Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Tuska dziewczyny dobrze Ci radzą, zostaw go na cały dzień albo kilka dni z dzieciem niech zobaczy jak to jest, ale pod warunkiem że ani Mamam ani teściowa nie pomogą.

A tak w ogóle to najważniejsza rozmowa na spokojnie.

A mój mężulek kochany ale do odkurzania to go w zyciu namówić nie mogę, no wszystko juz zrobi, gary zmyje, małym sie zajmie wykąpie przebierze ulula, wanne umyje, smieci, nawet co nieco ugotuje (pod warunkiem że ogranicza sie to do wrzycenia na kuchnie ; ) ale odkurzacza się nie tknie i nie mam na to sposobu.... ; )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja to nawet nie chcę, żby mój odkurzał, bo ja bym się tylko wkurzała, że fotela nie odsuną, że lampki nie odstawił, albo listwy nie odkurzył.. :P Tak to wszystko mogę robić, ale nie znoszę mycia garów!!!! A jego jedyny obowiązek w domu to wynieść śmieci... no i cięzko raz na jakiś czas zmyć mu te gary... :P

A faceci nie zrozumieją nigdy, że przy dziecku nie ma się czasu, dopiero chyba by to pojeli jakby kilka dni sami z dzieckiem spędzili...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuska strasznie mi przykro z powodu waszej kłótni. Do rozwodu na pewno nie dojdzie,pocieszę Cię że to chyba norma że dziecko bardziej dzieli rodziców niż łączy na początku, co zresztą u siebie też zauważyłam. Jesteśmy zmęczone rozdrażnione łatwiej nas wyprowadzić z ròwnowagi. Dla faceta to też lekkie nie jest też nawet jak niewstaje w nocy to już tak dobrze nie sypia zwłaszcza że są zdecydowanie mniejsze szanse na jego ulubiony środek nasenny, nagle nie jest w domu posprzątane, ugotowane i w dodatku większość rzeczy spada na niego i jeszcze czas dla dziecka też musi znaleźć. Są większe wydatki i to nie na przyjemności z których trzeba zrezygnować, życie wywraca się do góry nogami. To trudny okres a wy mieliscie po prostu gorszy dzień, te dni na pewno miną jak mały trochę podrośnie..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Monisia jemu nie chodziło o hormony,bo jak mu powiedziałam, że pytałam sie go przed ślubem czy chodzi o dziecko to mówił,że nie..a teraz twierdzi co innego to wtedy się przymknął,bo nie wiedział co powiedzieć.a co do tego, że mały jest maruda to widzi jak wraca z pracy, a i tak się mnie czepia:/ powiedziałam mu, żeby wziął sam małego na spacer to ja posprzątam z chęcią,bo mimo że będę sprzątać to odpocznę, bo będę miała chwile dla siebie..a jak na razie chwile dla siebie mam tylko pod prysznicem, no i raz jak byliśmy u rodziców moich to A.pomagał mojemu ojcu z chłopakiem od siostry, a mnie mama została z małym, więc pojechałyśmy z siostrą do galerii na zakupy..i nawet siadłyśmy sobie w kawiarni..ja wypiłam kawkę, a młoda miała kawę i gofra 😜 mój A to chyba nie zrozumie, że siedzenie w domu z dzieckiem też jest męczące tak samo jakby się do pracy chodziło..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja to mojego bym palnęła w łeb za takie sceny. Na szczęście M. może nie sprząta (chyba, że go zmuszę), ale nic ode mnie nie wymaga. Nawet rzadko obiad ma gotowy ;-) Przy małym też robi wszystko tak jak Ja i nie uważam tego za coś nadzwyczajnego, bo tak być powinno, bo to też jego syn i obowiązki powinny być dzielone na pół po jego powrocie z pracy. Ja mam też cały etat przy małym ;-) Mimo, że Paweł jest spokojnym dzieckiem to zabiera 100000% mojej uwagi i czasu ;-) Dla siebie mamy wieczory po 21 ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tuska8 napisał(a):

.a no i dzisiaj się dowiedziałam, przynajmniej tak zrozumiałam, ze ślub wziął ze mną A tylko ze względu na dziecko..a przed ślubem jak się go o to pytałam to twierdził, że nie dlatego.. a wywnioskowałam to z tych słów: "Ja myślałem, że jak będzie dziecko to się coś zmieni" .. Czy wy tak samo byście zrozumiały te słowa jak ja?? Czy ja już sobie wkręcam?? ..


