MAMY SIERPNIOWE 2010 narazie fasolki:) | Forum o ciąży

nie boli ale jest nieprzyjemne zwlaszcza po obiedzie 😠

co do kopania po pęcherzu to co chwilkę 🤨ostatnio w kościele jak mnie kopnęła to o mało nie puściłam 🤨mąż się z tego śmiał ale to nie jest takie śmieszne jak co chwilę się biega sikać bo się wydaje,że pełno a tu parę kropelek i tyle 🤨

a co do tego,że jego kumpel znowu się wprosi to nie trzeba było długo czekać 😠powiem Wam,że się nie myliłam,już pojechał do sklepu zamiast ze mną to z nim 😞już wolę jak ma drugą zmianę bo rano ten kretyn pracuje i nie przyjeżdża a po południu jak nie ma mojego to też nie przyjedzie bo nie ma do kogo

ja to dopiero się unarzekałam 😁

dlatego super ze sie mamy

malutka a moze z temu kumplowi nagadac do sluchu i powiedz mu co myslisz na jego temat i o tym co robi

powiem Ci anycool że jak mu rozbiłam lampy a aucie bo MNIE ZASTAWIŁ WE WŁASNYM DOMU i nie reagował na to,że ma się przesunąć to się wkurzył ale nic nie dało. a ten chłopak to taki typowy cwaniaczek-nie wiadomo jaki to nie jest,co on to nie potrafi i zawsze mówi do mojego "czemu Ty se baby nie szkolisz jak ja?" (i to przy mnie tak mówi!!! oczywiście mój się tylko uśmiechnie na to i tyle )i raz mu powiedziałam,że z niego to taka męska cipa bo z gadki jest dobry jak nie ma jego dziewczyny obok i nie słyszy,ale jak już jest ta jego panna to tylko "misiu to,misiu tamto" i za przeproszeniem jej dupe liże. ale wiecie jak to jest cwaniakować między kumplami...

wiecie jak to jest denerwować kobietę w ciąży,więc dlaczego mam mieć wyrzuty sumienia za te lampy skoro taki dupek nie ma wyrozumiałości dla ciężarnej??? teraz mam w planach podstawić mu gwoździe pod kółka jak mnie znowu wk... niczego mi nie udowodni,a dlaczego ja mam njie robić na złość jemu jak on mi??? bo ja jestem strasznie mściwa na takich. tylko mam żal do męża,że na jakieś głupie uwagi nie staje po mojej stronie,bo jak ktoś coś obraźliwego mówi na temat mojego męża (nieważne czy przy mnie czy poza mną) to ja staje jak lwica za nim,czasem jest tego świadkiem,czasem nawet o tym nie wie,owszem ponarzekam na niego i popłaczę przez niego ale go kocham,poza tym jest ojcem mojego dziecka,a wiadomo,że jeśli nim jest (a przyznam,że kochaliśmy się bez zabezpieczenia świadomie więc nie do końca to była aż taka dosłowna wpadka) to znaczy,że jednak to ja na to pozwoliłam. facet jak facet-raz jest dobrze,raz źle,wiem,że np.za rok będzie już inaczej-będzie dziecko,a my też będziemy już z większym stażem i będziemy oboje się lepiej rozumieć. mam nadzieję,że będzie się układać na lepsze i po urodzeniu dziecka-tylko ja i Klaudia będziemy dla niego najważniejsze,a reszta zejdzie na dalszy plan...tylko czy ja się nie załamię do tego czasu to nie wiem,bo raczej jestem pesymistką.powiem szczerze,że Łukasz jest dobrym chłopakiem,w takim sensie,że porobi wszystko koło domu,jest robotny i jest "złotą rączką",bo nie wiem czy jest jakaś rzecz,której by nie potrafił,a przynajmniej próbuje wszystko zrobić,czy naprawić sam.ma dobrą pracę i mnie kocha,tylko problem jest w tym,że ma problem z okazywaniem tego i zrozumieniem,że to ja jestem teraz dla niego najbliższą rodziną do której dojdzie jeszcze dzidziuś. no i ze zrozumieniem mnie,bo nie ukrywam,że gdyby rozumiał jak w danym momencie się czuję i potrafił odpowiednio zareagować to było by super. a tak,jak mnie nie rozumie,nie słucha to problemy rosną nierozwiązane do takiego stopnia,że czasem myślę sobie,że nie mogę już na niego patrzeć.no i gdyby tego kolesia nie było między nami to już wogóle...

