Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Marlena może Adikowi podpasują 🙂 Ja Małej też zmieniłam smoka w końcu, po tych nieudanych próbach... kupiłam jej z NUK-a bo miała go od początku, więc kształt jej odpowiada 🙂 teraz ma z krecikiem który gra na skrzypcach 🤪 i z kubusiem puchatkiem czeka na kolejną wymianę... teściowa kupiła jej też 2 smoki z rosmana, ale są od 6m-cy więc leżą zapakowane... może do tego czasu już się smoczka pozbędziemy 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
adi najbardziej lubi te smoczki:

http://www.google.nl/imgres?q=difrax+fopspeen&hl=nl&sa=X&rlz=1R2ACAW_en&tbm=isch&prmd=ivns&tbnid=kmhN_CXOjhd1TM:&imgrefurl=http://www.ilovebabynews.nl/2010/07/21/new-mailwin-limited-edition-difrax-fopspenen/&docid=ALOBPL9KIHkfvM&w=573&h=579&ei=RI9oTuHwCdHz-gbD9KXUCw&zoom=1&iact=hc&vpx=1096&vpy=40&dur=233&hovh=226&hovw=223&tx=145&ty=101&page=1&tbnh=120&tbnw=120&start=0&ndsp=24&ved=1t:429,r:7,s:0&biw=1366&bih=530

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć dziewczyny. Ale miałam nadrabiania... Wyłączyłam sie na trochę z dyskusji, bo to był najgorszy tydzień w moim życiu. I nie przesadzam... W zeszłym tygodniu nagle, kompletnie niespodziewanie zmarł mój starszy brat i wszystko mi sie posypało. Nie umiałam się zająć dzieckiem, miałam najczarniejsze myśli. I powiem Wam, że nie wiem, co by było, gdyby nie było Pawełka. Można powiedzieć, że postawił na nogi i mnie i rodziców. Taki promyczek. A moj brat miał być jego chrzestnym teraz w niedzielę... Echhh..popierdzielone to życie i tyle. Po pogrzebie, na którym było setki osób (w życiu czegoś takiego nei widziałam) musiałam wyjechać i się wyciszyć, więc skorzystaliśmy z planowanych Bieszczad i pojechaliśmy, ale tylko na parę dni, bo dłużej nie umialam wytrzymać, cały czas myślałam o tym, żeby iśc na gób. A teraz wróciliśmy i pierwszy raz jestem w domu sama, bo Marcin musiał wrócić do pracy i nie umiem się ogarnąć. Dzięki Bogu jest Pawełek, więc wyznacza jakiś rytm dnia i motywuje do robienia czegokolwiek. Sorry, za wprowadzenie takiej atmosfery, ale musiałam się wygadać, bo siedzę, patrzę na Pawełka i cały czas wspominam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Jejku Butterfly... szczere kondolencje 😞.
Wiem mniej wiecej jak sie czujesz. moja mama 3 lata temu wyjechala na urlop i tam niespodziewanie zmarla na ostry zawal serca. Nie mialam czasu na zalobe bo wszystko musialam sama zalatwic... sprowadzenie zwlok, sekcje przeprowadzili bez mojej zgody, kremacja tutaj w Holandii. Jej smierc dotarla do mnie dopiero po roku no i druga zalamka jak Adrianek sie urodzil, ze babcia nie zdazyla go zobaczyc.
Przykre to... ale zycie niestety jest niesprawiedliwe. Aj i jeszcze Chrzciny przed Toba...
Trzymaj sie kochana i dobrze ze masz slicznego synka, ktory chociaz Cie pocieszy swoim usmieszkiem 🙂.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu bardzo współczuję... Spotkała Cię naprawdę wielka strata i to normalne, że jest Ci ciężko i wszystko Ci się "sypie". Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Potrzeba Ci będzie pewnie sporo czasu aby wróciło wszystko do jako takiej "normy", abyś się pomału pogodziła z tym co się stało...Nawet nie próbuję sobie wyobrażać co czujesz bo to daremne, ale wiedz, że zawsze jak będziesz miała ochotę to możesz się odezwać i ze mną pogadać. Jeśli będziesz potrzebowała to postaram się Cię jakoś wesprzeć "na odległość", w miarę moich możliwości.
