Skocz do zawartości

Kalisz i okolice | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Kochane, w szpitalu byłam 5 dni (w tym 4 na porodówce,bo tyle standardowo trzymają po cesarce i jeśli nie ma przeciwskazań po tych 4 dobach, to wypuszczają. Z tym, że jeśli cesarka była po południu, to czwarta doba też upływa po południu, więc wtedy wypisują dopiero następnego dnia). Ogólnie pobyt wyglądał tak: we wtorek rano przyjęli mnie na patologię,tam porobili różne badania (usg, morfologia, mocz i badanie u gina). Lekarz wyznaczył termin na następny dzień rano. Jak są planowe cesarki, to zaczynają standardowo o 8.30 z tego co podsłuchałam z rozmów lekarzy. Wieczorem, jeszcze na patologii, zainstalowali mi wenflon w prawą rękę (niespecjalnie przyjemne) i jeść już ani pić nie kazali, no a wcześniej jeszcze kontrola...hmmm...owłosienia i ewentualne poprawki (swoją drogą - zróbcie to same w domu,bo podobno jadą maszynką na sucho:/..). Acha, no i ankiety dla anestezjologa trzeba było wypełnić na temat przebytych chorób itp. Następnego dnia rano o 6 lewatywka (też nie było tak strasznie) i przeprowadzka na porodówkę. Babeczka kazała mi się przebrać w szpitalne wdzianko, położyć na stole (to była chyba sala do normalnego porodu) i podała kroplówkę z oksytocyną na wywołanie skurczy. Podłączyła do ktg i tak wegetowałam z 1,5h, ale skurczów za dużych i tak nie było,bo to za krótko trwało (ta kroplówka). No i cewnik założyła - nieprzyjemne uczucie,jakby się cały czas siku chciało 🥴 No i wybiła 8.30 🙂.. Wywieźli mnie razem z łóżkiem na blok operacyjny. Nie pamiętam już co prawda wszystkiego, ale było ok. I ekipa mi się bardzo sympatyczna i dowcipna trafiła. A zastrzyk w kręgosłup wcale nie bolał,a tyle się na ten temat nasłuchałam! Mniej było go czuć niż normalny zastrzyk. Cały zabieg trwał z godzinę, bo szycie trochę zajęło. A potem zawieźli na salę poporodową i tam wegetowałam parę godzin zanim znieczulenie odpuściło. W tym czasie położne zajmowały się maleństwem, które było w takim kojcu niedaleko mnie, a mnie przez wenflon wkłuty niedaleko szyi z lewej strony podawały morfinę przeciwbólowo. Jeszcze tego samego dnia koło 8-9 wieczorem kazały się podnosić z łóżka i iść pod prysznic,ale najpierw cewnik zdjęły. Oj,ciężko było wstać.. Jak już się człowiek rozruszał-było ok i można siębyło samemu maleństwem zająć,ale najgorzej się wstawało po dłuższym leżeniu. Ale do przeżycia,kwestia odporności na ból. Położne do piersi przystawiały dziecko jak jeszcze znieczulenie trzymało,także dość szybko,ale dopiero na sali pooperacyjnej.
