Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej u mnie znów forum nie działało, ale wszystko na bieżąco wiem 🙂)))
Jeszcze raz Dg Gratulacje a Monisia powodzonka 😁DDD
Ja dziś od rana na nogach. Najpierw poszłam na badania, potem trochę poleżałam i poszliśmy do siostry kawiarni na kawkę (żeby nie było to latte z czekoladą i chilli :P) i pączki. Przy okazji spotkałam bratową z synkiem i mi trochę o swoich porodach opowiadała. Ogólnie to jedyna osoba, która nie zapytała czemu jeszcze nie urodziłam, tylko jak się czuję. A reszta to tylko pytania w stylu: A to Ty jeszcze chodzisz? A co Ty tu robisz itd. itp.
Faworki miałam smażyć, ale jakoś kiepsko się czułam, więc jutro to zrobię. Zresztą i tak wchłonęłam 3 i pół pączka a do tego twixa i bounty... więc widzicie, też mam dziś niezły spust. A na faworki jutro bratanek ma przyjść 🙂)) i może siostrzenica 🙂))
Ogólnie to u mnie dalej plamienia są i boli mnie cały dzień brzuch i trochę na plecy to idzie. Ale taki delikatny to ból. Chociaż na mieście w pewnym momencie to dawałam takie maleńkie kroczki, bo przy większych bolało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Emka, a może to krwawienie to czop? Czy dużo tego jest, może lepiej jedź do lekarza albo do szpitala sprawdź co to, bo za długo Ci to leci, to nie jest normalne, żeby dwa dni krew leciała po badaniu. Wydaje mi się, że lepiej to sprawdzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eMKa83 napisał(a):
u mnie to takie bardziej brązowe, zresztą też nie sama krew tylko razem z tą galaretką... i tego nie jest dużo...
za to pan Antoni się kręci, a mi gorąco...
Niunia może w końcu urodzimy?


Emka to czop Ci odpada kawałkami ;-)
Możemy rodzić dziś ;-) Tylko, że mi czop ie wypadł ;-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Napisała do mnie przed chwilka Monisia, ze u Niej bez zmian, okazało sie ze polozna zapomniała o Niej przy obchodzie i od 3 godzin czeka az ktos ja zbada i da jej ten zel, polozna gdzies sobie poszła i musi nadal czekac... Napisała ze jak dalej tak pojdzie to Julcia na swiat przyjdzie w niedziele, i ze na szczescie meza nie wyprosili i ze cały czas jest z Nia...

A Moj Synek to tak mi pod zebra wchodzi ze juz z bolu nie wytrzymuje, prezy sie i kopie, głowka kreci tam na dole, normalnie szok... Ostatnio aktywny jest bardzo 🙂 Biedny juz mu miejsca brakuje i chce jakos sobie je zorganizowac... Szkoda mi brzdaca, ze taki pozwijany jest 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jaspere u mnie to tydzień trwać nie będzie, bo pewnie w poniedziałek pójdę do szpitala... mój gin jest bardzo ostrożny... i bardzo dba zarówno o pacjentki, jak i dzieci w brzuszku... wcale się mu nie dziwię... 😞 ale nie będę pisać czemu, bo to bardzo przykra historia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Neli, a mój Chłopczyk to chyba jeszcze bardziej pozwijany teraz, bo on do żeber to już chyba nie dosięga odkąd mój brzuch zmienił kształt - do tej pory to było takie jajko, bardziej elipsa... a teraz to taka jakby wielka łezka... i Synuś siedzi pozwijany w tej dolnej części. A przecież raczej nie jest malutki - 8 dni temu był wyszacowany na 3,48 kg... Też mi go szkoda. Ale jak Mu mówię, żeby wychodził to się nie słucha. Woli chyba znaną niewygodę niż światła i obcość porodówki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No i dobrze Emka, ze masz dobrą opiekę. I chyba to pójście do szpitala, to też dobre wyjście - na pewno tam o Was zadbają - albo wywołają poród albo będą monitorować dokładnie Antosia.

Do mnie jak 8 dni temu ginekolog powiedziała, ze jak nie urodzę do 9 marca, to mam przyjśc na wizytę, to wydawało mi się to nieprawdopodobne. Zresztą ona to właściwie powiedziała zartem, ze to mało możliwe... A tu juz minąl ponad tydzień i nic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja dzisiaj byłam na długim spacerku... Godzinę sobie pomaszerowaliśmy z A 🙂 Teraz trochę nogi bolą i plecy, ale nie jest źle o dziwo 🙂 Może lepiej będzie mi się spało...