Trochę mi głupio, ale stworzyłyśmy tutaj taką naszą "małą społeczność", dzielimy ze sobą wszystkie wzloty i upadki w naszym macierzyństwie i niekiedy życiu, więc mam nadzieję, że nie uraził Ciebie (ani żadnej z Was) ten post. Jeśli tak to mi powiedzcie i go usunę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ania szczere kondolencje...ja też w pewnym sensie rozumiem co przeżywasz... ja dwa lata temu straciłam tatę... miał wylew... lot do Polski... pogrzeb... wszystko tak szybko się działo... dotarło do mnie to wszystko po powrocie do Irlandii. Mimo, że między nami nie było super relacji... bolało jak cholera 😞 Trzymaj się... Wiem, że łatwo jest pisać, że wszystko będzie dobrze, ale będzie uwierz mi, czas leczy rany...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzięki dziewczyny. Ja wiem, że w takich sytuacjach nie wiadomo co powiedzieć- i ja sama nie wiem, co powinnam, a co nie. I tak cały czas czekam aż się obudzę, bo kompletnie do mnie nie dociera, co się stało- dokładnie jak napisała Marlena. I czasem jak patrzę na synka to mam wrażenie, jakby to mój brat na mnie patrzył- takie bystre ma spojrzenie ten mój maluszek. Pawełkowi zostanie pamiątka, bo mój brat zdązył zamówić dla niego prezent- srebrny smoczek z wygrawerowaną godziną urodzenia, datą, wagą, długością i imieniem. Tyle mu zostanie. I kilka zdjęć, które zdązyliśmy zrobić. Nie wiem, jak wytrzymam te chrzciny- ojcem chrzestnym w tej sytuacji zostanie brat mojego męża, ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że to on będzie trzymał Pawełka do chrztu. Ale i tak jestem mu wdzięczna i wiem, że bierze sporo na siebie zastępując T. W tym wszystkim najcięższe jest to, że mój brat był tez moim naprawdę dobrym przyjacielem, mimo ośmioletniej różnicy wieku. Mam nadzieję, że będzie czuwał nad moim synkiem. Sam nie miał ani żony ani dzieci- z tej perspektywy to może i dobrze..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu i ja rowniez skladam kondolencje. To teraz sporo ciezkich chwil przed Toba, ale pomysl, ze brat jest teraz w o wiele lepszym miejscu bez smutku i trosk codziennych dni. Pisz do nas jak najczesciej!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu z tym spojrzeniem to mam to samo, dziwne to jest az przerazajace nawet ze czasem odnosze wrazenie ze mama na mnie patrzy jak Adrianek tak powaznie spojrzy.
Badz silna, bo masz dla kogo. To nie jest latwa sytuacja i na pewno bedzie ci ciezko na chrzcinach i pewnie nie raz w zyciu jeszcze na wspomnienie sie poryczysz.... a jak juz to do ciebie dotrze to dopiero bedzie ci ciezko, nie oszukujmy sie 😞.
Trzymaj mocno dobre wspomnienia....tych juz nikt i nic ci nie odbierze 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Butterfly- przyjmij także i moje kondolencje !
😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞
Wiem, że żadne słowa nie są w stanie Cię teraz pocieszyć więc nie będę nawet próbować choć bardzo bym chciała napisać coś co choć w jednej tysięcznej ukoiłoby Twój ból i cierpienie. Pamiętaj, że masz Pawełka i dla niego musisz się trzymać i być silna !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kurcze, z tego stresu zaczęło mi zanikać mleko. Wczoraj na noc musiałam podać modyfikowane i pewnie przez to Pawełek jeszcze dzisiaj nie zrobił kupy. Na szczęście pruka i nic nie daje znać, żeby było mu źle. Mam nadzieję, że laktacja wróci co najmniej w takim stopniu jak była, jak będę pobudzać do produkcji, bo nie chcę dawać jeszcze modyfikowanego 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...