Dużo się rozpisałam,ale nie wiem czy w kwestiach które Was szczególnie interesują,także jeśli macie jeszcze jakieś pytania o szczegóły - walcie śmiało 🙂 Pieluszki i te wielkie podpaski są dostępne bez ograniczeń,co jakiś czas donoszą. Sudokrem albo coś na odparzenia się przyda i swoje chusteczki nawilżające. I weźcie smoczka na wszeli wypadek. Mnie się też bardzo przydały takie nakładki silikonowe na piersi, bo Wandzia miała problemy z przyssaniem się do piersi. Także też polecam. I nie radzę kupować stanika do karmienia przed porodem - sama zrobiłam ten błąd i teraz jest lekko przyciasnawy 😉
Oj,Wandzia się budzi,także zmykam 🙂
PS. A wstęp na oddział mają wyłącznie ojcowie dzieci, nikt inny nie może odwiedzać,także smutno trochę było 😞 A i o pokazanie dziecka ojcu też się trzeba nieźle wyprosić,zależy na jaką zmianę się trafi. Ogólna ocena kaliskiej porodówki: 4 z małym plusem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Acha, a ciuszków swoich chyba nie warto brać, bo po pierwsze-tamte wcale nie śmierdzą, jak tu pisała wcześniej jakaś dziewczyna, a po drugie - tam jest na tyle ciepło, że te dzieciaczki leżą i tak tylko w pieluszce i kaftaniku, no i są owinięte w takie prześcieradełko i kocyk. No chyba że czapeczkę chcecie wziąć, to może się akurat przydać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzięki za informację, z tego co piszesz to nie jest tak źle 🙂 tylko mnie przerażają te wenflony, zastrzyki itp 😞 fajnie że trafiłaś na dobrą ekipę 🙂 a mówisz że golą na sucho maszyną... 🙂 to trzeba zrobić to samemu w domu, tylko jak tu przewidzieć przed zwykłym porodem kiedy najlepiej się ogolić 🙂 no i ta lewatywa.... jak to z nią jest dokładnie? Pielęgniarka w tyłek przez rurkę leje wodę i później wychodzi czy coś? A my mamy sobie pochodzić trochę żeby się tam wszystko roztegowało i później do kibelka tak???
Powiem Ci że już nie mogę się doczekać tego porodu, wiem że strasznie boli wszystko i przerażenie i strach o różne rzeczy ale jakoś nie mogę się doczekać tego doświadczenia i co najważniejsze tej chwili kiedy już będę po porodzie i z dzieciątkiem 🙂 myślę że im więcej się o tym mówi czyta to jakoś tak lepiej jest, przynajmniej nie jest to takie nieznane, więcej się człowiek z tym oswoi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuję Ewuś , że się tak rozpisałaś bo wierz mi, że chce się czytać bo to dla nas teraz ważne- nie , Wera??? 🙂 Trochę naświetliłaś sprawę także wiem już sporo od strony porodu przez CC. Ciekawe jak z porodem naturalnym ale ja raczej będę miała to pierwsze... Najgorsze, że mam uczulenie na wszystkie tabletki przeciwbólowe i nie wiem czy nie będzie to miało wpływu na podanie mi jakiś środków właśnie przeciwbólowych ale muszę zapytać Bartczaka na wizycie bo jest również anestezjologiem więc zna się pewnie na rzeczy. Suma summarum jakieś rozwiązanie musi być 🙂 Super, że trafiłaś na dobrą zmianę- myślę, że gorzej jest przy porodach naturalnych w nocy kiedy pewnie nikomu się nic nie chce, a przy planowanej cesarce podchodzą fajnie do tematu 🙂 No cóż zobaczymy co z nami Wera będzie... Może za tydzień w środę będę wiedzieć już jakie jest prawdopodobieństwo cc więc dam znać. Cieszę się Ewa, że dobrze wspominasz pobyt w szpitalu i że mała jest już z Tobą w domku 🙂 Wkrótce będzie obchodzić swoje pierwsze w życiu święta!! 