Skocz do zawartości

lipiec 2013 :)))) | Forum o ciąży


happywife

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
henimedes napisał(a):
Justyna, spokojnie nadal możesz być druga rozpakowana. Daga cię nie wyprzedziła. Lekarz narobił rabanu i zamieszania, że to już, ale to jeszcze nie już. Jak będzie wszystko ok, to jutro będzie próbowała wyjść ze szpitala.

A na temat ciuszków toczcie dalej rozmowę, bardzo chętnie zgłębię ten temat i przepakuję torbę 😉


Czyli nie ma kolejnego bobaska lipcowego 😞
Troche szkoda.
No ale lepiej, żeby jeszcze posiedzial w brzuchu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kerry napisał(a):
Dagii napisał(a):
Kerry napisał(a):
Dagii napisał(a):
No to jak termin masz na jutro to może jutro albo pojutrze 😉
Ja miałam termin na 1 lutego a urodziłam w nocy z 2 na 3 🙂


Bo samego porodu nie nie boję... wiem, że bedzie bolało itd. Bardziej boję się tego wywoływania.... naczytałam się jak lekarze paluchami rozszerzają rozwarcie. Jak mi tak spróbuję to kopne kolesia w łeb !


No masaż szyjki nie jest niczym przyjemnym, jest w sumie porównywalnie bolesny jak poród 😉
Oksytocyna to też nic przyjemnego, ale uwierz mi raz dwa i zapomnisz o tym bólu.
Boli bardzo, ale szybko mija - ból porodowy.
Bo potem tez boli 😉 ale to inna bajka 😉


Mam niby tą swoja położną... ale ona jest taka PROnatura. Pytałam nawet o jakiś środek typu Papaweryna, żeby się wyluzować podczas porodu ( moja mama miała podawany), to mówi, że się podaje, ale ona jest przeciwna, znieczuleniu też jest przeciwna- bo druga faza porodu dłużej trwa, no wiem, no ale kurde po to chyba to jest nie?


Ja tam sie na medycynie nie znam i nie wiem czy to wpływa czy nie wpływa. ja dostałam znieczulenie które działało jakieś 2,5 godziny potem przestało, zaczęłam krzyczeć, żeby mi dały drugą dawkę bo zwariuję a one do mnie, że nie bo będziemy rodzić, no i 15 min później Kacper był na świecie.
Także u mnie znieczulenie raczej nie wpłynęło.
I co Ty chcesz rodzić bez znieczulenia??
Ja tam bym brała 🤪 🤪 jak daja to bierz 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dagii napisał(a):
henimedes napisał(a):
Justyna, spokojnie nadal możesz być druga rozpakowana. Daga cię nie wyprzedziła. Lekarz narobił rabanu i zamieszania, że to już, ale to jeszcze nie już. Jak będzie wszystko ok, to jutro będzie próbowała wyjść ze szpitala.

A na temat ciuszków toczcie dalej rozmowę, bardzo chętnie zgłębię ten temat i przepakuję torbę 😉


Czyli nie ma kolejnego bobaska lipcowego 😞
Troche szkoda.
No ale lepiej, żeby jeszcze posiedzial w brzuchu 🙂



No ja już nie wiem co tam u mnie w środku sie dzieje... zatrzymałam się na informacji sprzed dwóch tygodni, że szyjka miękka- właśnie za sprawą spermy 😁 bo się pochwaliliśmy lekarzowi, że intensywanie ćwiczymy 😁 Z resztą całą ciąże ćwiczyliśmy 🙂 🙃 🙃 więcej wizyt nie mam...

Dobrze, że Daga jeszcze nie rodzi... niech Mała posiedzi jeszcze co najmniej 2 tygodnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
trzymac sie dziewczyny ja zmykam poczytalam na forum i tyle tego
no a teraz adas sie smieje wyspalo sie dziecie 😞
a ja padam na twarz mam nadzieje ze zasnie i mi bedzie troche dane snu
dobrej nocki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dagii napisał(a):
Kerry napisał(a):
Dagii napisał(a):
Kerry napisał(a):
Dagii napisał(a):
No to jak termin masz na jutro to może jutro albo pojutrze 😉
Ja miałam termin na 1 lutego a urodziłam w nocy z 2 na 3 🙂


Bo samego porodu nie nie boję... wiem, że bedzie bolało itd. Bardziej boję się tego wywoływania.... naczytałam się jak lekarze paluchami rozszerzają rozwarcie. Jak mi tak spróbuję to kopne kolesia w łeb !


