Skocz do zawartości

Czerwiec 2010 | Forum dla mam


Maria_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Wszystkiego najlepszego dla Dawidka. Dużo zdrówka i uśmiechu ;-)

Anulka tego to ja sama nie wiem. Rozmawialiśmy dzis na ten temat z teściem i powiedział ze wakacje to juz ostateczny termin. Pomalutku sie juz przeprowadzamy. Jak jest ładnie to piorę rzeczy które nie używamy często bo tu mamy wilgoć i śmierdzi wszystko. Teraz mam szafę to będę układać w niej co się da, tak samo zimowe ubrania.
Ale bym juz sie z miłą chęcią przeprowadziła.
W sobotę sialiśmy trawę w ogródku 🙂 i przygotowaliśmy piaskownicę dla Piotrusia. Będzie miał piaskownicę 2m x 2m - będzie miał gdzie szaleć.

Zdjęcia z urodzinek Piotrusia. Trzeba kliknąc w zdjęcie to sie powiększy.




[URL=http://ifotos.pl/zobacz/IMG6223-m_rsxerqs.jpg/][IMG]http://s6.ifotos.pl/mini/IMG6223-m_rsxerqs.jpg[/IMG][/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wróciliśmy 🙂

Na razie Was nie doczytam, bo uwaga: Stasiek niespodziewanie dostał się do żłobka państwowego (w Warszawie to mega sukces!) i teraz głównie zajmuję się zbieraniem informacji pod kontem decyzji, czy mamy z tego skorzystać. Musimy decyzję podjąć do końca tygodnia.

Wszystkiego najlepszego dla zeszłotygodniowych jubilatów: Farmazonia, Piotrusia i Dawidka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann! I Tobie również wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin! 🙂 Duzo zdrowia i satysfakcji z życia 🙂 🙂 A co do zlobka - wow 🙂 Z tego co pisalas o Stasku, to jest juz na pewno gotowy na nowy etap w zyciu.

Magda
, czyli (jak to mawia mój mąż) - już bliżej, niż dalej. Super! 🙂 🙂 trzymam kciuki, zebyscie szybko byli juz w swoim domku 🙂

Z Agnieszka juz troche lepiej. Tzn. katar ma duzo mniejszy, temperatura dzisiaj prawidlowa, humor jej dopisuje. Tak wiec chyba juz bedzie z gorki 🙂 Oby, bo pogoda piekna, a my musimy siedziec w domu...

Ojcu udalo sie wziac urlop na przyszly weekend (w SPA), wiec mamuska zadowolona 😉 psa nam podrzuca na kilka dni, wiec sie Agnieszka bedzie mogla kudlaczem nacieszyc 🙂

Ide zaraz robic pierogi z jagodami. Moze Agnieszka mi nie bedzie zbytnio przeszkadzala - musze rozpuscic troche masla, a jak wlacze kuchenke, to sie zaraz Mloda obudzi, wiec juz poczekam az sama wstanie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dziękuję 🙂

Tak naprawdę ze żłobkiem boimy się tego, że w takiej licznej grupie nie da się zachować indywidualizmu dziecka i że jedyny sposób na poradzenie sobie z towarzystwem to przycięcie wszystkiego co wystaje poza standardowy szablon. A tego byśmy bardzo nie chcieli, bo to że Staś nie jest typowy uważamy za wartość a nie za problem, choć nam z tym czasem strasznie ciężko. Da się wytresować bardzo żywe dzieci żeby siedziały cały dzień spokojnie, ale nie o to nam chodzi.
Kolejna rzecz która mi się nie podoba to to że z planu dnia wynika, że tam się wychodzi na dwór tylko 3 razy w tygodniu po godzinie a resztę czasu dzieci siedzą w budynku, mimo że żłobek ma cudny plac zabaw na terenie parku. Teraz Staś jest na powietrzu większość dnia i uważam że głównie dzięki temu tak mało choruje, a jeśli już to lekko.