🙂 A co do lewatywy to jak byłam ostatnio na Patologii to rano położna przyszła na salę do jakieś pacjentki i mówiła, że teraz zrobią lewatywę i podała jej tabletkę więc może to tak działa...podadzą tabletkę i idziesz do wc. No Ewa na pewno nam objaśni jak to rzeczywiście wygląda 🙂 Czyli z ubranek dla dzidzi nie trzeba nic brać tylko sudocrem, krem na odparzenia i chusteczki- dobrze wiedzieć. Co do golenia to zapewne będę się golić w domu częściej , a jeśli będę miała planowaną cesarkę to wiadomo kiedy- przed wyjściem do szpitala. Moja siostra goliła się jak już dostała skurczy tych pierwszych bo powiedziała, że za cholerę nie da się ogolić w szpitalu. No i pewnie miała rację, zresztą Ewuś , jak pisałaś- oni gola na sucho... Mnie jest teraz już ciężko się golić przed każdą wizytą ale się po woli wprawiam- trochę na wyczucie i przy pomocy męża, który trzyma mi lusterko i jakoś to idzie- efekt taki sam jak kiedyś gdy brzuch niczego nie zasłaniał hehe. Ok ja też sie cholera rozpisałam. Uciekam na seans filmowy- teraz oglądam Na wspólnej., no a później M jak Miłość, Usta Usta i Kuba Wojewódzki. Dzięki raz jeszcze Ewuś za rozświetlenie sprawy 🙂 A co do pytań chyba na tą chwilę nic mi się nie nasuwa...aaa może jedno- ile osób jest przy cesarce??? Tzn personelu oczywiście bo wiadomo, że poród rodzinny odpada w takim wypadku 😞 Ludzie, a ja jeszcze jakieś 8 tygodni... 🙂 Ciekawa jestem tylko wizyty u lekarza ale to dopiero w środę za tydzień. Pozdrawiam Cię Ewuś gorąco i całuję Twoją księżniczkę, noa my Wera widzimy się jutro na zajęciach w Szkole Rodzenia- taki babski temat będzie o karmieniu więc pewnie nasi faceci się zanudzą 😜 Dobra kończę, bo książkę zaraz napiszę heh. Miłego wieczorku mamuśki 🙂 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej mamusie 😉 Co do lewatywy - powiem Wam,że oprócz zastrzyku w plecy ten temat też mnie najbardziej stresował przed porodem,bo co jak co, ale wolę chyba dziesięciu ginekologów niż żeby mi ktoś z personelu do tyłka zaglądał 😉.. Ale trafiłam na fajną babeczkę,taką cichą i nie krępującą. Kazała się położyć na boku na łóżku i przez taką cieniutką rureczkę połączoną z taką niby kroplówką wlała jakiś litr płynu. Całość trwała z jakieś dwie minuty, chyba nawet nie dłużej, i była zupełnie bezbolesna. Tylko potem trzeba było wstać i pochodzić z tym płynem jakieś 5 minut,żeby się wszystko ruszyło.. No i się ruszyło 🙂..
A co do tej tabletki o której pisała Marta - oni tam co jakiś czas pytają "był stolec?", no i jeśli nie było jakiś dłuższy czas, to Ci sami pomagają czopkiem 😉 To pewnie było to,bo lewatywa wygląda tak,jak napisałam i chyba innej formy (niestety) nie ma:/
Z kolei jeśli chodzi o ilość osób przy cesarce - nie wiem jak to zwykle jest, ale u mnie było z 7-8 chyba, jakoś tak sporo ich się tam kręciło. Ale nie specjalnie mi to przeszkadzało. Było dwóch anestezjologów, lekarz i stażystka, którzy mnie cięli (bo mną zajmowała się stażystka pod okiem lekarza,co wywnioskowałam z kontekstu ich rozmów..) i jeszcze parę innych osób.
Jeszcze trochę i to Wy będziecie mi opowiadać o swoich porodach tuląc maleństwa w ramionach, zleci raz dwa, jak cała ciąża 🙂! Może dowiem się od Was czegoś ciekawego na temat naturalnego porodu. A właśnie, Martuś - czemu cesarka? Maleńka się nie odwróciła jednak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A co do uczulenia na leki przeciwbólowe - nie martw się, na pewno mają tam jakieś metody i na alergików! Na pastwę losu cię z pewnością nie zostawią, może zresztą leki w zastrzyku czy kroplówce inaczej działają niż te podawane doustnie?
