Skocz do zawartości

Lipiec 2010 | Forum dla mam


kkkkoralik_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Lusiu nawet nie wiem jak ci kochana doradzić w kwestii wychowania Frania, bo u nas się takie rzeczy nie dzieją... 🤨 Mam znajomych z niemalże dwuletnim synkiem, który w nerwach też wali mocno głową w podłogę, ale koleżanka też nie ma za bardzo pomysłu jak to wyeliminować 🥴 Ja jak to kiedyś u niego zobaczyłam to aż się wystraszyłam, ale ona mnie usokoiła, że u niego to norma...strasznie mocno uderzał tą głową 🤢

Monia no to teściu się postarał 🤪 Musi mieć fajny gust, skoro kuferek ci się podobał 🙂 🙂 🙂 Bardzo trafiony prezent 🙂 Wszak wiadomo, że kobiety kochają torebki i buty hehhe 😁 😎

My jesteśmy po wizycie znajomych z synkiem w wieku Emi (dokładnie młodszy o miesiąc). Było super!!!!! Dzieciaczki były sobą zachwycone, bawiły się ładnie razem, ale i broiły hehheh 😁 No i my się rozerwaliśmy 🙂

Spokojnej nocki kochane 😘 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
lusia napisał(a):
a Franek po jakimś czasie dał popis swoich "umiejętności". Chyba musze się ostro wziąć za niego, przeczytać jakiś poradnik, albo iść do psychologa, bo czasami mam wrażenie, że nic nie skutkuje. Wszystkie zakazy ma gdzieś, nie słucha ich kompletnie, a jego reakcja to histeria, walenie głową o podłogę, gryzienie, bicie i szczypanie. Próbuję odwrócić jego uwagę, ale niestety z kiepskim skutkiem. Nie może tak być 😠 A widzę, że mam małego terrorystę, na którego nie ma bata 😞 😞
Aż mi dzisiaj wstyd było za jego zachowanie, bo ciotka pierwszy raz go widziała, i oczywiście winni rodzice - źle wychowują.............. 🤢 ☺️ 🥴 😞


To ja jeszcze raz na chwilkę. Lusiu, moja Agnieszka ma tak samo. Co prawda etap walenia głową o podłogę jest za nami (kilka razy chyba za mocno się przypitoliła i w końcu załapała, że im mocniej się uderzy, tym bardziej boli). Rady doświadczonych mam: nie reagowac. Trudno nie reagowac, gdy dziecko staje przy kancie stołu albo przy framudze i robi zamach główką 🤢 każdy by leciał i starał się jakoś zapobiec katastrofie. Generalnie u nas taki bunt jest falami - tłucze głową przez miesiąc, później jest miesiąc spokoju. I później znów to samo. Teraz jest faza na rzucanie się we wściekłości, aż ciężko ją na rękach/kolanach utrzymać. I kładzie się na podłodze, tłukąc rękami i nogami. I to z głupich powodów: za wolno soczek otwieram, za szybko chcę ją z nocnika zabrać, w zasadzie wszystko może doprowadzić do ataku wściekłości. Pisałam w tej sprawie nawet do Superniani, to mi odpisała, że najwidoczniej mam dziecko, któremu trzeba poświęcić więcej uwagi i które wymaga dużo więcej pokładów cierpliwości, niż inne dzieci. Jakoś mnie to nie pocieszyło, bo nadal nie bardzo wiem co robić w tym temacie 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kwasiek_ napisał(a):
Teraz jest faza na rzucanie się we wściekłości, aż ciężko ją na rękach/kolanach utrzymać.

