Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Dzięki 🙂 Anulka, spróbuję dorwać Rossmana 🙂

Co do AZS:
Zasady kąpieli
- woda zmiękczona, np. poprzez przegotowanie lub dodanie sody oczyszczonej (jedna łyżka sody na 10 litrów wody)
- temp. wody ok. 36 stopni
- czas kąpieli 10-15 minut (nie dłużej)
- nie wolno używać zwykłego mydła, płynów do kąpieli, kąpieli z krochmalu (wysusza skórę), z rumianku. Można natomiast stosować roztwór nadmanganianu potasu (ale to na silne zmiany, z których sączy się jakaś wydzielina), siemię lniane (myślę, że warto spróbować).
- skórę osuszamy ręcznikiem poprzez dotyk (nie tarcie)
- po 3-5 minutach od kąpieli zastosować emolienty (Emolium, Oilatum, Balneum) - wtedy najlepiej się wchłania kosmetyk w skórę.
Unikanie czynników drażniących
- ubrań z wełny i tworzyw sztucznych
- detergentów, perfumowanych kosmetyków, płynów do płukania
- dymu tytoniowego
- nie wolno przegrzewać dziecka (temp. otoczenia nie powinna przekraczać 20 stopni)
- alergenów pokarmowych i wziewnych

Jeżeli macie zalecone jakieś maści sterydowe, to powinno się ją rozprowadzać na gazik i przykładać na miejsce objęte zmianami. Zmieniać 1-2 razy na dobę, a przed zmianą umyć skórę.

Tyle z takich podstaw. Jak masz jakieś pytania, to pisz 🙂 jeżeli chodzi o dietę, to alergizujące poza białkiem mleka krowiego i białkiem z jaja, mogą być ryby (wcale nie tak rzadko).

I generalnie z AZS to jest tak, że jest to choroba przewlekła. Jeżeli skóra ma predyspozycje do tego typu zmian, to nie musi wystąpić alergen - wystarczy jakiś środek, który podrażni skórę, żeby wystąpiły kolejne zmiany (np. pot).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
hej 🙂

Anulka jak znajde swoje notatki z pediatrii i bedzie cos w nich jeszcze to dam znac.

Przeszlam wlasnie koszmar z Julka, tak plakala, piszczala jak nigdy do tej pory.Glodna nie byla, nie podejrzewam, ze cos jej dolegalo bolowego po prostu mnie terroryzowala, jak tylko wyszlysmy na taras to luz ja z nia do domu ta znowu placz i tak w kolko, pokrecilysmy sie po podworku i jakos sie uspokoila.Teraz zasnela, wiec ja biore sie za obiad, bo to pewnie moja jedyna okazja.Nocka tez z dupy, a z samego ranca wypadly mi z lodowki trzy jajka, wiec juz wiedzialam, ze dzien bedzie do bani.

Wymyslilam, ze moze w sobote urzadzimy sobie rejs statkiem po Odrze, tylko zastanawiam sie czy wziac Julke z nami czy bedzie panika.Nic jeszcze pomysle 🙂
Lece obierac ziemniaki 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja od dzis do sobotz dukam... bo sie tak obzarlam swiatecznie ze mam stracha....
oczszcze troche organizm i bedzie git.
moze sie wybiore do miasta to kupie maxymolowi krem... moja mam dzis pojechala ale nie chcialam jej dodatkowych "atrakcji" dodawac i tak bedzie pewnie zamieszanie z zakupem mleka i kaszki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hejo 🙂
Ja tylko na chwilę bo Stasiek dziś mega maruda i tylko na rękach by chcial jeździć.
Byliśmy dziś u pediatry, zaszczepiony na pneumokoki i uwaga: w ciągu 2 tygodni przybyło mu 460g 🙂 Pani doktor zadowolona z jego obecnej diety ale kazała brać żelazo bo z badań wynika że jest na pograniczu niedoboru. Musimy sie nad tym zastanowić bo żelazo = zaparcia a z tym i tak mamy problemy (inne lekarka powiedziała że badania są dobre i nic nie trzeba brać).
A poza tym to sie ustawił z tą przepukliną: lekarka zakazała nauki zasypiania bo mamy unikać ryków 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ann, wow! To Staś ma tempo iście noworodkowe z przyrostem masy ciała 😁 super! co do żelaza, to ja bym nie dawała jednak. Poszukaj na necie jakie produkty spożywcze mają żelazo, kup Staśkowi jakąś kaszkę wzbogaconą żelazem i wg mnie to powinno wystarczyć. To, że "jest na pograniczu niedoboru", to znaczy, że jest w normie, ale nie tej wyższej, tylko tej niższej. A jak norma, to norma.

