Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam

Uf jakoś dałam radę posprzątać cały dom 😁 dumna z siebie jestem, dziecko nakarmione, śpi więc ja mam chwilkę 🙂

Iza tak ja z rańca poklaskałam wszystkie, a co! 😉

Ivi ja babydreamów używam już z 6miesięcy jak nie więcej, są świetne... teraz mam 2 opakowania pampersów i się wkurzam, bo Mała mi przesiąka w nocy i się budzi, masakra jakaś... ale już dzisiaj będzie miała na noc babydreamy bo przecież tak być nie może żeby się z mokrą piżamką budziła o 3 w nocy i z płaczem, szczególnie, że noce przesypiała ładnie już od jakiś 2 miesięcy

jejku Gosia menu zajebiste!! ale weź codziennie ogarniaj jakieś kremiki, przeciery... moja jak ugotuję zupę to je ją 2 dni, czasami 3, ale gotuje wielki gar dla wszystkich... a wątpie, żeby zjadła np. przecier selerowy... 😉 coraz ciężej mi wymyślać zupy nowe... i co 3 dzień mamy pomidorową haha

dziewczyny co do zup, to jakie są?

pomidorowa
rosół
barszcz czerwony/ ukraiński
fasolowa
grochowa
jarzynowa
brokułowa
kartoflanka
ryżanka
żurek/ barszcz biały
kalafiorowa
krem z dyni (muszę w końcu dynie kupić, bo jeszcze nie próbowałam)
krem z pomidorów
krem z zielonego groszku (tego jeszcze nie robiłam Małej)
gulaszowa

... i na tym koniec moich pomysłów 🤨 mało jakoś...

ostatnio i tak wziełam się w ryzy i robię Małej budynie i kisiele sama... z owockami przeważnie, ostatnio kisiel z jabłkiem tartym, a dzisiaj planuje budyń z malinami...

idę obierać ziemniaki do obiadku i zrobić przecier z malin do budyniu, bo nazrywałam wczoraj i stoją w lodówce...

oj rozumiem Cie Iza. ja nawet myslałąm drugiego dziecka od razu nie szczepic tylko zaczac po miesiacu zeby troche odpoczał a nie od razu łądowac szczepienia
pamietaj ze karmienie piersia jest w głowie głownie! wiec mów sobie ze dasz rade!
co do miodu ja najpierw podawałam jedna kropelke potem dwie potem poł łyzeczki 🙂 do odrobiny kaszki a potem łyzeczke do kaszki. na kanapce próbowałam ale nie smakowało mu. do wody samej próbowałąm ale mu nie smakowało. mozna nawet do mm dodac bo jest np z nestle miodowe ale mu nie smakowało.teraz dodaje do soczku zmieszanego z wodą.mega słodkie.ale to ma rano tak a wieczorem do kaszki dorzucam. jak wyzdrowieje bedzie dostałąm tylko w deszczowe dni lub gdy jakis katar czy co sie pojawi.zeby działąło wtedy gdy trzeba 🙂
Agatka no to niezła siłe miał Twoj brat.pierwsze słysze taką historie szok o złąmaniu żebra.
co do majonezu ja nie daje. a ciekawa jestem czy da sie z samym masłem jajkiem i jakimis przyprawami co ciekawego zrobic ewentualnie olejem. generalnie mozna zrobic majonez bez surowych jaj: mleka troche wiecej oleju i przyprawy, chyba tez tycke ketchupu było. kiedys na pokazie babka pokazała prezentujac jakis mikser bubel ale majonez wyszedł super. miksowac to na obrotach. w przedszkolu sie dodaje majonez u mojej mamy.bo mi skłąd kiedys podawała.
Mysza kalosze np kupowałam realu 🙂 były z serii cars oraz jakies dziewczece rózowe disneya oraz z serii euro 2012.
Ivi ale jaja 🙂 tak blisko! a real mam 15 minut od domu!
co do zakrztuszen ja tez wiem co to znaczy miec fioletowe dziecko i jaka jest wtedy pzreczulica, zwłąszcza jak sie to zdarzyło kilka razy. powikłąnia oprocz smierci to równiez niedotlenienie jakies nawet malutkie moze sie zdarzyc i potem okaze sie ze neurologicznie jest nie halo po głupim zakrztuszeniu. mam kolezanke której dziecko NIGDY sie nie zakrztusiło, tak powaznie małą ma tez zdolnosci ładnego powolnego jedzenia. pieknie wcina borówki i kiełbache i ogorasy. ja takich rzeczy nie wyobrazma sobie dawac póki co.niestety. dlatego bardzo jestem ciekawa czy jest mozliwosc innego wyzywienia dziecka w żłobkach.tylko podejrzewam ze by dzieciom zabierał heheheh

krupnik i ogórkowa.ale na pewno robiłąs 🙂

dla odwaznych pieczarkowa

byłam u lekarza .mamy skier do laryngologa.zobaczymy co tam dalej.

oooo zapomniałam o krupniku i ogórkowej... ale fakt robiłam 🙂

a pieczarkowej nie dawałam i nie dam jeszcze... jak dla mnie to za wcześnie...

