Skocz do zawartości

Marcóweczki 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
jeszcze tylko napisze bo mi sie to nie spodobalo
Pati masz prawo mieć inne zdanie i mowic o tym otwarcie ale nie pisze ze ktos lub cos Cie smieszy, bo to tak jakbys nie szanowala pogladow innych osob!
Wiem ze forum jest po to zeby kazdy mogl swobodnie pisac co mysli i czuje ale mysle ze czasem warto pomyslec czy nasze słowa nie uraza innych!

Dobra lece obiad robic i prasowac, a jutro znow caly dzien w pracy! 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka_m

    1158

  • niunia26_m

    1010

  • Misia_m

    855

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

EdytaS napisał(a):
jeszcze tylko napisze bo mi sie to nie spodobalo
Pati masz prawo mieć inne zdanie i mowic o tym otwarcie ale nie pisze ze ktos lub cos Cie smieszy, bo to tak jakbys nie szanowala pogladow innych osob!
Wiem ze forum jest po to zeby kazdy mogl swobodnie pisac co mysli i czuje ale mysle ze czasem warto pomyslec czy nasze słowa nie uraza innych!

Dobra lece obiad robic i prasowac, a jutro znow caly dzien w pracy! 😞


Ok, wybacz! nie chciałam Cię urazić ani obrazić! Dzisiaj mam straszny dzień i to nawet na forum się udziela, niestety ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja w przypadku warzyw podzielam pogląd Pati- jak się ma dostęp do warzyw od rolnika to super sprawa a jak nie to nic strasznego się nie stanie jak zupka będzie z warzyw sklepowych. Ja kupuje w osiedlowym warzywniaku albo w społem bo maja świeże. Dokładnie je szoruje, obieram dość grubo i voila 🙂 Sama pediatra powiedziała, ze warzywka nie muszą być ekologiczne. Ale gdybym miała dostęp i pieniądze to kupowlabym warzywa eko. Zresztą ostatnio nie mam zbyt czasu i sił więc w ruch idą słoiczki. No i z tym brakiem apetytu to chyba o konsystencje chodziło. Wczoraj z braku innych dań dostał zupkę po 5 miesiącu, taka gładką i zjadł bez szemrania. Tak więc cofamy się do gładkich i za jakiś czas rozpoczynamy z grudkami i cząstkami jeszcze raz 🙂 Chyba wszystko co miałam pisać. A nie jeszcze jedno. Pati nie dołuj się, nie żebym Cię pocieszała, ale ostatnio miałam też doła i to głębokiego. Wszystko się nałożyło- długi, zmęczenie, niewyspanie i ciągle jęczący Krystian. i choć w żadej z tych kwesti nic się nie zmieniło (dalej niewyspana, padnięta i w długach 🙂 to humor jakby lepszy. Także głowa do góry kochana, słońce znów zaświeci 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello!!!

Sala dzięki wielkie, ale już zainwestowałam w inhalator. Lekarze mówią że super, natomiast laryngolog powiedział mi, że przy takim katarze to ja dziecko zaleje. Nie dość, że z niej się leje to ja w nią lać będę. Aż normalnie podskoczył na krześle jak powiedziałam o tym inhalatorze. Także inhalacje tak, przy kaszlu jak najbardziej, ale nie przy lejącym się dużym katarze.

Aniak u nas młoda wcina kaszkę tak, że aż jej się uszy trzęsą 😁. Także próbuj, w końcu są słodkie i może zasmakują 🙂