A dlaczego siedzicie w domu przy katarze? Nam wszyscy lekarze każą być wtedy jak najwięcej na powietrzu (póki nie ma gorączki tylko stan podgorączkowy), tylko szukać cienia. Ja bym chyba zresztą oszalała gdybym zakatarzonego Stasia trzymała cały dzień w domu 😉 Zresztą teraz też ma właśnie katar, prawdopodobnie po tych gorączkach miał obniżoną odporność i błyskawicznie coś nowego złapał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej, Kobiety wybaczcie moja nieobecnaosc, ale jakos nie mialam weny, dzialo sie ciagle to to to sramto 😉
przepraszam ☺️ ☺️ ☺️ ☺️ ☺️ ☺️ ☺️ ☺️

Przede wszystkim dla Wszystkich Dwulatkow ktorym nie zlozylam zycen na fb wszystkiego najlepsiejszego samych usmiechow i zdrowka!!!

Laaf odebralas maila ? wyslalm ci na fb.
Angela nie bylismy na komunii wiec nie odzywalam sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

my wczoraj rozpoczeliśmy sezon basenowy igula z 1,5 godz siedziała w wodzie wczoraj i nie chciała wyjść

co do faceta od płytek to ceny nie powiedział ale on z takich że za pół darmo robi bo już u męża 3 braci układał płytki w tym u jednego całe mieszkanie bo też niedawno się wprowadzili to policzyli że na samym heniu byli 15 tys do przodu facet jest spoko tylko piwko musi mieć rano na budowie i drugie do obiadu ale odlicza to przy rozliczeniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej. Dziś u nas taka burza przeszła w nocy że hoho straszne, prąd dopiero przyszeł i zaraz bede mogła obiadek przygotować 😉 a Kubus bajke oglada, bo byliśmy na dworze na spacerku, brzydko dziś pochmurnie, jakoś na dnich chcemy jechać do Słupska kupić mu autko jeppa na akumulator na urodzinki, bo w sobote wyprawiamy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej 🙂

U nas w nocy była ulewa z potężną burzą i wiatrem,musieliśmy pozamykać wszystkie okna, bo obudziło nas gwizdanie i trzaskanie okien, a przy tym nie dałoby się spać. Ola na szczęście nie obudziła się. A w ciągu dnia było slonecznie i ciepło.

Ann, wydaje mi się, że jeżeli chcesz, żeby Staś spędzał o wiele więcej czasu na dworzu to zatrudnijcie nianie, bo żłobki/przedszkola państwowe i przypuszczam, że prywatane tak samo mają określony plan dnia oraz przybywania, szczególnie w pogodne dni, na dworzu. No chyba, że wynajdziesz taki żłobek, w którym dzieciaki przebywają większość czasu w przyżłobkowym ogórdku niż w budynku.
Ja tam jestem zadowlona z państwówki. W takim żłobku oni oprócz zabaw, mają zajęcia ruchowe, rytmikę, 15 min. angielskiego, zajęcia z logopedą i inne cykliczne atrakcje np. teatrzyki, małe zoo, przejażdzki kucykami itp.
Poza tym Ola też jest bardzo ruchliwa, panie mówią o niej żywe sreberko, wszędzie jej pełno i widzę, że panie i dzieci bardzo ją lubią, zresztą ona też z chęcią tam chodzi. Każde dziecko jest indywidualnością, jedne są spokojne inne mniej.

Komsi, dobrze, że się odezwałaś. Witaj 🙂

Madalena, ale powolutku już zaczynacie się przenosić, a to już bliżej niż dalej (jak wspomniała Kwasiek). Super torcik 🙂

Angela, to Kubuś będzie miał super frajdę z takiego jeepa 🙂

Sylwia, jak fajnie mieć ogródek, Ola wtedy szlałaby w baseniku jak Igusia. Dlatego nie mogę się doczekać już w lipcu wyjazdu nad jezioro, Ola będzie mogła chlapać się dowoli, bo uwielbia. Pomimo że mieszkamy nad morzem to różnie to bywa, bo jak już jest bardzo cieplo to morze jak nie zaglonione, to są sinice lub inne świństwa, ale może trafimy na czas czystego morza.