Idę budzić Młoda, bo śpi już 2,5 godziny, a na nas Real czeka 🙂 chcę się wyrobić zanim się tysiące ludzi rzuci po pracy na zakupy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja tak szuka informacji co do tego żelaza i mam pytanie do Madaleny: o ile pamiętam, lekarz kazał Ci dawać sok z czarnej porzeczki - dlaczego? Nie znalazłam nigdzie informacji żeby miał jakieś większe ilości żelaza - chyba że to chodzi o to że żelazo lepiej wchłania się z witaminą C której porzeczki mają dużo. Chyba zrobię Staśkowi pasztet z wątróbki do kanapek, podany z sosem z czarnej porzeczki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wróciłam wściekła jak osa. Nie byłam w Realu. Cholera, jedna prosta droga (2 km) i co 30-40 metrów roboty "chodnikowe" i przejście drugą stroną ulicy... po 6 robocie drogowej, noszeniu wózka i Agi przez istny plac budowy, przechodzeniu przez ruchliwą ulicę i prowadzeniu wózka po ulicy z braku innych opcji, stwierdziłam, że pitolę i wracam do domu. Miałam już zdecydowanie bliżej do Reala, niż do domu, ale byłam już tak wkurzona, a Aga na dodatek strasznie marudziła w wózku, że nie miałam innego wyjścia i musiałam się wrócić. Poszłam więc do apteki zapytać o jakiś krem z filtrem dla dzieci. Nie było. Więc nic nie załatwiłam, wrr... 😠
Zaraz zapakuję Młodą w chustę i pojedziemy z mężem na zakupy. Może chociaż wtedy będzie spokojna, bo cały czas coś jej nie pasuje, a mi się już cierpliwość kończy 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale się upisałam i szlak mi trafił posta 😠

Ann nasza Pani doktor twierdzi ze czarna porzeczka jest najlepsza na anemie bo posiada więcej witaminy C niż cytrusy a w dodtaku ma żelazo co daję najlepsze połączenia. Z czarnej porzeczki wchłania się najwięcej żelaza bo ma oba te składniki i co najważniejsze jest to naturalny składnik i nie ma efektów ubocznych w postaci zaparc. Większosc składników posiadających zelazo zatwardza a wit C w porzece sprwia ze nie ma twardych kupek. A poza tym w porzeczce sa jakies inne składniki dobrze wpływające na krew.

Ja byłam dzisiaj na miescie i o dziwo Piotruś był bardzo grzeczny 🤪

A i mamy już 10 zabków
🤪 🤪 🤪

Dziewczyny pomózcie mi podjąc decyzję który wózek wybrac. Oczywiście wybrałam 2 najtańsze bo jak już pisałam spacerówkę ma ale nie miesi mi się do auta a potrzebuje taki wózek zeby czasem skoczyć autem na miasto lub jak gdzies jade to żeby miec go pod ręką w bagażniku. Ja w sumie ze spacerówki z tako jestm zadowolona bo fajnie nią sie jeździ tylko powietrze schodzi i trzeba czesto pompować.

i tak jeden wózek znalazłam za 109 zł w promocji gdzie jego regularna cena to około 150 zł
http://allegro.pl/wozek-spacerowka-arti-comfort-sunygratis-parasol-i1563871009.html

a drugi taki
http://allegro.pl/wozek-spacerowka-joker-2011-milly-mally-parasolka-i1569393732.html

Prosze poradźcie coś bo nie moge sie zdecydować 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki Magda 🙂 Poszukam jakichś sensownych konfitur bo soku to Staś nie będzie pić.

Ja bym wzięła chyba pierwszy ze względu na to że ma okrycie na nogi i folię przeciwdeszczową. Poza tym specjalnie się chyba nie różnią między sobą, tylko tym że ten drugi ma wszystkie koła amortyzowane a ten pierwszy tylko dwa. Czy to ma znaczenie, nie wiem jeszcze, może się wypowiedzą mamy które już mają spacerówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek, dzięki za informacje, jak jakieś pytanie nasunie mi się to napewno zapytam. Olę kapiemy w kranówce, a kryształki nadmianganianu potasu jeszcze mam, więc może zaczniemy dodawać dla zmiękczenia wody.

Waja, to jak znajdziesz coś w swoich notatkach to też z chęcią się zapoznam.

Jutro zadzwonię do przychodni i umówię Olinkę do pediatry na jakiś dzień na wizytę.

