Czerwiec 2010 | Forum dla mam

Ja sobie glukometr kupiłam jeszcze przed wizytą w poradni cukrzycowej i już byłam w miarę ogarnięta z cukrami wtedy. Miałam taki:
https://www.accu-chek.pl/pl/produkty/glukometry/go.html
On kosztował ok. 30-40 zł, w komplecie jest 10 pasków (jeden idzie na jeden pomiar, na początku się trochę marnuje). Paski bez recepty są drogie (koło 50zł za 100szt), ale jak masz stwierdzoną cukrzycę w ciąży, gin ma prawo wystawić Ci receptę i wtedy to kosztuje ok. 5 zł. Jeśli masz możliwość, polecam załatwić to sobie jak najszybciej - np. pieczywa inaczej nie obadasz niż jedząc i mierząc. Teoretycznie grahamki są ok, ale u mnie tylko z jednej piekarni nie podnosiły glukozy - w reszcie musiały być jakieś barwniki, cukier - po nich skakał wysoko. W sumie to mi się sprawdzała głównie piekarnia Galeria wypieków Lubaszka (to jest cała sieć - może u Was też jest?) - chleb żytni Karol i bułki tyrolskie - to mogłam jeść zamiast pieczywa chrupkiego. Ale bez mierzenia bym się tego nie dowiedziała. Ogólnie z pieczywem musisz uważać na barwione - zwykle barwi się karmelem albo słodem jęczmiennym a to jest cukier. Pieczywo ziarniste o dziwo też podbija cukier - lepiej jest zjeść zwykły żyni chleb drobno mielony niż klasyczny razowiec czy chleb ziarnisty (te tyrolskie były wyjątkiem - one też są ziarniste).

ja jadłam ostatnimi dniami chleb białkowy albo ten chrupki chleb graham... bułek nawet ciemnych nie ruszam... dużo sałaty ogórków rzodkiewek szczypiorku no i pomidora (bo nie wiedziałam teraz wiem) ser chudy z jogurtem szczypiorkiemi rzodkiewką wczoraj np. na obiad serwuje przeważnie zupy dziś gulasz z kaszą... a i moją przekąską są migdały...

U mnie głównym problemem była mąka. Pod koniec ciąży pozwalałam sobie czasami na kawałek sernika po wiedeńsku (takiego bez mąki ale normalnie słodkiego) i cukier stał w miejscu, a po kawałku białego pieczywa skakał pod niebiosa. Ale tak to można eksperymentować dopiero jak już się uspokoi cukry - bez glukometru tego nie ogarniesz bo każdy reaguje nieco inaczej.
Z migdałami to nie wiem, u mnie wszystkie "pestki" podwyższały cukier, ale nie zawsze tak jest - może u Ciebie nie podwyższają.

I nie zrób jednego częstego błędu - najłatwiej jest uzyskać dobry wynik cukru głodząc się (np. nie jedząc pieczywa w ogóle albo bardzo mało). W ciąży tego nie można robić, bo dziecku i matce te wszystkie węglowodany są potrzebne i trzeba pilnować, żeby nie jeść ich za mało. Teraz są wg mojej diabetolożki raczej szkoły takie, że jeśli nie da się pełnowartościową dietą wystarczająco obniżyć cukru, lepiej jest brać insulinę niż jeść za mało węglowodanów (w poradni powinni Ci dać wytyczne ile Wymienników Węglowodanowych powinnaś jeść dziennie w jakim rozkładzie na posiłki i poniżej tego nie powinno się schodzić).

Poczytaj sobie wątek o cukrzycy na brzuszku - ja tam znalazłam kupę wiedzy i sama też tam pisywałam, jak już mogłam pomagać innym. Dziewczyny tam naprawdę dużo wiedziały i chętnie się tą wiedzą dzieliły. Teraz już raczej ten wątek umarł, a szkoda bo niekompetencja różnych lekarzy naprawdę woła o pomstę do nieba.

właśnie widziałam że umarł więc pisze na innym forum... z insuliną też tak słyszałam zobacze co powie diabetolog wszystko się okaże w czasie a powiedz mi w jakim terminie i z jaką wagą urodził się Staś? bo słyszałam że waga dziecka może być duża i że wcześniej się rodzą bo łożysko szybciej się starzeje...?

