KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży

gizelda napisał(a):

nie gupolki zamieniłam ogórka kiszonego na KETCHUP 🤪
normalnie jem kanapkę z szynką i ketchupem
tzn zjadłam ☺️

Ty to ostatnio jadlas 17 lat temu? 🤪

ah Matylda!! skusilas i mnie!!! ja tez jem kanapke, z wedlina, jajkiem i plastrem pomidora z sola 🙂
a ze zmalczykiem kanapke to wym w momencie wtrabila 🙂 jami jami

dobranoc :*

a ja jadłam z miodem i dżemem truskawkowym własnej roboty i piłam kakao taki skład ostatnio w ciąży jadła ☺️

branoc

.

dzien dybry 😉

Hejho

you touched my tralala my ding ding dong 🤪 🤪 🤪 🤪
No szok ale obudziłam sie z piosenka na ustach 🙂 z piosenka! 😉 😉

http://www.youtube.com/watch?v=4eyGLtT4b3o&feature=related

dzis będę śpiewać to 🙂

czy Wasze dzieci też tak na Was patrzą jak Wy jecie śniadanie? 😮
właśnie jem śniadanie, Maja siedzi w kojcu i patrzy się na mnie jakby była zagłodzona 😜

szyszka napisał(a):

czy Wasze dzieci też tak na Was patrzą jak Wy jecie śniadanie? 😮
właśnie jem śniadanie, Maja siedzi w kojcu i patrzy się na mnie jakby była zagłodzona 😜

U nas każdy posiłek tak właśnie wyglada!
Lecę prasować
My ding ding

marinka napisał(a):

szyszka napisał(a):

czy Wasze dzieci też tak na Was patrzą jak Wy jecie śniadanie? 😮
właśnie jem śniadanie, Maja siedzi w kojcu i patrzy się na mnie jakby była zagłodzona 😜

U nas każdy posiłek tak właśnie wyglada!
Lecę prasować
My ding ding

Ja już ostatnio o tym pisałam, że Lena żebrze i czeka z otwartą buzią żeby jej dać 🙃

Bry 🙂
Ja dziś będę ziewać bo poszliśmy późno spać ☺️

dobry

gizelda napisał(a):

no właśnie Ola jak tam bezobjawowe ząbkowanie
ja nie ziewam ale nie mogę stąd zleźć 😮 😮

myślę, że nie chodzi o ząbki z tym późnym pójściem spać 😁

dooooooooobry
myśmy dopiero wstali (w tle juz leci ding ding dong 🤪 🤪 🤪 ) ale bez podniecania się, że młody tak pospał długooo, o nie. obudził sie kuuurwa o północy i buszował 2,5h. szczerze miałam ochote pierdolnąc nim o sciane bo 2h wczesniej mialam 38,5 gorączki, naszprycowałam sie lekami i właśnie byłam w fazie "wypacania". Na dodatek mój zjebany mąz mial jakis wyjatkowo ciezki dzień w pracy i jak walnął jedno (!)piwko przed spaniem to byl autentycznie nieprzytomny. Jak zaczęłam nim potrząsac zeby wział małego troche bo ja padam to zaczął bełkotać "zajeeeeebe cie, i tak cie zajebe w garazu" - i to jeszcze takim tonem jakby mowil "kocham cie". aha a jak zasnęłam w końcu to mi sie sniło, że uciekam po Łodzi przed kibolami a koleżanka z liceum nie chciała mi gumki do włosów pożyczyć żebym zmieniła troche swój imydż. boooooże co za debil ze mnie.
(ju tacz maja talalaaaaa ...)

bry