Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

przysiady i kąpiel na pewno nie ale już jazda po wertepach
Ja piłam napar z tych liści malin (ochyda straszna) zalewałam forme bo ponoć sperma ma super właściwości chodze na spacery biorę ciepłe prysznice ćwicze na piłce i nic ale jak coś przez przypadek poskutkuje ( a będzie to zapewne zbieg okoliczności) to też napisze że to najlepsza metoda bo mi sie od razu sprawdziło 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wywoływanie porodu...
Jak poszłam do szpitala we wtorek 27 września to czekałam na decyzję co zrobić ze mną. We środę po obchodzie ordynator powiedział , ze przygotowanie do porodu jest marne - rozwarcie za małe , szyjka za twarda. Więc działają. W środę ok 11 i 22 dostałam domięśniowo oksytocynę , następną w czwartek około 10 rano. Później ( ok. 11.40 ) zabrali mnie na porodówkę . Wtedy podłączyli mi pompę naskurczową i podali metodopramid i Natrii cirtici. Pod kroplówką leżałam do około 19.10. Około 16 pojawiły się znikome skurcze , ale z czasem zanikły , rozwarcie nie postępowało , więc zdecydowali się robić cesarkę. Więc w moim przypadku wywołanie nie przyniosło bolesnych skurczy. Może kolejna dawka tych leków zadziałałaby tak jak powinna 🙂

Jeszcze słówko do paulio24: Monika nie jest jedynym przypadkiem , który znam , jeżeli chodzi o tamtejszą gównianą służbę zdrowia. Ponadto poród jest o tyle " rutyną " , że taki wypadek nie ma prawa mieć miejsca , a jeżeli już ma to świadczy tylko i wyłącznie o niskim poziomie wykształcenia i praktyki tych konowałów. Oczywiście , że masz prawo wyrazić swoje zdanie , jednak nie każdy musi się z tym zgodzić . Więc jeżeli uważasz , ze angielska służba zdrowia jest ok - żyj dalej w tym przeświadczeniu. Ponadto nie zapominaj , iż wszędzie , dosłownie wszędzie pracownicy służby zdrowia są traktowani lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosiu tu to nie jak w polsce ze jesli ma sie znajomosci to cie lepiej traktuja....mimo to ze pracuje w szpitalu gdy rodzilam synka nikt mnie nie znal na porodowce, nikt nie wiedzial, ze ja w tym szpitalu pracuje, ciezko znac kilka tys osob pracujacych w tym samym miejscu... a potraktowana nie zostalam specjalnie lepiej, pisalam wczesniej, ze porod mialam pokomplikowany z wyniku bledu poloznej, wiec tez powinnam ja wyklac jakim to glabem i nieukiem jest.... naprawde wiekszosc dziewczyn zrozumialo mnie bardzo zle, wychodzi na to ze wychwalam angielska sluzbe zdrowia podczas gdy tak nie jest... chcialam tylko zwrocic uwage, ze to co sie przydarzylo Monice moglo sie przytrafic wszedzie....
😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oczywiscie zgadzam sie z paulą. Moją koleżankę w szpitalu w którym ja chcę rodzić źle zszyli. I musieli ją pruć po 2 dniach i szyć od nowa. Oczywiście że wszędzie się zdarzają takie rzeczy tylko szkoda że trafiło na Monie pierworódke i to jeszcze Polkę która ma daleko do swojego kraju i nie mogła po prostu powiedzieć pierd...e ten kraj i jade do Polski tam się mną dobrze zajmą. Oby wszystko było z nią teraz ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No własnie o to chodzi z tymi skurczami że czasami nie daje do efektów a wiem że np u mnie w szpitalu kolezance wywoływali cały dzien. I skurcze miala napiepszało ją jak cholera a postępu wp orodzie nie było i tak do wieczora od rana aż wkoncu się udało. Ja też mam twardą szyjkę i czuję że tak się skonczy.. a cesarki nie chce.............. RANY idę zaraz do wanny i przysiady robić)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam, czyli wszystkie jeszcze w dwupaku dzisiaj z rana 🙂 no chyba, że u Carpioo się coś ruszyło, bo nie pisze.
Wstaję rano, patrzę przez okno i aż się wychodzic nie chce..Może zrobię dzień lenia i posiedzę w chacie, ale kurde mam do załatwienia parę spraw a auto ma mąż, więc zostanie mi czekac do 17.00 aż nie wróci. Ja nadal nie mam żadnych objawów porodu.Tak sobie myślałam , że na początku to będzie tak dziwnie z małym dzieckiem w domu, bo zawsze był spokój a teraz będzie płacz i harmider..ciekawe, czy szybko się na to z mężem przestawimy, czy też będziemy narzekac na brak snu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ehh kokosanko ja też sie zastanawiam jak to będzie. Kurde i trochę mnie to przeraża ale myślę że damy radę i instynkt się załączy.Ja jestem kociara i mój się śmieje że jak z kotami mam taką obsesję to już widzi co z Helenką będzie 🙂 że nikt nie będzie mógł jej dotknąć i nikomu nie będę chciała jej oddać. A to że będziesz kląć że się drze i nie wiadomoo co jej chodzi to normalne.. Ja jestem pewna że będę klęła czemu tak wyje ale wiem też że to nie znaczy że jej nie będę kochać 🙂 Po prostu brak mi cierpliwości alei tak już chcę ją zobaczyć i mieć to za sobą 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanka
Kochana mysle , ze bardziej niz na brak snu bedziecie narzekac na brak czasu i na to zeby pozwolic sobie na swobodne wyjscie z domu bo za oknem zimno i malucha ciezko zabrac gdziekolwiek... przynajmniej tak jest w moim przypadku... poprostu nie umiem usiedziec w domu bo wariuje 🙃...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marzenka napisał(a):
No własnie o to chodzi z tymi skurczami że czasami nie daje do efektów a wiem że np u mnie w szpitalu kolezance wywoływali cały dzien. I skurcze miala napiepszało ją jak cholera a postępu wp orodzie nie było i tak do wieczora od rana aż wkoncu się udało. Ja też mam twardą szyjkę i czuję że tak się skonczy.. a cesarki nie chce.............. RANY idę zaraz do wanny i przysiady robić)


