Skocz do zawartości

styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
aallicee - witaj 😘 🙂 czekam(Y) na pierwsze fotki 🙂 żeby było do kolekcji - bo takie sliczen Wasze maluszki styczniowe.

Ty juz wrociłas a ja chetnie bym się tam wybrała 😁 ale coz cisza... 😞

ps. te wszystkie nasze dziewczyny chyba już spią 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • SyLa1205

    2760

  • pinacolada

    4867

  • Basia81

    2762

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
przepis na rodzenie jest taki :
dwa dni sprzatania gruntownego w domu 🙂 drugiego dnia o 1 w nocy seksik i o 4 izba przyjęć w szpitalu ze skurczami co 5 min 🙂 a dzidza na świecie o 21 🤪 🤪 trochę długi poród ale warto było 🙂

ja czuję sie juz prawie normalnie 🙂 sidam na takiej specjalnej podusi i wtedy prawie nic nie boli 🙂 przy porodzie była moja koleżanka i ona mnie szyła więc 4 szwy i pełna profeska 🙂 generalnie w szpitalu spoko w czasie porodu obchodzili sie ze mna jak z jajkiem ze wzglendu na moje serducho 🙂 na znieczulenie czekałam do godz 15 bo nie chciało sie robic rozwarcie :/ i przyznam się że bałam sie tego nakłucia w plecy ale nic mnie nie bolało!! nawet nie wiem kiedy je zrobili 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Paullel nie wszystkie śpią 🙂 Niektóre czekają na męża który pracuje do późna.
Allicee witaj ponownie. Powiem Ci że Twój sposób na mnie nie działa. Dwa dni sprzątałam w sumie sprzątam od poniedziałku, dzis zmolestowałam męża tylko że rano i nic. Brzuszek mnie tylko troche pobolewa ale skurczy jak nie było tak nie ma. Ehhh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aallicee - ciesze się, że wszystko dobrze eh 🙂 ale mi z tym seksem nic nie wychodzi 😞 4 dni podrzad i nic... 😞 może faktycznie zabrakło tego gruntownego sprzątania 🙂 narazie przerzucilam się na czerwone wino - troche juz mi w glowie zaszumiało :]

naprawde strasznie Wam zazdroszcze ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Paullel to Ty wytrwała jesteś ja 4 dni pod rząd chyba nie dam rady 🙂 Jutro myje podłoge na kolanach może pomoże a jak nie to czekam do terminu który mam za tydzień 🙂
Allicee a gdzie mu będzie lepiej?? o nic się nie musi martwić. Mamusia mu tak dogadza ze hoho 🙂 zwłaszcza ostatnio 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam dziewczyny , 😞

Termin miałam ustalony na przyjecie do szpitala na 4 stycznia (za późno jak na dziecko z wadą w postaci wytrzewienia jelit)
W nocy nad ranem 2 stycznia pojawiły się skurcze, najpierw nieregularne, ale jak stały się regularne co 10 min to o godz 2:48 zadzwoniłam na pogotowie, gdzie dyspozytorce mówiłam ze mam dziecko z wadą w postaci wytrzewienia jelit i czy mogę liczyć na transport karetką do Ligoty
(Ligota od Tychów jest oddalona ok 17-20 km), lecz takie są procedury że karetka mnie zawozi do najbliższego szpitala w Tychach. I tak sie też stało
na położniczej izbie przyjęć lekarz karetki kłócił sie z lekarką z oddziału przez telefon kto mnie ma zawieźć do ligoty.Godzinę starciłam- 60 cennych minut, w Ligocie nikogo nie było przez ok 15-20 min na izbie przyjęć.tak w skrócie .....od godz 5 szybko postępowała moja akcja skurczowa, a lekarze zbytnio się nie śpieszyli w moim odczuciu, cała ta biurokracja moim zdaniem nie potrzebna, wiedząc że moje dziecko ma wytrzewienie jelit....miałam już skurcze, co 2 min, rozwarcie na 8cm, gdy wkłówano mi znieczulenie zewnątrzoponowe, anestezjolog musiał przerwać ponieważ miałam skurcz- już bóle parte, powiedziano mi że mam nie przeć i usłyszałam od anestezjologa że to mój ostatni skurcz który będę czuła, ponieważ zaraz nie będę miała czucia od pasa w dół, zanim się wkół drugi raz poczułam ostatnie kopnięcie mojego aniołka.szybko się wszystko potoczyło....zaczęto CC...6:31 urodził się Miłosz, czekała już karetka z Zabrza, bo operacja jelitek miała być w Zabrzu.
Potem tylko usłyszałam od Pani doktor neonatolog...."proszę Panią dziecko nie zyje"
Jest mi bardzo ciężko.... Szpital nam dał dokumentację ...na trzech różnych dokumentach jest że dziecko żyło, a na jednym -na tej karcie zgłoszeniowej do USC że urodziło się martwe.Ginekolog, który odbierał poród powiedział że przecinając pępowinę dziecko żyło- przekazywał żywe pediatrom.
Sekcja zwłok wykazała ze nasz aniołek miał wszystkie choroby jakie chyba tylko były możliwe, nie zgodziliśmy się z tą sekcją zwlok, ponieważ była robiona w budynku obok szpitala.Prokuratura przejęła sprawę, dzisiaj przewieziono go do Krakowa na ponowną sekcję zwłok, wyniki i zgodę na pogrzeb otrzymamy w poniedziałek.
Dla ych dziewczyn które jeszcze nie urodziły - życzę dużo siły i trzymam za Was kciuki, by wszystko przebiegało sprawnie i szybko, by żadna z Was nie przechodziła tego co my teraz.