U mnie było tak, że od 34 tyg miałam co 3 dni robić KTG i być gotowa na ew. poród jeśli coś będzie nie tak. W szpitalu gdzie była poradnia powiedzieli mi że pozwolą mi czekać max do 37 tyg a potem cesarka albo wywoływanie ale zmieniłam szpital na moim zdaniem lepszy. Tam mnie wzięli na patologię na 2 tyg przed terminem (z powodu wielowodzia a nie cukrzycy) i obserwowali, też w gotowości wywoływania jeśli coś by było nie tak. Ostatecznie Stasiek urodził się dzień po terminie waga 3300, najpierw próbowali sn ale jak zaczęło słabnąć ktg to zdecydowali o cesarce (miałam już 9 cm rozwarcia 😉
Waga może być duża jeśli cukrzyca nie jest pod kontrolą. Jeśli panujesz nad glukozą (samą dietą albo z pomocą insuliny), waga powinna być normalna. A o łożysku to prawda, dlatego trzeba od tego 34 kontrolować często.

czyli nie pod względem cukrzycy tak rodziłaś tylko wielowodzia... ja tematem dopiero teraz się próbuje orientować bo oczywiście rodzić chce sn. ale jak młody by miał mieć ponad 4kg to ja dziękuje... 🤔 🤨 Zuzie rodziłam tydzień przed a miała 3210g i 53cm a położne mówiły że moje łożysko wyglądało na stare... 🤨 i to bez cukrzycy...

Cukrzyca nie wyklucza sn, tylko może być potrzebne wywoływanie jeśli trzeba rodzić wcześniej bo łożysko się zestarzeje. No i nie w każdym szpitalu niestety dadzą Ci rodzić sn przy cukrzycy - tak jest łatwiej bo pokroją i z głowy.

w sumie zależy ile bedzie ważyć no i jak duża będzie cukrzyca... teraz się nie nakręcam w lipcu albo sierpniu się okaże bo termin mam na 1 sierpnia...

Generalnie jeśli się pilnuje cukrów, nie ma się co bać. Tyle że to jest upierdliwe i czasochłonne, jedzenie tylu posiłków zresztą też 😉 No i musisz planować sobie dzień pod konkretne godziny jedzenia i mierzenia (ja mierzyłam po pewnym czasie już gdziekolwiek, tylko na początku potrzebowałam jakichś sensownych warunków).

pożyjemy zobaczymy 😉

Hej 🙂

Dzisiaj miałam wizytę i jest ok. Dzidziuś ładnie rośnie, jest duży, bo wg OM jest 17 tc, a z pomiarów odpowiada 19 tc. Nie plamię, łożysko nie odkleja się, ale nadal muszę brać Duphaston, tyle że dawkę mi zmniejszył 2x1. Ciśnienie tradycyjne i identyczne za każdym razem 100/60. Z wagą nie jest źle, bo od ostatniej wizyty przytyłam 1,7 kg. Dostałam skierowanie na morfologię, mocz, glukozę 75 g (bleeeeeeeee 🤢), WR i Hbs. Ciągnę dalej L4, a następna wizyta 5.06. A co do płci...nadal nie wiem, co prawda pan doktor powiedział, że wydaje się, że coś tam dynda, ale nie może jeszcze stwierdzić, bo nie udaje mu się dokładnie zajrzeć. Takie samo jak siostra, nie chce w całej okazałości się pokazać 😉

O rany, to przy cukrzycy ciążowej straszna restrykcja, jeszcze stałe pory i mierzenie, ale trzeba to przejść, żeby było ok i dla dobra dziecka.

Anulka cieszę się że na wizycie wszystko w porządku 😉 ja stawiam na chłopca 🙂 ale lepiej się nie nastawiać jak nie wiesz na 99% 😉 a ty wolałabyś co? wiadomo że najważniejsze żeby zdrowe 😁 😁 😁

Nie nastawiam się, bo okaże kto inny i trzeba będzie się przestawić, ale najważniejsze, żeby było zdrowe. Tak szczerze, to ja nie wiem co bym chciała, generalnie jest nam obojętne, oboje uważamy - z jednej strony fajnie jakby była dziewczynka, bo Ola miałaby siostrę, przy pielęgnacji wiem o co kaman itp., byłoby ekonomiczniej, bo wszystko mamy po Olci, ale z drugiej mały chłopczyk też byłby fajny, ale wtedy będzie pod wieloma względami inaczej, część garderoby trzeba będzie wymienić i może coś tam innego. Teraz żałuje, że dla Oli nie kupiliśmy wanienki czy nocnika w kolorze żółtym czy zielonym, bo trochę dziwnie będzie kąpać chłopca w różowej wanience, ale właściwie dziecku będzie to obojętne, mężowi też, tylko ja mam takie dziwne poglądy, że niektóre rzeczy dla chłopców i dziewczynek. Nie mam żadnego przeczucia, przy Oli jakoś od początku nastawienie było na dziewczynkę. Poczekamy zobaczymy 🙂

ja też jakoś nie umiem sobie wyobrazić młodego w różowych bodach... albo różowym wózku... :P ale to moje jakieś fanaberie hehe 😁