Zdróweczka dla Agusi!!! Dobrze, że już lepiej 🙂

Dobrej nocki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann, niestety zadna forma edukacji grupowej nie zapewni tego, o czym piszesz. Nie slyszalam nigdy o placowce, w ktorej dzieci wiekszosc czasu spedzaja na dworze (przyczyna prosta: chore dzieci, zla pogoda, niewystarczajaca liczba opiekunek itp.). Dzieciaki odbiera sie z przedszkola okolo godziny 16, a to jeszcze na tyle wczesnie, ze mozna z dzieckiem na 2-3 godziny na spacer isc, o ile sie znajdzie sily po calym dniu pracy. A w przedszkolach dzieci maja tak urozmaicone zajecia, ze za spacerami raczej nie tesknia 🙂 indywidualne podejscie jest niby fajne, ale dzieci i tak predzej czy pozniej zetkna sie z jakimis ograniczeniami - czy to juz w zlobku/przedszkolu, czy pozniej w szkole. Chyba, ze pojda do prywatnych szkol, w ktorych stawia sie wlasnie na indywidualnosc, grupy/klasy sa nieliczne i nauczyciele maja czas, by zajac sie poszczegolnymi dziecmi, a nie cala grupa. Moim zdaniem - im wczesniej dziecko zrozumie, ze to ono ma sie dostosowac do spoleczenstwa, a nie spoleczenstwo do niego, tym lepiej dla dziecka.

Musze pochwalic Agnieszke - zaczyna sie robic coraz madrzejsza 🙂 tzn. dzis podobno pieknie oddala kolezance wozek z lalkami, grzecznie poszla do domu po swoj wozek i z wozeczkiem rowniez grzecznie spacerowala. Ba! Pozwolila sie nawet jakiemus dziecku pohustac na hustawce (wczesniej byl niemilosierny ryk, ze jej ktos zabral hustawke). Na wlasne oczy tego nie widzialam, bo maz byl z nia na placu zabaw, wiec nie mam 100% pewnosci jak to wszystko wygladalo, ale jezeli jest w tym choc szczytpa prawdy, to mamy na koncie nieduzy sukces 🙂

Lecimy spac, bo dzis sie juz narobilam i ledwo zyje (balkon 3 razy umylam, balustrade cala umylam, okna umylam, odkurzylam mieszkanie, umylam kuchnie, lazienke i ugotowalam obiad).

Dobrej nocy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej. Ja akurat nie miałam tego problemu,że Kubus nie da komuś zabawek jak ktos mu zabierze, to idzie po inną i sie nie przejmuje ale jak bawi sie jakąś nową, to jej nie odda, ale potem tak,mądry chłopczyk, ostatnio znowu ma faze całowania,głaskania i tulenia 😉 jak tatus wrócił, to buzki mu dał tak fajnie;D Kubus jeszcze śpi a ja zaraz ide włosy myć 😉 miłego dnia 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ok, mam świadomość że nie można mieć wszystkiego. Ale też nie jest tak, że nic się nie da zrobić. Naszej opiekunki córka chodziła do super przedszkola (państwowego!) w którym właśnie było indywidualne podejście mimo grupy 25 osób. Wszystko zależy od tego czy paniom się chce, czy potrafią, od pomysłu dyrekcji na placówkę, ale pewnie też i od tego na ile rodzice pozwolą im rozwinąć skrzydła i ile chcą dać z siebie (tam ciągle były jakieś akcje z pomocą rodziców). Myślimy o tym przedszkolu, choć musielibyśmy do niego Stasia dowozić. W Warszawie jest łatwiej, bo jest tych przedszkoli sporo, każde jest nieco inne i teoretycznie można sobie wybrać to które odpowiada (o ile uda się do niego załapać, bo z tym jest duży problem).

Jutro idę gadać z kierowniczką, ale wstępnie jesteśmy zdecydowani spróbować. Na spacerach nam zależy ale tak jak mówicie, da się to odpracować popołudniami i w weekendy, kosztem niestety obsługi domu i innych spraw. Co do ew. tłamszenia osobowości dziecka, to już będziemy mniej elastyczni jeśli byśmy coś takiego zauważyli, tego akurat nie chcemy odpuścić w imię skorzystania z szansy żłobkowej. Nie mówię o nauczeniu zasad życia w społeczeństwie, bo to jest co innego niż zmuszanie do ślepego posłuszeństwa wbrew uzasadnionym potrzebom dziecka (typu: zmuszanie do spania dziecka które tego snu w danym momencie nie potrzebuje a rozsadza go energia).

