Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam

Wskoczył kotek na ławeczkę, zdmuchnął na torcie jedną świeczkę, i zamiauczał pięknie miał. Teraz pobiegł bez miauczenia żeby złożyć Ci życzenia!!!
BLANUSIU kochana ,rośnij zdrowo przez kolejne lata bądź pociechą dla swoich rodziców , obdarzaj ich najpiękniejszymi uśmiechami każdego dnia,

Witam mamuśki
Asiula,A pracuje juz od 3 lat w jednej firmie jako kierowca ciężarówki,robota fajna bo na miejscu,sporadycznie wyjeżdżają na ulice ,a taj jeżdża codziennie po hałdzie kopalnianej u wywożą kamień i odpady z produkcji wegla na szczyt tej hałdy ,kiedyś robiły to wagoniki ,a teraz są samochody,płacą tak sobie w zależności od miesiąca,ZUS odprawadzają od tego co sie zarobi ,są bony na święta i paczki dla dzieci (podkreślam ze to prywatna firma)ale mój A pracuje w niej 3 lata i zaczyna sie nudzić ,na razie to jego najdłuzszy okres w jednej firmie ,poprostu lubi jak cos sie dzieje,najbardziej odpowiadała mu praca jako kierowca autokarów ,jezdzil dobie po Europie i zwiedzał ,ale mnie ta praca baaaardzo nie pasowała 😉no i moj A do "łatwych "pracowników nie nalezy ,zawsze mówi co mu nie pasuje ,nawet dyrektorowi ,tylko ze nie robi tego za plecami innych ,tylko publicznie przy wszystkich ,pytaja go wtedy koledzy czy sie nie boi ze go zwolnia,ale on juz taki jest ,no i jak ja zrezygnowałam z pracy to jest nam czasami troche ciężko,wiec postanowilismy załozyć szkołe ,szkoła działa od pazdziernika ,ale na razie jest ciezko,bo w sumie nie dokladamy tylko wychodzimy na zero ,ale to trzeba czasu (podobno ok roku)zeby sie rozwinelo i ludzie o nas uslyszeli,no i moze jak zuza podrosnie i nadal bedziemy mieli ta szkole to sama zrobie instruktora i bede uczyc,tylko ze to baaaarzdo cieżkie egzaminy,A zdawał w Olsztynie bo tam było łatwiej zdać,
Powiem Ci ze u mnie dzisiaj cięzko ogrzac dom ,chyba z powodu tego -20 za oknem ,mam w pokoju 21 ,ale jak siedze to rece mi marzna ,ja tam wole ciepło,i chyba zalączę grzejniki
Sobolinku,u mnie dzisiaj przy popoludniowym spaniu tez była rozpacz 30minutowa,juz chciałam sie poddac ,ale wytrzymałam ,i chyba Zuzi wychodzi górna trojka ,bo dała sobie o dziwo posmarować dziąsełko i cos wyczulam ,
Julik ,faktycznie sierśc to masakra ,ja zamiatam 2x dziennie,i nic mi tak nie przeszkadza jak ta siersc,tylko ze szkoda mi jej bo zimno na dworze ,chociaz jej to nie przeszkadza ,bo stoi co chwila pod drzwiami i chce wyjsc,jak juz wyjdzie to ja ja wolam po pol godz.bo mi jej szkoda a ona itak nie chce isc do domu, 🙃co do siersci ,to te psy tak maja ze traca jej duzo jak sa wlasnie w domu w ciepelku,ale to co zobaczylam wczoraj to mnie zaszokowalo,Adrian postanowil wykapac Berte,potem ja wysuszyl suszarka i wyczasal a jak weszzlam do lazienki to malo zawalu nie dostalam ,siersc byla wszedzie ,a jak ja czesal to wkladal ta siersc do wiadra i uzbieralo mu sie pelne,myslałam ze ja ogolił 😮,to nie byl dobry pomysl z ta kapielą w dodatku cały czas z niej leciała ta siersc a nie mozna jej bylo wypuscic na taki mroz bo by sie rozchorowala 🤔