Co do twardej i niepodatnej szyjki... ja tez taka mam i wiecie co? rodzilam przez nia 11 godzin i to tylko dzieki pomocy poloznej ktora przyspieszyla rozwieranie licznymi masazami i dwoma zastrzykami ktore podala po cichaczu przed ordynatorem... Gdyby nie ona to rodzilabym jeszcze kilka godzin dluzej...!! Zaczeli sie zastanawiac nad cesarka... po kilku godzinach wbolach to pamietam to wszystko jak przez mgle. A i bali sie cala szyjka mi popeka przy porodzie ale szczescie nie popekala. Niewiem moze to zasluga tego naparu z lisci malin ktora poprawia elastycznosc no i ten masaz szyjki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Joane0509 napisał(a):
Kokosanka
Kochana mysle , ze bardziej niz na brak snu bedziecie narzekac na brak czasu i na to zeby pozwolic sobie na swobodne wyjscie z domu bo za oknem zimno i malucha ciezko zabrac gdziekolwiek... przynajmniej tak jest w moim przypadku... poprostu nie umiem usiedziec w domu bo wariuje 🙃...


no masz rację, bo latem to chociaż do parku na ławeczkę można wyjsc a teraz..jak mi samej nie chce się wychodzic w taką pogodę to co dopiero jak będzie zima 🙂
Marzenka znając siebie to też pewnie będę przeklinac, np dlaczego płacze jak jeśc dostała, ciepło i sucho ma..dorosłe dziecko powie, co mu dolega a tak to będzie zgadywanka 🙂
wczoraj rozmawiałam z moją mamą i powiedziała, że miała nas 3 i żadnego piersią nie karmiła, bo...jej się nie chciało i wolała butelkę..Moja siostra również 2 dzieci na butelce wychowała..ja postaram się karmic piersią, ale jak będzie mi ciężko i będą mnie sutki napierniczac to też przejdę na butlę, ale chciałabym karmic z tego względu, że może szybciej wrócę do poprzedniej figury, aczkolwiek Akneri pisała, że w jej przypadku to się nie sprawdziło..zobaczymy..najpierw Nadia się musi urodzic a jak widac nie spieszy jej się na 15 stopni za oknem 🙂 woli posiedziec w cieplejszych pieleszach 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Brzuszki i Mamusie 🙂