Zobaczymy jak to będzie, Staś ma w tej chwili apogeum trudnego czasu dwulatkowego, z jazdami takimi jak u Agnieszki. Ma strasznie wybujałe i skrajne emocje, najpierw nas zasypuje buziaczkami a potem w 2 sekundy zmienia front o 180 stopni i wpada w histerię bo np. zaczęłam mu zakładać nie ten rękaw albo najpierw chciał się ubierać a teraz już nie chce. Czuję się z tym podobnie jak Kwasiek, szczególnie kiedy odstawiał takie sceny u dziadków, mających tradycyjne podejście do wychowania dzieci. Ostatnio po tej chorobie i po wyjeździe ciągle chce być na rękach, a nie było już tego od prawie roku!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann, ja sie strasznie ciesze, ze mieszkamy sami i nikt mi sie w moje metody nie wtraca. Szlag mnie nie raz trafial, jak u moich rodzicow Agnieszka zaczynala marudzic (nie pasowalo jej np. zakladanie spodni) i nagle pojawialo sie 5 osob mówiących do niej na raz, wyciągających do niej 5 różnych zabawek i wzajemnie sie przekrzykujących. Huknęłam, wygoniłam wszystkich z pokoju i był spokój. Co do wyjazdów, to one są fajne, ale strasznie dezorganizują życie rodziny. U Was sie pojawiło noszenie na rękach, a u nas pojawił się problem z zasypianiem. I tak to niestety jest. Coś kosztem czegoś. Ja dlatego nie bardzo mam ochotę wyjeżdżać z domu 🙂 chociaż z drugiej strony pojechać, zmienić trochę otoczenie... A wracając do żłobka, to fajnie, że spróbujecie 🙂 do pracy nie musisz chyba od razu wracać, dajcie sobie trochę czasu na oswojenie się z sytuacją. Na pewno będzie dobrze 🙂

Angela, mąż już w domu? 🙂

Agnieszka ostatnio nauczyła się nowego słówka: mówi KUKA. A znaczy to: kółka (np. w samochodzie albo narysowane na papierze), kulka (w zabawce), kupka (gdy jej się chce, gdy zrobi), kurka (w książeczce). Więc jedno słowo, a wiele znaczeń 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Właśnie chyba, widząc jak jest teraz, wycofam się z części wakacyjnych planów. Pojedziemy za półtora tygodnia na tydzień na działkę do chrzestnej Stasia (z dwójką dzieci 1 i 3 lata), potem 2 tygodnie w domu i na 2 tygodnie wszyscy troje nad morze. A potem raczej już w domu, tym bardziej że być może żłobek zacznie się już w sierpniu.

Mnie też trafia jak mi rajcują nad głową kiedy coś się dzieje, ale na razie moje hukanie nie działa (może za słabo hukam?).

Zobaczysz, teraz Aga codziennie będzie szła jak burza 🙂 Za kilka dni już nie będziesz liczyć nowych słów, tak ich będzie dużo 🙂
U nas teraz śmieszne jest to że Staś zaczął być swoim własnym narratorem. Np. na działce leci do parkanu i krzyczy do sąsiada: "tam patyki są!" po czym biegnie do mnie i mówi: "powiedział Staś panowi.".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ta pogoda jest koszmarna nie ma czym oddychać. Piotrus spi a ja w końcu mam czas na spokojne wypicie kawy. 🙂

Piotrus teraz cały dzień na polku siedzi, wkoncu trochę sie wygoni i jest ciut grzeczniejszy w domu. Ale bunt dwulatka jest nie na moje nerwy. Co sie stało z moim dzieckiem 🤪 miłosnik kąpieli nie chce sie teraz myc nie wspominając juz o myciu główki - koszmar.

Piotrus na codzien przebywa z kuzynem. Tak sie bardzo kochają ze dzisiaj kuzyn podbił mu oko a wczoraj Piotrus go ugryzł tak ze ma ząbki na ręce odbite.

