Skocz do zawartości

Marcóweczki 2012 | Forum dla mam


izunia1986op_m

Rekomendowane odpowiedzi

A ja nie daję, bo moja nie je zupek, tylko samo mięcho mi podjada z talerza, a żółtko w czystej postaci jej nie podchodzi:/ No i co zrobić? Nie zmuszę gadziny...
Coraz więcej czytam o BLW i myślę, że to jest metoda dla nas. Tylko bałagan mnie odstrasza troszeczkę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • ewcia_m

    1877

  • izunia1986op_m

    2844

  • kasia_sztuk_m

    1738

  • sztunia_m

    1650

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
A wiecie co, zapomnialam sie podzielić 🙂 Moja bratowa w lutym urodzi córeczkę 🤪 🤪 Radość jest tym wieksza, że straciła ciąże w tym samym czasie co ja, ma 38 lat i zapłodnienie było metodą IN Vitro. Cieszę się bardzo, już szykuję ubranka 🙃 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Znacie tę grupę. Mozna tu dostać mnóstwo fajnych i tanich ciuchów (i nie tylko) dla bobasków, albo sprzedać. Ja osobiście nie kupuję juz żadnych ciuchów dla Zuzy, bo i tak nie mieszczę się z tym co mam 🙃 A jakiś miesiąc temu kupiłam tylko kilka bodziaków i trzy pajace do spania... 🙃 🙃

http://www.facebook.com/groups/257334747686382/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
leliva napisał(a):
A ja nie daję, bo moja nie je zupek, tylko samo mięcho mi podjada z talerza, a żółtko w czystej postaci jej nie podchodzi:/ No i co zrobić? Nie zmuszę gadziny...
Coraz więcej czytam o BLW i myślę, że to jest metoda dla nas. Tylko bałagan mnie odstrasza troszeczkę 😉


ja swojej tez teraz nie dawałam, maz zapracowany zapomina ugotowac. ale w sumie troche dawałam i chyba sie przyjeło.

a zawsze dawałam, jak lady, ugotowane i zołtko wyjete, widelcem i do zupki.
ja o BLW czytałam i oglądałam chyba w pytaniu na sniadaniu, to interesujace, ale ciekawe jakby to było.

Iza jakos nie zajarzyłam z tym obecnym, hehe
w ogole jakas ja teraz mega zakrecona jestem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ok juz wiem
my cos takiego stosowalismy i stosujemy
pola np. wczoraj sama jadła ziemniaki jak my jedlismy obiad
ogólnie ja mam taką technike
zawsze dziecko ma jesc przy stole w krzesełku
nigdy przed tv
zawsze je jak my jemy,a jak nie chce to siedzi
ma swoją michę i grzebie 🙂
a potem dochodzą sztućce
jak chce to niech próbuje wszystkiego (oczywiscie w miarę rozsadku)
dla mnie wazne jest to zeby ona jaDŁA razem z nami a oczywiste jest to ze nikt karmic jej nie bedzie jak my jemy
od stolu odchodzimy jak wszyscy skoncza i zawsze jest dziekuje
Majka ma dwa i pół roku i pięknie zachowuje sięprzy stole
umie posługiwać siędużą łyżką jak i widelcem, teraz ma checi do noża
juz smaruje chleb masłem i to już nie ma masakry na stole
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej wywar mięsny mówią,że po roku, bo jest ciężkostrawny i alergizuje (białko).
Moja już jadła rosół i wszystko było jak najbardziej okej, rosoł z kaczki, ale na niewielkiej ilości mięsa, bo u mnie lubią wodę taką jesc. ugniotłam jej makaron, marchew, pietruche, troche mięska i 4 łyżki rosołu - zjadła i kupa była lepsza niż po słoikach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas ta metoda by nie przeszła, bo my jemy niezdrowo- przy włączonym tv. Ale dla mnie to nie jest tragedia, bo B się zachowuje odwrotnie niz ci wszyscy mądrzy przestrzegają - on patrzy na bajkę i nie je bezmyślnie i bez opamiętania, ale on wręcz...zapomina o jedzeniu.
Bartek jest niejadkiem. Strasznym. jak mial 2-3 lata, jadł wszystko, nie wybrzydzał, a odkąd te 3 lata skonczył to jakby w niego diabeł wstapił i jest ta metoda "ostatnich łyżeczek" u nas, bo inaczej miałabym w domu dziecko zagłodzone i wygladające jak z oświęcimia. tyle,że to nie ja mu wyznaczam ilośc łyzek, nie wmuszam mu nigdy, on sam mówi: "Mamo, jeszcze zjem 6 łyzek i dosyć".
Sztućcami też już się dawno ładnie posługuje, jak był mały to mu kupiliśmy drewniane takie fajne, dziecięce i też nieraz wszytsko w maśle było, ale to cała nauka 🙂 przez zabawę najlepiej. Odkąd tylko wiedział po co jest łyżka w rączce to jadł sam, najpierw bzlo jedyenie na dwie łyżki, czyli - jedną "jadł" on sam i trafial we włosy, w ucho, oko, w pieluchę 😮 a drugą ja mu dawałam,zeby coś jednak trafiło do brzucha. Ale szybko zakumał temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My zwykle jak jesteśmy w domu jemy przy stole w kuchni i mała zawsze nam towarzyszy choć nie zawsze wtedy je. Ta metoda do mnie nie przemawia przy dziecku niejadku. No i niestety teraz przy obu osobach pracujących w różnych godzinach jeść wspólnie możemy tylko w weekendy. Ponieważ bąbel lubi słoiczki to na razie niczego zmieniać nie będę. Nie mam też czasu na gotowanie codzienne, do tego zdrowe, więc nie dla nas ta metoda.
Jestem umówiona z nianią na czwartek na rozmowę. Najpierw mi ręce opadły, bo jak się dowiedziała, że mieszkam na Olechowie to powiedziała, że musi zrezygnować (jakoś wcześniej o tym nie gadałyśmy, a ona założyła, że skoro jestem znajomą Magdy to też mieszkam gdzieś na Bałutach ech). Szczęście okazało się, że ma jeden autobus, który ma pod blokiem i u mnie ma przystanek 5 minut drogi od mojego bloku. Tyle, że jedzie godzinę 🤢 Ale może da się namówić. Coś czuję, że jak zaśpiewa stawkę godzinową to się przekręcę. Do 10zł za godzinę jestem w stanie jej płacić, bo jest sprawdzona i ma tak daleko. Zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
astraaa napisał(a):
Fiku, ciekawe, z jakich my P. pochodzimy, nie? Może z tych od kniazia Iwaszki i Najman-Bega? 😁 to byłby dopiero numer, jakby się okazało,ze mamy wspólne korzenie i na dodatek litewsko-tatarskie, zza czasów Złotej Ordy 😁


