Skocz do zawartości

Witam wrocławskie mamusie! | Forum o ciąży


Sathi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Byłam wczoraj na USG i jest wszystko w jak najlepszym pożadku... niunia waży bez płynu 400 g
Ja mam 57 kg... od początku przytyłam 7 kg. Dostałam Skierowanie ponownie na krew i mocz.
Niuniuś nie pokazał kim jest. Więc dowiem się dopiero przy kolejnej wizycie 25 czerwca. Ale długo te badanko trwało (ok 30 minut) jak zwykle spalo moje malenstwo... A usg mialam juz normalne wiec troche slabiej bylo je widac... oj moje sloneczko... przynajmniej je czuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hajka dziewuszki 🙂

powodz juz za nami (na szczescie) 🙂

ja dziisaj bylam u ginka, po takim brzusznym badaniu (przez polozna) mlody juz jest jak nalezy, szyjka sie skraca ale rozwarcia brak. Ja tam jeszcze chce poczekac no i mam nadzieje za maly tez 🙂 Nie spieszy mi sie ale pewnie to wynika ze strachu przed porodem. W pon. USG to powiedza ile wazy, oczywiscie biore poprawke na roznice 😉
Core urodzilam w terminie to mysle ze i maly jakos nie bedzie sie specjalnie spieszyl 🙂

Monisia to jeste w polowie drogi, teraz fajny okres Cie czeka, te pierwsze ruchy coraz intensywniejsze, brzusio malutki ale juz widoczny...II trymestr najfajniejszy 🙂

Vena moze i urodzila bo inaczej by sie odezwala, mam nadzieje ze wszystko u niej oki 🙂

Monisia a te oryginalne imiona beda pasowaly do nazwiska?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elunia, ja też biorę pod uwagę te 2 opcje, choć skłaniam się bardziej ku kamieńskiego 🙂 Idźtam, przetrzesz dla mnie szlaki 😉
Wiecie co, mam zaproszenie na weselicho, które odbedzie się 400 km od wrocławia, miesiac przed moim terminem porodu. No i tak się zastanawiam, czy jechać. Jak myślicie? Wolałabym nie rodzić na autostradzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ika79 ja mialam w tamtym roku to samo 😁 😁 😁 i nie pojechalam bo balam sie troche a zreszta nie chcialam byc obiektem zainteresowania i sluchac tych milionow pytan 🙂wiesz o co chodzi hehe zreszta koncowka jest najbardziej mecząca 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ika79 zależy jak bardzo przed terminem... No i co wtedy powie lekarz? 🤨 No i jak myślisz - jak sama pod sam koniec będziesz się czuła, etc? Nie powiem - ja dzień przed pójściem do szpitala wybrałam się z moim M posiedzieć, póóźnym wieczorkiem do knajpki, bo czułam się super i jak najbardziej wyjściowo. 🙂 A tydzień później urodziłąm (tydzień po terminie). 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to było we wwrocławiu, to bym sie nie zastanawiała, ale taki kawał... Sathi, na razie czuję się super, kompletnie nic mi nie dolega 🙂 ale jak będzie za 1,5 miesiąca to kto wie. Rozmawiałam już z gin na ten temat i on twierdzi, że jak chce to mogę jechac, tylko rozpiske szpitali położniczych na trasie, żebym zrobiła hehe bo jedyne co mi grozi, to ewentualny wcześniejszy poród.
Ale chyba jednak zrezygnuję, tak jak ty, goshe. Po pierwsze z przyjecia weselnego do najblizszego szpitala jest 30km i nie wiem, czy bedzie ktoś trzeźwy, zeby mnie zawieźć w razie czego 🙂 a po drugie, jak bym jednak urodziła tam, to później tłuc się z noworodkiem 400km do domu...lipa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ika ja bym sobie raczej darowala ale ja mialam skurcze od 33tc i jest ot niepryzjemne. Po za tym na swieta wielkanocne jechal tez 400km do Wawki na chrzciny i bylam totalnie wymeczona a Ty masz jechac misiac przed porodem moze Ci byc poprostu ciezko w trasie...
Wszystko zalezy jak bedziesz sie czula. Ja jak bylam na tym etapie co Ty to tez czulam sie rewalacyjnie ale jak Goshe pisze koncowka jest mega meczaca 😉
Przyklad: dzisaj przejechalam pol miasta (jako kierowca) w jedna i w druga srone i myslalm ze mi brzuch wybuchnie 😉 A nie mam jakiegos mega wielkiego, poprostu dyskomfort jest jak sie siedzi i nie ma jak sie wyciagnac czy wygiac. Po za tym jak piszesz perspektywa porodu gdzies na trasie nie jest necaca, nie mowiac wlasnie o serwowaniu maluszkowi na dzien dobry takiej trasy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Elunia może dzidzia Cię zbudziła rankiem? 😉