Fakt, że Niuni gin jest rekordzistką w przepowiadaniu porodu, bo już chyba zaczęła mówić o wcześniejszym porodzie jak Niunia była w 34 tygodniu :P 🙂 Z resztą moja gin też nie lepsza, ale cóż... ciało przygotowane, daje znaki, że poród coraz bliżej, ale dzieciątka widocznie nie są jeszcze gotowe 🙂 🙂 No nic trzeba poczekać na te nasze leniuszki...
Kurcze no to Monisia się naczeka... trochę zaniedbali ją w tym szpitalu... Mam nadzieję, żę chociaż na korytarzu nie siedzi... Tylko już jej chociaż łóżko przydzielili... No i dobrze, że jest z nią mąż, no bo ja to też bym nie chciała być sama w takim momencie, bo a nóż, widelec coś się zacznie po tym żelu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jaspere a brzuch Cię bolał? Bo mnie boli i ciągle mi się strasznie siku chce. Znaczy tak uciska jak na siku, ale nic nie leci. Misiek biedny kazał mi jutro dzwonić do lekarza, a ja mu powiedziałam, że przecież w końcu musi zacząć boleć :PP to i tak kazał mi do szpitala iść... ehhh... a ten ból nie jest jakiś silny, więc po co mam iść? On się martwi tym niedotlenieniem.
A mój Antoś nigdy mnie w żebra nie kopnął... a brzuch całą ciążę jak łezka wyglądał, więc wniosek, że biedaczek też taki pozwijany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale zauważyłyście, że dzieci po porodzie tez takie pozawijane są?? :P Czasami nóżki do buzi wkładają, albo tak wysoko je trzymają, tak się przyzwyczaiły i tak lubią 🙂 🙂 Bo skoro byłoby im na prawdę źle to już by wylazły z tych brzuchalów :P 🙂
eMKa, a ja też czuję taki ucisk, ale to dziecko powoduje, że chce się siku, nawet jak się nie chce... Ja tak często mam, że się wysikam i jak się położę to po 5 min znowu tak jakby się siku chciało... To normalka 🙂 Brzuch też boli, ale właśnie nie będę jechała z tym do szpitala, bo już teraz to normalne.. mój A. też chciał jechać z tym do szpitala, ale to bez sensu... rozumiem gdyby to był 20 tydzień to tak, ale teraz to już czekam na te bóle 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No ja wiem, że to normalne i dlatego nie robię paniki. Czekam jedynie na to, że w końcu coś się zacznie naprawdę dziać. Do poniedziałku jeszcze trzy dni, więc muszę jakieś zajęcie znaleźć, żeby nie myśleć 🙂 niestety usg mam dopiero na 17:00, więc w sumie jeszcze cały poniedziałek :P szczerze mówiąc to moje wyczekiwanie teraz bardziej spowodowane jest strachem, żeby wszystko było okay. Żeby nie doszło do niedotlenienia. Martwię się tym, bo w mojej rodzinie był taki przypadek i kuzynka zielone wody miała. Teraz jej córka jest trochę opóźniona, chociaż nikt tego nie wiąże z porodem. W sumie to nikt nie uważa, że ona jest trochę opóźniona, bo to przecież wstyd... znaczy stare ciotki dewoty moherowe berety... no ale nieważne. To wyszło też z niewiedzy mojej kuzynki, która uparła się sama, że ona wie kiedy poczęła dziecko i jak się zaczęła akcja porodowa, to coś tam nagadała, że to dużo za wcześnie i jej podtrzymali. A potem przenosiła... cuda niewidy, ale ona głupia jest ogólnie... sorry... nie powinnam pewnie tak gadać, ale nie znoszę laski :P ma prawie 40 lat a w życiu nie pracowała, nie zajmuje się dziećmi i ehhh... takie osoby w ogóle nie powinny mieć dzieci :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to niezła jest ta kuzynka.. hehe... dziwna z deka... ale cóż 🙂 Aj eMKa tylko 3 dni... ja mam wizytę dopiero 15 jeśli nie urodzę do tej pory... a termin na 13-go... Też czekam, aż coś się zacznie... Normalnie marzę o tym żeby już jechać do szpitala.. hehehe... trochę pokręcona jestem, normalnie ludzie woleliby omijać to miejsce szerokim łukiem, a ja chcę w końcu tam pojechać :P:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystając z tego, że nie mogę spać z bólu i malutkiej jeszcze przy mnie nie ma napiszę wam jak dokładnie było z tym moim porodem (jesli ktoś woli nie wiedzieć to proszę ten wątek pominąć)
Tak jak napisalam zadzwoniłam po pielęgniarkę i poprosiłam o podłączenie to KTG miałam skurcze co 4-5min ale różne cos koło 100-120 niebolące tak bardzo tylko leki dyskonfort w dolnej części brzucha. Przyszedł lekarz z porodówki i powiedział że mam wziąć relanium i spać bo rozwarcie się nie powiększyło. Po godzinie obudził mnie okropny ból brzucha zadzwoniłam po pielęgniarkę by pomogła mi podniesc się z łóżka jak wróciłam z toalety to już na mnie wózek czekał i pojechałam na porodówkę. Tam mi powiedziano że to to i o 1;40 zadzwoniłam po mamę. Skurcze miałam co 3 min na 127ból znośny,potem jednak były coraz bardziej nieregularne i słabe. O 7:00 powiedziano mi że może wrócę z powrotem na oddział, rozwarcie się niewiele powiększyło.
