Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

jeju capslocc fajnie ze jestes 🙂
ja dziś fatalnie się czuje, mam dziwne skurcze - nie są regularne ale mocne, poobserwuje je jeszcze i w razie czego jadę do szpitala - lepiej dmuchać na zimne... na razie leże i wzięłam nospę, może minie...
Powiedziałam mojemu łukaszowi że mam skurcze, że się źle czuję, a on na to "błagam jeszcze nie teraz"... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 362
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Edi tez zauwazylam,ze jak za duzo czytam,to sie ciagle jakichs objawow porodu dopatruje.I zawsze wtedy wszystko pasuje 😉Ale juz padnieta jestem.Wszystko juz prawie gotowe,jeszcze tylko lazienka na mnie czeka,odkurzacz i podlogi.Cos czuje,ze bede dzis jak dziecko spala 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Monisia Ty to masz zapał Pracusiu, zupełnie jak moja sistra, nie spocznie póki wszystko nie jest na swoim miejscu i co zaczęte skończone - zupełna odwrotność mnie - poukładanego bałaganiarza :P

Ja wciągnęłam 2 batony i Mały teraz jakby szaleju się najadł po takiej ilości czekolady 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam sie dziewczyny po wspanialej nocy 🙂Po tych wczorajszych porzadkac spalam jak dziecko,tylko 2 razy wstawalam siku,ale od razu potem zasypialam.A dzis od rana nic mnie nie boli,nic mi nie dolega i w ogole nie czuje sie,jakbym w ciazy byla 🙂 🙂Az chce sie zyc 🙂Zaraz znikam na zakupy z siodtra,korzystajac z faktu,ze mnie energia rozpiera 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja mam łzy w oczach jak patrze na bałagan, bo jestem perfekcjonistką i muszę miec wszystko poukładane i na swoim miejscu, a tu nic nie mogę ruszyć i tylko taki mały diabelek kusi mnie zrób coś, wytrzyj kurze, posprzątaj 🙂
a zaraz przychodzi myśl, że jak coś sie stanie małej to nigdy sobie nie wybacze 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edi81 napisał(a):
Capslocc rozumiem Cię ja miałam to samo i teraz leżę, bo przy chodzeniu mam wrażenie, ze mała mi wypadnie i wydaje mi się, że wytrzymam góra 2 tygodnie;
a jaki masz termin wg miesiączki, bo ja tez sobie zmieniala wg usg, bo mała dużo większa, ale cofn ęłam się do 34 tyg, bo to jest prawidlowy i musze wytrzymać chociaż do 36, i napisz ile mała waży?
ja mam jeszcze starzejące łożysko, ale skoro wcześniej urodzę to nie ma jakiegoś znaczenia,
życze wytrwłosci w leżeniu 🙂