Ja tez nie lubie jak ktos sie wtrąca w moje metody wychowawcze, zwłaszcza jak niszczą moje zasady i je krytykuja. Ale tak jest jak teściowie mieszkają niedaleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No ja mam nadzieję, że szybko minie bunt 2-latka, bo Ola pomimo, że potrafi być grzeczna i bardzo kochana, to jak demon z niej wyjdzie to szlag może trafić. Zaczęła gryżć dzieci w żłobku,a dzisiaj u teściowej rozbiła popielniczkę, wysypała kosz orzechów i przywaliła w nowy telewizor, na szczęście jednak nie ma śladu...uhhh.

Ja jutro i w piątek mam wolne. A mąż na razie do 29.06 na zwolnieniu. W sobotę u kardiologa dowiedział się, że po zeszorocznym stanie zapalnym mięśnia sercowego nie ma śladu, a w poniedziałek wracając pracy do domu miał wypadek samochodowy. Szczęście w nieszczęściu ma uraz kręgów szyjnych i odcinka kręgosłupa,wystarczył kołnierz ortopedyczny na razie na 2 tyg. Wczoraj był w szpitalu, dzisiaj u ogólnego lekarza, a w przyszłym tygodniu ma wizytę u ortopedy.Wjechała w niego babeczka - radca prawny, jak przechwalała się. Mąż nie chciał jej robić problemu, bo wiedział, że wypadek z jej winy i chciał pójść na ugodę odnośnie pokrycia naprawy samochodu, ale była pewna, że to nieprawda i uparła się, żeby wezwać policję i co? Dostała 6 punktów karnych i 250 zł mandatu za spowodowanie wypadku + całkowite pokrycie naprawy naszego samochodu z polisy ubezpieczeniowej. Najlesze, że ubezpieczona jest w firmie mojego męża.

Kwasiek, u Oli słowo KUKA oznacza bohaterki z bajki Truskawkowe Ciastko, ale KUKU to Myszka Miki i Mini (choć Mini coraz częściej jest Kuku miu miu) oraz królik/zajączek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

my już pojedyńczych słów nie liczyny raczej podziwiamy całe zdania mamy na bodowie Pana Henia i ile ma z nim roboty bo cio heniuś lobi, heniuś je mniam mniam, heniuś choć igusi bawić itd itp i ciągle się pyta idziemy obacić co heniuś obi? najbardziej się śmialiśmy jak docinał płytki a iga cio heniuś psuje? 😁

u nas z gadaniem nie ma problemu wszystko się idzie dowiedzieć gorzej z siku odpuściliśmy na miesiąc i teraz zaczeliśmy od nowa wczoraj złapałam raz dziś 2 razy reszta w majty dobrze że ciepło to od razu piore i wieszam na dworze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Anulka dobrze ze mężowi nic się nie stało poważnego. Dziwna kobitka , może nie zna zasad ruchu drogowego skoro uważała, że nie jej wina.

Sylwia moim zdaniem zeby dziecko zaczęło samodzielnie sikać musi do tego dojrzeć. Ja próbowałam wcześniej i co tylko nerwy pokazywał i dalej sikał.
Az przyszedł moment w którym on nie usikiwał po trochę tylko np przez 2 godz miał suchego pampersa a jak nasikł to pampers pełny i w nocy jak spał to miał bardzo mało nasikane.
Dla mnie to było sygnałem ze potrafi utrzymac mocz do momentu az mu sie zachce. Druga kwestia ciągle mówiłam mu ze sika się do ubikacji ,ze sie spłukuje ( co mu sie bardzo podobało) , chodziłam z nim oswajałam go z WC i co najistotniejsze dostawał nagrody ). Kluczem do sukcesu okazałam sie guma rozpuszczalna. Po kazdym sikaniu dostawał gumę.
I co nie uczyc dziecka zabawy na nocniku czy ubikacji. Niektóre mamy daja zabawki ksiazeczki itp gdzie wtedy dziecko zamiast zrobic co ma zrobic zajmuje sie zabawa aż tyłek czerwony od nocnika a w nocniku pusto.
U nas nakłada sprawdziła sie bardziej niz nocik. Jak juz zacznie odczuwać kiedy ma potrzebę isc do ubikacji zrobic co trzeba i nie przedłużać. Chodzi o to ze dziecko ma wiedzieć ze jak zrobi szybko siki wraca do swojej zabawy. U nas Piotrus jak sie bawi zawoła sisi, kupa idzie szybko do ubikacji i zaraz wraca do swojego zajęcia.
Na dzien dzisiejszy jeden pampers zakładam na wszeli wypadek w nocy ( daje go dopuki rzepy trzyma). Przespi noc i ma sucho. Na popołudniowe spanie daje go bez pampersa, jak idzie na miasto czy gdzie kolwiek nie ma zakładania pampersa. Raz sie zesikał ale tatus go tak łaskotał ze mu troche uciekło.
Na koniec jeszcze jedno. Jak sie zdecydujesz na odpampersowanie to na całego. Nie tak że pochodzi w majtusiach jak zmoczy sie zakładasz pampersa tylko non stop bez pampersa ( wiadomo na spanie). Piotrus 3 dni sikał do majtusi a na 4 dzien uciekało mu ale tylko troszkę.
Ja jeszcze przypominałam mu o sikaniu na początku, teraz sam woła.

