Skocz do zawartości

Mamy Styczniowe witajcie:) | Forum o ciąży


Abby

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
No my sobie tak planujemy, ze moja mama i moj mezus (bo 2 ponoc moga byc, ja tego zeszlym razem nie wiedzialam, wiec byl tylko mezus, aczkolwiek mama daleko byla, wiec i tak bylibysmy tylko we 2), ale wszystko zalezy jak sie akcja potoczy, no bo cos trzeba bedzie zobic z synusiem - wiec albo go do rodziny zawiezie mezus i do nas pozniej dolaczy, albo on bedzie musial z nim zostac. Tzn, on powiedzial, ze jesli przyjdzie ,ze ktos bedzie musial z malym zostac, to zeby moja mama szla ze mna, bo byc moze sie juz taka okazja nie powtorzyc a ona na pewno by chciala ze mna byc (a mnie sie wydaje, ze on tym razem sie chce wyspac wygodny 😁 ) 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mój sam zadeklarował , że chce być obecny przy porodzie 🙂tylko mam nadzieję , że jak zacznie się to o jakiejś rozsądnej godzinie 😁 np rano wyszykuje córcię do przedszkola i może się zacząć , ja z mężem do szpitala 🙂 wtedy mój ojciec by ją odebrał po przedszkolu i się Nią zajął i potem przyszliby nas odwiedzić 😉 🙂 no właśnie - najwięcej kombinowania z opieką nad dzieckiem 🙂 bo gorzej jak mnie złapie np po drodze jak będę z Nią szła 😮 😁
ale co do samej obecności przy porodzie kogoś bliskiego
wydaje mi się to szalenie ważne 🙂
To tak ogromne wsparcie i takie poczucie bezpieczeństwa
dlatego ciesze się że teraz też będziemy razem 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No, totalnie sie z Toba zgadzam - i z opieka nad dzieckiem, i z towarzystwem kogos bliskiego. Przy pierwszym porodzie mialam meza i sama jego obecnosc tak mi pomogla, ze tego naprawde nie da sie opisac. Takie poczucie bezpieczenstwa, nie musial nic robic, byle by byl - i to bylo tak duzo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam rano 🙂
spokojna noc to nie była 😞 co chwilę kaszlałam i tak mnie to dusi w klatce piersiowej , że głowa boli
😠 😞
przez to też co rusz twardniał mi brzuch- skurcze macicy , już myślałam ,
że wykaszle mojego maluszka 😁
i zastanawiam się czy nie przejść się do lekarza ogólnego, czy może da mi coś na ten kaszel
bo boje się , że to może się skończyć zapaleniem oskrzeli 😮 😞
no nic na razie poleżę sobie i zobaczymy ,
mam 2 godzinki wolne bo przed chwilą mój ojciec zabrał córcię na basen 🙂
a jak u Ciebie Madziu coś się ruszyło w nocy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny jak chcecie się pośmiać i poprawić sobie humor - przeczytajcie to :
ja się popłakałam ze śmiechu 😁 😁 😁

"Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mężowi, że wrócę o północy. "Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później"- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha

Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. "Oh, jak dobrze, jestem uratowana...." - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: "Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką". Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: "Taaaak A dlaczego, kochanie?" A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła "O kur .. a!" znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpiła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aniu świetne!!

Dopiero wstałam i jestem strasznie głodna, w nocy niestety spać nie mogłam - bolał mnie brzuch, trochę się napinał i w ogóle się kręciłam.

Co do porodu to ma przy mnie być mąż nie wiem tylko czy wytrzyma bo niestety nie przepada za widokiem krwi i ogólnie za szpitalami. Ale póki co dzielnie twierdzi, że będzie a w razie czego upadając wybierze takie miejsce żeby nie przeszkadzać 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam zniecierpliwione brzuchatki 🙂
Śpieszę donieść, że skakanie na piłce przynajmniej jednej z Was przyniosło wymierne efekty- Fruzia już tuli... swoją córeczkę 😁 Skurcze zaczęły się o 3 w nocy a urodziła wczoraj o 15.40. Maleńka waży 3740kg i ma całe 55 cm 😉 Poród siłami natury, nie należał do najlżejszych, ale szczegóły opowie Wam już Fruzia po powrocie 🙂 Wychodzić powinna w poniedziałek popołudniu, więc pewnie niedługo się odezwie. Powiedziała tylko, że córeczka wynagradza wszelkie trudy i jest piękna i ciągle wisi na cycu 🙂 Pozdrawia Was serdecznie i ja również korzystajac z okazji życzę szczęśliwych i szybkich porodów!
Siostra Fruzi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja mialam taka nadzieje, ze cos sie w nocy do przodu posunie po tym jak z 5 godzin mi twardnial brzuch to co 8, to co 10, 15 minut (jeszcze tak nie mialam, bo jak mi twardnial to pare razy na dzien, ale nie tak w sumie rytmicznie), no i pozniej spalam i nie wiem czy twardnial...Najwyrazniej nie, skoro nie pamietam. Twardnial tylko jak sie przekladalam z boku na bok, ale zadne bole 😞
W nocy mi sie snilo, ze mi czop odszedl i ze mnie jakis skurcz zlapal (bolacy) i powiedzialam do mamy: \\\'Kurde zapomnialam jak one mocno bola, a to przeciez dopiero poczatek\\\'.
No i tyle z mojej akcji porodowej 😞
Dzis skacze na pilce, bo widac wczorajszy spacer gore lodowa nieco poruszyl.. 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie dalej cisza... coś twardnieje, coś pobolewa, ale żeby się konkretnie wziąć do rodzenia to nie bardzo :/
Czuję że przenoszę Młodego konkretnie... Ciekawe co lekarz w czwartek... Skoro mam płynny termin 2-10 stycznia to chyba długo po 10tym mi nie każą czekać ....
Szczególnie że Młody już teraz ma ponoć 4 kg :P Jak nie urodzę do 15tego to się oflaguję i naturalnie nie rodzę!! :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej laseczki ja jeszcze cierpie 😞 bylam w nocy na porodowce skurcze co 4 min rozwarcie piekne meczylam sie do 4 dostalam znieczulenie i zasnelam 😞 spalam poltora godziny 😞 jak sie obudzilam skurcze zmienily sie z regularnych co 4 na co 10-15 min tyle ze bardziej bolesne 😞 lekarz mnie zbadal rozwarcie takie same prawie na4 cm szyjka miekka calkowicie skrocona glowka niziutko tyle ze skurcze takie 😞 i wyslali mnie na patologie i powiedzieli ze jak skurcze co 2 min nie beda mam nie przychodzic 😞 a o 2 w nocy lekarz stwierdzil ze urodze napewno w nocy a tu prosze... mam takiego malego lenia 😞 😞ide pod prysznic 😞 😞

aniu sprobuje szczypania 😁
fruzia gratuluje

przepraszam dziewczyny ale kiedys was nadrobie z czytaniem 😞 😞 😞 teraz glowy nie mam 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej laski. Ja nadal 2w1 😠 😠
Coś mnie dziś strasznie gardło boli.... 😞 Oby tylko nie chorować 😞
Dobrze że Fruzia ma jużto za sobą i ma swoją córeczkęD 😁, aż mnie normalnie zazdroś zżera od środka że u każdej zaczyna się coś dziać a u mnie cisza 😠
Aniu dobry ten tekst 😁
Michasiu ale chociaż czujesz że coś się dzieje.. 🙂 😉
A u mnie cisza... 🤨
Ja przy porodzie chyba jednak bede sama bo mój K powiedział że nie chce na to patrzeć 😠 a nie chce żeby ktoś inny był ze mną... 😉 Może w ostatniej chwili z szpitalu wejdzie ze mną na porodówkę 😁

Dziewczyny słyszałyście o tym? 🙂
http://www.sfora.pl/Niesamowite-Przy-porodzie-noworodek-chwycil-za-palec-a51146/3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...