Skocz do zawartości

Czy są już tu jakieś Majóweczki 2010? | Forum o ciąży


Anite

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Dzewczyny to normalne na tym etapie takie dołki i w ogóle... ja jestem coraz bardziej zestresowana że sobie z dzieckiem nie poradzę i w ogóle rózne dziwne myśli mnie nachodza.. Mąz mnie musiał tydzien temu pocieszać bo sie pobeczałam ze nie umiem nawet zdecydowac jakie łóżeczko będzie najlepsze i że co będzie ze mnie za matka... O głupich snach nie wspomnę :o)
Dzisiaj sobie posegregowałam ciuszki rozmiarami a jak przyjdzie męża wypłata to kupie proszek i do roboty... jak to poukładałam to okazuje sie że mam tych ciuszków stanowczo za dużo i jak popiorę i porasuję po swojemu to muszę wybrac co łądniejsze a resztę odłozyć bo mi tylko w szafie miejsce będzie zajmowało a na pewno nie wszystko zdąże ubrać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Pszczola24

    1700

  • Kasiaa

    2904

  • Radzia80

    1909

  • lajsoka

    2412

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
To nasze zachowanie, to faktycznie chyba normalne, bo mnie też nachodzą myśli "jak sobie poradzę". Najbardziej boję się o karmienie, jeśli nie będę mogła karmić naturalnie. Dlatego właśnie pytałam o mleko, czy w razie wpadki mieć jakieś modyfikowane w domu? eh

Łajsoka na pewno mamą, które jeszcze studiują jest ciężej, ale to nie znaczy, że nie dają rady 🙂 Tak jak piszesz dużo dziewczyn w czasie studiów urodziło i wychowało dzieciaczki 🙂 Pomoc męża i będzie dobrze 😉 Ja na szczęscie studia mam już za sobą.
W tamtym roku miałam ładny hardcore, obrona magistra i wesele uff, ale przeżyłam 🙂 W tym roku będę odpoczywać z Emilką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Haha wiecie co przygotowałam się do oglądania programu w TV, o którym Madziocha pisała. Wzięłam jedzenie, rozłożyłam się na sofie...włączyłam ten program i usłyszałam "A w następnym programie..." 🤢 Trafiłam na napisy końcowe :laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc dziewczyny, ale sie rozpisałyscie miałam 7 stron zaległych do przeczytania ale dałam rade 🙂
Pszczółka dzieki za cenne informacje ze szkoły rodzenia takie wiadomości naprawde bardzo mi pomagaja o niektórych rzeczach w ogole nie wiedziałam, a dzieki tobie jestem madrzejsza o te lekcje 🙂 Ale powiem wam ze jesli chodzi i spacery to pszczółka pisała ze przez 3 dni nie wychodzic z dzieckiem z domu. Moja siostra rodziła w Danii jedno dziecko i tam juz na drugi dzien połozna wystawiła małego na taras szpitalny w samych bodziakach i nosidełku (co prawda było lato)ale w Polsce byłoby to nie do pomyslenia. W Hollandi tez podobno juz na drugi dzien mozna dziecko "wyprowadzic".To chyba tylko nasza Polska jest jakas zacofana.

A jesli chodzi o ból kosci ogonowej to tez go odczówam a zwłaszcza jak długo siedze i pózniej wstane to mąz sie ze mnie smieje i mówi ciekawe co ty robiłas jak byłem w pracy 🤪

A porzadki to u mnie codziennośc nie lubie brudu, wszystko musze miec na swoim miejscu mam to po mamie:P Poprostu jestem pedantka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj,chyba przesadziłam z tym sprzątaniem,kręgosłup w dole tak mnie boli,że chodzić nie mogę.Za dużo na raz.