Ale sie rozpisałam , może przydarza sie komuś moje rady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nie no na całego majty cały dzień tylko do spania pampers bo pełny jak wstaje w taką pogode to lajtowo podchodze bo się przepłuka i schną a chodzi w bluzeczce i majteczkach tylko to i prania mniej chyba że kiecke jej założe ale przeważnie po nogach leci to kiecka sucha na razie 2 dni za nami nieraz zawoła w trakcie robienia mama siku ale jest już za późno ale zaczyna czaić o co chodzi jak woła w trakcie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Magdalena mi sie przydadza, bo u nas nic z tego odpieluchowywania... jak chodzi w majtach trzyma i trzyma jak juz nie moze popusci, ale za diabla nie powie... wiec czekam na sygnal dzwiekowy 😉
U nas wielempojeydnynczych wyrazow, piosenki przede wszystkim spiewa nie wszystkie wyrazy zapamietuje ale spiewa 😉tik taka, zuzie, i takie tam ...
bunt dwulatka u nas czasami, ale mam metode na niego, zagaduje na inny temat, obiecuje gumowego misia albo czekolade w sensie jak jak nie che isc w prawo tylko w lewo. pprzewaznie dziala 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej 🙂

Magda, ja się bawiłam z Agnieszką na nocniku i jakoś źle na tym nie wyszliśmy, więc nie krytykuj proszę rodziców, którzy tak robią 🙂 każde dziecko jest inne, a rodzice mają swoją intuicję i wybierają to, co dobre dla ich dziecka. Dzieci do 3 roku życia mają prawo nie kontrolować sikania i robienia kupy, a skoro nasze dzieci już to potrafią, to pozostaje się tylko cieszyć 🙂

Komsi, a sadzasz Maksymka na nocnik/kibelek bez wołania? Bo tak co 2-3 godziny warto dziecko sadzać na nocnik - nawet jak nie mówi, że mu się chce, to na pewno ma pełny pęcherz.

Agnieszka chyba nadal chora. Wczoraj nie chciała wracać do domu, była już 21, a ona z tatusiem na spacerze, więc mąż wziął ją na ręce i przyniósł do domu. Oczywiście po drodze okładała go pięściami, krzyczała, płakała, aż zwymiotowała z wysiłku. Skutek taki, że katar wrócił, pojawił się na dodatek kaszel. I lekko rozpalona jest. Ja też jakoś nie domagam - głowa i gardło mnie bolą, nie wiem czy gardło to przez alergię, czy może jakiś stan zapalny, ale boli juz od kilku dni.

Pogoda kiepska, siedzimy dzis w domu. Najgorsze, ze nie mam na dzisiaj obiadu i nie mam jak zakupów zrobic 🤢

Rodzice dziś wyjeżdżają na weekend do moich dziadków, więc wieczorem podrzucą nam psa na kilka dni. Za tydzień znów to zrobią, bo jadą do tego spa.

