dzieci na spacer ;// itp itd. Wraca z nocki z pracy i jak maly wstanie o 7 to niestety, babcia nie wezmie do soebie ;//

A zima np. jak zapomnisz ziemniaka, to dziekujesz, ze obok pomocna sasiadka chociaz, zeby szybko wyleciec do sklepu, bez ubierania malucha od gory do dolu, taszczenia wozka i nie wiadomo czego, zeby na 3 minuty do sklepu podejsc..;//
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zalezy jakie sie ma relacje z rodzina- ja z tesciami super sie dogaduje i wiem ze napewno dobrze by sie zajeli moim dzieckiem, za to swojej mamie bym dziecka nie zostawiła- bo nie dosc ze wiecznie zmeczona, niecierpliwa to jeszcze by mi wypominała takze dziekuje za taka pomoc.
Fajnie jak mąż duzo pomoze- tzn bez oporu gotuje, sprzata, prasuje itp- to tez duza pomoc, mój gotuje i sprzata lepiej i chetniej niż ja, takze nie moge na niego jakos specjalnie narzekac ☺️ hehe trzeba sie dobrze przygladac potencjalnym partnerom bo sama miłoscia czlowiek dlugo nie wyzyje jak jest z kims na kim nie mozna polegac, a miec z kims takim dziecko to juz wogole tragedia 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...