Ale mam radochę, wczoraj przyszła mata edukacyjna http://www.smyk.com/smiki-mata-do-lozeczka-33413,p1049391706,zabawki-gry-dla-dzieci-p którą jak już wcześniej pisałam wygrałam w konkursie...juuuupi 😁 😁 😁

Jutro jedziemy rano pksem do męża w odwiedziny. Ola bardzo tęskni za tatą, ja zresztą też.

też bym się cieszyła 😉 znam mate bo smykowa 😁 hehe przeważnie schodzą jak świeże bułeczki 😉
spokojnej podróży jutro ;*

Odebrałam wynik. Wyszło ze to był łagodny nowotwór bez zmian złotowłosci.. W pon mam wizytę

Madalena dobrze że teraz to wyszło a nie jak się z tego zrobiło coś gorszego... zdrówka życzę ;*

Dupka wielka... byłam u laryngologa i niestety nic nie załatwiłam... Na NFZ nic nie da się zrobić bo wszystko jest w systemie i pani doktor mimo że przemila nie może nic zrobić... Ale z ciekawości spytałam jak wygląda prywatnie a to całkiem inna sprawa bo 2850zł i załatwione... no co tam 2850zł dać od ręki... o.O tak prawdę mówiąc ja bym tyle nie uzbierała do sierpnia a co dopiero na już... zapowiedziałam Wojtkowi że od połowy czerwca seks codziennie minimum raz dziennie że w połowie lipca muszę urodzić...

Zuiek miałas tą stronke jak rozmawiac z dziecmi stanowczo bez krzyku czy cos takiego? Podaj link jak mozesz

Madalena życzę dużo zdrówka,a moj maz wyjechał i zostałam z dziecmi na 5 tyg tak ;( a Kuba nieznosny sie zrobił.

http://www.nishka.pl/jak-poradzic-sobie-z-niegrzecznym-dzieckiem-rady-psychologa/

Dziewczyny!!!! jest jest jest mieszkanie 😉 w niedziele idziemy oglądać 😁 ale się cieszę okropnie... 😁 ta kobieta wkońcu się zdecydowała i blisko przedszkola nawet nie daleko do mamy czy rodziców Wojtka 😜 jedynie to że jest PUSTE 😜 i teraz kombinować z kasą jak je tanio umeblować :P ale się cieszę nawet nie wiecie jak 😁

Zuziek, super, że macie mieszkanie, jeszcze blisko do przedszkola i rodziców - rewelka 🙂 Mam nadzieję, że chociaż kuchnia umeblowana, co?

Madalena, zdrówka i trzymaj się ciepło.

Angela, oj to Kubuś znalazł sobie moment na bunty, jak zostałaś sama na 5 tygodni. Trzeba się pocieszać, że szybko zleci.

Dzisiaj zadzwonili z przedszkola, że Olę ucho boli, oczywiście naszej lekarki nie było i innych też, dopiero jutro nasza pediatra przyjmuje, więc idziemy na 12:15. Mała zachowuje się normalnie, nie ma gorączki póki co, więc mam nadzieję, że nie jest to zapalenie ucha, chyba że coś dopiero rozwija się, ale oby nie.

Dzień dobry 🙂
Melduje się ze szpitala podłączona pod kroplówkę... Sytuacja opanowana ale leżeć trzeba... Buziak :*

Zuziek, już wczoraj nie pisałam na fb, ale dobrze, że udało się opanować sytuację. A jak długo będziesz musiała leżeć?

Nie wiem co z tym uchem Oli, nie gorączkuje, noc przespana spokojnie (nawet spała na tym uszku), na noc posmarowałam jej wick'iem za uszkiem, żeby trochę rozgrzało. I tak pójdziemy do lekarza, żeby się upewnić o co chodzi, może znowu coś alergicznego(?)