Ja też mam obawy jak sobie dam radę,już nie raz mi łezki leciały z tego powodu,ale powiem Wam szczerze,że ostatnimi dniami to się obawiam,że nie zdążę wszystkiego przygotować dla Oliwki,a ona szybciej się urodzi.To wszystko przez te kłopoty finansowe,które się pojawiły w sumie nieoczekiwanie dla nas,no a sama nie dam rady.Boję się tego strasznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ci dopiero szybka akcja, poród w nocy i do domu 🤪

Gabiś rozumiem Cię że masz obawy, a jeszcze tym bardziej jak coś spadnie na nas nieoczekiwanie i nie jest to przyjemne. Kurcze my zamiast wylegiwać się beztrosko to zaśmiecamy sobie nasze główki zmartwieniami, jak nie same się obawiamy czy damy radę to jeszcze coś niespodziewanego na horyzoncie może się pojawić 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mi sie podoba i "Klub szalonych dziewic" tez napewno wszystko jeszcze sie rozkreci to dopiero pierwsze odcinki 🙂Ogolnie wrazenia pozytywne 🙂 W koncu puscili cos nowego bo te powtorki to mnie juz do szłu dopowadzały nie było co obejrzec wieczorami w TV.
Zmykam do wyrka, dobranoc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dopiero teraz odkrywam co jest w TV, jak tak leżakuję w domu. Przyznam się, że na poprzednim mieszkaniu mieliśmy TV, ale tylko z anteną pokojową, która odbierała tylko TVP1, TVP2 i Polsat hehe :laugh: I tak w ogóle nie włączaliśmy tv 🙃

Ale faktycznie Usta Usta fajny 😉

A na Klub Szalonych Dziewic też zamierzam patrzeć, chociaż to chyba o późnej porze puszczają 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny DAMY RADĘ !!! 🙂 Zdążymy ze wszystkim i będziemy najlepszymi Mamami pod słońcem:laugh:!

Przyznam , że ja jestem naprawdę w optymistycznym nastroju, jakoś nie dopadają mnie huśtawki humorów i dobrze w sumie.
Mam co robić , powoli Nas pakuję , bo powinniśmy się w ciągu następnego tygodnia przeprowadzać. Będę miała frajdę urządzać i salon i pokój Oskara, narazie połączony z naszą sypialnią. Mam kilka pomyslów od których mój mąż dostaje zawrotów głowy 🙂 ciągle coś wymyślam....Widziałam wczoraj pokój z motywem kwiatów, w różu lub fiolecie i już zachorowałam....

I mam codzienne zajęcie w postaci spacerów z moim buldożkiem francuskiem, jest małym, kochanym cwaniakiem 🙂 i wychodzimy kilka razy dziennie na dość długie spacery, aż się przyzwyczaiłam , nawet w zimne dni. Ale może dzięki temu naprawdę bardzo dobrze się czuję pod względem fizycznym.

Faktycznie jednak nie powinnyśmy za dużo sprzątać i się przeciążać bo można wcześniej urudzić, a tego nie chcemy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Hej!

U mnie ciąg dalszy kręgosłupowych dolegliwości 😞

Faktycznie wczoraj po filmie "Usta Usta" humorek mi się polepszył, naśmiałam się i mężowi się spodobał 😉

Lecę na śniadanko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Kuleczki 🙂
a ja jeszcze w łóżku leżę 🙂 i powiem Wam - nie chce mi sie wstawać :P Dziś Mężuś przygotował śniadanko do łóżka i tak mnie to rozleniwiło strasznie, że jeszcze pod kołderką się wyleguję 🙃

Powiem Wam, ze mi ta kość ogonowa dała wczoraj nieźle popalić... w teatrze ledwo wysiedziałam 😞 potem poszliśmy jeszcze ze znajomymi na pizzę i tam już było lepiej, ale tez bolało. I skutkiem tego było to, że jak się wieczorem położyłam na lewym boku, tak całą noc spałam i teraz dodatkowo boli mnie całe biodro.. ech..