Patii gratuluję postępów Bartusia, aczkolwiek dalej jestem przeciwna chodzikom i innym jeździkom. Można dziecku krzywdę tym zrobić :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć dziewczyny.
Nam z kolei pediatra zaleciła robić zupki z warzyw mrożonych, bo podobno są dobrej jakości. Tak też robimy.
A Grzesio dziś po południu wstał z drzemki z lekką gorączką. Jak mu przykladałam do czoła termometr to ma tylko 37,4, ale jak mierze w uchu to 38,1.Dałam mu po raz pierwszy nurofen. Młody był marudny bardzo ale teraz już zasnął smacznie. Je normalnie. Poza gorączką innych objawów nie obserwuję. Jutro pójdziemy do lekarza. Ja to ogólnie jestem spokojna ale moja mama strasznie panikuje i nie może zrozumieć czemu już dziś do lekarza nie poszłam. Myślicie że powinnam? Do tej pory Grzesio jeszcze nie chorował i boję się coś przeoczyć. Intuicja mi jednak podpowiada, że to mogą być po prostu ząbki. No nic jutro pójdę to się wyjaśni. Zobaczymy też jaka będzie noc. A Wy jakim termometrem i gdzie mierzycie gorączkę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haliszczanka napisał(a):
Cześć dziewczyny.
Nam z kolei pediatra zaleciła robić zupki z warzyw mrożonych, bo podobno są dobrej jakości. Tak też robimy.
A Grzesio dziś po południu wstał z drzemki z lekką gorączką. Jak mu przykladałam do czoła termometr to ma tylko 37,4, ale jak mierze w uchu to 38,1.Dałam mu po raz pierwszy nurofen. Młody był marudny bardzo ale teraz już zasnął smacznie. Je normalnie. Poza gorączką innych objawów nie obserwuję. Jutro pójdziemy do lekarza. Ja to ogólnie jestem spokojna ale moja mama strasznie panikuje i nie może zrozumieć czemu już dziś do lekarza nie poszłam. Myślicie że powinnam? Do tej pory Grzesio jeszcze nie chorował i boję się coś przeoczyć. Intuicja mi jednak podpowiada, że to mogą być po prostu ząbki. No nic jutro pójdę to się wyjaśni. Zobaczymy też jaka będzie noc. A Wy jakim termometrem i gdzie mierzycie gorączkę?


Termometrem babyono w uchu i na czole. Właśnie przy ząbkach temp. jest tak około 37,5 także ja obstawiam ząbki 🙂. Nie ma co się denerwować 🙂. Także dobrze, że spokojna jesteś i wyczekuj tych ząbali!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawajka napisał(a):
Ja w przypadku warzyw podzielam pogląd Pati- jak się ma dostęp do warzyw od rolnika to super sprawa a jak nie to nic strasznego się nie stanie jak zupka będzie z warzyw sklepowych. Ja kupuje w osiedlowym warzywniaku albo w społem bo maja świeże. Dokładnie je szoruje, obieram dość grubo i voila 🙂 Sama pediatra powiedziała, ze warzywka nie muszą być ekologiczne. Ale gdybym miała dostęp i pieniądze to kupowlabym warzywa eko. Zresztą ostatnio nie mam zbyt czasu i sił więc w ruch idą słoiczki. No i z tym brakiem apetytu to chyba o konsystencje chodziło. Wczoraj z braku innych dań dostał zupkę po 5 miesiącu, taka gładką i zjadł bez szemrania. Tak więc cofamy się do gładkich i za jakiś czas rozpoczynamy z grudkami i cząstkami jeszcze raz 🙂 Chyba wszystko co miałam pisać. A nie jeszcze jedno. Pati nie dołuj się, nie żebym Cię pocieszała, ale ostatnio miałam też doła i to głębokiego. Wszystko się nałożyło- długi, zmęczenie, niewyspanie i ciągle jęczący Krystian. i choć w żadej z tych kwesti nic się nie zmieniło (dalej niewyspana, padnięta i w długach 🙂 to humor jakby lepszy. Także głowa do góry kochana, słońce znów zaświeci 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂


Dziękuję Hawajka za słowa otuchy ;-) Ostatnio jestem chodzącym kłebkiem nerwów.. często zdarzy mi się podnieść głos na męża w nerwach jak on spokojnie o coś pyta. Cały dzień z małym, za dużo mam na głowie.. szkoła, dziecko, domowe obowiązki - brakuje mi dnia żeby wszyystko zrobić. Jeszcze szukam pracy i nic nie umie znaleźć , gdyż wszędzie tylko oferty typu: "młoda, atrakcyjna, z doświadczeniem oraz ze stopniem niepełnosprawności" a skąd kurde mam mieć doświadczenie 😮 ? Bardzo ciężko z pracą.. Chciałabym coś swojego otworzyć ale tu gdzie mieszkam to ciężko aby coś się zaklimatyzowało ;/
Szukam pracy bo chciałabym troche p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawajka napisał(a):
Ja w przypadku warzyw podzielam pogląd Pati- jak się ma dostęp do warzyw od rolnika to super sprawa a jak nie to nic strasznego się nie stanie jak zupka będzie z warzyw sklepowych. Ja kupuje w osiedlowym warzywniaku albo w społem bo maja świeże. Dokładnie je szoruje, obieram dość grubo i voila 🙂 Sama pediatra powiedziała, ze warzywka nie muszą być ekologiczne. Ale gdybym miała dostęp i pieniądze to kupowlabym warzywa eko. Zresztą ostatnio nie mam zbyt czasu i sił więc w ruch idą słoiczki. No i z tym brakiem apetytu to chyba o konsystencje chodziło. Wczoraj z braku innych dań dostał zupkę po 5 miesiącu, taka gładką i zjadł bez szemrania. Tak więc cofamy się do gładkich i za jakiś czas rozpoczynamy z grudkami i cząstkami jeszcze raz 🙂 Chyba wszystko co miałam pisać. A nie jeszcze jedno. Pati nie dołuj się, nie żebym Cię pocieszała, ale ostatnio miałam też doła i to głębokiego. Wszystko się nałożyło- długi, zmęczenie, niewyspanie i ciągle jęczący Krystian. i choć w żadej z tych kwesti nic się nie zmieniło (dalej niewyspana, padnięta i w długach 🙂 to humor jakby lepszy. Także głowa do góry kochana, słońce znów zaświeci 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂


Dziękuję Hawajka za słowa otuchy ;-) Ostatnio jestem chodzącym kłebkiem nerwów.. często zdarzy mi się podnieść głos na męża w nerwach jak on spokojnie o coś pyta. Cały dzień z małym, za dużo mam na głowie.. szkoła, dziecko, domowe obowiązki - brakuje mi dnia żeby wszyystko zrobić. Jeszcze szukam pracy i nic nie umie znaleźć , gdyż wszędzie tylko oferty typu: "młoda, atrakcyjna, z doświadczeniem oraz ze stopniem niepełnosprawności" a skąd kurde mam mieć doświadczenie 😮 ? Bardzo ciężko z pracą.. Chciałabym coś swojego otworzyć ale tu gdzie mieszkam to ciężko aby coś się zaklimatyzowało ;/
Szukam pracy bo chciałabym troche p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawajka napisał(a):
Ja w przypadku warzyw podzielam pogląd Pati- jak się ma dostęp do warzyw od rolnika to super sprawa a jak nie to nic strasznego się nie stanie jak zupka będzie z warzyw sklepowych. Ja kupuje w osiedlowym warzywniaku albo w społem bo maja świeże. Dokładnie je szoruje, obieram dość grubo i voila 🙂 Sama pediatra powiedziała, ze warzywka nie muszą być ekologiczne. Ale gdybym miała dostęp i pieniądze to kupowlabym warzywa eko. Zresztą ostatnio nie mam zbyt czasu i sił więc w ruch idą słoiczki. No i z tym brakiem apetytu to chyba o konsystencje chodziło. Wczoraj z braku innych dań dostał zupkę po 5 miesiącu, taka gładką i zjadł bez szemrania. Tak więc cofamy się do gładkich i za jakiś czas rozpoczynamy z grudkami i cząstkami jeszcze raz 🙂 Chyba wszystko co miałam pisać. A nie jeszcze jedno. Pati nie dołuj się, nie żebym Cię pocieszała, ale ostatnio miałam też doła i to głębokiego. Wszystko się nałożyło- długi, zmęczenie, niewyspanie i ciągle jęczący Krystian. i choć w żadej z tych kwesti nic się nie zmieniło (dalej niewyspana, padnięta i w długach 🙂 to humor jakby lepszy. Także głowa do góry kochana, słońce znów zaświeci 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂


Dziękuję Hawajka za słowa otuchy ;-) Ostatnio jestem chodzącym kłebkiem nerwów.. często zdarzy mi się podnieść głos na męża w nerwach jak on spokojnie o coś pyta. Cały dzień z małym, za dużo mam na głowie.. szkoła, dziecko, domowe obowiązki - brakuje mi dnia żeby wszyystko zrobić. Jeszcze szukam pracy i nic nie umie znaleźć , gdyż wszędzie tylko oferty typu: "młoda, atrakcyjna, z doświadczeniem oraz ze stopniem niepełnosprawności" a skąd kurde mam mieć doświadczenie 😮 ? Bardzo ciężko z pracą.. Chciałabym coś swojego otworzyć ale tu gdzie mieszkam to ciężko aby coś się zaklimatyzowało ;/
Szukam pracy bo chciałabym troche p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawajka napisał(a):
Ja w przypadku warzyw podzielam pogląd Pati- jak się ma dostęp do warzyw od rolnika to super sprawa a jak nie to nic strasznego się nie stanie jak zupka będzie z warzyw sklepowych. Ja kupuje w osiedlowym warzywniaku albo w społem bo maja świeże. Dokładnie je szoruje, obieram dość grubo i voila 🙂 Sama pediatra powiedziała, ze warzywka nie muszą być ekologiczne. Ale gdybym miała dostęp i pieniądze to kupowlabym warzywa eko. Zresztą ostatnio nie mam zbyt czasu i sił więc w ruch idą słoiczki. No i z tym brakiem apetytu to chyba o konsystencje chodziło. Wczoraj z braku innych dań dostał zupkę po 5 miesiącu, taka gładką i zjadł bez szemrania. Tak więc cofamy się do gładkich i za jakiś czas rozpoczynamy z grudkami i cząstkami jeszcze raz 🙂 Chyba wszystko co miałam pisać. A nie jeszcze jedno. Pati nie dołuj się, nie żebym Cię pocieszała, ale ostatnio miałam też doła i to głębokiego. Wszystko się nałożyło- długi, zmęczenie, niewyspanie i ciągle jęczący Krystian. i choć w żadej z tych kwesti nic się nie zmieniło (dalej niewyspana, padnięta i w długach 🙂 to humor jakby lepszy. Także głowa do góry kochana, słońce znów zaświeci 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂


Dziękuję Hawajka za słowa otuchy ;-) Ostatnio jestem chodzącym kłebkiem nerwów.. często zdarzy mi się podnieść głos na męża w nerwach jak on spokojnie o coś pyta. Cały dzień z małym, za dużo mam na głowie.. szkoła, dziecko, domowe obowiązki - brakuje mi dnia żeby wszyystko zrobić. Jeszcze szukam pracy i nic nie umie znaleźć , gdyż wszędzie tylko oferty typu: "młoda, atrakcyjna, z doświadczeniem oraz ze stopniem niepełnosprawności" a skąd kurde mam mieć doświadczenie 😮 ? Bardzo ciężko z pracą.. Chciałabym coś swojego otworzyć ale tu gdzie mieszkam to ciężko aby coś się zaklimatyzowało ;/
Szukam pracy bo chciałabym troche p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze... nie wiem co się stało że tyle razy się wysłało 😮

... Szukam pracy bo chciałabym trochę zmienić otoczenie , poznać nowych ludzi i najważniejsze troche kasy przyrobić 😉 Ale się rozpisałam, sorry że przynudziłam ale musiałam się wyżalić!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haliszczanka napisał(a):
Cześć dziewczyny.
Nam z kolei pediatra zaleciła robić zupki z warzyw mrożonych, bo podobno są dobrej jakości. Tak też robimy.
A Grzesio dziś po południu wstał z drzemki z lekką gorączką. Jak mu przykladałam do czoła termometr to ma tylko 37,4, ale jak mierze w uchu to 38,1.Dałam mu po raz pierwszy nurofen. Młody był marudny bardzo ale teraz już zasnął smacznie. Je normalnie. Poza gorączką innych objawów nie obserwuję. Jutro pójdziemy do lekarza. Ja to ogólnie jestem spokojna ale moja mama strasznie panikuje i nie może zrozumieć czemu już dziś do lekarza nie poszłam. Myślicie że powinnam? Do tej pory Grzesio jeszcze nie chorował i boję się coś przeoczyć. Intuicja mi jednak podpowiada, że to mogą być po prostu ząbki. No nic jutro pójdę to się wyjaśni. Zobaczymy też jaka będzie noc. A Wy jakim termometrem i gdzie mierzycie gorączkę?