Weruś, co do wenflonów - grunt to nie patrzeć kiedy Ci to wkłuwają, tak jak przy pobieraniu krwi - wtedy od razu mniej czuć. Także nie przejmuj się i odwróć głowę! Jak ja 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wizytę u lekarza mam w środę za tydzień więc zobaczymy co lekarz powie aczkolwiek nawet jeśli się obróci to jeszcze jedna kwestia jest o której lekarz mówił, a sprzyja cesarce ale nie pamiętam jak to się fachowo nazywa, chodzi o skrócone ujście czy coś w tym stylu co przy naturalnym porodzie powodowałoby krwawienie zagrażające dla mnie i dziecka stąd decyzja będzie na cesarkę. Zobaczymy...Jeśli jakaś tam odległość się zwiększy i mała się obróciła (obróci) to będzie poród sn. Póki co staram się o tym nie myśleć 🙂 Czas pokaże choć niewiele go zostało. A Ty Ewuś jak się czujesz jako świeżo upieczona mamusia??? Zmęczona??? Jak księżniczka???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ewuś, ja jestem pozytywnie nastawiona że jakos to będzie, jestem świadoma różnych nieprzyjemnych sytuacji ale przecież czekamy na dzidziusia a to jest tylko przejściowe 🙂 a jak tam Twoja Wandzia? Ile ważyła i mierzyła jak się urodziła? Wszystko było było dobrze?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wandzia ma (a może już miała 🙂?) 57 cm i ważyła 3750g, także dorodne dziewczątko 🙂 Ale dla mnie i tak kruszynka malutka 🙂.. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do nocnego wstawania, mój organizm chyba już się przestawia na 4h snu na dobę,hihihhi 😉 Już nawet nie czuję się taka zmęczona w ciągu dnia, chociaż jak przyjdzie wieczór, to o 22 już padam. Dosłownie. Jak jakiś narkoleptyk, czy jak tam się nazywa ta choroba z zasypianiem gdzie i kiedy popadnie 🙂 A poważnie - zaczynamy nabierać powoli jakiegoś minimalnie stałego rytmu w spaniu i jedzeniu, choć dziś w nocy Wanda dała mamusi w kość, oj, dała 🙂... Ale tylko się uśmiechnie jakoś przypadkiem i nerwy i zmęczenie mijają 🙂
A co do Waszych porodów - może to już utarty slogan, ale jednak najprawdziwsza prawda: BYLE ZDROWE BYŁO. Zresztą jakąkolwiek drogą miałyby przyjść Wasze dziewczynki na świat - każdy poród ma swoje wady i zalety - przy cesarce się nie nacierpisz, za to dochodzenie do siebie potem jest dłuższe (ja mam jeszcze obrzmiałe wnętrzności i brzuszek jak w 2 miesiącu 😉 a ćwiczyć podobno można dopiero po paru miesiącach 🥴 muszę się doprowadzić do ładu do swojego ślubu 😉). Za to przy SN może się i trochę kobietka nacierpi, ale potem regeneracja jest o wiele krótsza. No i tatuś może być obok. Także nie ma tego złego, jakkolwiek będzie u Was 🙂 Swoją drogą kochane - trzymam kciuki za szybkie i łatwe rozwiązania! Już nie mogę się doczekać zdjęć Waszych maleństw 🙂! Na pewno będą prześliczne!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co tu taka cisza zapadła ? 🙂 Ewa pewnie zajęta przy małej, a Wercia zapracowana 😉 Ja w środę w końcu do lekarza- ciekawe co mi powie 🤔 A ogólnie to zostały mi jakieś 6- 8 tygodni do rozwiązania 🤪 🤪 🤪 Czas zleciał ale z dzisiejszej perspektywy mam wrażenie, że ta końcówka najbardziej się będzie dłużyć.. Zobaczymy 🙂 Jutro zajęcia w szkole rodzenia głownie dla tatusiów więc ciekawe jak się spiszą heh 😁 Ewuś , mam nadzieję, że szybko dochodzisz do siebie i uregulowałaś już sobie cykl dobowy przy Wandzie 🙂 Już niedługo będzie miesiąc jak jest na świecie- ale ten czas leci 🙂 A mnie cały czas męczy co ja na Wigilię zjem bo bez zupy grzybowej i karpia to cienko to widzę 😞 A ogólnie to ta pogoda