styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży

U NAS JAKIS KOSZMAR I ON WCIAZ TRWA...DARCIE PAPY - ZUPA - NIE, DESEREK, NIE, MI ZE STRESU BO SIE DZIECKO CHCIALO UDUSIC Z WSCIEKLEGO WRZASKU POROBILY MI SIE GRUDY W KASZCE - ZEPSULAM DWA SLOIKI DESERKOW A ON I TAK NIE ZJADL!!!! WYPLUL WSZYSTKO NA SWIEZY SLINIAK [A DZIS DODALAM MU DESERKU Z JAGOD..] I DALEJ DRZE KOPARE. DALAM MU BUTLE W KONCU SIE USPOKOIL ALE I TAK ZJADL 90 ML I WYPLUL. CZYLI OD RANA OD 5TEJ ZJADL W SUMIE JEDNA ZUPE [BO MU WCISNELAM NA SILE] I 140 ML MLEKA W SUMIE...
Poza tym na spacerze sie obudzil - wiec ja synkowi budke w dol zeby sobie kuzwa drzewka poogladal a on zobaczyl drzewka i ryk!!!! i darl sie juz do samego domu co mu sie NIGDY nie zdarzylo!!!! zeby bylo malo to usral sie rowniez pierwszy raz tak ze nie tylko z tylu byla kupa ale i z przodu!!! a ten oczywiscie ciagnal sie za obsranego siusiaka i potem lapy do buzi...ja wymiekam. 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠 😠

jezu ja zwariuje zaraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DUSIA - ale jak to posmarowac jak musi byc na dziaslach niby 5 min zeby zaczel odzialas a jak mu to smaruje to on to w sekunde zjada i ssie kciuka...chcialam mu zobaczyc te dziasla - ni huhu - jak Wt to robicie???? ja tylko jak ziewnie albo drze pape to moge mu zajrzec a tak to mi jezor wystawia albo sie drze i tyle moge zobaczyc 😠