jego dziewczyna jest taka sama jak on i nie rozmawiamy ze sobą od momentu kiedy kiedyś przyjechali wieczorem o 22 posiedzieć na kompie (który każdy ma u siebie w domu!!!) i niestety musieli wyjść bo...Ania się wkurzyła i ich "wyprosiła" 😁

moj chyba dostał by w dziob z plaskacza za taka wypowiedz i awantura na calego - a nie cierpie "przemocy"
cos czuje ze kornelia zrobila by tak samo

poza tym zrywają ze sobą co jakiś czas i do wszystkich jedno i drugie wydzwania,żeby ich żałować po czym znowu są wielce zakochani w sobie.i tak w kółko,dla mnie to takie dziecinne trochę,bo jak mają takie problemy to albo się rozstają,albo załatwiają między sobą a nie takie akcje. ja co prawda też nie czuję się najlepiej,że nasze "brudy" wywaliłam na forum,ale ciąża w pewnym stopniu mnie usprawiedliwia-mam prawo mieć dość,a wolałam wygadać się Wam niż to w sobie dalej tłumić,albo tym bardziej powiedzieć komuś tak zaufanemu jak większość jest tu takich ludzi którzy na wsi z małego problemu potrafią zrobić patologię albo rozwód 😠bo to nie jest jakaś mega wiocha ale tu jak każdy się zna to ludzie szukają sobie rozrywki w plotach,które często potrafią niszczyć-przykład-przed ślubem był u nas ten kumpel a ja akurat rozmawiałam z Łukaszem o tym,że nie ma na Nowy Rok terminów na nauki przedślubne a to jest potrzebne do ślubu bo bez tego ani rusz...kilka dni pojechaliśmy na nauki bo w necie załapałam adres i od razu wyprosiłam przez telefon o miejsca na weekendowe i już było załatwione, potem usłyszałam od znajomej co z tym ślubem,bo podobno nie ma. ja pytam dlaczego a ona że Radek (po co ukrywać jego imię) rozpowiada,że ślubu nie ma bo nie ma nauk,a poza tym,że podobno to nie dziecko Łukasza bo byłam kiedyś na jakiś czas u koleżanki i podobno stamtąd to dziecko przywiozłam,a teraz żeby nie było to że niby Łukasza. na weselu przy wszystkich ta sama znajoma zapytała w którym dokładnie jestem (mimo,że wiedziała) i wtedy przy Radku powiedziałam tak bezczelnie patrząc na niego,że według lekarza jestem w czwartym,a według tego,że przywiozłam to dziecko od kumpeli to powinnam być w piątym więc ktoś się myli i że to raczej nie lekarz który wie najlepiej.wszyscy się śmiali prócz niego,a na koniec kumpela dowaliła-"nie ważne kogo,ważne kto wychowa" ,a że tą całą rozmowę wyśmiałam-więcej nie usłyszałam ani razu że to nie Łukasza 🙂

mój tak nie powiedział do mnie i raczej się nie odważy na takie coś bo jak była akcja z tymi lampami (auto w dodatku było pożyczone) to dostał przy nim w twarz,więc już wie,że sobie na takie coś nie pozwolę,a te teksty o tresowaniu baby to puszcza ten koleś.