No masaż szyjki nie jest niczym przyjemnym, jest w sumie porównywalnie bolesny jak poród 😉
Oksytocyna to też nic przyjemnego, ale uwierz mi raz dwa i zapomnisz o tym bólu.
Boli bardzo, ale szybko mija - ból porodowy.
Bo potem tez boli 😉 ale to inna bajka 😉


Mam niby tą swoja położną... ale ona jest taka PROnatura. Pytałam nawet o jakiś środek typu Papaweryna, żeby się wyluzować podczas porodu ( moja mama miała podawany), to mówi, że się podaje, ale ona jest przeciwna, znieczuleniu też jest przeciwna- bo druga faza porodu dłużej trwa, no wiem, no ale kurde po to chyba to jest nie?


Ja tam sie na medycynie nie znam i nie wiem czy to wpływa czy nie wpływa. ja dostałam znieczulenie które działało jakieś 2,5 godziny potem przestało, zaczęłam krzyczeć, żeby mi dały drugą dawkę bo zwariuję a one do mnie, że nie bo będziemy rodzić, no i 15 min później Kacper był na świecie.
Także u mnie znieczulenie raczej nie wpłynęło.
I co Ty chcesz rodzić bez znieczulenia??
Ja tam bym brała 🤪 🤪 jak daja to bierz 🤪 🤪


Ja tam powiem, że bez znieczulenia nie będe współpracować.... pierdziele.... wiem, że dają.... Tym bardziej, że Młody może ważyć ponad 4 kg.... Dobrze, że rodzę z Mężem, On tam zadziała w razie czego! o! 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się nie wypuszczam ze stwierdzeniami, że dam radę bez znieczulenia ale..wolałabym bez. Z tą polozną kosmitką podobno to możliwe, że się nie chce znieczulenia 🙂
Wczoraj ta dziewczyna, która spacerowała po okolicy szpitala z mężem w 1 fazie porodu podobno urodzila na stojąco 🙂 i że to byl piekny poród 🙂
Ciekawe jak to sie wszystko pouklada.... 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak można wyczyniać takie cuda, że można chodzić, skakać czy co tam się chce to pewnie da sie wytrzymać bez znieczulenia.
Ja caluteńki poród ( oprócz lewatywy ) byłam przykuta do łózka, a w sumie leżanki.cały czas na lewym boku, nie mogłam się ruszyć bo ktg zanikało. także ja wyłam z bólu, jak mi na chwile pozwoliły zejść i iść się wysikać to byłam w 7 niebie chociaż i tak bolało jak cholera.
Także owszem jak ma się fajna położna i można robić to co CI natura podpowiada to pewnie bez znieczulenia się da.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dagii napisał(a):
Jak można wyczyniać takie cuda, że można chodzić, skakać czy co tam się chce to pewnie da sie wytrzymać bez znieczulenia.
Ja caluteńki poród ( oprócz lewatywy ) byłam przykuta do łózka, a w sumie leżanki.cały czas na lewym boku, nie mogłam się ruszyć bo ktg zanikało. także ja wyłam z bólu, jak mi na chwile pozwoliły zejść i iść się wysikać to byłam w 7 niebie chociaż i tak bolało jak cholera.
Także owszem jak ma się fajna położna i można robić to co CI natura podpowiada to pewnie bez znieczulenia się da.






🤢 🤢 🤢 a przypomnij mi dlaczego rodzilas na Kopernika????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jagoda80 napisał(a):
Dagii napisał(a):
Jak można wyczyniać takie cuda, że można chodzić, skakać czy co tam się chce to pewnie da sie wytrzymać bez znieczulenia.
Ja caluteńki poród ( oprócz lewatywy ) byłam przykuta do łózka, a w sumie leżanki.cały czas na lewym boku, nie mogłam się ruszyć bo ktg zanikało. także ja wyłam z bólu, jak mi na chwile pozwoliły zejść i iść się wysikać to byłam w 7 niebie chociaż i tak bolało jak cholera.
Także owszem jak ma się fajna położna i można robić to co CI natura podpowiada to pewnie bez znieczulenia się da.