My to mamy już od dawna. Nie przechodzi. Nie daje się przytulić, potrzymać, nic zupełnie. Stawiam go wtedy na podłodze (albo na materacu żeby uniknąć obrażeń) i pozwalam się chwilę wyzłościć samodzielnie, po chwili jest już gotowy żeby się przytulić i wyszlochać we mnie resztę złości 😉 Ostatnio mamy właśnie taką prawidłowość: jak na coś nie pozwalam co by bardzo chciał, jest ryk ale już wie że może się przytulić i czasami nawet od razu leci. Ryczy mi chwilę w ramię, ja mu mówię, że widzę że mu na tym strasznie zależy, ale nie wszystko można mieć to co się chce, że mama kocha ale nie może pozwolić na to co teraz chce zrobić. Chwilę poryczy przyklejony do mnie (tak z 5 minut), uspokaja się i zaczyna współpracować 🙂

Stasiek tak z tydzień temu ruszył z kopyta z mówieniem i teraz uczy się po kilka nowych słów dziennie. Wczoraj było śmiesznie, bo po raz pierwszy wyciągnęłam dziecięcą Biblię na twardych kartkach, ma przepiękne malarskie ilustracje takie trochę w stylu naiwnym więc Stasiowi się bardzo podobała. Jak zwykle pokazywał po kolei wszystko i kazał sobie mówić jak się która rzecz nazywa. Jak byliśmy przy stworzeniu świata, zapamiętał sobie że Adam to Adam i teraz ciągle woła "Adam! Adam!" czyli żeby wyjąć tę książkę i razem poczytać 😉
W ogóle mamy teraz nawrót czytelnictwa, wszystkie prawie zabawki poszły w kąt, oprócz czytania książek bawi się tylko figurkami zwierzątek (ma konika, owieczkę, świnkę i psa) i koniem - bujakiem. Dziś go posadziłam na sofie i poprosiłam żeby poczytał tygryskowi a mama się w tym czasie ubierze, to boki można było zrywać jak mu SIAM czytał 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kwasiek_ napisał(a):


Teraz jest faza na rzucanie się we wściekłości, aż ciężko ją na rękach/kolanach utrzymać. I kładzie się na podłodze, tłukąc rękami i nogami.


Eh, zapomniałam wspomnieć, że u nas też to jest 😞 Ręce opadają 😞 😞 No, ale skoro Superniania twierdzi, że to "nic poważnego", to może rzeczywiście tak jest. Tylko teraz bądź tu mądry człowieku i znajdz tyle cierpliwości....

Aniu - u nas nieraz na rączki też chce iść, ale jak ja mu czegoś zabronię a on wpadnie we wściekłość, to nie wiem, czy te rączki nie są w mniemaniu dziecka nagrodą za jego zachowanie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Monia - książki póki co nie potrzebuję, nie mam kiedy poczytać, a w necie szybciej coś znajdę 🙂

To teściu miał gest hehe 🙂 🙂 Fajnie 🙂

Kurcze, nie mogę się dodzwonić do tego laboratorium z tym wymazem, żeby umówić się na wizyte, bo nie uśmiecha mi się jechać tam tylko po to....tzn. dodzwoniłam się, ale słychać jakies buczenie, jak w modemie przez tp, i za jakis czas rozłącza mnie....popróbuję jeszcze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas nie jest na rączki, tylko ja kucam do jego poziomu i wtedy się do mnie przytula, albo biorę go na kolana. Udało się nam dość klarownie oddzielić noszenie na rękach od przytulania. Noszenie jest po to żeby Stasiek mógł dosięgnąć do czegoś co jest wyżej (albo to zobaczyć) a przytulanie to zupełnie inna bajka. I o ile takie noszenie jest rzeczywiście pewnego rodzaju nagrodą czy przywilejem udzielanym rzadko, to przytulania mu nie bronimy niezależnie od sytuacji. Choćby nie wiem co zmalował, może się zawsze przytulić, co nie znaczy że mu pozwolimy od razu na to czego przed chwilą zabroniliśmy. Chodzi o to żeby wiedział że jest kochany niezależnie od tego że na pewne rzeczy mu nie pozwalamy - nasze dzieci uczą się teraz przeżywać emocje i jeszcze nie potrafią ich sensownie wyrazić, stąd ta szalona furia.

Wg mnie (i wg różnych doświadczony mam) takie przytulenie pomaga im sobie z tymi emocjami poradzić, podobno też ważne jest żeby te emocje dziecku nazwać (typu: "no widzę że jest Ci tak strasznie żal że nie możesz grzebać w piekarniku, ale niestety nie mogę na to pozwolić bo piekarnik często jest gorący i można się tam strasznie poparzyć"). Ja nie zawsze pamiętam o tej gadce, czasami po prostu mówię: "no widzę że jesteś wściekły, przytul się szybciutko!" a dopiero jak się trochę uspokoi tłumaczę spokojnie dlaczego nie pozwoliłam czegoś zrobić.

