Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Beti najgorsza jest ta bezczynność, to ze my jako matki nie możemy im skutecznie pomoc.

Niki już codziennie daje po pare kroczkow sama bez trzymania sie niczego. Ale tO na razie tylko 2-3 kroczki i na dupke klap;-)

Okropne są te krostki, najwiecej na brzuszku, plecach-praktycznie całe, do tego pitulka :-(
A slimacza sie najgorzej na buzi koło ust.. Ślina ciagle i sie mocza..

Wcinam kwaśne zelki..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Monia u nas kiepsko owoce przechodzą. ostatnio dawałąm truskawki ale z dodatkiem bananów i chyba brzoskwin z bobovity takie musy bo je polubił. takto nie chce ani jabłka, ani bananów ani gruszek. kiwi spróbuje jak wyzdrowieje. ale mysle sobie ze moze w jogurcie uda sie przemycic, w kaszkach sie nie udawało niestety. a takto mozesz dawac juz prawie wszystko. ja dawałąm pomarancze tylko w słoikach, co tam jescze było, melony tez.jzu niedługo pełnia owoców bedzie swiezych superowo, bedzie w czym wybierac, moze cos małemu posmakuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Marysia śpi... R na koncercie... więc mogę szaleć 😁
Szłam na dół z Mary na rękach i zjechałam z 2 stopni ze schodów... dobrze, że z 2 ostatnich, ale się tak wystraszyłam że masakra... jakieś słabe nerwy mam ostatnio... teraz się poryczałam przez to... 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nequitia napisał(a):
Marysia śpi... R na koncercie... więc mogę szaleć 😁
Szłam na dół z Mary na rękach i zjechałam z 2 stopni ze schodów... dobrze, że z 2 ostatnich, ale się tak wystraszyłam że masakra... jakieś słabe nerwy mam ostatnio... teraz się poryczałam przez to... 🤢


ja zjechałam tak jak Julka miała bodajże ze 4 m-ce ... Masakra... Wszystko przez skarpety z bukli bez antypoślizgów ... Dobrze, że jak ją nosiłam wtedy to trzymałam za główkę blisko ciała swojego więc jak zleciałaM to ochroniłam ją swoim ciałem - szeroko rozłorzyłam ramiona i jakoś bokiem upadłam ... Dupę potłukłam ale mogłabym sobie wszystko nawet połamać wtedy byle tylko dziecko ochronić... Boże, to było coś strasznego. Ryczałam okropnie... nie mogłam do siebie dojść po tym zdarzeniu więc wiem co czujesz ... No i dziękowałam nieusatnnie Bogu, że nie dopuścił do tragedii. No i teraz już nie spieszę się jak niosę dziecko po schodach. MAM NAUCZKĘ NA RESZTĘ ŻYCIA ... Dobrze, że MARY SIĘ NIC NIE STAŁO ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...