O 8:00 poszła decyzja że zostaję i czekamy może się sytuacja rozwinie. Spytałam się położnej czy mogę coś zjesc, a ona do mnie że zaraz lekarz przyjdzie zbada mnie i zadecyduje. Lekarz przyszedł zbadał i zamiast mi na śniadanie pozwolić stwierdził że przebija pęcherz! Było po 8:00 po samym przebiciu rozwarcie miałam już na 6cm, skurcze były koło 38ale wogóle nie przypominały poprzednich, bolalo mnie ale stwierdziłam że na znieczulenie poczekam chwilę, oo chwili o nie błagałam kobieta szybko podała mi domięsniowo i poszła przygotowac dawkę dożylnią, przed podaniem jednak stwierdziła że spwadzi rozwarcie a tam już było 8cm, więc za poźno, po chwili czułam że muszę przeć rozwarcie bylo pełne. No i parte starałam sę ale było ciężko wiem tylko że ludzi się dużo zrobiło i tętno małej spadło już myślałam że cesarkę zrobią poczułam że mnie nacieli kazali przeć i udało się. Ulga niesamowita ale malutka nie płakała, badali ją a mi kazano przec by urodzc łożysko. Malutka zaczęła płakac dali mi tylko spojrzec na nią i zabrali do góry dostała tylko 5/10punktów po godzinie 7/10, ale została do obserwacji do jutra rana. Mnie zabrano na szycie i czyszczenie bo musili sprawdzić czy w macicy nie ma jakis pozostałosci dostałam znieczulenie ogólne, po godzinie byłam już na sali poprodowej z mężem on opowiadał mi o córeczce, po 2 godzinach zostałam przewieziona do normalnej sali w tej chwili jestem w niej sama jest 2osobowa. No i mogłam pojechac do mojej córeczki, za każdym razem jak ją widzę to płaczę nie mogę opanowac wzruszenia.. Jest taka kochana. Pogłaskała ją po głowce i powiem szczerze że więcej to się bałam. Teraz leżę i słyszę jak innym mamą dzieci płaczą i się boję jak ja sobie z moją kruszynką poradzę jak wstaję to cała dygoczę i okropnie mnie wszystko boli, z piersi nic nie leci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorsze jest to że w tym szpitalu każdy iddział działa jakby odrębnie u sibie mam swierdzone zapalenie pęcherza moczowego dostawałam Fragin i antybiotyk , a tu muszę czekac na lekarza do obchodu do 8 czy mogę kontynuowac leczenie- efekt sikam żyletkami! Dalesze rejony odczuwam jak siedzenie na ostrzach no i hemoroidy z jedenego nieupierdliwego żylaczka zrobiły się 3duże bolą nie mogę siedziec no i co dziwne mam ciągle parcie na stolec. PIelęgniarka się zdziwiła bo normalnie kobietki do 2dni jak się nie załatwią to muszą wziąć czopek, a u mnie już było 3 razy w dniu porodu Ech nie jest lekko, chciałabym byc już w domu wtedy bym miała możliwosc skorzystania z pomoy nęża,tescioweh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dg3003 dzielna jesteś kochana!
Musisz sie nacierpieć biedna, ale może Twoja mała juz niedługo bedzie cały czas przy Tobie!
Gratulacje jeszcze raz!
Mnie całą noc meczyły skurcze, nieregularne ale bardzo bolesne, teraz też tak mnie meczy i nie moge spać ale jeszcze poczekam nie chce jechać do szitala na darmo!
Chociaz juz od wczoraj są cały czas. Zobacze, jak sie zdecyduje pojechać to napisze smska!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Dziewczyny!
Dg dzielna z Cieibe kobieta! Ja to się ogólnie boję tych bólów, bo nie wiem czego się spodziewać.
Ja mam zero objawów zbliżającego się porodu, więc mój dzieciaczek na pewno będzie po terminie.. zero skurczy, nic a nic.. jedynie co to najadłam się za dużo chyba wczoraj i trochę cierpiałam w nocy z powodu bólu brzucha.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...