Beti współczuję ci z tymi zakrztuszeniami... mnie już tyle razy borówki ratowały jak musiałam coś zrobić... Mary potrafi siedzieć na fotelu z pojemnikiem borówek i sobie jeść, bierze po jednej w dwa palce i zjada i tak siedzi aż się nie skończą hehe

Mary się obudziła idziemy coś zjeśc i śmigamy do piasku 😉

Kalosze kupione 🙂 i jeszcze jedne butki do śmigania po domu.
Podawałam już pieczarkową....
Ale cieplutko 🙂 🙂 🙂
Co do zaksztuszeń to u nas też się zdarzyło, dlatego teraz jak daję coś do rączki to pod kontrolą.

Blendujecie jeszcze zupy???? Majka nie chce mi jeść przez te zęby...Może jej zblendować???

Ja ostatnio tez blenduje przez te cholerne 3 i 4 bo inaczej nie zje!!!
Cofamy sie w rozwoju...

Zblendowałam, zjadła...
Ciasto ze śliwkami i gruszkami
Zaczynamy od kruszonki:
Szkoły są dwie albo... tyle ile mąki tyle cukru i masła ,albo...15 dag mąki, 10 dag cukru, 0,5 dag masła , połączyć, dodać szczyptę soli, ugnieść , zawinąć w torbę i do lodówki by była twarda i łatwiej się starła .

30 dag śliwek na pół , pozbawić pestek i na suchą patelnię, dodać 3 łyżki wody i 3 łyżki cukru , podsmażyć . Gruszki obrać , przekroić na pół , pozbawić gniazd nasiennych i wrzucić te połówki do śliwek, podsmarzyć.
Pół kostki masła utrzeć z 3/4 szklanki cukru i łyżeczką cukru waniliowego. Dodać 2 jajka, 3 łyżki oleju, 2 łyżki śmietany, aromat ( ja miałam śmietankowy ), mieszamy, dodajemy 2 szklanki mąki i 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Miksujemy.
Owoce wykładamy na sito aby odsączyć.
Dużą blachę wysmarować masłem, wysypać bułką tartą.
Wylewamy na nią ciasto na cieście układamy gruszki a pomiędzy nie śliwki.Na górę trzemy kruszonkę na dużych oczkach.
Do pieca 180-200 st na ok 50 minut
I już 🙂

Poklaskałam 🙂

Jest w koncu murarz i to nie jeden a dwóch...
Juz powiedziałam m ze ich nie wypuszcze i ma kajdan szykować!!!
Normalnie jak oni to zrobią do konca tyg to mogę w przyszłym iść rodzic!!
Yupi!

Mysza oklask za przepis a reszta ma na razie limit ;-))
Jezuuuu ale jestem happy!!

Myszko dzięki wielki za przpeisy!! 🙂 🙂 🙂 zaraz do worda sobie wkleję, bo potem nie mogę nigdy odszukać 🙂 oklaskam Cię jak już będzie taka możliwość 🙂

Iza widzisz wszystko zaczyna się układać po Twojemu 🙂 także już się możesz odstresować 🙂 i nie ściskać tak mocno nóg 😁

a u nas pogoda bombowa, Milo wstanie zje łososia i śmigamy na spacer nr 2 🙂

Iza fajnie , że poszło do przodu.... Na pewno taka przeprowadzka bardzo cieszy, nie ma to jak swoja kuchnia 🙂
A co do przepisów dzisiaj robię jeszcze ciasto kokosowe , jak będzie ok to podzielę się przepisem.

co do blendowania, ja już podaje zupę normalną, jedynie jak robię jakąś zupę krem - dyniową albo brokułową 🙂
ale to pewnie zęby tak dają o sobie znać, że maluchy nie chcą gryźć.

Martyna Ty to jesteś gospodyni pełną parą, co chwilę coś pichcisz 🙂 i rozpieszczasz podniebienia domowników 🙂

Agatka lubię pichcić i sprawdzać nowe przepisy 🙂I cieszę się jak innym smakuje 🙂

Ja mam to samo;-) a pomyśleć ze zaczęłam gotować dopiero dla Niki ;-)

Kochana swoja kuchnia, swoja łazienka, sypialnia, salon, garderoba, spizarnia, pokój dzieci Wszystko Swoje!!

Beti wypytaj o najbezpieczniejsza szczepionke bo ja juz sie pogubilam!!!
W sumie juz tylko tego mi brakuje do spokojnego porodu..

wróciłyśmy niedawno, Mała zjadła ziemniaki z jajem i szaleje, ja też nawet zjadłam obiad 🙂

w sumie to taki udany dzionek miałysmy, a zaraz kąpanie i spanie...
oooo Marysia przylazła, wdrapała się na kolana, zaczęła mnie całowac i tulić i mówić "kokam, kokam" słodziutkie

my wróciliśmy ze spaceru.. jeszcze słońce świeci 🙂 mały wcina bułę z masłem i dżemem 🙂 za 1,5h kąpanko bo późno dziś obudził się z drzemki.. no i jutro już sobota i tak leci dzień za dniem.. 🙂