"Miłoszku, zrobimy dla Ciebie wszystko,dojdziemy do prawdy, kto zawinił - mamusia i tatuś"

Pozdrawiam
Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
TyszAnka łzy płyną naprawdę.. trzymajcie się. Pamiętaj ze Twój Aniołek patrzy na Ciebie z góry i napewno nie chciałby żeby mamusia z tatusiem byli smutni. Duzo uścisków dla Ciebie 😘 główka do góry. Jestem z Tobą całym sercem i mam nadzieje że jezeli ktoś zawinił to dojdziecie do tego i za to "zapłaci". Sciskamy Cie baardzo mocno!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alicee zdjecie sie chyba nie wgrało? bo ja go nie mam. Sprobuj jeszcze raz. Tak w ogole to oklaskaa łaaaaap od NAS! 🙂 🙃

Ciekawe jak tam z z Julią czy juz wrocili.

Jagoda kurde szkoda ze masz bąbelka ktory tak bardzo afiszuje twoj czas.. heh tak bardzo interesuje mnie jak przeszłas porod i jak było po, no i jak dlugo dochodzilas do siebie. W koncu to samo mnie czeka 🤪

DUZO ZDROWKA DLA WSZYSTKICH MAMUSIEK I NASZYCH DZIECIACZKÓW
Kajtucha wiesz Ty sie dowiedz czy to normalne ze Oni Cie tak trzymają.. przeciez jak dziecko nie chce wyjść i za długo jest w Tobie to tez nie dobrze.. moze daj komuś w łapę serio w takim momencie to ja nawet kredyt bym wzieła.. trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
justyna malutka ja jak zrobilam wczoraj gruntowne sprzatanie to dzis sie nie umialam podniesc nawet do toalety ból kazdej czesci ciała.. a to nie bylo zeby wywolac porod bo ja czekam do czwartku grzecznie.

Tak w ogole to w ciągu 2tyg przybrałam 4kilo to chyba sporo 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak... lzy same plyna...

Wrocilem przed chwilka od Julki.. Pozdrawia Was wszystkie i dziekuje za gratulacje...
Szczegolnie tej z Was ktora jako jedyna wyslala je sms-em.

Do domu moglismy wyjsc, z medycznego punktu widzenia, juz 5 godzin po porodzie. Zdecydowalismy sie jednak zostac w szpitalu by uniknac problemow na poczatku karmienia... Wiadomo latwiej jest kiedy w kazdej chwili mozna sie zwocic do poloznej o pomoc kiedy "docieramy" sie podczas karmienia piersia... Dzisiaj stwierdzilismy w porozumieniu z polozna ze zostaniemy do jutra i zobaczymy jak to bedzie..
Mlody zaczyna juz rozumiec na czym ma polegac ssanie a i Julia nabiera wiekszej wprawy za kazdym razem kiedy przystawia Bajbusa do piersi..