Ann, pytałaś, dlaczego z katarem nie wychodzimy na spacer. Moje osiedle składa się z 4 bloków. Z osiedla można się wydostać tylko dwiema drogami, z czego obie są tuż przy placach zabaw. Więc spacer = obowiązkowa wizyta na placu zabaw, na którym jest zawsze masa dzieci (nie skłamię, jak napiszę, że 80% mieszkańców osiedla ma dziecko poniżej 3 roku życia). Agnieszka ma teraz osłabioną odporność, więc wolałabym ograniczyć jej kontakt z innymi, pewnie też często chorymi dziećmi. Dla dobra Agnieszki i tych innych dzieci również 🙂

Niedługo będę usypiać Młodą, posprzątam trochę i zrobię sobie domowe spa - wyprostuję włosy, nałożę maseczkę na mordę, pomaluję paznokcie. Może się jakoś lepiej wtedy poczuję. Mąż mnie znów unika, a ja w takich sytuacjach od razu myślę, że zdziadziałam. Więc trzeba trochę zadbać o siebie i zobaczymy... W ogóle jak wrócę do pracy, to pierwsze co zrobię po wypłacie, to pójdę do fryzjera i na zakupy ciuchowe i kosmetyczne... ale mam marzenia, normalnie tragedia... ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kwasiek_ napisał(a):
hej 🙂

Magda, ja się bawiłam z Agnieszką na nocniku i jakoś źle na tym nie wyszliśmy, więc nie krytykuj proszę rodziców, którzy tak robią 🙂 każde dziecko jest inne, a rodzice mają swoją intuicję i wybierają to, co dobre dla ich dziecka. Dzieci do 3 roku życia mają prawo nie kontrolować sikania i robienia kupy, a skoro nasze dzieci już to potrafią, to pozostaje się tylko cieszyć 🙂


Kwasiek
ja nie krytykuje tylko pisze swoja opinie na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji znajomych. Każde dziecko jest inne. Kiedys tez go próbowałam zabawiac na nocniku, fakt siedział ale zrobienie siku było przypadkiem bo nawet nie wiedział ze robił cos tak był skupiony na zabawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej. Kwasiek no mąż juz jest, ja też Kubusia ucze robić siku na nocniku, ale z papmersem w ciągu dnia, myślę,że po niedzieli zaczniemy bez pampersa, ale zobaczymy, on nie kumaty za bardzo 😉 zreszta mi sie nie pali z tym, ale do 2,5 roku wolałabym żeby sikał. A my z zakupów wróciliśmy, kupiłam sobie krem na piersi, bo masakra i ujędrnijący do ciała z sorayji 25+ fajny, mocno skórę ujędrnia i na długo. No i szampon koloryzujący na zapas, a wcześniej lepszy podkład z loreala,bo zawsze sobie załowałam, a teraz jak pracuje to nie ma co żałować sobie, a mam na razie cały tydzień wolny, jutro bede robić sałatkę i ciasto z truskawkami, a wsobote mięso i drugą sałątkę ateściowa ryby mi zrobi bo kupiłam filety z dorsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Jutro popołudniu jadę z Olcią do alergologa, zobaczymy czy uda się zrobić próbę na pokarmówkę. Ciekawe kiedy byłyby wyniki.

My czasami Oli dajemy książeczkę jak siedzi na nocniczku, jak ją wysadzamy albo jak musi wysilić się przy kupce, ale jak sama siada to już bez dodatków. Mam nadzieję,że w czasie urlopu uda nam się ją całkowicie odpieluchować, bo teraz to tylko w weekendy. W żłobku, pomimo ze robi na nocnik to i tak panie zakładają pieluchę.

Dzisiaj z dużego pokoju wyautowaliśmy prawie wszystkie zabawki Oli do jej pokoju, przestawiliśmy ostatnio komodę i jakoś tak miejsca zrobiło się, trzeba było dawno tak zrobić. Jeszcze dokupiliśmy wiszący kosz z przegródkami i tam powkładało się maskotki. Na razie zostawiliśmy kuchenkę, jeździk i konia na biegunach. Jak będzie chciała to zawsze zabawki przyniesie się do dużego pokoju, a potem odniesie się do małej pokoiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...