Większość facetów myśli, że po ślubie będzie jak w bajce, ale się mylą. Najczęściej wtedy przychodzi na świat dziecko i wywraca życie do góry nogami. Stąd biorą się często kłótnie, to normalne, nerwy puszczają, bo nagle na raz jest tyle obowiązków. W kłótni pada wiele niepotrzebnych słów, których później się żałuje i myślę, że Twój A. tak to palnął,żeby jeszcze bardzie Ciebie rozwścieczyć. Ja bym słów z kłótni nie brała na poważnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niunia26 napisał(a):
tuska8 napisał(a):

.a no i dzisiaj się dowiedziałam, przynajmniej tak zrozumiałam, ze ślub wziął ze mną A tylko ze względu na dziecko..a przed ślubem jak się go o to pytałam to twierdził, że nie dlatego.. a wywnioskowałam to z tych słów: "Ja myślałem, że jak będzie dziecko to się coś zmieni" .. Czy wy tak samo byście zrozumiały te słowa jak ja?? Czy ja już sobie wkręcam?? ..


Większość facetów myśli, że po ślubie będzie jak w bajce, ale się mylą. Najczęściej wtedy przychodzi na świat dziecko i wywraca życie do góry nogami. Stąd biorą się często kłótnie, to normalne, nerwy puszczają, bo nagle na raz jest tyle obowiązków. W kłótni pada wiele niepotrzebnych słów, których później się żałuje i myślę, że Twój A. tak to palnął,żeby jeszcze bardzie Ciebie rozwścieczyć. Ja bym słów z kłótni nie brała na poważnie.


Przepraszam, że się wtrącę, ale lubię Cię Niunia czasami podczytywać 😜 Oczywiście masz absolutną rację, ale słowo jak "rozwód" jest poważne i nie powinno padać przy byle jakiej kłótni. To tak samo jak są pary i jedno drugiej ciągle powtarza "zrywam z Tobą" to koniec.. To jest strasznie dziecinne 😞 nie może być tak, że mąż Tuśkę będzie szantażował nie zrobisz tego tamtego to będzie rozwód!! Jak tak bardzo chce to go niech sobie bierze, nie jest wtedy was wart!! Ja bym się śmiertelnie obraziła jakby mój zaczął mi takie rzeczy mówić. Prędzej to ja mówię wezmę rzeczy i małą i jadę do domu 😁 ale to i tak zawsze bardziej w żartach drocząco jest. Ja sprzątam kiedy mogę, czasami jest bałagan w domu, na necie siedzę często no i co z tego? Ciągle jestem zamknięta w 4 ścianach, ilu facetów by tak chciało? Siedzę sama z dzieckiem. Nie mam tutaj rodziny,. przyjaciół, bo się przeprowadziłam niedawno a ciężko od razu poznać nowe koleżanki jak się nie ma gdzie wychodzić. Jak się rodzi dziecko to się wszystko zmienia o 360stopni i to w takim sensie, że już NIC nie można robić co się robiło wcześniej. Ja z moim ani razu nigdzie nie wyszłam bez małej, bo nie ma kto jej popilnować (jedyne co zaliczamy to spacery) A obiad? Haha! U nas to loteria raz go ma raz nie.. (czytaj: to on gotuje częściej jak wraca z pracy) 😉 no i cała kuchnia do sprzątania jest jego ja jej nie ruszam. Nie lubię zmywać itd. Ja mam resztę domu. Może Tuśka Twojego męża przerasta taki nawał obowiązków względem dziecka. Nie wiem, ale nie daj sobą rządzić czy też się poniżać. Kobieta musi rządzić w związku, a nie facet i tego się trzymajmy 😉

Nie mogłam się powstrzymać i nie odbierz tego źle. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam.U nas noc byla dosc ciezka.Julka nie chciala zasnac do 2.Co prawda nie plakalam ani nic,tylko musialam jej ciagle smoka do buzki wkladac.Dopiero jak ja do nas wzielam to zasnela,ale i tak sie rzucala.Zauwazylam,ze jak sie ochladza na dworzu to ona tak ma.Po mamusi taki barometr.A ze musze isc do kekarza na kontrolna wizyte dla mnie i malej to juz nici ze spania 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BlooLagoon zgadzam sie z toba w 100%W koncu zwiazek jest od tego,zeby sie wspierac.Ja tez na brzuszku wiecznie siedze,a moj P sie smieje,ze uzalezniona jestem.A za tekst o rozwodzie to bym sie do siostry wyniosla 🙂Ale przez tyle lat co razem jestesmy on nawet glosu na mnie nie podniosl,w przeciwienstwie do mnie 😉ale wtedy czeka az sie wykrzycze i spokojnie ze soba rozmawiamy.z co do porzadkow,to on od zawsze mi pomagal.a ze wie,ze mimo iz Julka jest ucielesnieniem spokoju to wiele uwagi i tak potrzebuje i teraz mi jeszcze bardziej pomaga.a na punkcie porzadku to zawsze fiola mial hihi i ciagle cos robil..po mamusi chyba.Ale jedno jest wazne-rozmowa ze soba o wszystkim- o tym co nam sie podoba,co nas boli.bo nie ma co w sobie wszystkiego dusic.Kurcze,ale sie rozpisalam.Sorki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj dziewczyny ja nie powiem, bo A. posprząta, no i zajmie się chwilkę małym..z tym, że musi wypomnieć, że nic nie robię..w sumie to posprząta jak ktoś ma przyjść, a tak to potrafi powiedzieć tylko, że nic nie robię.. on po prostu jest po pracy zmęczony, no a ja nie mam prawa być zmęczona, bo przecież nic nie robię:/ dzisiaj nawet się nie pożegnał wychodząc z domu.. BlueLagoon ja również nie mam znajomych ani rodziny przy sobie, bo mieszkam od nich 56km, jedynie co to rodzina męża, a jakoś nie mam ochoty co trochę się z nimi widzieć.
Gdyby nie to, że dzisiaj mam mam wizytę kontrolną u gina to bym stąd pojechała już wczoraj do moich rodziców z małym:/ ale jak dziś będzie to samo to jutro się zbieram i jadę..choć A powiedział, że ja mogę się wyprowadzać, ale dziecko zostaje..a ja mu powiedziałąm, że chyba marzy!:/ no ale już nie smucę.