🤢 🤢 🤢 a przypomnij mi dlaczego rodzilas na Kopernika????


1.bo mój lekarz tam pracował
2. bo miałam mieć tam cesarkę (ze względu na wagę Młodego bo podejrzewali 4500 ) na drygi dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej, wpadłam zobaczyć jak lipcowkom idzie rozpakowywanie 🙂
chyba mam za dużo czasu 😉
4 lipca a tu dopiero 1 🙂 na kwietniowych do 5 kwietnia tego bylo bodajże 5 🙂 .
Dagi ja rodzilam bez znieczulenia bo przyjechałam na porodowke z 8 cm i już bylo za późno. Położna przetrzymala mnie w domu - a skurcze zaczęły mi się dobę wcześniej 🙂
Ttrzymam kciuki za was wszystkie - Kwietniowka 2013
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gawinka napisał(a):
Hej, wpadłam zobaczyć jak lipcowkom idzie rozpakowywanie 🙂
chyba mam za dużo czasu 😉
4 lipca a tu dopiero 1 🙂 na kwietniowych do 5 kwietnia tego bylo bodajże 5 🙂 .
Dagi ja rodzilam bez znieczulenia bo przyjechałam na porodowke z 8 cm i już bylo za późno. Położna przetrzymala mnie w domu - a skurcze zaczęły mi się dobę wcześniej 🙂
Ttrzymam kciuki za was wszystkie - Kwietniowka 2013


Ja nie mówię, że się nie da, ja mówię ze jak dają to brać 🙂

I dzień dobry 🙂

Choć nie wiem czy będzie dobry, bo samopoczucie kiepskie.
Noc kiepska, zgaga od rana pali, brzuch twardy jak skała i boli.
No nic czekam na pana z zakupami z tesco i pewnie ide spać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzień dobry dziewczyny!!!!!

widzę, że tematy ostro porodowe!!! hehehe!!!! w sam raz dla mnie, bo po dzisiejszej nocy ja zgłaszam się również na ochotniczkę!!! kręgosłup+bóle brzucha "okresowe"+spojenie łonowe wszystko naraz - nie dziękuję.... jak to są bóle krzyżowe, te z odcinka lędźwiowego, to ja jakoś tego porodu nie widzę, ból niemiłosierny, rwie mnie już ładnych parę godzin, tak, że te moje kręgi czuję w gardle....

co do ciuszków, u mnie chcą tylko na wypis, więc się nie wyrywam przed szereg (słyszałam, że jak sie chce, to można swoje na przebieranie mieć, ale nieoficjalnie zostają już w szpitalu ), więc biorę tylko 2 zestawy (w zależności od pogody): body krótki rękaw, półśpiochy, na chłodniej: body na krótki rękaw śpiochy i bluzeczka na długi rękaw, a w razie W bluza z kapturem; czapeczkę cieniutką (prawie jej nie widać taka cieniutka), bo chodzi właśnie o przeciągi na oddziale+ skarpetki i niedrapki; do tego kocyk lekki, pieluszki flanela, tetra i rożek - ale nie wiem czy go użyję;

a ja mam pytanie co do torby - czy Wy też macie tak, że w średnią się nie mieścicie?? jak próbowałam spakować te koszule, reczniki frotte, papierowe, przyrządy do laktacji, klapki, wkłądy, podkłady....to już mi miejsca brakło, a jeszcze kosmetyczka + rzeczy dla dzidziusia i się zastanawiam, czy brać taką walizkę na kółkach (tam wszystko wejdzie), czy spakować mnie i dzidzię osobno do dwóch; jak wy robicie?

Daga: to czekamy na info, co tam z Wami 🙂
Marietta: napisz jak po wizycie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry !

To ja też się dołączę ... więc już tak od wczoraj pobolewa mnie brzuch jak na okres i biorę no-spe ... mało tego, po wizycie u ginekologa zaczęłam lekko plamić na jasno-różowo - zadzwoniłam wtedy do swojej ginekolog i powiedziała mi, że to pewnie po badaniu, bym była spokojna, ale do dziś widzę małe już nie jasno różowe, ale lekko brązowe plamki na wkładkach do bielizny ... takie plamienie lekkie jak przed okresem ... jeśli dziś to się będzie utrzymywać, to znów zadzwonię do swojej ginekolog, bo przyznam szczerze, że trochę się niepokoję. Tym bardziej, że wczorajszy lekarz powiedział, że mogę nie wytrzymać z porodem do poniedziałku ( w poniedziałek mam planowane przyjęcie na oddział i we wtorek CC - w poniedziałek również moja ginekolog wraca z urlopu - to dla tych które nie przeczytały wcześniej )

No cóż ... brzuch dalej mnie boli jak teraz wstałam ... hmm

Torby mam spakowane, też się nie zmieściłam hahaha ... małego w jedną walizkę, siebie w drugą, a i jeszcze reklamówka z podkładami, laktatorem itd bo mi się nie zmieściła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Paulina nie denerwuj się, spokojnie. Zdenerwowanie i stres tylko zwiększają panikę i objawy. Może to czop z tą krwią. Tak było teraz u Dagi (prawdopodobnie wcześniej jej nie odszedł cały) a lekarz tylko niepotrzebnie zasiał panikę, że to już poród. Zrelaksuj się, jak cię boli brzuch weź ciepłą kąpiel. Będzie dobrze 😉 Przekaż Jerzykowi, że ciocie go jeszcze nie chcą zobaczyć 😉 W grafiku mamy go zapisanego na środę minimum 😉

Co do torby szpitalnej... Ja się nie cykałam 😜 Mam dużą walizkę i wszystko spakowane 😁 Może i ubranek wzięłam za dużo, ale ciężkie nie są, a to moje pierwsze i wolę mieć na zapas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Kobitki,

u mnie noc spokojna, spałam do 10tej 🙂 Nic mnie nie boli, nic nie rwie, tylko przez ten spokój 2 kg mi przybyło 😁 Mam nadzieję, że to woda, bo wczoraj koszmarnie spuchłam.

Ja spakowałam Leonka w jedną torbę, siebie w drugą - ile się zmieści to się zmieści, a resztę mąż będzie wymieniał i dowoził, w szpitalu mało miejsca zazwyczaj, nie ma gdzie tego trzymać.
Laktoator, hmm, no właśnie się waham czy tym razem brać go od razu. Może lepiej go nie mieć i w głowie zakodować, że musi się udać karmienie w zupełnie naturalny sposób, ja na to liczę.
O! jedyne co mi się nie zmieści to rożek, a zamierzam go zabrać.

A bierzecie smoczki i butelki? jesli tak to jak je przygotowujecie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja butelek i smoczków - nie biorę. Zabieram tylko rzeczy potrzebne z "listy szpitalnej" i to wszystko. Nie wiem czy butelki i smoczki będą potrzebne ... jeśli w trakcie "tak" to zawsze mąż dowiezie.

No mam nadzieję, że do poniedziałku wytrzymam, wszyscy mi mówią, że spokojnie ... ale ten lekarz co mnie wczoraj badał jakoś wyprowadził z równowagi mój spokojny tok myślenia i w zasadzie po tej wizycie mnie brzuch rozbolał, więc może to trochę przez to, że się zdenerwowałam, ale postaram się uspokoić i zobaczymy. Też nie jest tak, że cały czas chodzę zdenerwowana lub spanikowana, bo żyć trzeba, czasem mam zaplątane myśli, a mój mąż ciągle, ale to ciągle mi mówi bym się nie martwiła - nawet wtedy gdy się nie martwię i chyba to mnie drażni już ... bo przecież wiem, że mam się nie martwić ... a nawet jeśli zacznie się "coś" wcześniej to ja osobiście nie mam na to wpływu, natury się nie oszuka ...

