Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2010 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 31,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • aisak_89

    4621

  • naylaaa

    4039

  • gonia88811

    3165

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

aga_ta napisał(a):
gonia88811 napisał(a):
aga_ta napisał(a):
Ola88 napisał(a):
ooo Martusia urodziła super już po ma... a o porodzie zapomni...
A jak Agata masz problem ze szpitalem to wybierz inny ty wybierasz w którym chcesz roddzic...

no ale pogoda jest jaka jest, droga jest jaka jest, tu mam pewność że jak coś się zacznie zawsze zdąże dotrzeć a nawet jak Paweł nie będzie mógł to czy tata czy ktoś inny mnie podrzuci, no i nie będę się bać czy mnie przyjmą, jak leżałam z wymiotami w lubaczowie 3 razy to za 4 jak przyjechałam pan ordynator powiedział że mnie nie przyjmie bo nfz mu nie odda kasy bo to nie mój rejon i mam do swojego jechać, i wracałam ledwo trzymając się na nogach spowrotem do biłgo, pojechałam tu i przynajmniej płyny mi podali bo już nieźle odwodniona byłam, potem lekarz kazał mi wybrac go jako prowadzącego ciąże a że go nie zdążyłam wybrac bo zaraz znowu się zaczęło wymitowowanie to znowu na oddział i olewali mnie, aż Paweł z sąsiadką (pielegniarką) zrobił raban to wtedy owszem zaczeli mi podawać kroplówki i leki przeciwwymiotne



Mhhhhh Agatka dziwne bardzo. Moja szfagierka jest rehabilitantką w szpitalu i powiedziała że każda ciężarna musi być przyjęta do każdego szpitala,nawet na drugim końcu Polski. Więc zdziwiona jestem ze niszpital nie chciał cie przyjąć 😲 😮

tak w nagłym przypadku raz, a ja byłam przez kilkanaście tyg non stop bo co mnei wypuscili zaraz wymioty spowrotem i odwodnienie i znowu to samo, musieli mi w karcie pisać co innego niż leżałam bo inaczej nfz nie zwróci kasy bo musi być 2 tyg odstępu pomiędzy jednym a drugim pobytem na tą samą jednostke chorobową


ja miałam jakoś jeden dzien przerwy miedzy jednym lezeniem a drugim i kase oni dostali za mnie i ja za pobyt... jeden i drugi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):


Agata ja co tydzień trafiałam z tym samym i to same miałam wpisane (3 razy) tzn trafiłam raz po 3 dniach mnie wypuścili,po 2 wróciłam,wypis po 3-4 dniach i znów 3 dni kroplówek rozkurczowych wypis i do domu,i znów pare dni i powrót i cały czas te same rozpoznanie "poronienie zagrażające" i nikt mi nie mówił że im kasy nie zwrócą albo mnie nie przyjmną

a ja mam wpisane raz nadmierne wymioty ciężarnych, raz znowu poronienie zagrażające, potem znowu jakieś odczynowe zapalenie żył (w luabczowie twierdzili ze to dostałam, w biłgo się śmieli ze to co mi się zrobiło to lekki stan zapalny)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
aga_ta napisał(a):
Mini23 napisał(a):
[quote

To dziwne tam są zwyczaje...mnie przy Oliwce się pytali w jakim szpitalu chce rodzić i tam jechaliśmy...

to ile macie szpitali w mieście??


W koronowie ani jednego,trzeba aż do bydgoszczy jechać tam są chyba 2-3 szpitale,lub do tucholi...ja wolałam bydgoszcz

to moze dlatego u nas najbliższy w biłgo tj 15 km stąd, a dalej 50 albo 100km, do janowa chyba 18 ale to inny powiat i nikt się mnie nie pyta, dziwne to wszystko, zawsze wiedziałam ze u nas na wschodzie pacjent jest drugiej kategori ale to co wy piszecie to ja normalnie szok przezywam, jestem 100lat za murzynami 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale Agatka teraz nie ma rejonalizacji, i jeśli szpital lub lekarz ma podpisaną umowę z NFZ to ma obowiązek aby przyjąć chorego a tym bardziej ciężarną. I za to nie płacisz (jeśli masz ubezpieczenie) a szpital dostaje kasę od państwa na to !!!!!!
Więc dziwnie jest u Ciebie. Ciekawa jestem co się dzieje jak małe dziecko jest chorę i musi być w szpitalu. Przyjmują dziecko na oddział czy każą jechać do innego szpitala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gonia88811 napisał(a):
Ale Agatka teraz nie ma rejonalizacji, i jeśli szpital lub lekarz ma podpisaną umowę z NFZ to ma obowiązek aby przyjąć chorego a tym bardziej ciężarną. I za to nie płacisz (jeśli masz ubezpieczenie) a szpital dostaje kasę od państwa na to !!!!!!
Więc dziwnie jest u Ciebie. Ciekawa jestem co się dzieje jak małe dziecko jest chorę i musi być w szpitalu. Przyjmują dziecko na oddział czy każą jechać do innego szpitala.

nie wiem jak z dziećmi ale kolega z wyrostkiem do nas do spzitala pojechał a oni powiedzieli ze nie mają chirurga i sam musi sobie szpitala szukać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kafinka napisał(a):
A u mnie jest niestety tylko jeden 😞


W moim mieście jest też jeden, Następne w Warszawie ok.20 , 30 km. ale ja rodzę u siebie (ponoć w umieralni jak słyszałam od niektórych, ale i dobre opinnie też są o tym szpitalu . Paulinkę też rodziłam w umieralni i byłam bardzo zadowolona :woohoo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini23 napisał(a):
aga_ta napisał(a):
Mini23 napisał(a):


Agata ja co tydzień trafiałam z tym samym i to same miałam wpisane (3 razy) tzn trafiłam raz po 3 dniach mnie wypuścili,po 2 wróciłam,wypis po 3-4 dniach i znów 3 dni kroplówek rozkurczowych wypis i do domu,i znów pare dni i powrót i cały czas te same rozpoznanie "poronienie zagrażające" i nikt mi nie mówił że im kasy nie zwrócą albo mnie nie przyjmną

a ja mam wpisane raz nadmierne wymioty ciężarnych, raz znowu poronienie zagrażające, potem znowu jakieś odczynowe zapalenie żył (w luabczowie twierdzili ze to dostałam, w biłgo się śmieli ze to co mi się zrobiło to lekki stan zapalny)


Powiem ci że jeśli ten szpital jest taki jak piszesz to za nic bym w nim nie urodziła! 😠 już bym wolała w domu rodzić niż tam gdzie taki personel tępy pracuje...


ja tak samo zamiast narzekać i płacić grubą kase wolała bym do innego sie wybrac poród szybko nie postepuje wiec napewno by sie zdązyło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gonia88811 napisał(a):
kafinka napisał(a):
A u mnie jest niestety tylko jeden 😞


W moim mieście jest też jeden, Następne w Warszawie ok.20 , 30 km. ale ja rodzę u siebie (ponoć w umieralni jak słyszałam od niektórych, ale i dobre opinnie też są o tym szpitalu . Paulinkę też rodziłam w umieralni i byłam bardzo zadowolona :woohoo 🙂

Jest jeszcze jeden w Chełmży, ale tam nie mają oddziału dla noworodków nawet położne z toruńskiego zachęcają do porodu tam, ale jak coś z dzieckiem to każda chwila na wagę złota ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
gonia88811 napisał(a):
Bardzo rzadko się zdarza że poród trwa krótko , więc spoko można wybierać i przebierać w szpitalach.
U mnie pójdzie gładko z porodem , góra pół godz. i juz po porodzie będzie ha ha ha ha 🤪


Ja ci daje tak 15 minut i wyskoczy jak z procy 🤪 🤪


No to jeszcze lepiej ni zja obstawiam 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mini23 napisał(a):
gonia88811 napisał(a):
Mini23 napisał(a):
Foka a my dwie chyba mamy za mało zajęć przy dzieciach 😁 🙃
Moje dwie Gwiazdy śpią 😁 a cycki odpoczywają 😁


Właśnie miałam zapytać gdzie wasze dzieci że tyle czasu tu jesteście ha ha ha ha . A dzieci aniołki śpią 🤪 🤪


No a jak 😁 moja jak pocycoli to śpi 3 godziny jak nic,a Oliwka bawiła się z tatą klockami a później zmęczona usnęła... 😉


No i czego wiecej chcieć od życia ?????? 🤪tylko pozazdrościć 😉
A jak Oliwka ?? Zazdrość zanika ???????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale wy sie rozpisalyscie dzis! A ja jestem jakas taka niedobita spac mi sie chce ale jak sie polozylam to nie moglam sie zdrzemnac, zreszta wszytsko mnie dzis denerwuje i mam wszytskiego dosyc.... nic tylko mnie dobic trzeba! Ide pomarudzic Pawlowi chyba 😉 zajrze do was moze potem a jak nie to jutro rano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyszłam pożegnać siem idem do mojego dziecka bo sie wietrzy... znaczy dupsko wietrzy czekamy na ojca... co kompac bedziemy 😁 🙃 🤪

dobranoc:*

p.s. jak by kto rodził pisać mi na komorkę....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale napisalyscie! dopiero nadrobilam 🙂 co do szpitali i praw pacjenta, to ja moge uwierzyc, ze teoria swoja a praktyka swoja - to co pisze Agatka, tylko mozna wspolczuc, bo jak sie pewnie nie nasle jakiegos tvn (calkiem serio pisze), to nic sie nie zmieni...a co do krzykow w czasie porodu, to ja tez bym nie chciala, ale podobno nie do konca da sie to przewidziec i nad tym czasem zapanowac i bez przesady, polozne sa raczej przezwyczajone, chociaz na pewo kazdy woli bez problemu, szybko, pacjentka nie krzyczy i cud, miod 😁 najwazniejsze, to urodzic zdrowe dzieciatko, bo ja to sie nasluchalam o porodach z komplikacjami, brr.. 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...