Laaf raany, ja do samego porodu najchętniej bym jeździła autem. 😁 Kocham jeździć. 🙂 Fakt, dłuższa droga to i ciut niewygoda, ale się tak czy siak 9 miesięcy nakursowałam i tak swoje. Nie mówiąc o częstej trasie Wrocław - Wałbrzych, podczas, której akurat jak byłam z brzuszkiem, jak na złość kilka razy trafiłam na całkiem spoore utrudnienia i objazdy. Raz mi się zdażyło przez to spóźnić do ginekologa i wizyta mi odpadła. 🤨 Innym razem też mi przepadła, bo zobowiązałam się powieść parę staruszków w okolice Wałbrzycha, a były nieprzewidziane problemy z czasem... ale człowiek mobilny no to chciał pomóc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sathi nic nie stosuje poniewaz uwazam ze to wyrzucone pieniadze. Poprsotu jezdze zdecydownie spokojniej i wolniej (w koncu "prawie" stosuje sie do przepisow 😜). I odkad jestem na l4 jeszdze zadko w trase.
Ika zdecydowanie w pasach i to nie podlega dyskusji. Prosty przyklad: nawet jesli doszlo by do wypadku naszego maluszka chroni macica i wody plodowe (a sa to wynalazki doskonale stworzone przez Boga 🙂). Rozmawialam kiedys z lekarzem i powiedzial ze wbrew pozorom nawet spory ucisk na brzuch nie szkodzi dzieciaczkowi. Duzo wieksze konsekwencje moga sie zdarzyć jesli np. wyleciszmy przez przednia szybae. Wim ze w polsce jest chyba przepis ktory zezwala na jazde bez pasow ciezarnej ale ja go nie stosuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny,
właśnie wróciłam z tygodniowego pobytu w szpitalu. Przyjęto mnie z powodu zagrożenia przedwczesnego porodu. Powiem Wam, że mam jeden wielki mętlik w głowie bo każdy lekarz mówił co innego. Szok normalnie. Mój lekarz skierował mnie z szyjką 2 cm i rozpoczynającym się wewnętrznym rozwarciem (wszystko pięknie mam widoczne na zdjęciu). Po przyjęciu do szpitala stwierdzono szyjkę 3 cm i 4mm wew. rozwarcie. W pt.miałam mieć robione usg szyjki, ale nikt mi nie chciał zrobić bo nie było szpitalnego "guru", który i tak o wszystkim decyduje i kazali mi czekać na dyżur tejże pani doktor. Dziś zostałam przez nią zbadana. Ale co najlepsze....zbadała mi szyjkę w usg brzusznym! haha...oczywiście szyjka jej wyszła długaśna i żadnego rozwarcia to ona nie zauważyła 🙂 pewnie się zrosło 😉 i tak oto znalazłam się z powrotem w domku. Teraz będę leżeć plackiem w domu i chodzić na kontrolę tylko do swojego lekarza prowadzącego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...