Wróciłam laski 🙂 Mam wynik i w zasadzie jest dobrze. Tzn. gadzina została wycięta w całości z marginesem zdrowych tkanek więc nie muszę wracać na stół. Trochę gorsza wiadomość to taka że to jednak był ten nowotwór-nie nowotwór który jest złośliwy miejscowo ale nie daje przerzutów. Podobno mogę o nim zasadniczo zapomnieć ale mam się regularnie macać i jakbym coś wymacała niepokojącego mam natychmiast lecieć do lekarza poza kolejnością. Poza tym nic nie muszę więcej z tym robić i pod tym względem jest to lepsze od endometriozy bo przy niej bym musiała jeszcze przez pół roku tankować hormony.
Uffff... 🙂🙂🙂
Hej dziewczyny! 😊
Trafiłam na ten wątek, bo też mam łożysko na tylnej ścianie i zastanawiałam się, jak to wpływa na ciążę i poród. Widzę, że wiele z Was miało podobne doświadczenia i uspokoiło mnie to, co pisałyście! 💕
@Bagira, super, że u Ciebie wszystko przebiegło bez problemów! @angela faktycznie - b.dobry tekst,ale czytałam go już wcześniej, bo zaglądam czasem na abcmamy
czy jest bez recepty? Bo jak na receptę to nie ma szans abym się wybrała do lekarza Raczej by mi nie wypissal. On również nie pójdzie ( nawet nie wiesz jaką mielismy kłótnie ostatnio jak mu wspomniałam aby sie wybrał).
Od jakiegoś czasu staramy się intensywnie o dziecko... Zauważyłam też, że mój facet miewa problemy z osiągnięciem pełnej erekcji. Zastanawiam się z czego to może wynikać. Oboje jesteśmy w wieku 34 lat.
Rekomendowane odpowiedzi
Ania_m
Uffff... 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach