Skocz do zawartości

\"Jestem jak male ziarenko..\"-Bejbiki styczniowe 2011 | Forum o ciąży


molala

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
joanna2236 napisał(a):
ja juz swojego spakowalam i torby jego pod drzwiami i napisalam smsa do niego ze juz jego alizki sa za drzwiami nie i niech przyjedzie po nie to napisal ze ok.Ciekawe czy bez zadnych problemów sie wyprowadzi
az jestem ciekawa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • wesa

    2463

  • kasiulek85

    1984

  • nusia27

    1988

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

HONORATKA napisał(a):
a czy to działa jak u psów ze jak duże łapy to bedze wysoki??? 😁 😁 😁
fajnieby było bo ja taki kurdupel (160) a mój mąż wcale nie wyższy(175)


Hahahah 🙂 nie, to wszystko zależy od genów, mogą rodzice być wysocy a dziecko będzie niskie (przykładem tego jestem ja hurra!) lub będą niscy a dzieci mają wysokie (moi dziadkowie po 170 wszystkie dzieci powyżej 177-186). Ja mam 170, mój też ma niewiele więcej i jestem ciekawa jaka nasza pycha będzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
ja juz swojego spakowalam i torby jego pod drzwiami i napisalam smsa do niego ze juz jego alizki sa za drzwiami nie i niech przyjedzie po nie to napisal ze ok.Ciekawe czy bez zadnych problemów sie wyprowadzi


Zwariowałaś? 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
joanna2236 napisał(a):
ja juz swojego spakowalam i torby jego pod drzwiami i napisalam smsa do niego ze juz jego alizki sa za drzwiami nie i niech przyjedzie po nie to napisal ze ok.Ciekawe czy bez zadnych problemów sie wyprowadzi

mój do mnie dzwonił i gada sobie jakby nigdy nic
a ja mu tylko odpowiadam tak, nie, no,
i na koniec pyta co mi jest i czy nadal jestem zła 😠
burak jeden myślał że mi samo przeszło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
joanna2236 napisał(a):
nie blue nie zwariowalam ja niepuszczam słów na wiatr.potrafie byc taka zawzieta jak nie wiem.on mysli ze ja sobie nie poradze bez niego to sie grubo myli

kurcze... 😞 to faktycznie ciężko Cię zranił 😞 wspołczuję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kolo177 napisał(a):
wesa napisał(a):
maja ma goraczke nie wiem co sie dzieje;/

może to jakis wirus żołądkowy bo mowiła ze Ją brzuszek boli...

no własnie nie wiem, ale nie wymiotuje i kupy tez nie robiła , nie wiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
Agnieszka zranil mnie juz dawno i na jego slowa jestem juz odporna ale ilez mozna.ja i tak jestem klebkiem nerwów i nie zamierzam ciagnac naszego fikcyjnego malżenstwa dalej


Ochłoń i przemyśl sprawę na nowo, żebyś potem nie żałowała, nie można z "chwili" burzyć całego życia, złość Ci przejdzie i potem może być za późno. Dobrze to przemyśl.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
joanna2236 napisał(a):
Agnieszka zranil mnie juz dawno i na jego slowa jestem juz odporna ale ilez mozna.ja i tak jestem klebkiem nerwów i nie zamierzam ciagnac naszego fikcyjnego malżenstwa dalej

bardzo silna kobieta z ciebie jesli potrafisz podjąć taka decyzje, duzo słabych kobiet meczy sie w związkach bo nie potrafią odejsc i same sobie radzic. ja mam nadzieje ze dasz mu do myslenie tym swoim działaniem i wszystko sie ułozy jak go troche nastarszysz. jak nic to nie da niech idzie ......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BlueLagoon napisał(a):
joanna2236 napisał(a):
Agnieszka zranil mnie juz dawno i na jego slowa jestem juz odporna ale ilez mozna.ja i tak jestem klebkiem nerwów i nie zamierzam ciagnac naszego fikcyjnego malżenstwa dalej


Ochłoń i przemyśl sprawę na nowo, żebyś potem nie żałowała, nie można z "chwili" burzyć całego życia, złość Ci przejdzie i potem może być za późno. Dobrze to przemyśl. [/quot

pomysl i zrób jak serce ci podpowiada. w nerwach nie podejmuj tak waznych decyzji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
blue to nie chwila zadecydowala tylko cale jego zycie 😞 Nie chce udawac ze wszystko jest ok skoro tak nie jest i dusic sie w tym chorym malzenstwie dlaczego ja musze zawsze ustepowac a on i tak naobiecuje i co z tego i tak sie nie zmienia


No nie wiem jak jest u was, ale ja bym wzięła rozwód z powodu zdrady i braku miłości/poszanowania w innych przypadkach próbowałabym to jakoś posklejać. No bo jaki podasz powód przy rozwodzie? "niezgodność charakterów" ?? co to jest za powód.. wcześniej tego nie było, a nagle jest..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
ja go juz nie kocham napewno to to wiem napewno i tylko przyzwyczajenie mnie znim laczy niestety


A mi się i tak wydaje, że Ty działasz z chwili 😉 dzisiaj poruszyłyśmy poważne tematy i Cię wzięło na negatywne myślenie. Odpocznij, zrelaksuj się!! I nie myśl tyle. A z mężem porozmawiaj po raz 100, co Cię boli. Może źle z nim rozmawiasz..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanna2236 napisał(a):
Blue juz dawno tym myslalam z pol roku temu i nawet mu powiedzialam o tym ze go juz nie kocham i próbowalam to zmienic ale wes to zmien jak on nadal taki sam co chce to robi


To może ta separacja go otrząśnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...