U nas wszystko dobrze, choc coraz ciężej. Wczoraj dopakowałam plecak na porodówkę (mam torbę z rzeczami i plecak z kosmetykami i higienicznymi), tak dumałam nad tym co wziąć, z czego zrezygnować, a co mąż może dowieść nam do szpitala, że mój Kochany stwierdził, że teraz przejmuję się wszystkim 100 razy bardziej niż przy narodzinach MIkołaja 🙂 Nie wiem jak to możliwe, mówi się że przy drugim dziecku się luzuje ale u mnie widać to tak nie działa. Chyba jestem jeszcze bardziej świadoma tego co mnie czeka, niz wtedy. Martwię się o to jaka będzie pogoda jak będziemy wychodzić ze szpitala, czy Tymusiowi będzie cieplutko (żeby się nie zaziębił itd). Już się nie możemy doczekać kiedy będziemy w czwórkę w domku 🙂 Mikołaj też wczoraj pytał kiedy wreszcie się Tymuś urodzi 🙂 Puszczał Tymkowi pozytywkę przy brzuszku i głaskał mnie. Ciągle ostatnio za mną chodzi i całuje, głaska, przytula - zrobił sie jeszcze bardziej troskliwy i opiekuńczy, mój Mały 🙂 i mówi do mnie MOJA MAMI 🙂 a do Męża - TATKU 🙂 Rozczula nas tym 🙂 Wczoraj spędziliśmy fajny dzionek razem w domku, były gry, wspólne zabawy, malolwanie z tatusiem modelu planet, pachnący obiadek, a wieczorem Mąż poprasował mi resztę ubranek i pościel dla Tymusia i poszliśmy spać. Od kilku dni przesypiam praktycznie całe noce i czuje się taka spokojna...

Dzisiaj o 19:30 nasza ostatania wizyta u pani dr. Trzymajcie kciuki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Olalenko możemy sobie podać ręce 🙂 Ja mam to samo co Ty, włączył mi się taki odkurzacz, ciągle myślę o tym, co by tu przekąsić 🙂 Mam wrażenie, że nie mam dna! A słodyczy mogłabym pochłonąć każdą ilość!!! 🙂 🙂 🙂 Dlaczego mój organizm nie rozumie, że będę miała cc, a nie sn i nie musi tyle gromadzić 😉 Dzisiaj się ważyłam mam 21,5 kg na plusie i nie mam ochoty na więcej 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a już Iris myślałam, że się rozpakowałaś przed czasem a Ty spędzałaś cudowną niedzielą z rodzinką 🙂 Super, że Mikołaj już chce zobaczyc Tymka, będzie dla niego wzorem starszego brata..a Twój mąż to naprawdę skarb..on prasuje?? jak to możliwe??mój to by zawiózł pogniecione ciuchy do matki, by mu wyprasowała 🙂 jeszcze tydzień i będziesz już miała Tymka. Zazdroszczę, że znasz już dzień i godzinę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanka napisał(a):
a już Iris myślałam, że się rozpakowałaś przed czasem a Ty spędzałaś cudowną niedzielą z rodzinką 🙂 Super, że Mikołaj już chce zobaczyc Tymka, będzie dla niego wzorem starszego brata..a Twój mąż to naprawdę skarb..on prasuje?? jak to możliwe??mój to by zawiózł pogniecione ciuchy do matki, by mu wyprasowała 🙂 jeszcze tydzień i będziesz już miała Tymka. Zazdroszczę, że znasz już dzień i godzinę 🙂


Na szczęście jeszcze jestem w jednym kawałku 🙂 Niech sobie Tymuś korzysta że może u mamusi w ciepełku spokojnie lulać 🙂Licze na to, że im później sie urodzi tym będzie większy i grubsiejszy 🙂 Mam nadzieję, że miłość braterska dopiero wybuchnie 🙂 Boję się trochę ale co ma być to będzie 😉

A mój Mąż prasuje bez problemu, codziennie rano sobie prasuje koszule do pracy i Mikołajowi do przedszkola, ja w tym czasie robię im śniadanko 🙂 Tak jakoś się podzieliliśmy. Ja nie przepadam za prasowaniem, a mój Mąż nie lubi siedzieć w kuchni więc wiesz.. coś za coś 🙂

Za tydzień kochana dopiero Mikołaja urodzinki wyprawiamy, 15-go, a 20-go w czwartek idziemy do szpitala, 21-go rodzimy. No chyba że po dzisiejszej wizycie coś się zmieni 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...