Jesli moge, a rozmawialem z Julia na ten temat i powiedziala ze moge jesli chce sie wypowiedziec, to chcialbym troche zabrac glos na temat taki: co nas spotkalo bezposrednio przed i podczas porodu, tutaj...

1. Podczas pierwszej wizyty u naszej poloznej dostalismy druki ktore w chwili przyjecia na oddzial oddalismy juz wypelnione poloznej przyjmujacej nas i tyle to by bylo z formalnosciami i biurokracja. Ot co..!
Wiedzieli ze jedziemy bo uzgadnialismy to telefonicznie (taka jest procedura) i czekalismy w salonie/poczekalni bezposrednio na oddziale 5 min na "nasza" polozna... to jest standard.. nie obowiazuje izba przyjec kobiety rodzace

2. Julia...mysmy rodzili, a inni nam pomagali znalesc najlepsze rozwiazania i pokazywali nam rozne sciezki ktore moglismy wybierac..oraz pomagali nam bezpiecznie przez nie przejsc... te naturalne i te sztucznie stymulujace. nie na zasadzie jest tak i tak i inaczej nie bedzie bo tak jest i juz. Nawet polozna jak nas zostawiala to wchodzc do pokoju porodowego pukala do drzwi. mile.
Kiedy pytalismy sie co mamy wybrac, bo mozliwosci bylo wiele, zamiast nam mowic konkretnie to dostawalismy coraz wicej informacji na temat powiklan, plusow, minusow, tego co nas moze spotkac przy wyborze danej drogi porodu...i zawsze podkreslaly ze najlepsza jest taka droga i rozwiazanie do ktorego my jestesmy przekonani, i ktore wybralismy sami. Nigdy nasza niewiedza w temacie co sie dzieje i jakie sa wyniki badania nie trwala dluzej niz 2 min. Zaraz bylismy informowani o wynikach badania oraz jakie mamy w zwiazku z tym mozliwosci wyboru. Jezeli jakas metoda nie dawala efektu w postaci wiekszego rozwarcia to po ok 2 godzinach zastanawialismy sie z polozna co dalej zrobic by sie posunac do przodu.

Zrozumielismy ze mozna inaczej... ze mozna uzywac innych drog dojscia do celu... ze mozna czuc sie w pelni czlowiekiem i to takim dla ktorego, Ci Wszyscy,
caly personel medyczny, sa w tym szpitalu by mu pomoc a nie za kare... i nie trzeba dawac lapowek ani placic ekstra.. wrecz przeciwnie.. polozna przynosi Swoje owoce i pyta czy nie mielibysmy ochoty sie poczestowac... nigdy wczesniej Jej nie spotkalismy..i pewnie nie spotkamy... po prostu miala swoja zmiane a potem byla inna polozna na zmianie tak samo otwarta jak ta wczesniej a w sumie tych zmian bylo 4 w czasie 24 godzin bo zmiana na porodowce trwa 6 godzin a nie 12 jak w kraju.

Tym chcilem sie z Wami podzielic. Julka jest(jak twierdzi) malo odporna na bol i szybko wpada w panike, ale sie okazalo ze byla w stanie wytrzymac 24 godzinny porod z regularnymi skurczami co srednio 5-6 min ktore trwaly od 20 do 90 sekund kazdy. I nie wpadla w panike. Bylo ciezko ustac czasmi na nogach. Czasam bylo ciezko wytrzymac na lozku podlaczona do KTG... Ale dala rade... Bo jest Wspaniala Dzielna Kobieta... Jestem pelny Uznania dla Niej i Szacunku..
Pomimo ponad 24 godzinnego porodu czulismy sie dobrze... Jestesmy Najszczesliwsza Para pod Sloncem
Pozdrawiam
Jarecki

P.S.
Jezlei popelnilem jakis blad to przepraszam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alicee ONA JEST PIEKNA!! OKLASK DLA WAS!! 😘