Oby do poniedziałku, później niech się dzieje co chce :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gawinka napisał(a):
Hej, wpadłam zobaczyć jak lipcowkom idzie rozpakowywanie 🙂
chyba mam za dużo czasu 😉
4 lipca a tu dopiero 1 🙂 na kwietniowych do 5 kwietnia tego bylo bodajże 5 🙂 .
Dagi ja rodzilam bez znieczulenia bo przyjechałam na porodowke z 8 cm i już bylo za późno. Położna przetrzymala mnie w domu - a skurcze zaczęły mi się dobę wcześniej 🙂
Ttrzymam kciuki za was wszystkie - Kwietniowka 2013


Gawinka- miło, że wpadłaś. Kibicowałam Wam jak rodziłyście 🙂 Wasze poczucie humoru nieraz mnie rozbrajało do łez 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jagoda80 napisał(a):


A bierzecie smoczki i butelki? jesli tak to jak je przygotowujecie?


W niektórych szpitalach wywieszają często tablicę, że zakaz jest korzystania z nakładek do karmienia i smoczków. U mnie chyba też tak jest, ale pierdziele wzięłam jeden smoczek. Wyparzyłam go i szczelnie zamknęłam. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
henimedes napisał(a):


Co do torby szpitalnej... Ja się nie cykałam 😜 Mam dużą walizkę i wszystko spakowane 😁 Może i ubranek wzięłam za dużo, ale ciężkie nie są, a to moje pierwsze i wolę mieć na zapas.


A dźwigniesz sama tą torbę? U nas w szpitalu jest tak, że polecają miec dwie torby. Jedna dla matki na poród, którą sama mam nieśc na porodówkę a drugą torbę- tą z rzeczami dla Małego ma przynieśc Maż ale juz po porodzie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Spać mi nie dadzą bo co chwile ktoś dzwoni jak nie moja mama to teściowa 😜

Co do torby, to ja dalej nie spakowana, ale z tego co się a nią patrzę ( nawet teraz ) to całkiem spora jest, to chyba się do niej zmieszczę.
Jak nie to reszta do reklamówki i do bagażnika i jak będzie potrzeba to Krzysiek po resztę poleci .
Ja smoczek biorę i nakładki na piersi biorę ( nie mam ochoty znów przechodzić przez to samo co po pierwszym porodzie, krew sikająca z sutków nic przyjemnego 😮 więc nawet jeżeli szpital nie pozwala to niech mnie w tyłek pocałuję )
Butelki nie biorę, bo z tego co wiem to w tym szpitalu mm jest już w butelkach przygotowane i w razie W idziesz bierzesz i karmisz.

Paula nogi zaciskaj 🙂 wytrzymasz spokojnie, teraz pewnie bardziej z nerwów wszystko Cie boli, poza tym ten lekarz pewnie też Cię pierwszy raz widział, więc nie do końca wiedział co mówi, zaufaj swojej lekarce 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dagii zgadzam się że jak dają i można znieczulenie to brać - ja też gdybym mogła to bym wzięła.. niestety było za późno 🤪
Kerry faktycznie udane miałyśmy towarzystwo na naszym brzuszkowym i też nie raz do łez sie uśmiałam 🙂 teraz mamy grupę na fb i sytuacja wygląda podobnie 🙂
Jagoda bardzo podoba mi się Twój tok rozumowania co do karmienia 🙂 laktator zawsze może dowieźć mąż 🙂 a myślę, że nie będzie potrzebny. Niestety najtrudniejszy pierwszy okres karmienia bo rz że boli, dwa że samo karmienie trwa wieeeki... a przynajmniej dla mnie trwało. jednak kiedy się przebrnie przez pierwsze kroki, nawał to później jest lepiej 🙂 Jak to mi powiedziała Pani od laktacji piersi kobiety są mądre 😁
U mnie na sali było 25 - 26 stopni, przy wszystkich oknach otwartych ! No i my przegrzaliśmy naszego synka bo ubraliśmy go w pajac i we wspaniały rożek 😁 był żarząco czerwony i w kropki.. Jak macie w becikach genialną gąbkę usztywniającą to proponuję od razu wyjąć bo powoduje przegrzanie..
No i spokój dziewczyny ! spokój i pozytywne myślenie, choć wiem że to trudne czasami ale działa cuda 😁
Dagi też robimy zakupy w Tesco - genialna sprawa 🙂 szczególnie mój Mąż sie cieszy kiedy kupujemy dwie albo trzy zgrzewki wody 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...