A poza tym jestem dumna ze swojego synka, bo przedwczoraj po raz pierwszy udało mi się z nim umówić 🙂 Domagał się grania na pianinie a ja właśnie jadłam. Jak mu nie chciałam od razu otworzyć pianina to był standardowo potworny ryk. Posadziłam go na sofie, dałam książeczkę i mówię: teraz mama je, poczytaj trochę spokojnie, jak mama tylko skończy, pogramy razem. To był w pewnym sensie eksperyment, ale zaskoczył 🙂 Stasiek posiedział spokojnie ale jak tylko zobaczył że wstałam od stołu, natychmiast wyegzekwował obiecane granie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hey...no dzwonil do tej dziwki przy moim bracie bo chcial sie popisac....smial sie przy tym i wyglupial....jak dziecko normalnie...wczoraj prawie na kolanach mnie przepraszal..mowil ze to dla jaj zrobil przy moim bracie.......brak slow....jescze musze nad tym wszystkim zastanowic....uraz mi juz zostanie...bede juz ostrozniejsza wzgledem niego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu - chyba że chodzi tylko o przytulenie...ale i tak nie wiem, jak tak naprawdę odbiera to dziecko.
Co do tłumaczenia, dlaczego nie wolno, to coś w tym jest, chociaż dziecko pewnie nie rozumie do końca o czym się mówi. Zawsze, jak jesteśmy u teściów, Franek namiętnie włącza zmywarkę, i można sobie gadać, a on swoje. Wczoraj teściowa zabroniła mu i dała monolog, dlaczego nie wolno 🙂 Słuchał z zainteresowaniem i przestał. Później nawet teść sam stwierdził, że poskutkowało takie tłumaczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Byłam kiedyś na wykładzie na temat wychowania, Stasiek miał wtedy koło roku. Pytałam czy warto tłumaczyć takiemu maluchowi - psycholog powiedział że zwykle zaczynają trybić około półtora roku, więc warto zacząć wcześniej nawet ze świadomością że jeszcze nie rozumie - wtedy nie przegapi się momentu kiedy zacznie. Tylko że raczej nie długi monolog a proste 1-2 zdania uzasadnienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To było raczej kilka zdań 🙂
Acha, i jeszcze jedno, na temat szczypania - tu również nic nie przynosiło żadnego efektu. Wczoraj postanowiłam uzbroić się w cierpliwość i pozwolić Frankowi mnie szczypać, nie zwracając przy tym na to uwagi. R go obserwował i powiedział, że patrzył mi się mały prosto w twarz szczypiąc i czekając na reakcję, której się nie doczekał. Ja patrzyłam przez okno i zagryzałam zęby, bo nieraz zabolało 🙂 W efekcie Franek zdenerwował się, rozpłakał i przestał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Bo to jest chyba czasami tak że jak reagujemy za bardzo atrakcyjnie, to dziecko zaczyna się z nami bawić w to gryzienie i reakcję. My sami mamy taki problem z gryzieniem. Podobno po prostu należy zablokować szczypiącą rękę i nie wdawać się w dyskusje. Od razu mówię że u nas ta metoda jak do tej pory też nie działa 😉 M ostatnio zaczął stosować metodę natychmiastowego przerwania zabawy z tekstem: "Gryziesz, to mnie boli! Nie chcę się z Tobą bawić jak gryziesz." Zobaczymy, czy zadziała.

A tak naprawdę to uważam że każda z nas musi się dopracować własnej metody która będzie działać na jej dziecko. Fajnie się podzielić doświadczeniami w tej sprawie, bo to może zainspirować inną mamę, ale to nie znaczy że sposób który zadziała na Stasia będzie skuteczny też u Frania czy czy innego dziecka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu - jak oglądałam Supernianie, to zalecała metodę jaką wy zamierzacie stosowac, natychmiastowego przerywania zabawy. Ja czasami tak robiła, ale powiem szczerze, że kiepskie efekty były.
Każde dziecko jest inne, i każda z nas musi znaleźć złoty środek. A niestety będzie coraz gorzej....