malutka nie przejmuj sie pisz co chcesz i ile jesli chociaz troche ci pomaga

a co do tego typa co za ....pipipi..

bo z początku myślałam tak,że kurczę czemu ja się tak czepiam tego wszystkiego,ale potem sobie wszystko przemyślałam i powiem Wam,że jestem dość tolerancyjna,ale jak zobaczyłam,że tego chłopaka to bawi,że między nami wszystko się psuje przez niego to postanowiłam być bezlitosna (kiedyś byliśmy zgraną paczką więc nie,żebym od początku miała jakieś ale).tym bardziej,że przed ślubem wcale tak nie jeździł tu cały czas ja teraz więc to nie jest jakiś zbieg okoliczności,że nagle nie może bez mojego żyć...

a powiem Wam,że dziewczyna tego chłopaka jest bliziutką kuzynką do mojej dobrej koleżanki (prawdopodobnie mojej przyszłej bratowej) i to właśnie od niej się dowiaduję wszystkich "nowości" z tego co Raduś znowu wymyśli,bo zarówno Radka jak i jego dziewczyny za fałszywość nikt nie lubi,a oni myślą,że wszyscy ich kochają dlatego jak widzą się z tą moją kumpelą to gadają ile wlezie nawet nie wiedząc,że jak już sobie idą to od razu wiem wszystko co o mnie mówili...

oli to szykuje sie spora zmiana...mu niestety musimy poczekac troszke 😞 szkoda bo w bloku moich rodzicow jest do sprzedania mieszkanie 2lub 3 pokojowe zalezy jak zaaranzujesz za 160 000 😁ale kicha jak by to bylo za rok to jeszcze 😠

gdybym nie była teraz mężatką a od faceta usłyszała bym jakikolwiek obraźliwy tekst,który by pokazywał jeszcze w dodatku przy świadkach,że facet nie ma kompletnie do mnie szacunku,to w tej samej chwili przy tych samych świadkach grzecznie podziękowałabym za mile spędzony czas z chłopakiem,którego uważałam za spoko gościa a okazał się zwykłym du... i poszłabym sobie. wtedy to jemu zrobiło by się głupio i pewnie by to do niego bardziej trafiło niż obrażanie się. dwa tygodnie przed ślubem miałam dość mojego męża za to,że przy każdej kłótni w tej nerwówce przed ślubem stawał po stronie swojej mamy,kolegi,a na mnie ciągle krzyczał i nie potrafił mnie bronić,że ja nie byłam dla niego ważna i tak mu wszystko zargumentowałam,że dotarło do niego,że popełniał błąd i kiedy nie otwierałam drzwi i nie odbierałam telefonu,zadzwonił do mojej mamy,która go wpuściła do domu,a potem klęczał godzinę płacząc...wtedy uwierzyłam,że się zmieni. no,myliłam się. czasem jak cwaniakuje przy koledze to pytam go czy znowu chce ryczeć z kwiatkami klęcząc tak jak wtedy na podłodze i wtedy mu wstyd (bo przecież takie coś to niedopuszczalne w zachowaniu faceta,który sobie babkę szkoli 🙂) i to ja jestem wtedy górą,tyle że mi głupio,że takie rzeczy wyciągam przy kumplu no ale jak on może to czemu ja nie...

a tak z innej beczki co myslicie o tych wozkach
http://www.allegro.pl/item980375809_3w1_wozek_viking_gondola_spacer_fot_6_gratisow.html
http://www.allegro.pl/item983326355_3w1_nowosc_baby_merc_q7_w_full_zestawie_gratisy.html
upatrzylam sobie takie

fakcik male kolka sa do kitu, kornrlia ja tez myslalam o tkim wozku ale zrezygnowalam bo zalezy mi zeby nosidelko zamontowac bezposrednio do stelaza wozka , chociaz w tych moich nie podobaja mi sie przednie kolka ale na szczescie mozna je blokowac na wprost 😁