no ale mój kochany synalek przynajmniej dał się mamuni wyspać 😁 bo jak zasnął po 21. tak wstał dopiero o 3.30 zjadł, zasnął przed 5.00, no i obudził się o 6.00, ale wzięłam go do siebie i do 8.00 pospaliśmy jeszcze 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tuska kochana ty nie smucisz.Przeciez ty tez masz prawo byc zmeczona.Moj maz tez ciezko pracuje,ale i tak mi pomaga bez wypominania i proszenia.Wierze,ze twoj maz przemysli wszystko w pracy i jak wroci,to sie pogodzicie.A jesli bedzie cie dalej straszyl rozwodem,to moze faktycznie bedzie ci lepiej jak pojdziesztroche z malym do rodzicow.Bo nie dosc,ze troche z A. od siebie odpoczniecie,to jeszcze rodzice ci pewnie troche pomoga i w koncu sobie odpoczniesz bidulko ty moja kochana:*:*:*Kurcze,zebym blizej mieszkala,to bym do ciebie na kawe wpadla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieżkie tematy poruszacie..., Tuśka uważam podobnie, jak Blue i Monika, A. nie ma prawa tak wobec Ciebie się zachowywać. Małżeństwo to wymaganie od siebie nawzajem a nie tylko roszczenia. I rzeczywiście rozwód to zbyt poważna sprawa, by tak sobie rzucać owym argumentem. To tak,jakby Ci ktoś powiedział: to co już się nie kochamy?! Co oznaczałoby, ze się nigdy nie kochali!!!
Nie wiem, jak dalece można z tym twoim męzem pogadać i jak bardzo twoje słowa traktuje on na poważnie, ale NIE WOLNO CI POZWALAĆ SIĘ TRAKTOWAĆ JAK KOGOŚ KTO JEST ZALEŻNY OD WIDZI MI SIĘ A.!!!
Zresztą trzeba by facet uzmysłowił sobie, ze dziecka nie da się wyłączyć na jakiś czas, skoro podjął odpowiedzialność bycia rodzicem, niech ją utrzymuje!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no trochę daleko masz 😜 a szkoda..
na pewno bym odpoczęła, bo mama na pewno by mi pomogła bardziej. Normalnie płakać się chce przez to wszystko 😞 cieszę się, że mam małego, On jest takim moim promyczkiem i dzięki niemu się uśmiecham 🙂:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zanim to zrobisz,sprobuj pogadac z A.Usiadzcie spokojnie jak wroci z pracy i sprobujcie wyjasnic ta sytuacje.A jesli to nie pomoze,to jedz do rodzicow.ty sobie odpoczniesz,dziadkowie beda szczesliwi,no i A moze zmadrzeje i przejrzy na oczy.Ale mam naprawde wielka nadzieje,ze sie dogadacie i nie bedziesz musialam tego robic.Przetrwaliscie razem cala ciaze ite burze hormonow,to pewnie dacie rade i z tym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zobaczymy jak to będzie, jak na razie odpoczywam, bo wczorajszy dzień był strasznym na szczęście mały jest dziś marudny, ale mniej i ja mogę sobie troszkę odpocząć. Synuś wyczuwa chyba, że mama dzisiaj jest w złej formie psychicznej, dlatego mało płacze..
a no i dziewczyny w majowym konkursie o chustę startuję, będziecie oddawać codziennie głosiki? 😁 ale to od pierwszego maja;-) link będę miała w suwaczkach 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tuska bardzo współczuję, mam nadzieje że to jakos załagodzicie dacie po buziaku i wiecej takich dziecinad Ci nie urządzi, nie dawaj się, ma Cie przeprosic i zrozumiec że nie ma racji.

A ja mam dzis mega sprzatanie, nie piszcie czasem za duzo bo znowu nie nadrobię ; )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...