hm.. ja bym poszła na twoim miejscu jutro z małym do pediatry , niech go zbada osłuchowo czy wszystko ok. Ja mierzę temperaturkę zwykłym termometrem rtęciowym , bo te elektyczne nie raz mnie wprowadziły w błąd.. gdyż pokazywały że mały ma 35 stopni gorączki a miał wysoką. mierzę temp. w pupci i odejmuje się 5 kresek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Warzywa i mięso do słoiczków sanepid bada znacznie częściej niż te w sklepach i na straganach, więc ufam im w 100%, ale tak mniej więcej w 10 miesiącu zacznę Pawła przyzwyczajać do normalnego jedzenia takiego co mu jemy (oczywiście z głową, nie dam mu smażonego schabowego ;-P)więc nie uniknę sklepowych składników. I tak w końcu maluchy zaczną jeść wszystkie owoce, a już są w sumie dużymi niemowlakami i za ok 4 miesiące już nawet nimi przestaną być ;-)
Jogurty i deserki Pawcio uwielbia i ja też 😜 😜 lecz rzadko mi je zostawia do podjadania 😞 Kaszki również bardzo lubi.
Nie pamiętam już co miałam pisać hmmm.... też mam inhalator i chyba muszę zacząć go stosować codziennie z samą solą, bo Pawcio ciągle kaszle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witam kobietki!
Co do zakupu jedzonka to ja warzywa i owoce kupuję na targu. Ale tak naprawdę to nie wiem czy to są bezpośrednio od ludzi, którzy to sprzedają czy mają z giełdy... Zdarzyło mi się kupić też w markecie. Banany też z marketu. Jajka różnie, raz z rynku, raz z marketu. Jak kupuję na rynku to zawsze od tych samych ludzi. Natomiast zimą, jak będzie mniej świeżych rzeczy to też będę korzystała z mrożonek.
Jeśli chodzi o termometr to my mamy elektryczny, taki z miękką końcówką, przeznaczony specjalnie do mierzenia w pupie. Od razu uwzględnia to, że w pupie jest wyższa temperatura. Pomiar trwa kilka sekund.
Inhalatora żadnego nie stosuję, jedynie Disnemar.
Haliszczanka ja myślę, że nie masz co panikować i na spokojnie jutro możesz iść do lekarza.
No i to tyle. Miłego wieczoru.
Pa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Niunia do tej pory żadnych objawów nie miał ale przez ostatnią godzinę obudził się dwa razy i tak w trakcie płaczu zakaszlal dwa razy. I teraz zasnął i jest znowu cisza. I nie wiem czy ten kaszel od choroby czy od płaczu.
Misia a ten Twój termometr dokładny? My mamy taki do czoła i ucha i jest za przeproszeniem do d..y. Raz jak mierzę sobie to mam 35 a raz 37. No ale wierzę w to, że jakby gorączka była naprawdę wysoka to i ten termometr by pokazał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haliszczanka napisał(a):
Pati a ile Ty czasu ten termometr w pupie trzymasz? Ja szczerze mówiąc też najbardziej wierze rtęciowemu ale nie bardzo sobie wyobrażam jak małego utrzymać przez kilka minut (bo pewnie tyle to zajmuje) z tym termometrem w pupie. Jak Ty to robisz?

ok. 5 min trzymam termomertr. Sciągam pampersa, przemywam spyrytusem końcówkę termometra i smaruje wazeliną, daje małemu nóżki do góry - on się nimi bawi i ani nie wie że mu mierze temp 😜 wystarczy , że wsadzisz samą końcóweczkę i gotowe ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
My właśniewróciliśmy z basenu trochę sięboję bo co chwilę pootwierane jakieś okna były no i wiadomo raz zimniej raz cieplej. Z drugiej strony radochę ma wielką, no i może wpłynie to pozytywnie. na jej odporność.
Ja termometr mam elektryczny mierzę na czole i wyniki są zbliżone.
co do jogurtów to Agatka je lubi ale ja kupuję tylko Bobovitę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOROTA napisał(a):
My właśniewróciliśmy z basenu trochę sięboję bo co chwilę pootwierane jakieś okna były no i wiadomo raz zimniej raz cieplej. Z drugiej strony radochę ma wielką, no i może wpłynie to pozytywnie. na jej odporność.
Ja termometr mam elektryczny mierzę na czole i wyniki są zbliżone.
co do jogurtów to Agatka je lubi ale ja kupuję tylko Bobovitę.


Z Agatką byłaś na basenie? tak się zastanawiam przez dłuższy czas czy wziasc małego w końcu na basen w taką pogode..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOROTA napisał(a):
My właśniewróciliśmy z basenu trochę sięboję bo co chwilę pootwierane jakieś okna były no i wiadomo raz zimniej raz cieplej. Z drugiej strony radochę ma wielką, no i może wpłynie to pozytywnie. na jej odporność.
Ja termometr mam elektryczny mierzę na czole i wyniki są zbliżone.
co do jogurtów to Agatka je lubi ale ja kupuję tylko Bobovitę.


Z Agatką byłaś na basenie? tak się zastanawiam przez dłuższy czas czy wziasc małego w końcu na basen w taką pogode..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...