Madalena, wydaje mi się, że ten drugi model wózka jest solidniejszy. I gratuluję 10 ząbków Piotrusiowi!!! Oli wychodzi już 8 ząbek.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aga już śpi 😮 zasnęła przy cycu, więc pewnie będziemy mieć nadprogramową pobudkę w nocy 🤨 a ja idę sobie kolację zrobić, bo głodna jestem strasznie. I spać, bo padam po dzisiejszym dniu na pysk.
Ann, nie wiem czy piłaś sok porzeczkowo-bananowy. Dla mnie rewelka, może Stasiowi też by posmakowało?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
HEJ

Iga śpi a mamusia pijana dziś oblewaliśmy koniec murowania piwnicy murarzowi trzeba było okrężną postawić wypiłam 2 kieliszki i byłam kołowata teraz czas na pierwszy strop a teraz spijam desperadosa wypiłam pół i mi się w głowie kręci niby na tej diecie nie wolno alkoholu ale co tam
od jutra nie pije do weeekendu majowego he he a na razie mam minus 4 kg w 17 dni to to niby niedużo ale się nie poddam jeszcze chociaż 15

jutro musze iść znowu do lekarza z małą bo glutki ma nadal i jej coś charczy

madalena ja bym zdecydowanie brała tą drugą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To ja się w obliczu opinii wycofuję z tego że bym brała pierwszy 😉

A ten sok Kwasiek brzmi dobrze ale bym se go musiała do piersi wpompować bo Stasiek niczego oprócz cycowego mleka nie pija 😉 A co to jest za sok? Niemowlakowy jakiś? Na razie kupiłam wątróbkę wieprzową i natkę pietruszki, do codziennej porcji bakalii dołączę też daktyle. Jutro poszukam dżemu, na kanapkach powinien zjeść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewuszki

ja dziś pierwsza od niepamiętnych czasów
u nas nocka beznadziejna Iga co prawda obudziła się o 2,30 i o 6 więc nie tak źle ale mnie ok 3 jak wstałam do Igi coś się porobiło zimne poty mnie oblały ogólnie tak mi się słabo zrobiło że myślałam że jej nie nakarmie a później wizyta w kibelku i rzyganko potem sranko no tak mnie wymęczyło że szok nie wiem czy nie po tym desperadosie wczorajszym bo w sumie nie wiele zjadłam wieczorem 3 jajka na miękko bez niczego więcej
teraz już lepiej się czyje i na wadze 60 dag mniej he he
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry 🙂 po dłuższej przerwie 😉

Kwasiek, uwagi AZS jak najbardziej trafne i my też musimy zwracać na nie uwagę bo co chwilę pojawia się na skórze jakieś szorstkie miejsce:/ A żeby było zabawniej to jeśli ustał problem ze skórą Marysia zaczęła świszczeć przy oddychaniu więc pediatra zaleciła inhalację- takie to koszmar z alergią.
Ostatnio Maja zaczęła jeść z nami obiady, tzn. my mamy swój a ona dostaje rozgniecionego ziemniaka, marchewkę którą pogryza, mięsko, pietruszkę, paprykę, ogórka zielonego nawet rzodkiewka jej smakowała więc mama jest cała w skowronkach 😎 😆

Już rozumiem dziewczyny, które pisały że spokojniej było przed raczkowaniem 😉 😉 teraz to nawet przy wycieraniu pupy małą ucieka mi z przewijaka (z jeszcze nie wyczyszczonym dupskiem 🤢) i wszędzie jej pełno 🙂 mały żółwik.

Co do spacerówek to jakoś narazie nie mam przekonania do tego typu parasolek. Marysia na spacerze bardzo często jeszcze zasypia a w takim wózku głowa dyndała by jej z boku na bok i do przodu więc narazie nie inwestujemy w nowy wózek. A gdybym miała wybrać to też kierowałabym się praktycznością czyli pokrowiec n nóżki plus koszyk na zakupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale tu cisza 😲

Agulka, dzieci z AZS mają w późniejszym wieku często astmę oskrzelową na tle alergicznym, więc miej na oku Marysię 🙂 gratuluję poprawy w jedzeniu obiadków 😉 a co do spacerówki, to skąd pomysł latania główki? 🤔 u nas nic nie lata - kładę Młodą pod kątem 30 stopni i sobie śpi w najlepsze 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A toś mnie pocieszyła z tą astmą - Stasiek też miał AZS po tych puzzlach i do tej pory jakieś pozostałości są (niewielkie). Pytaliśmy pediatrę czy jest sens iść teraz do alergologa, powiedziała to samo co u Anulki: że nie, bo i tak w badaniach nic nie wyjdzie, dopiero po 3 latach jest sens dziecko badać pod kątem alergii. Mieliśmy iść dziś ale odwołałam na razie wizytę, zarezerwowałam kolejny termin na połowę czerwca na wypadek gdyby parch powrócił. Na szczęście te odwołane terminy się nie marnują bo zaraz znajduje się na nie chętny - najczęściej już gdzieś po godzinie znikają.
Dziś byliśmy większość dnia u dziadków, bo ktoś musiał się zająć Stasiem żebym ja mogła wypełnić PIT'y i powiem Wam, że doceniłam jak nasze mieszkanie jest przystosowane do pełzającego potwora. Acha, potwór od przedwczoraj zaczął domagać się żeby go prowadzać za rączki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...