pochmurna mnie wykończy... a to dopiero początek. Musze sobie na wypłatę jakieś kozaki płaskie kupić bo mam tylko na szpilce,a to zbyt niebezpieczne, poza tym złamałyby się pod moim ciężarem 😁 Dajcie znać kobietki co słychać 🙂 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Byłam u lekarza Według obliczeń jego jestem w 31+ 4 dniu ciąży (a więc tydzień nowy zaczynam chyba w sobotę). Mała się obróciła i jest ułożona główkowo Waży prawie 2 kg bez paru gram (chyba czterech więc się nie rozdrabniam) także super no i według usg to wychodzi na 32 tydzień czyli akurat. Następna wizyta za 3 tygodnie , kazał mi zrobić morfologię, mocz i HSG. A najlepsze, że powiedział, że za 5,5 tygodnia muszę już być gotowa bo 37 tydzień to ciąża donoszona także poród zbliża się wielkimi krokami- jeszcze jakieś 2 wizyty u lekarza 🤪 No i kompletuję wyprawkę dla siebie do szpitala bo kupiłam sobie super łapcie!! A Ty jak tam Weruś się czujesz??? Ostatnio słabo tu zaglądacie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej ja byłam dzisiaj u lekarza i moja malutka waży ok 1,5 kg i wg usg to jest 30 tydzieńi 1 dzień ciąży 🙂 agatka jest bardzo wymiarowa bo wszystkie wyniki tak wyszły i termin porodu mi wyszedł na 28 grudnia 🙂 mam już zwolnienie, już będę odpoczywać 🙂 bo mam przedłużoną umowę 🙂 a i moje dzieciątko już też się ułożyło główkowo 🙂 więc jest przygotowana, a jeśli chodzi o moje wyniki to znowu mam poniżej normy hemoglobinę tzn. 10,5 czyli ak samo jak ostatnio, ale to i tak dobrze bo mogło spadać i zawsze spada a mi pozostało bez zmian, więc będę jadła tabletki. Ja wczoraj znowu pokupowałam sobie ciuszki dla córeczki w pepco są nie drogie 🙂 a i lekarz stwierdził że mam już małe rozwarcie ale małe więc muszę uważać, no i tyle nowości 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No proszę czyli Ty w 30+1 dniu ciąży a ja dzisiaj w 31 i 5 dniu także jak się okazuje różnica jest niewielka, chyba jakieś 11 dni 🙂 Może się razem na porodówce znajdziemy 🙂 No i byle przed Świętami 😆 Ważne, że umowę masz przedłużoną i teraz możesz spokojnie odpoczywać 🙂 No i jeśli masz już jakieś rozwarcie to oszczędzaj się bo mała ma najwcześniej w 37 tygodniu się pojawić 🙂 😁 Ja na wypłatę dokompletuję kosmetyki dla małej i dla siebie wyprawkę do szpitala i to będzie wszystko. Najgorsze z tym mieszkaniem ale chyba przed urodzeniem nie uda mi się znaleźć mieszkanie i załatwić ten kredyt hipoteczny 😞 No niby nadzieja jakaś jest ale muszę się sprężyć bo za 5 tyg trzeba być już przygotowanym...Zobaczymy- póki co staram się być opanowana i się nie stresować. No i teraz widzimy się na zajęciach ze szkoły rodzenia w poniedziałek. Co sądzisz o malowaniu brzuszka??? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w piątek zaczyna się nowy tydzień, czyli dzisiaj jestem w 30+1 🙂 tak jak pisałaś żeby mała urodziła się najwcześniej w 37 tyg to akurat będzie 2 tygodnie przed świętami więc jakby się tak urodziła to byłoby nawet dobrze 🙂 a śwęta przypadają na 39 tydzień, więc w moim przpyadku wszystko może się zdarzyć, i tak sobię myślę że jeśli już mam jakieś małe rozwarcie to wydaje mi się że powinnam wcześniej urodzić że nie doniosę do samego końca czyli do sylwestra 🙂