Cieszę się że moje notatki ze szkoły chociaż trochę Wam się mogą przydać 🙂 co do tych spacerów, to w sumie wszystko zależy od pogody.. a takie stopniowe werandowanie malucha jest po to żeby się spokojnie przyzwyczaił do nowych warunków i nie stresował się niepotrzebnie. Ale np. koleżanka rodziła w ostatnie wakacje w szczecinie i położna jej mówiła już na drugi dzień w domu, żeby wyszła na spacer. Fakt że pogoda była bdb ale i opinie są różne, tak więc każda z nas sama zadecyduje jak szybko będzie oswajać maluszka z otoczeniem 🙂

A co do seriali to ja od jakiegoś miesiąca prawie nie włączam TV.. czasami wieczorami coś oglądamy, ale jak jestem sama w domu to jakoś tak ostatnio bardziej radyjko mi odpowiada 🙂
A z reklam Wiem, że teraz rzeczywiscie namnożyło się tych seriali.. chyba na razie najbardziej zaciekawiło mnie to "usta usta" ale jak widać ominęły mnie dotychczasowe emisje :P może w przyszłym tygodniu się uda 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny 🙂

Widzę, że sporo z nas ma pieska... Mam olbrzymi problem.

Prawie dwa lata temu pojechaliśmy z narzeczonym na wycieczkę w okolice Żywca. Kiedy jechaliśmy samochodem drogą prowadzącą przez las zobaczyliśmy biegnącego szczeniaczka. Minęliśmy go, ale serce nie pozwalało go zostawić, więc zawróciliśmy. Suczka była wykończona i brudna z jakiegoś smaru. Napoiliśmy ją i podjechaliśmy do najbliższego domu. Tam nikt nie kojarzył psa i powiedzieli, że to z ich wsi na pewno nie jest pies. Czyli wniosek był jeden, wakacje, piesek dzieciom się znudził i fru do lasu. Pies był na prawdę wykończony, położyliśmy ją na siedzeniu samochodu i non stop spała.
No i tak mamy pieska...

Powiem Wam, że suczka jest kochana, każdego dnia jakby okazywała nam wdzięczność, że jest z nami.
Jest jedno Ale jest baaardzo agresywna.
Na każdego przechodnia się rzuca. Z wściekłością atakuje wszystkie psy. Znajomi boją się do nas przychodzić. Dzieci nienawidzi. Ostatnio nawet mąż nie może mnie przy niej dotknąć, bo go atakuje.
Dodam, że jest to malutki kundelek, taki jamnikowaty.

Bardzo się boję, jak zareaguje na nowego lokatora w domu. Do tej pory całą naszą uwagę poświęcaliśmy jej, uratowaliśmy jej życie, a co będzie teraz...?

Oczywiście nie pozwolę jej nawet podejść do Maleństwa, ale suczka jest nieobliczalna.

Wiem, że dziecko jest ważniejsze, ale nie należę do tych, którzy się zobowiązują, a potem porzucają zwierzę, jak jakąś starą rzecz.

Eh musiałam się wygadać.

Piesek właśnie leży obok mnie i nawet nie wie, że tak na nią psocę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiu co do psa to dobrze by było abyś z jakimś treserem psów się skontaktowała.My mamy teraz dwie suczki jedną doberman potulną jak baranek(fakt ma 10 lat)ale jest po tresurze, druga to maltańczyk prezent dla synka na urodziny.
nigdy nie mieliśmy żadnych problemów z psami,także ciężko mi cokolwiek poradzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja padam dzisiaj "twarzą na pysk"że się tak wyrażę.
Wczoraj byliśmy na zakupach z mężem i synkiem.I wszystko było ok do godz. 19.Synuś jak nie zaczął kaszleć i do tego pojawiła się chrypka Jak to wszystko zauważyłam to mi ręce opadły bo to już nie pierwszy raz tak miał.Nie czekając w biegu się ubieraliśmy i szybko na pogotowie.I tak jak przypuszczaliśmy jest to zapalenie krtani.Chcieli nas zostawić w szpitalu ale brak miejsc i mamy w domu mamy inchalator.Bo tak to musielibyśmy dzisiaj się wstawić w szpitalu.W nocy prawie nie spaliśmy bo nasz synuś już dwa razy nam się dusił przy zapaleniu krtani.Teraz mąż odsypia noc ale za chwile zmiana.

Także dziewczyny optymistycznie się nastawiajcie bo każda matka nie zrobi krzywdy swojemu dziecku.A wręcz będziemy biegać do lekarza z byle powodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja dla odmiany mam dość psychicznie,w dodatku rano się pokłóciłam z mężem przy rozmowie przez Skype,ech,mam dosć dzisiejszego dnia.A kość ogonowa też mnie pobolewa,widzę że tak jak Was więc może to normalne.

Co do psiaków,to ja psią mamą jestem,mam tak od małego gdy będąc małą dziewczynką wchodziłam psiakom do budy...U rodzicó zostały moje 2 jamniczki,nie mam ich tu u siebie bo one po prostu nie czują tu swego miejsca,dom wybudowałam niedawno i jak tu są to chwilę jest dobrze,a potem piszczą i chcą do "domu",tego u rodziców gdzie się przyzwyczaiły już być.Mamy też młodą sukę owczarka niemieckiego,ale ona jest w kojcu na dworzu,więc póki co w domu nie będzie psa.Ale czytałam gdzieś artykuł,w którym wypowiadała się Paulina Holtz,ona ma dwie amstafki i jej poradzono,że jak jeszcze była z dzieckiem w szpitalu,to mąż przywiózł do domu pieluszkę wymazaną "maziami",po narodzinach dziecka i dał to psom do ich kosza,żeby sie oswajały z zapachem,że jak ona wróciła z dzieckiem do domu,to psy już wiedziały,że ta kruszyna była tu od zawsze.

Ale jeśli Kasiu Twój pies jest mały,i na razie póki co nie będziesz go dopuszczać do maleństwa to myślę,że z czasem się przyzwyczai.Oby.. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiu ale na tym zdjeciu jestes podobna do mojej kolezanki. W pierwszej chwili pomyslałam sobie o Marta z Kasi psem 😆

Ale powiem wam ze ja tez sie boje o mojego psa, ze nie zaakceptuje naszej Oliwki. Jest to duzy pies bo to boxer ma 5 lat,ale zachowuje sie jakby był szczeniakiem. Wchodzi nam na łózko, przytula sie jak człowiek, chce wchodzic na kolana, a jakby nie patrzec wazy ok. 40 kg. I teraz przez weekend był u nas syn mojej siostry 4 letni Kubus i pies był strasznie o niego zazdrosny co prawda nie jest agresywny i nigdy nikogo nie ugryzł. Ale jak moj Tomek brał Kube na rece to Apacz odrazu na nich skakał jakby tez chcial na rece, jak wygłupialismy sie z Kuba w łozku to pies odrazu chcial wchodzi do łózka jak sie go wyganiało to szczekał. JAk Tomek przytulał Kube to pies z drugiej strony kładł łeb na kolanach i sie przytulał. Masakra normalnie jak człowiek. I boimy sie co bedzie jak mała sie urodzi i trzeba bedzie ja na rekach nieraz ponosic jak bedzie płakała, a o przykładaniu do cycka to juz nie wspomne.
I jestem tego zdania co Kasi, ze jak juz wzielismy psa to nie po to zeby go wyrzucic pózniej jak rzecz, ale jak bedzie zagrozeniem dla małej to trzeba bedzie cos z tym zrobic. Tylko co ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A oto mój Tito, teraz jest trochę większy , na zdjęciu miał 6 miesięcy.
On uwielbia dzieci ,mogą z nim robić co chcą , zaczepia wszystkich na spacerze i ciągle by się bawił. A dzień bez zabawy i biegania z innymi pieskami uważa za stracony:P
Ma strasznie dużo energii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...