Iza - przede wszystkim nie śmiać się z małym, bo wtedy myśli, że to zabawa i tak można.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Co do gryzienia, to u nas od kad zaczelam sie z mala bawic w gryzienie to gryze ja glownie ja, ona sporadycznie ale delikatnie mnie dziobnie w kolano i sama krzyczy ala, czasem tylko przytknie usta i tez krzyczy. Ale podzialalo chyba to, ze ja krzyczalam ala zanim mala mocno ugryzla, tez np wkladalam jej palec sobie do buzi, lekko sciskalam i krzyczalalam ala i mala zabierala, potem niby ona gryzla i tez krzyczalysmy, chyba zaczaila ze nie trzeba mocno ugryzc zeby byla reakcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie!Dawno mnie nie było bo nie mogłam się zalogować! 😠 Szlag mnie trafiał!!! 😠
No ale w końcu jestem. Czytałam Was na bieżąco,ale nie dam rady odnieść się do większości postów na raz 🥴

Najpierw parę zdań co u nas.
Generalnie grudzień minął nam chorobowo i niestety styczeń dużo lepszy nie jest. Teściowa na weekend przywiozła nam "grypę żołądkową"i dzieciaki miały przez dobę gorączkę i wymiotowały 🤨 Dzisiaj poszły do żłobka i przedszkola i (odpukać) na razie jest ok.
W zeszłym tyg Hania miała bal przebierńców w żłobku-podobno była niezła zabawa. Jak dostanę zdjęcia to wkleję.
Poza tym z małej jest niezły łobuz,ale taki bardzo rozkoszny w tym wariowaniu.
Co do szczypania i histerii to u nas też niestety się zdarzają. Zaczęliśmy stosować tzw "karnego jeża" z Superniani i przynosi to dobre efekty.
Wydaje mi się,że metoda odwracania uwagi jest zła, bo dziecko nie ponosi konsekwencji złego zachowania.

Co do nocnikowania to my powoli zaczynamy trenowanie już bez pieluchy. Tak naprawdę planujemy pozbyć się pieluch w lecie- to jest najlepszy okres i myślę,że jesteśmy na dobrej drodze.
I jeszcze muszę się pochwalić,że w odstawkę poszły wszystkie niekapki-Hania pije już zupełnie samodzielnie ze szklanki i już nawet się nie oblewa. 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
KORALIKU- popieram wszystko co napisały dziewczyny. Znajdz dobrego pulmonologa i będzie ok. Dużo zdrówka dla Mikusia!

EDYTKA- mam nadzieję że wyniki szpiku będą dobre!Trzymam kciuki!

MONIKA-Gabi jest cudna 😘 Zazdroszczę,że możesz zapleść jej kucyka- moja ponosi chwilkę i zdejmuje. A do żłobka generalnie musisz mieć rzeczy na zmianę (są w szafce dziecka- ja obecnie mam bluzeczkę, body i rajstopki), pieluchy i buciki.


IZUNIA- Wy jesteście jeszcze bardzo młodzi,więc jeszcze ciągle takie szczeniackie zachowania będą się Wam zdarzać.

LUSIU- niestety,ale ja nigdy nie będę sympatią darzyć Twojego R,ale mam nadzieję,że Tobie i Franiowi wszystko dobrze się ułoży. Ex R może i niezłą suką jest,ale mam wrażenie,że są siebie warci. Sorry....

Tak tylko ogólnikowo się odniosłam ☺️ Może teraz uda mi się częściej wpadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A teraz kilka zdjęć:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/515/1006920612x816.jpg/][IMG]http://img515.imageshack.us/img515/5181/1006920612x816.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
Mała z gołym tyłkiem- trening nocnikowania a czapkę znalazła na suszarce i nie pozwalała sobie z głowy zdjąć 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/94/1006734u.jpg/][IMG]http://img94.imageshack.us/img94/2792/1006734u.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/822/1006755e.jpg/][IMG]http://img822.imageshack.us/img822/8683/1006755e.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...