a malowanie brzuszków... myślę że będzie przyjemne dla nas, dla tatusiów i dla naszych córeczek 🙂 coś innego, pośmiejemy się przynajmniej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to trzymajmy kciuki byśmy się razem na porodówce znalazły jeszcze przed Świętami 🙂 Byłoby super 😁 Ja pewnie też szybciej urodzę bo ta przeprowadzka doprowadzi mnie do wyczerpania psychicznego i fizycznego - zresztą nie wiem czy Wam pisałam ale muszę się wyprowadzić bo właściciel mieszkania nam wypowiedział umowę więc idziemy kątem do rodziców mieszkać w pokoju z siostrą póki nie znajdziemy jakiegoś mieszkania do kupienia bo pytaliśmy już o kredyt hipoteczny 🙂 Mam nadzieję, że uda się coś znaleźć jeszcze przed porodem bo ciężko widzę mieszkanie z kimś jak mała przyjdzie na świat 🤨Jednym słowem mówiąc- nieodpowiedni moment ale cóż zrobić ? 🤔 😞 Tak czy owak w poniedziałek wezmę aparat i zrobimy sobie zdjęcie brzuszków - w końcu tatusiowie będą tworzyć dzieło sztuki 🙂 Ok spadam się położyć bo kręgosłup mi wysiada - cały dzień na nogach 😞 P.S. Miłego weekendu kobietki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam nadzieję że wszystko jakoś Wam się dobrze ułoży z tym mieszkaniem 🙂
a my dzisiaj byliśmy na zakupach dla dzidziusia w abc i malutku i wiesz co w tym abc kupiłam laktator za 39zł ten z rączką firmy akuku 🙂 taki widać dobry bo ma nakładkę silikonową i butelkę ze smoczkiem z wolnym przepływem i uszczelniacz 🙂 a w malutku najtańszy jest za 115zł i na allegro sprawdzałam to też są droższe więc naprawdę się opłaca 🙂 a poza tym kupiliśmy wanienkę 18 zł, proszek do prania 29 i płyn do płukania 10zł za 2litry w malutku a np w tesco jest za 17 🙂 a i jeszcze rożek za 13zł 🙂 no jeszcze parę takich higienicznych rzeczy zostało no i łóżeczko i materac 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mamy na oku mieszkanie i prawie jesteśmy zdecydowani tylko załatwić formalności w banku i się wprowadzać Dokładnie na Korczaku na Robotniczej. A Wy gdzie mieszkacie tzn na jakiem osiedlu??? Pytam, bo myślę, że po urodzeniu dzieci spotkamy się na jakimś spacerku?? P.S. Nie zmyłam dzisiaj malunku z brzuszka bo mi mąż nie kazał haha. Czekamy teraz na początek listopada na zajęcia z lekarzem i już coraz bliżej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej my mieszkamy na korczaku 🙂 więc gdzieś na pewno będziemy się spotykać na spacerkach 🙂 a chcecie kupić mieszkanie czy wynająć??? Tu koło nas jest jedno na sprzedaż i jedno do wynajęcia kawalerka ale nie znam szczegółów bo tylko widzę ogłoszenie że na sprzedaż i nr telefonu są podane 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mieszkanie chcemy kupić na tej Robotniczej. A jeśli masz namiary na jakieś inne na Korczaku co pisałaś na sprzedaż to chętnie wezmę numer i zadzwonię. Najgorsze, że dzisiaj jesteśmy umówieni z facetem na Robotniczej o 17 żeby pogadać więc nie wiem czy dasz radę niedługo ten numer mi przesłać 🤔 A jakieś szczegóły na tym ogłoszeniu są tj. ile pokoi, jakie piętro itd. ?? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Malwinka, my raczej zdecydowane jesteśmy na poród w kaliszu mimo że dużo teraz się słyszy o pleszewie 🙂 no i ja raczej chciałabym rodzić naturalnie, chociaz różnie to może jeszcze być, ale malutka jest już dobrze ułożona i na dzień dzisiejszy nie ma żadnych przeciwskazań 🙂 no chyba że coś by było nie tak to już ja o tym nie zadecyduję i jak trzeba będzie mieć cesarkę to też przeżuję 🙂
a wogóle na wstępie przyjęcia Cię do naszego grona muszisz nam coś o sobie i dzidziusiu napisać 🙂 żartuję, oczywiście tylko jeśli chcesz 🙂
jak się czujesz, czy masz jakieś dolegliwości, jak płeć dziecka, imię i takie tam..... 🙂 pisz co chcesz i ile chcesz 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...