edi moja mała ważyła dwa dni temu 3260g...łożysko stopień dojrzałości ,,III,,...Jja mam termin dokładnie na 27marzec...ale nie ma mowy abym dociągnęła do tego tygodnia...jestem teraz dokładnie w 35tygogniu i jak to lekarze powiedzieli dobrze abym wytrzymała jeszcze dwa tygodnie ...ale skurcze mam codziennie...nospa forte na mnie nie działa ...tylko kroplówka która strasznie obciąża serce...czuję sie po niej jakbym była na jakimś haju a serce o mało co mi nie wyskoczy...poza tym zlatuje bardzo powoli bo im wolniej tym lepiej działa...ostatnia brałam przedwczoraj od godziny 22 do 14 dnia następnego...potem mnie wypuścili do domu twierdząc że teraz co Bóg da...mam leżeć!!!leżeć!!!i jeszcze raz leżeć!!!!a wtedy może i wytrwam te dwa tygodnie...jak nie to trudno...mam rodzić juz nie będą powstrzymywać natury...brzuszek mam juz bardzo nisko i jest on bardzo twardy no jak to powiedzieli typowo do porodu...poza tym skurcze wieczorem dochodzą do 80...ale nie są całe szczęście regularne...malutka jest duża więc ma ogromne szanse tak czy owak...ale leżąc ten tydzień w szpitalu błam na sali obok sali wcześniaków no i serce mi pękało wolałabym aby moja malutka nie trafiła na ta salę...te maluszki całymi godzinami płaczą...a te wredne pielęgniarki nic sobie z tego nie robią....poza tym te ciągłe badania i te werflony w malutkich rączkach...straszne...matki nie mogą być z dziećmi bo wszędzie panuje grypa...mogą tylko przyjść w odwiedziny...straszne mówię wam... 😞...poza tym jestem przerażona wizja porodu...bo po tych wszystkich lekach i kroplówkach które dostałam podobno poród jest cięższy...a mam rodzić naturalnie bo cesarka jest za dużym dla mnie ryzykiem bo mam strasznie osłabiony organizm i może dojść do wielu powikłań...mówię wam jestem bardzo ale to bardzo przerażona jak to będzie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capslocc dużym plusem u Ciebie jest waga dzidziusia... bo Mała waży super 🙂 Ostatnio czytałam że dzieci urodzone w 35/36 tygodniu o wadze około 3kg nie zawsze uznawane są za wcześniaczki, to zależy od siły dziecka... a twoja kobietka to wagę ma wymarzoną i myślę że nie miałaby żadnych problemów jakby teraz przyszła na świat... Moja siostrzenica urodziła się w 36tyg + 3dni z wagą 3kg i nie miala zadnych oznak wcześniactwa, i do domu wyszli normalnie tak jak inne kobiety które rodziły w terminie... Życzę Ci i Nam wszystkim żebyśmy wytrzymały jak najdłużej żeby dzidzie nabrały trochę tłuszczyku jeszcze w naszych brzuszkach, ale na prawdę myślę że możesz być dobrej myśli.... tym bardziej że dzidzia przekroczyła te 3kg....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edi81 napisał(a):
a ja mam łzy w oczach jak patrze na bałagan, bo jestem perfekcjonistką i muszę miec wszystko poukładane i na swoim miejscu, a tu nic nie mogę ruszyć i tylko taki mały diabelek kusi mnie zrób coś, wytrzyj kurze, posprzątaj 🙂
a zaraz przychodzi myśl, że jak coś sie stanie małej to nigdy sobie nie wybacze 😞



edi ja mam tak samo z domem sie nie mogę poznać po powrocie ze szpitala a na dodatek nic robić nie mogę ...szlag mnie trafia ale jakoś staram sie nie brać do siebie tego stanu rzeczy bo nawet w szpiatlu po tym jak położna wyżyła sie na koleżance z sali zakładając jej werflon dostałam skurczy i o malo co nie zaczęłam rodzic bo tak sie przejęłam jej losem...to teraz wiem że absolutnie nie moge sie martwić i denerwować bo tylko pogorszy sprawę...staram się jak mogę ...musze dac radę!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasjalena2 napisał(a):
Capslocc dużym plusem u Ciebie jest waga dzidziusia... bo Mała waży super 🙂 Ostatnio czytałam że dzieci urodzone w 35/36 tygodniu o wadze około 3kg nie zawsze uznawane są za wcześniaczki, to zależy od siły dziecka... a twoja kobietka to wagę ma wymarzoną i myślę że nie miałaby żadnych problemów jakby teraz przyszła na świat... Moja siostrzenica urodziła się w 36tyg + 3dni z wagą 3kg i nie miala zadnych oznak wcześniactwa, i do domu wyszli normalnie tak jak inne kobiety które rodziły w terminie... Życzę Ci i Nam wszystkim żebyśmy wytrzymały jak najdłużej żeby dzidzie nabrały trochę tłuszczyku jeszcze w naszych brzuszkach, ale na prawdę myślę że możesz być dobrej myśli.... tym bardziej że dzidzia przekroczyła te 3kg....