Julia i Jarecki żeby w Polsce były takie warunki.. fajnie że mieliscie mozliwosc trafic do takiej placówki. Dobrze wiedziec że sa na świecie ludzie(lekarze) którzy patrzą na dobro człowieka(pacjenta) a nie tylko żeby w łape dostac tak jak w PL. Tutaj u mnie (Irlandia) też sobie bardzo chwalą że w szpitalach pielegniarki i lekarze sa dla ludzi a nie odwrotnie. Niebawem sie przekonam. Mam nadzieje ze bede zawodowolona ze bede rodzić tutaj a nie w Polsce. Pozdrawiamy WAS goraco! i czekamy na powrot Juli 😉 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anioł303 i Aallicee witajcie z powrotem, super że już w domu i z bąbelkami wszystko dobrze.
Aallicee masz śliczną coreczkę, Anioł w wolnej chwili pochwal się Małgosią :laugh:
Dziewczynny czekamy na Wasze cenne wskazówki i rady, pochłaniamy je w całości, wszystko sie przyda :laugh:

Misiamamy ma 20 szwów 🤪 Masakra, to musial byc naprawdę ciężki poród, chyba w takiej sytuacji juz lepsza cesarka 🤢 Hmm ciekawe czemu Nadusia traci na wadze 😞

TyszAnka bardzo Wam współczuję i przykro mi, a jeśli ktoś zawinił to mam nadzieję że dowiedziecie prawdy dla spokoju sumienia 😞 😞 😞


Ja dzisiaj biore sie za dalsze sprzątanie, tym razem dół domu.
Wczoraj wieczorem juz nie wchodziłam na forum, ale musze Wam powiedzieć że odeszła mi dalsza część czopa sluzowego i tym razem była lekko podbarwiona krwią. Ale z tego co czytam to powinno być tego znacznie więcej, więc myslę że jeszcze na tym nie koniec.

Pozdrawiam sobotnio wszystkie mamusie 😆 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aallicee witaj z śliczną maleńką z powrotem u nas!
Tyszanka żadne słowa nie pocieszą Twego serca...razem z mężem płakaliśmy jak małe dzieci...trzymamy za Was kciuki i za to że wszystko się wyjaśni!
Julia i Jarecki bardzo fajnie, że tak mogliście przeżyć Wasz wspólny poród no i super,źe jesteście tak szczęśliwi!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam weekendowo!
Jeszcze wczoraj przeczytałam posta od Tyszanki ale nie byłam w stanie nic napisać. To jest straszne jak człowiek może być potraktowany w miejscu gdzie ratuje się życie. Życzę Wam z całego serca alby winny poniósł karę! Tyszanka trzymajcie sie, wiem ze zadne słowa pocieszenia nie zmniejsza bólu, ale pamietaj że są osoby które się za Was modlą. Aniołek patrzy z nieba i nie chce żeby rodzice byli smutni. Ściskam serdecznie.
Julia i Jarecki- zazdroszczę takiego porodu ( nie mówię tu o godzinach). Mam nadzieje że w Irandii będzie podobnie.
AAAAAAAA został tydzień do terminu! A tu nic się nie dzieje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Allice - witaj z powrotem ;*
Tyszanko - strasznie mi przykro 😞 cieżko było to czytać..Ale mam nadzieje że ci którzy to zrobili
poniosą za to kare !!!! Surowa !!! Ale 3ym się dacie rade ;*

Ja jutro mam termin a nic się nie zapowiada , chyba przenosimy ;p

Wczoraj robiłam depilacje dziewczyny cuda na kiju wyprawiałam ale w końcu mi się udało

Ojej alliccee cudo świata słodziutka 🙂

Julia i Jarecki - no to naprawde fajnie i super że tak dobrze wszytsko było ;*
buziaki i pozdrawiam , dużo cierpliwości dla rodziców

Klaudia86 - Kajtucha ma ze soba komóre z netem 😉

A ja z wiadomościami od Ani23 napisała o 7:30 ale nie mogłam wczesniej wejść na kompa :

Hejka mamusie, my nadal w szpitalu nic nas nie zbiera, miałam skurcze już regularne ale ustąpiły 😞 synuś się nie pcha na świat, zresztą na sali mam 6 chłopców i 1 dziewczynkę i tylko jej się śpieszy.Pozdrawiam ania23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...