Łoooo matulu, ja nawet nie wiem kto to 😁 Tych naszych jest jak nasrał, ale seryjnie zaciekawiłas mnie i jakbym umiała to bym poszukała 🙂
Z kolei K ma nazwisko bardzo rzadkie. I powiem Wam ciekawostke. Kieeeeeeedys w domu rodzinnym na strychu Jego ojciec obok roznych zabytkowych sprzetow typu zelazka, wrzeciona itp znalazł recznie napisany list od kanclerza cara Mikolaja II z przelomu wiekow XIX/XX z oryginalna pieczatka 😁 Bol taki ze napisany pieknym pismem i.. stara cyrylica. Szukamy kogos kto nam to przetlumaczy, mam nawet zeskanowane. Patrzyło na to juz kilka osob od studentow przez wykladowcow po rodowitych Rosjan ale nikt nie potrafi sie dokladnie rozczytac, to musi zobaczyc chyba jakis spec. Jedyne co wiemy to tyle, ze powtrzaja sie 3 nazwiska w tym wlasnie Karola i inne dwa z Jego rodziny no i nazwa dworku nie pamietam jakiego ale sprawdzalismy, istnieje i jest "bezpański". Hmmmmmm 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meti ja to musze iść do banku i rodzinne wybrać, bo załatwiłam jak się Wika urodziła, potem we wrześniu byłam znowu z papierami i do tej pory na koncie leży 🙂 ale to może w grudniu pójdę, na święta będzie jak znalazł, wszystko stracę na prezenty 🤪 i siebie też nie ominę, musze się jakoś pocieszyć, bo ostatnio mi wszytsko daje w kość
ale nie będę się żalić, bo nic mi to nie da 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Lady wspolczuje tescowej choc przyznam ze czasem sama chcialabym zeby wszyscy sie odjebali od mojego dzidziusia 😜 Nie mowie, ze ma z nimi zle bo wrecz przeciwnie ale niektore teksty mnie po prostu wkurwiaja niesamowicie. I to ze moje zdanie jest odbierane jako zloooooo bo przeciez wszyscy wiedza lepiej. I jestem wrecz przekonana ze po kazdej wizycie leca teksty w stylu 'ta Justyna to normalnie przesadza...' itp. Jeszcze chlone po wczorajszej wizycie chyba ;] Ja piernicze ale jak niesamowicie irytuje mnie brat K, po prostu kosci mnie swedza jak mam z nim przebywac, drazni mnie bardziej niz moj szwagier :] Narzeczoną jego uwielbiam, ale tego elementu zdzierzyc nie moge ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...