lekarze tez tak mi powiedzieli ale trzeba pamietać o tym że oczy i słuch takiego wcześniejszego dzidziusia stanowią tu duży problem ...więc warto by bylo urodzić o czasie!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wierzę że dasz radę... że wszystkie damy radę i żadna nie rozpakuje się przed 38 tygodniem... Musi być dobrze... 🙂 Tylko prośba do Ciebie - dawaj nam znać jak tylko coś się będzie działo, bo nie wiem czy czytałaś nasze wcześniejsze posty jak Ciebie nie było to my bardzo wszystkie się o Ciebie martwiłyśmy i codziennie zastanawiałyśmy się co się z Tobą dzieje... czekałyśmy na Was... i ucieszyłyśmy się jak wróciłyście do nas 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capslocc twoja dziewczynka jest już duża i z pewnością jakbyś miała rodzić za 2 tygodnie to będzie z niej silna dziewucha.
Niedawno moja koleżanka urodziła w 36 tc, dzidziuś wygląda na zdrowego i nigdy bym nie powiedziała że urodził się 4 tygodnie przed planowanym terminem 🙂
A więc głowa do góry, dużo odpoczywaj i myśl pozytywnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Capslocc Ty już na prawdę nie masz się czym przejmować, masz super wagę. Mój chłopak ma mniejszą a być może w weekend się wykluje (2 tyg temu miał jeszcze 2370g, w czwartek mam wizytę to powiem ile przybrał) i bardzo bym już tego chciała. Bo w tym okresie to już praktycznie wszystko rozwinięte. Lekarz na ostatniej wizycie już mi to mówił (a ty był jakiś 34-35 tc) czym mnie bardzo uspokoił, że teraz to już bezpiecznie bo nawet nie będzie potrzeby wstrzykiwania sterydów na rozwój płucek co przy wcześniakach się podobno standardowo stosuje. Ale Twoja dziewuszka to już nie wcześniak!!! Będzie piękna i zdrowa jak jej Mama.

Pamiętaj że większość objawów i chorób leży w naszej głowie, zmień nastawienie. Po ostatniej wizycie jak się psychicznie wyciszyłam i bardzo pozytywnie nastawiłam do wcześniejszego porodu, wyliczając sobie jego zalety, skurcze osłabły, ja się więcej ruszam, jestem pogodniejsza, łatwiej mi znosić dolegliwości (nawet te nieprzyjemne ukłucia w kroczu), nawet pozwoliłam sobie na wyjście do knajpki na obiad z przyjaciółmi i to był super pomysł. Jest mi radośnie i już nie mogę się doczekać - mogę rodzić choćby już!

A te leki które dostałaś w kroplówce, zapewne obniżają ciśnienie, mam to samo po Cordafenie, fatalnie się czuję, dlatego tak się ciesze że go już odstawiam w czwartek i ciesze się ciążą i rychłymi narodzinami - mówię Ci podejdź do tego tak samo! 😆

BTW. Moja szefowa urodziła drugie dziecko w 32 tc i dostało 10 w skali Abgar - też dziewczynka, miała coś powyżej 3 kg 🙂

Dziewczyny chodźcie na 36 tydzień bo już się gubię kto co gdzie pisze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To ja juz jestem spowrotem.Znowu kupilam 2 pary bucikow dla malutkiej,po prostu nie moglam sie powstrzymac 😁 No i zeby uczcic sobie taki dobry dzien poszlam do fryzjera i wlosy obcielam 😁 I to jakies dobre10 cm,a co tam.W koncu raz sie zyje.Tylko ciekawe jak maz zareaguje,hihi 🙂Dziewczyny salamandra ma racje,nie mozemy sie zalamywac.Mi jeszcze kilka tygodni temu tez kazano lezec,bo moge wczesniej urodzic.Calymi dniami lezalam i sie zamartwialam.A teraz prosze.W niedziele bedzie 39 tydzien a panience dalej sie nie spieszy.A balaganem sie nie przejmujcie,napewno nie jest tak zle.I zawsze mozna swoich panow w sprzatanie wrobic.Ja tak robilam,jak musialam lezec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Capslocc pocieszę Cię mi w piątek odłączyli kroplówkę i zadowolona wieczorem odprowadzałam męża do drzwi i ledwo wróciłam do łózka, ale nikomu się nie przyznalam, bo powiedzieli, że może w sobotę do domu i tak było, ale z nadzieję, że wszystko minie i wróce do pracy, a tu siedziec nie mogłam nie mówiąc o chodzeniu;
i tak do wczoraj, a dzisiaj już dużo lepiej może trzeba się było troche położyć bo organizm był slaby miałam anemię, a ciągle coś do roboty i może organizm tez musiał się powoli przystosowac do odstawienia kroplówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...